-
Liczba zawartości
5 076 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
199
Zawartość dodana przez Marcos73
-
Skate To Ski czyli na rolkach z górki - techniki, porady, doświadczenia
Marcos73 odpowiedział KrzysiekK → na temat → Nauka jazdy
Nie wiem czy masz rację, ale to samo robisz na nartach. pozdro -
Mitek, bo temat szkolenia i doboru nart to temat morze. A każdy nowy adept będzie o to pytał, więc trzeba odpowiadać, chociaż pewnie zrobi po swojemu. pozdro
-
Nagrabiła sobie? pozdro
-
Krzysiu, czyżby jakaś nam bliżej nie znam forma zarobkowania u Ciebie się pojawiła? No nie podejrzewałem Cię o to, a tym bardziej Twojego psa😉. pozdro
-
Skate To Ski czyli na rolkach z górki - techniki, porady, doświadczenia
Marcos73 odpowiedział KrzysiekK → na temat → Nauka jazdy
Maras, tamte sà z felgami😀. pozdro -
Marku, instruktor to „powołanie”. Jeździć trza umieć, ale liczy się oko i niesztampowe metody. Zaangażowanie. Umiejętność przekazu. Powinieneś znać to z autopsji😉. Jakikolwiek to nie byłby cykl szkolenia, to i tak „wychowa” lepszego narciarza od przeciętnego Kowalskiego. To nie podlega dyskusji. Może nie na poziomie PŚ, ale wystarczającym aby się odnaleźć na światowych stokach, choćby w kadrze instruktorskiej. pozdro
-
Pawełku zapraszam do niesławnej Białki, tego kwiatu jest pół światu. Pojedziemy na 6-kę, może być milion osób a 6-ka świeci pustkami. Dlaczego? bo carverzy oślołączkowi tam wymiękają. Hala to 400m oślej łąki, postawienie nart na krawędzi to nie problem, problemem jest jak z 15% nachylenia robi się 30%. pozdro
-
Marek, ja opisuję tylko jak to u nas wyglądało, ów SL to był okres przejściowy przed GS. Czyli dzieciak był na tyle kumaty, że już deski ogarniał i pora, jak to w klubie a wyboru w dziecięcych deskach nie ma dużego na „komórki” juniorskie. Ale dzieciaki jeszcze za małe na tyczki, więc kolanówki, bramki. Póki co to na przydługich SL, potem te SL już dobre, bo dzieciak rośnie, zaczynają się GS juniorskie, które do pewnej długości są dość „łagodne”. Kombi race to fajny pomysł i zabawa. Seria różnych skrętów wymuszonych. Nigdy nie miałem ambicji, aby z syna zrobić zawodnika, co najwyżej żeby nauczył się porządnie jeździć. Syn ma ambicje instruktorskie i pewnie bez problemu tego dokona, bo ma do tego smykałkę. Na pytanie czy lubi jeździć na na nartach i dlaczego? Odpowiedział: Tak lubię, bo czuję, że na nartach mogę wszystko zrobić. Mnie to wystarcza i nie żałuję ani kasy i czasu poświęconego nauce. Nie oceniaj książki po okładce. pozdro
-
Bo Ty kochliwy jesteś😉. Dlatego dechy się Ciebie nie trzymają. A użyteczność narty i jej zużycie i odczucia głównie zależy od techniki dominującej. Dla klasyków najważniejszym parametrem narty jest sztywność wzdłużna. Długość, promień są mało istotne. Liczy się ile narta z tego krótkiego przycięcia może oddać. Bo tak wygląda śmig. Tak więc Tomkly może być niezadowolony z nart bo się „szybko mu kończą”, ale pewnie dla mnie byłyby zajebiste. Bo ja jeżdzę głównie na krawędziach powiedzmy ciętym i skręt jest dłuższy i o wiele mocniej „ sprężam” nartę. Moje odczucie pewnie byłoby podobne jak Twojego Kolegi z AT, są mniej dynamiczne niż wcześniej były, nic więcej. Generalnie to nie ma się co bać używek, a już z pewnej ręki…. pozdro
