Skocz do zawartości

Chertan

Members
  • Liczba zawartości

    1 882
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    33

Zawartość dodana przez Chertan

  1. Chertan

    Łydki równoległe

    Piotrze, ale piszecie o tym samym. Właśnie Reilly mówi o rotowaniu stóp, a nie wsadzaniu kolan. Efekt zewnętrzny to ruch kolan, to widzi narciarz, a zaczyna się od stóp. Chyba o to Wam obu chodziło. Film bardzo wymowny. Natomiast anatomicznie ruch kolan jest skutkiem rotacji głowy kości udowej w stawie biodrowym i wskutek tego rotacji uda w osi długiej. Nie widzę sprzeczności w Waszych wypowiedziach
  2. Chertan

    Sezon 2021 2022

    Melduję powrót do domu z Dolomitów. 3 dni San Pellegrino I 3 dni Obereggen. Ostatniego dnia nas trochę wypiździło, ale dzięki temu ludzie nieco mniej. 5 dni lampy, jeden nieco pochmurny. Śniegu full i jeszcze na długo starczy. Trochę nowych umiejętności i objeżdżenia. Pierwszy raz też jeździłem cały czas z synem (prawie 18 lat) i jego kumplem. Dotychczas głównie sam, bo chłopaki różne lasy i krzaki odwiedzali. Też udało się im coś nowego pokazać i dać trochę uwag, z dużą korzyścią. Kurcze, gdybym w ich wieku tak jeździł jak oni teraz. Regularna szkółka i ostatnio kurs kwalifikacyjny robią swoje. Mam nadzieję w marcu jeszcze wyskoczyć. Póki co powrót do lokalnych stoków.
  3. Nic dziwnego że jesteś w top 4 dyskutantów w tym wątku. Informacyjność wypowiedzi poraża. A ile wysiłku w to wkładasz!
  4. Popełniłem kiedyś nawet artykuł u mnie w portalu medycznym na ten temat, zarówno dotyczący zaraźliwości, jak i śmiertelności. Wtedy Diamond Princess był jedynym źródłem informacji. Dość wybiórczym i mało reprezentatywnym. Szacunki ekspertów opierały się na case-fatality ratio i było jasne, że są przeszacowane, bo dotyczyły tylko zachorowań potwierdzonych. Na pierwszy rzut oka 0,35% wygląda niewinnie. Jednak 1 na 300 osób umrze już bardziej rusza wyobraźnię.
  5. Wiesław, ani Ty nie wiesz co by było, ani Tomek. Prorocy zawsze się pojawiają i któryś ma rację, dopiero po czasie okazuje się który, i wtedy puszy pióra. Jakoś tak druga strona wtedy milknie. Nawet nie słychać "myliłem się".
  6. Chertan

    Dobór nart żartobliwie

    Podobny, CR74 Pro, piszę o typie AM, chociaż wtedy był zaliczany do grupy High Performance, nie wiem do czego go przybliżyć biorąc pod uwagę parametry typu szerokość czy promień.
  7. Ja się nie spieszę z wyciąganiem wniosków o skutkach omikrona u nas. Będę się cieszył, jeżeli będzie łagodny, ale poczekam dobrych kilka tygodni z wyciąganiem wniosków dla Polski. Hiszpanka też ustąpiła z czasem, to kwestia kosztów ludzkich. Więc super, jeżeli omikron będzie łagodny. Rzecz była oczekiwana. Jeżeli nie ten wariant to jakoś kolejny i zapewne epidemia sobie wygaśnie. Porównywanie nas z Danią jest mocno na wyrost. Ich stać ludzko i społecznie, czy nas stać? Poczekamy na skutki. I znowu, chciałbym aby były łagodne. Przy śmiertelności średnio rzędu 0,2-2% (zależnie od wieku czy chorób) jakiego odsetka powikłań i zgonów spodziewasz się u swoich znajomych? Chyba podobnego. U mnie w rodzinie nie zmarł nikt, w innych po kilka osób. Dla mnie nie świadczy to o niczym konkretnym poza losowością. Grono znajomych też nie jest reprezentatywne dla rzeczywistego skutku choroby. Żadna tu demagogia, prosta statystyka.
  8. Tomek naprawdę przypadek Was dwojga jest reprezentatywny dla całości sytuacji i pozwala na zbyteczność komentarza? Ponad 104000 Polaków mogłoby mieć przeciwne zdanie, gdyby mogło.
  9. W sumie tak. Sam termin "samodzielne myślenie" ma pokazać głupotę wszystkich innych, którzy zgadzają się z konsensusem, jakoby to było a'priori złe. A ono powinno polegać na kwestionowaniu wszystkiego, co nie pasuje tokowi myślenia "myślącego samodzielnie". Innym zwrotem jest "łykanie jak pelikan". To taka retoryka, bo nie chcesz przecież nie myśleć samodzielnie czy łykać jak pelikan. Więc zaczynasz myśleć, co jest ze mną nie tak. I jesteś w dziurze.
  10. Chertan

