Skocz do zawartości

a_senior

Members
  • Liczba zawartości

    2 010
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    8

Zawartość dodana przez a_senior

  1. Kiedys jezdzilem nawet na 210. Czasy dlugich nart nie wroca, i bardzo dobrze, ale nie pamietam, jakem stary, czasow pustych stokow. Kasprowy byl zawsze oblezony. Nawet Kasina Wielka (Snieznica), do ktorej jezdzilem w latach 70-tych tez byla tloczna w weekendy. To samo w Szczyrku. W Alpy i na Slowacje sie wtedy nie jezdzilo.
  2. a_senior

    Narty do jazdy w puchu

    A ktos slyszal o ZAG-ach, francuskich nartach do roznych rodzajow FR? Entuzjastycznie sie o nim wypowiadala pewna osoba, do ktorej rad i opinii mam wyjatkowe zaufanie.
  3. Mozesz napisac, ale inni tez moga. W pelni popieram Jana. Zwroc uwage, ze od wielu lat przebywa on po tamtej stronie wielkiej wody. Operuje tamtejszym slownictwem, czesto nie znajac polskich odpowiednikow. Czasem ich po prostu nie ma. Najlepszy przyklad przewinal sie w tym watku. "Avalement", ktore przetlumaczono blednie na "odchylenie" albo zbyt doslownie na "polkniecie". Takich przykladow jest wiele. Lepiej zachowac orginalny termin niz probowac kaleczyc nedznym tlumaczeniem. A temat "avalement" obiecuje kontynuowac w innym watku. Przez przypadek wszedlem na strone Damien Albert, bylego mistrza w jezdzie po muldach. Prowadzi on kursy freeride'owe w 2 Alpes. Opisal technike avalement jako ogolna technike skretu i w zastosowaniu do muld. Poswiece sie i przetlumacze to i owo z jego strony, bo wydaje sie interesujace. Ale dopiero za jakis czas.
  4. Fredo, napisze krotko. Czepiasz sie. Powtorze jeszcze raz, ale ostatni. Avalement po francusku znaczy "pochlanianie". Ale nawet w tamtym jezyku w odniesieniu do technik jazdy na nartach oznacza cos wiecej niz samo pochlanianie muld. To cala technika skretu z kilkoma niezaleznymi elementami. Do dzis uzywana w jezdzie typu FR i nie tylko. W Polsce, prawdopodobnie blednie, nazwano ta technike w pewnym okrecie czasu technika odchyleniowa i ja sie jej pod ta nazwa uczylem na kursie instruktorow w Suchej Dolinie w marcu lub kwietniu 1972 (z dokladnoscia do roku). I tyle. Odnosnie antycypacji. Oczywiscie, ze najpierw idzie tulow, ale w tym samym czasie nogi zaczynaja, powtarzam, zaczynaja ruch skretny. To jest dopiero pierwszy impuls. Moze nie przetlumaczylem idealnie, ale w miare dokladnie. Podobnie jest w zwyklym marszu, tulow juz idzie do przodu, ale jednoczesnie odrywamy noge z podloza. Nie do konca rozumiem o co Ci chodzi? Zlosliwosc, nieufnosc? Po co to?
  5. Na tym drugim podano date 1977. Tez duzo pozniej. Te moje materialy pochodzily bodajze z 1972 r. Moze ktos mialby do nich dostep? Bylo tam na pewno o kristianii odchyleniowej i kristianii "4". Ale cos jednak znalazlem przeszukujac polki. Znalazlem swoj zeszyt z kursu instruktorow. Strasznych glupot wtedy uczono na "wykladach". I znalazlem takze materialy z 1971 r. "Aktualne Szkoly Narciarskie" Kazimierza Maslowskiego - skryptu szkoleniowe, zeszyt nr 6. Zacytuje fragment ze str. 8-ej: "W ostatnich wydawnictwach "Savoir Skier (1964) "Comment perfectionner son Ski" z 1966 r., "Ski pour apprendre soi meme" (1970) dają cykl opisów szeregu kristianii zawodniczych, typowo sytuacyjnych, wprowadzając nowe synonimy sposobów jej wykonania, takie jak kristiania z wyprzedzeniem, kristiania "cięta", kristiania "rzutowa", skręty wężowe, technika odchyleniowa (la technique d'avalement). W pewnym sensie nowości te należy traktować jako próby syntezy sposobów jazdy międzynarodowej czołówki zawodników światowej elity wyczynowej." Niezupelnie. Przetlumacze Ci fragment opisu ewolucji na francuskiej stronie, ktorej Ci podalem: http://perso.orange....e_technique.htm photos 3: les deux genoux sont en position haute, l'allègement est maximum. les deux skis flottent sur la neige. l'anticipation des épaules dans la pente et un léger pivotement des pieds suffisent à les lancer dans la courbe. Rys. 3: oba kolana sa w pozycji wysokiej, odciazenie jest maksymalne. Obie narty plyna po sniegu. Antycypacja ramion w strone pochylenia (my raczej powiedzielibysmy barku) i lekki obrot stop wystarczaja do zapoczatkowania skretu (wejsciu na krzywa dokladnie) Innymi slowy oba te ruchy wykonujemy rownoczesnie.