-
Sorry, nie wiedziałem, nie dorabiam żadnej ideologii, stwierdziłeś tylko że kupiłeś taką nartę, myślałem że dla siebie. Sorka jeszcze raz. pozdro
-
Ale Paweł, sorka co Ty wiesz o szkoleniach??? Bo w widziałeś na hali dzieciaki na SL? Proszę Cię przestań. Między moimi pociechami jest 10 lat różnicy, oboje zaczynali w podobnym wieku i wiesz co się zmieniło przez te 10 lat w sensie szkoleniowym? Absolutnie nic. Początek narty Multievent, potem SL, ale kupione na wyrost, czyli de facto hybryda, jak już było ok to GS na wzrost i ciut wyżej i te same SL które były już dobre, bo dziecko urosło. Było SL na początku, oczywiście, ale moje dzieciaki 90% czasu były szkolone przez fachowców. Tam nikt się z YT nie uczył, 40 dni na nartach, 33 dni to były szkolenia! Więc to kurwa musiało się udać. Tu nie trzeba zapału, ale konsekwencji w działaniu. Ktoś kupuje SL i ma zamiar się szkolić. Narty za 3-kę kupi a szkolenie ze Smokiem to 5 koła za tydzień, po 10 takich zacznie się coś jeździć, wtedy rura mięknie, bo wjebane 50 koła a nie jeździ się jak Rally😀. Ja w naukę syna wjebałem już z przez te 7 sezonów z ćwierć bańki, a to tylko liga okręgowa. Nie zabieram go do Zwardonia, jak Mitek Kacpra, bo po pierwszym zjeździe zostanie nam tylko picie w barze. Po co się dołować. Lepiej żyć w błogiej nieświadomości. Wolę być najlepszy wśród dziadów, niż dziadem wśród najlepszych. Nie lansuj poglądów na podstawie swojego niebogatego doświadczenia. Marxx jest czynnym trenerem, więc wie co pisze. Nota bene obraca się w kręgach PŚ. Twoja droga, jest tylko Twoją drogą, a jest dobra bo jesteś uparty i konsekwentny w swoim działaniu. pozdro
-
Skate To Ski czyli na rolkach z górki - techniki, porady, doświadczenia
Marcos73 odpowiedział KrzysiekK → na temat → Nauka jazdy
Albo do busa na zimę😀. pozdro -
Cze Ostatni raz na rowerze byłem 17.08, złożyło się na to w chuj roboty i hospitalizacja Żony. Więcej grzechów nie pamiętam, ale za brak rowerowania szczerze żałuję. Obiecuję poprawę, a Was proszę o zbawienną pokutę. Pierwsze zdrowaśki po dłuuugiej przerwie. pozdro
-
Skate To Ski czyli na rolkach z górki - techniki, porady, doświadczenia
Marcos73 odpowiedział KrzysiekK → na temat → Nauka jazdy
Nawet Ci to wychodzi - brawo. Ale czy dobrze, to nie wiem. pozdro -
Cze Damiano, myślę, że Paweł doszedł do wniosku, że te narty są jeszcze za trudne dla niego. Kupił chyba G8 168cm Atomica. Wiesz, moim zdaniem, to do pewnych rzeczy trzeba dorosnąć - bez podtekstów. Podziwiam takie osoby jak Gabrik czy Victor, które maja taki kawał gdziekolwiek w góry, chcą to narciarstwo uprawiać. My mamy blisko i nam jest duuuużo łatwiej. Sztekle to zajebiste narty, cena powala. Nie kupiłbym nowych, chociaż mnie na to stać. Mój mózg pewnych rzeczy nie przyjmuje. 2-3 tysie to uczciwa cena za porządne narty nowe, nawet za używki takie jak Twoje 2 klocki jestem w stanie zapłacić za narty w dobrym stanie. 9 klocków to nie ma tam co kosztować, chyba że dorzuca komplet dużego AGD do kuchni w tej cenie - komplet dla jasności. pozdro