    Dobór nart żartobliwie

    Eugeniusz, jaki chcesz sprzedać komórkę Dynastar to mam kupca. Omeglass o ile pamiętam to też Dynastar. Wczoraj objechałem cały dzień w Dolomitach na komórkach SL Heada 165 cm, dzisiaj na coś typu AM (Dynastar CR74, 178 cm), kilka dni temu na Stöckli SX 184 cm. Zmęczenie odczuwam podobne. Długa narta to spora prędkość, duża siła odśrodkowa, uda bolą, z kolei pokręcić zabawowo trudniej. To tylko długi stok. Narta krótka to kręcenie ale i zabawa z mniejszą prędkością. Kopa daje takiego, jak mało która, to niesamowita frajda. Chyba trudna do osiągnięcia na innych nartach. A ów Dynastar, wybór na ostatni dzień, bardzo uniwersalna na różne skręty i warunki. Więc jako jedyna narta to jestem za. Rozumiem wybieranie nart krosowych (hybrydowych) jako jedynych. I też bym tak zalecał. Nie ma jednak jak mieć kilka osób z różnymi nartami i się wymieniać. I tu pełna zgoda z Damianem. A też była taka szansa na tym wyjeździe. Jutro już powrót, wyjeździliśmy się.
  11. Jak mu napisałem więcej polemiki nie będzie, nawet jak mi zarzuca kłamstwo (zwłaszcza, że nawet nie wiem, czego dotyczy, zapewne wszystkiego). Szkoda czasu i wysiłku. A włączanie samodzielnego myślenia to dopiero jest zachętą. Przecież zrobili sobie z tego naczelne hasło. Samodzielne myślenie pozwala sobie przyswajać wszelkie kosmosy.
  12. Chertan

    Łydki równoległe

    Jednak musisz świadomie rotować też stopę wewnętrznej narty, aby zakrawędziowanie było symetryczne. Nawet bez jej większego obciążania. Ona wtedy rzeczywiście nieco kieruje. Natomiast w czasie aktualnego wyjazdu wielokrotnie się przekonuję, że na twardym śniegu w ostrym łuku zbyt małe obciążenie zewnętrznej narty to uślizg.
  13. No sam dałeś popis elokwencji i kultury. Rzadko zdarza mi się czytać taki stek wulgarności, pogardy półprawd. Ja z tobą kończę dyskusję. Nie warto, aby kolejne szambo słowne czytać. Onkologa akurat mam obok siebie jak to piszę. Jakoś nie przedstawia dramatu, wbrew temu co piszesz. A wzmianka o amantadynie już nie warta uwagi. Świat nauki się wypowiedział. Tyle z mojej strony. Więcej komentarzy nie będzie.
  14. To ja jakiś cienias jestem. Dzisiaj tylko 13000 vertical w Obereggen. W nogach czuć. Jest w San Pellegrino zjazd do gondoli od góry 5,4 km. Żeby go zrobić na raz to rzeczywiście trzeba się zwozić, choć dół już wąski i mniej wymagający. Przy porządnej jeździe może na początku jeszcze się uda, ale w połowie dnia już nie.
  15. No nie tak szybko, zależy ile by płacili za to piękne. Może więcej niż za wydajne? A w tej dyscyplinie płacą tylko za wydajność.
  16. To niesamowite, leczą jak ich wyszkolono, cóż za inwektywa. No tak, ci samodzielni powinni pieprznąć całą wiedzą, szkiełko i oko powinni być ich religią, a najlepiej to leczyć wbrew podręcznikom, bo przecież nie można się skalać czytaniem, zwłaszcza, że te książki to pewnie sponsorowane. Fantastyczne takie slogany, jak to potrafią poprawić samopoczucie. Taka zawoalowana obelga, niby w eter, ale tak, żeby kogoś obrazić. Zięba się cieszy, więcej klientów będzie miał.
  17. Otóż to, utarło się, że Izrael to pieron wie jakie wyszczepienie, a jest to całkiem średnio zaszczepiony kraj.
  18. Zauważcie tylko kiedy były zgony w krajach zachodnich. To głównie pierwsza fala, w tej chwili jesteśmy w zdecydowanej czołówce zgonów. Wystarczy popatrzeć na ostatni rok. Rząd zachęca do szczepionek? Są tak cholernie niekonsekwentni, że trudno nazwać to zachęcaniem. Jedną ręką zachęca a drugą odstrasza. Odpowiedni odsetek zaszczepionych to mniej ludzi w szpitalach, mniej zaangażowania personelu i więcej czasu i miejsc dla niekowidowych, czyli mniej zginie nadmiarowych. Stąd czepianie się szczepionek. A że opieka zdrowotna kwiczy to już inny pierwotny czynnik. Polacy są wyjątkowo "niezdyscyplinowanym" narodem, to drugi czynnik. Tylko w pierwszej fali byli wyjątkowo zdyscyplinowani. Skutek było widać.
  19. Tylko że zakładacie, że ktoś to pompuje specjalnie, a jaki ma cel lekarz wypełniający kartę zgonu? Ani mu więcej nie zapłacą, ani orderu nie dostaje. Chcecie zaczarować rzeczywistość, bo się nie podoba to co się realnie dzieje. No sorry, ale jest jak jest. Przecież "głupi" COVID wielokrotnie zwiększa ryzyko zawałów, zakrzepicy, udarów czy SIRS. Jeżeli ktoś dostaje zawału mając COVID, to jest dość prawdopodobne, że ta infekcja się do zawału przyczyniła. Można iść i zobaczyć jak umierają chorzy, na co. Bo teraz jest bicie piany i forsowanie czegoś, co wam się wydaje, a czego nie znacie, bo skąd macie znać. Jeżeli fakty przemawiają wbrew poglądom, to tym gorzej dla faktów?
  20. Skoro wiesz lepiej to lepiej będę siedział cicho. Co ja tam wiem.
  21. Ponieważ wpisuje się kilka przyczyn w karcie zgonu, główne (pierwotne, bezpośrednie) i dodatkowe (towarzyszące), można mieć raka czy chorobę niedokrwienną i umrzeć na COVID jako przyczynę główną, decyzja co do głównej przyczyny należy do lekarza, ale w statystykach jako dodatkowa ten COVID jest i nie ma to nic wspólnego z fałszowaniem danych. A o sepsie napisałem powyżej. To też są często osoby na ciężkiej intensywnej terapii, gdzie sepsa jest bardzo częsta, a gdyby nie COVID to nie byłoby tego, tak dla przykładu.
  22. Nie wiem, czy wiesz jak może przebiegać COVID? Jak każdy wirus może dawać objawy septyczne, a jedna z jego faz to nadmierna aktywacja reakcji zapalnej, o przebiegu podobnym jak we wstrząsie septycznym. Często nie do odróżnienia od sepsy bakteryjnej, z identycznymi wynikami jak w takiej sepsie. Bardzo się dziwię, że w dyskusjach internetowych tak z bańki traktuje się decyzje lekarzy, co wpisać w karcie zgonu. Ile takich wypełniłeś? Ile musiałeś podjąć decyzji o przyczynie zgonu?
  23. A to piszesz o tym jeszcze starszym, tak, tu było zafałszowanie danych, tzn. ich brak, czyli wymysł autora. To akurat nie jest tajemnica. Niestety w przypadku publikowania artykułu nie da się weryfikować prawdziwości danych. Recenzent bada samą publikację pod kątem błędów, natomiast oryginalnych danych się nie wymaga zakładając uczciwość autora. I taka prawie zawsze jest, bo wpadka załatwia autora na zawsze. A co do tych 50 milionów to sorry, dopóki nie zobaczę na papierze deklaracji i ew. śledztwa, to radio Wnet nie jest tu autorytetem. Za dużo fejków jest powtarzanych w tej chwili w różnych mediach. Zapewne też gdzieś usłyszeli czy zobaczyli.
  24. O ile dobrze pamiętam, to chodziło o konkretny ośrodek uczestniczący w badaniach i nawet nie tyle konkretne świadome oszustwo, tylko istotne zaniedbania dotyczące różnych rzeczy.
  25. 50 milionów za publikację w Lancet? A to nie fejk? Bo to akurat wydaje mi się dziwne, że Lancet by na to poszedł narażając na szwank swój autorytet. Mają w pamięci różne wpadki i słaby PR.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...