-
To ważne sformułowanie. Łapanie bakcyla to też sformułowanie względne. Ja dzieciom kupowałem porządne rzeczy, jak byłem tego pewien, że będą wykorzystywane. Dla siebie też tak kupuję. pozdro
-
Cze Pawełku, zakup narty nowej czy też używanej o porządnej konstrukcji - zawsze będzie dobrym wyborem. Mam takie i takie. Kupując używkę od przeciętnego amatora, jeśli ma 2 lub 3 sezony to ile ona może mieć "najechane" dni na śniegu? 20-40 nie więcej. Jeśli to nie kolos 150kg który umiał i tłukł na nartach setki km w sezonie, to przeciętny amator nie jest w stanie takiej narty "wyklepać". Ostatnio kupiłem 2 pary używek od Brunera i na jednych jeździłem cały sezon i mimo iz jak przyszły, stan wizualny szaty graficznej był słaby (dla mnie to oczywiście obojętne - bo ślizgi i krawędzie ok, chociaż pewnie z 90% kupujących byłaby niezadowolona), narty nie sprawiały wrażenia "zużytych". Drugi zakup sprawdzę tej zimy, ale przypuszczam (chociaż obie narty to ten sam model z tego samego rocznika) że będzie tak samo. Z nowych nart które się "zużyły" to Atomic GS, który był kupiony jako nowy, a na dzień dzisiejszy, to krawędzie już wyszły (tak praktycznie to jedyna oznaka zużycia, ostrzone tylko maszynowo, czasami 2-3 razy w sezonie). Mają chyba z 9/10 lat już. Pierwsze 4 sezony jeździłem na nich sam na zmianę z nartami SL. Potem jeździła na nich moja Żona. Ubrałem je 2 sezony temu po "latach" i praktycznie były tak samo zajebiste jak na początku. Bynajmniej ja żadnej różnicy nie zauważyłem, nawet w porównaniu do nowych PX-ów to narty wyraźnie lepsze w każdym aspekcie, chociaż dużo bardziej zjeżdżone i starsze - może dlatego były zajebiste, porównanie do nart przeciętnych, nie złych ale tylko przeciętnych. Dla zwykłego amatora to zużycie jest chyba niezauważalne, jak napisał Mitek - człowiek się do tego przyzwyczaja. Musiałbyś mieć porównanie i to na wymagającym stoku (twardo) używana i to dość mocno vs nówka. Kupując nartę 1-3 sezonową - to chyba nie ma się czego obawiać. A jak już z pewnego źródła - to brać w ciemno. pozdro
-
Krzysiu Tak, masz rację, ale Wiesiu wspomniał o całej procedurze, bo wiemy że jest to długotrwałe, COVID by to spowolnił i tak by do dnia dzisiejszego nic by nie powstało. Dla władzy to wygodne - kasa została w budżecie, a jest na kogo zwalić - mieszkańcy się nie zgodzili. Może teraz coś ruszy, bo parę zbiorników można zbudować jak wynika z artykułu przez Ciebie zamieszczonego. Są tereny niezamieszkałe, albo o niewielkiej ilości mieszkańców. Każdy dodatkowy zbiornik, to dodatkowa ochrona. Teraz jest oczywisty pretekst, ale jak to zwykle bywa, mądry Polak po szkodzie ... pozdro
-
Krzysiu, nie zapominajmy, że w 2019 wybuchł COVID, więc był ogólny paraliż i wszelkie inne „mniej” ważne sprawy trafiły do zamrażarki. pozdro
-
Cze Na szczęście nie przewiduje się dalszych opadów w najbliższym czasie. Trzeba tylko przetrwać falę która nadchodzi. Może uda się ją nieco spłaszczyć do bezpiecznego poziomu. Oby. pozdro
-
Paweł, ale kurde dajesz czadu. W sumie z artykułu wynika że łącznie 1200 osób jest, plan jest nowy bo z 2019, a ludzi wyjebać tak się nie da po prostu. Przecież ich nie zalewa, tylko tych co se domy na brzegu rzeki i w terenach zalewowych pobudowali. Ponadto przy takiej ilości osób to przynajmniej dodatkowy miliard trzeba, aby ich przesiedlić. Pytanie ile to jest cała reszta oraz jakie z tego tytułu są straty, bo budowa wszystkich zbiorników z przesiedleniami to pewnie koszt 3-5 mld złotych, jak nie więcej, bo szacunki z 2019 - a teraz to pewnie x2 albo x3. Powodzie są od dawien dawna, ludzie o tym wiedzą, jednak od kiedy wydaje się nam, że ujarzmiliśmy naturę, to budujemy gdzie popadnie, sądząc że będzie zawsze ok. Natura jednak od czasu do czasu pogrozi nam małym palcem. Ludzie zawsze budowali osady w pobliżu cieków wodnych. Bo woda jest nam niezbędna do życia. Taki los. pozdro
-
Krzycha wqurwić, to trzeba tęgiej głowy😉. pozdro w Krk też zaczęło padać, na razie delikatnie, ale idzie burza.
-
Sprzedam narty Salomon S/max 10 165cm - 800zł
Marcos73 odpowiedział wickerman → na temat → Sprzęt narciarski
Grzesiu, z jedną blachą bardziej elastyczne, a z płytą (nie podstawką) i podwójna blachą - mniej. Są sztywniejsze wzdłużnie. Dlatego też kupiłem od Ciebie Kastle GS, których charakterystyka mi bardzo odpowiada. Mimo iż to narty z grupy wąskich bardzo dobrze się sprawują, na porannym betonie (to ich przeznaczenie główne) jak i na rozjeżdżonym, czy też wiosennym śniegu. Mnie ich charakterystyka bardzo pasuje i wydaje się, że są skrojone na miarę do wypadkowej moich umiejętności oraz parametrów fizycznych. Chociaż Damiana Sztekle GS też są niezłe, ale za wysokie progi na moje nogi. Cena zabija, stać mnie tylko na 1 nartę 😉 i to tylko lewą. Bez wiązania. pozdro -
Sprzedam narty Salomon S/max 10 165cm - 800zł
Marcos73 odpowiedział wickerman → na temat → Sprzęt narciarski
Cze Zarobiony jestem, żniwa 😉. A propos Twoich propozycji w kontekście Kolegi, to żadna z tych nart w początkowym okresie nie będzie dla niego, chyba że do szurania. Narciarstwo po wprowadzeniu taliowanych nart się zmieniło. Nie ma co pitolić, że nie. Kiedyś szczytową techniką amatorska był uniwersalny po dziś dzień śmig, jazda cięta była zarezerwowana tylko dla zawodników, którzy potrafili wykrzesać jakikolwiek promień z nart nie taliowanych. Obecnie każdy z tego może korzystać. Bo wszystkie narty są taliowane. Stoki są mechanicznie przygotowane, są równe i gładkie. Problemem jest presja na krawędź, bez opanowania podstaw, które się nie zmieniły przez te lata. Szkolenie też się zmienia, chociaż do pewnego momentu jest zbieżne z poprzednimi metodami. Niestety w pewnym momencie musi odbić od utartego kanonu, bo narty się zmieniły. Trzeba korzystać z dobrodziejstwa tych nart. Damian wspomniał o fizyce, ma rację - ale do tej fizyki, aby zaczęła działać trzeba dojść. Ja uważam, że nam było łatwiej, bo człowiek był dobrze spionizowany, kwestia adaptacji do nowego sprzętu. Prędkości się nie bał, w miarę stał na nartach, Nauczony na ołówkach, musiał umieć skręcać, bo na tych nartach inaczej się nie dało. Teraz wystarczy je nieco przechylić i skręcają. Gorzej z kontrola prędkości i skręcaniu nie tylko po promieniu. Ja jestem zdania, że początkowo narty bardziej elastyczne pomogą w nauce, pokażą jak mogą się i będą się zachowywać narty w czasie skrętu. Kolega jest lekki i dopiero się uczy, więc kołki mu w tym nie pomogą. Określony typ narty, o określonych parametrach jest wzorcem skierowanym do początkujących. Coś uniemożliwiają, a w czymś pomagają. Są osoby, co wybierają inna drogę, jak choćby Victor, ale .... Paweł ma bardzo dużą motywację (mimo iż ma bardzo dalek w jakiekolwiek góry - to wykorzystuje każda okazję aby jeździć i jest tego sporo w sezonie), szkoli się, blisko ma oślą łąkę całoroczną i narty SL w jego przypadku dadzą lepszy skutek niż narta "standardowa". Ja taką drogę popieram, bo w tym przypadku ma sens i uzasadnienie. @Victor Tomkly nie musisz sprawdzać, bo dobrze, czy nawet bardzo dobrze jeździ. Ale to jest klasyk, więc Twoje wyobrażenie, że potrafi pocisnąć na GS jak Włoch .... raczej nie będzie miało miejsca. Jeździ krótkim skrętem, śmigiem bardzo dobrze, stąd też wybór sprzętu podobnie jak Mitek , długie, proste dechy są najlepsze, bo z promienia i geometrii bardzo mało korzystają. Co nie znaczy że jeżdżą źle, bo jeżdżą bardzo dobrze, ale klasycznie. Dechy nie maja znaczenia, bo na wszystkich jadą ... tak samo. Nie zgadzam się z twierdzeniem Tomkly, że "Z tej całej powyższej wyliczanki jedynie e-Magnum. Nie dlatego że aż tak wybitne, tylko autor wątku szuka nart łatwych i przyjemnych. Swoje wątpliwości wyraziłem we wcześniejszych postach: będą mu te narty się ślizgać po twardym jak dupa węża na mokrych kamieniach. 🙂" się kompletnie nie zgadzam, na każdej z tych nart można nawet po lodzie jeździć. Bo to bardzo dobre, o porządnej konstrukcji narty - wszystkie, może poza RX11). Bo RX 11, który do 165 jest słabszym modelem SL, a od 168 jest słabszym modelem RX12 GS w wersji sklepowej, ja mam obie RX 12 SL/GS i w tym wydaniu są to narty elastyczne, ale na tyle sztywne i dobrze trzymające, że ja ze swoimi parametrami mogę po lodzie na nich jeździć. A propos wrzutki Marxxa odnośnie przygotowania siłowego i motorycznego, to oczywiście prawda, aczkolwiek do pewnego wieku w jeździe stricte amatorskiej, zdrowy w miarę wysportowany człowiek nie prowadzący siedzącego trybu życia, to nie specjalnie musi coś w tej materii działać. Jazda w stricte amatorskim wydaniu. Każda inna forma aktywności działa tylko na plus. Niestety nie da się wstać zza przysłowiowego biurka i cały tydzień rąbać w Alpach. Ale jeśli ktoś ma inne formy aktywności, uważam że tak do 40-ki jest to wystarczające, aby się na nartach nie zajechać w amatorskim wydaniu i mieć z tego przyjemność. Później już warto o to przygotowanie nieco zadbać, na pewno nie zaszkodzi, wręcz pomoże. pozdro -
Sprzedam narty Salomon S/max 10 165cm - 800zł
Marcos73 odpowiedział wickerman → na temat → Sprzęt narciarski
A co to znaczy zła i w jakim sensie? Może e-GS bym nie wybrał, bo nie wiem gdzie miałbym na nich jeździć tak jak lubię. Pewnie też umiejętności by brakło. Reszta jest ok, każda z nich. Na Fischer tylko nie jeździłem. pozdro