  6. Dzieki za informacje. Wiekszosc z tych technik znam lub przynajmniej o nich slyszalem. Znam zreszta dosc dobrze aktualne materialy szkoleniowe PZN. Kilka rzeczy jest niejasnych. Najblisze temu co mialem na mysli sa czworka alpejska i technika jet. Kilku rzeczy nie rozumiem, np. technique modern (technika nowoczesna). Dla mnie to austriacka kontrrotacja. Smig tez moze byc wykonywany roznymi technikami, wlacznie z 100% carvingowymi. Ale nie o szczegoly chodzi. To co pokazujesz to materialy z 1986 r. Ja mowie o tych z poczatku lat 70-tych. Poszukam jeszcze raz na polkach. Wlasnie Killy, avalement i "odchylenia" wiaza sie ze soba nierozerwalnie. Killy dlatego byl tak dobry, ze pierwszy zastosowal avalement w jezdzie sportowej. Technika odchyleniowa - nazwa polska - jest albo modyfikacja francuskiej avalement albo jej nieudolnym i jezykowo blednym powieleniem. Ja sie naprawde tego kiedys uczylem. Cala trudnosc polegala na tym, ze nie posiadalem odpowiednich butow do tego typu ewolucji. Po pochlonieciu (avalement), zapoczatkowaniu skretu przez obrot odciazonych nart i pojsciem tulowia w nowym kierunku (tzw. antycypacja), odpowiednio wysokie tylne cholewki butow musza przytrzymac lydke przez upadkiem do tylu. Buty, ktore wtedy posiadalem, i posiadala wiekszosc, byly dosc niskie z tylu i nie dawaly odpowiedniego podparcia. Niektorzy nawet kupowali i wkladali do srodka butow specjalne blachy podpierajace. Wszystko to dobrze pamietam, bo bylem wtedy mlody i silny. Biedny materialnie, ale bogaty duchem. Chetnie wroce do tej dyskusji, ale musze sie lepiej przygotowac. Postaram sie jednak odnalezc owe materialy szkoleniowe z pocz. lat 70-tych, kupic ksiazke, itp. Z tego co widze, co potwierdza zreszta Jan, avalement jest wciaz stsosowane w FR, a wiec warto sie mu blizej przypatrzec. Zreszta sam tak czasem do dzis jezdze.
  7. Czyli nie wiesz wszystkiego. W 1970 lub 1971 robilem kurs instruktora w Suchej Dolinie kolo Piwnicznej. Kazdemu kursantowi rozdano, jak to zawsze w takich przypadkach, materialy szkoleniowe PZN. Dzisiejszym uczesnikom kursow instruktorskich tez rozdaja. Musielismy je wkuc na blache, stad pomimo uplywu czasu, ponad 30 lat, wciaz wiele z nich pamietam. Takie pojecia jak "technika odchyleniowa", "kristiania odchyleniowa", "kristiania 4" byly tam dokladnie opisane. Pokazywano nam filmy instruktazowe. To byla epoka, gdy niedawne triumfy swiecil Killy (3 medale zlote w Grenoble). To wlasnie dzieki tej technice, owego przyspieszenia w zakrecie, o ktorym pisal Jan Koval, Francuzi, a wszczegolnosci Killy swiecili triumfu. Ksiazka, "Jak doskonalic..." ukazala sie wczesniej, choc w Polse zostala wydana bodajze dopiero w 1974. Tak czy tak tresci tej ksiazki, ktora kiedys czytalem, ale nie tak dokladnie jak materialy szkoleniowe, niekonicznie zgadzaja sie z tymi z materialow PZN. Nie mam teraz czasu rozpisywac sie wiele. M.in. i o tym, ze w Polsce zle przetlumaczono i zinterpretowano "avalement". "Christiania odchyleniowa", tak jak ja nas uczony byla po czesci bez sensu. Okres bledow i wypaczen. A samo avalement wciaz istnieje, choc glownie jako skuteczne jazdy skretu w FR w puchu i na muldach. Przeczytalem strone francuska, ktora poprzednio zapodalem. Wlasnie dla milosnikow FR. Moze sie zawezme i przetlumacze jej fragment, a konkretnie opisy rysunkow. Uwazam, ze strona jest niezla i moze byc pomocna w forumowej grupie FR.
  8. Dobrze szukasz, tyle ze to slowo fracuskie. Oznacza polkniecie, a w narciarstwie technike, glownie pokonywania garbow. Zostala opisana w slynnej przed laty ksiazce "Jak doskonalic sie w narciarstwie" Francuzow Jouberta i Vuarneta. Opisy mozna tez znalezc na stronach francuskich, np. http://perso.orange....e_technique.htm Kiedys przed laty czytalem te ksiazke, ale dawno ja diabli wzieli. Zdecydowalem sie znow ja kupic, bo wystawiaja na allegro i nie kosztuje duzo. Obiecuje wiec ja kupic, poczytac i wrocic do dyskusji za jakis czas. Chetnie tez dotarlbym do materialow szkoleniowych dla instruktorow z poczatku lat 70-tych, gdzie opisano technike odchyleniowa, kristianie "4" i inne podobne techniki oparte o "avalement". Kiedys mialem swoje wlasne, ale rowniez diabli je wzieli. Ale nie obiecuje wielkich wysilkow w celu ich znalezienia. Szukajac w sieci np. "technika odchyleniowa" znalazlem wlasne rozwazania tu i tam (glownie w grupie dyskusyjnej). Niestety obarczone niepewnoscia. O, np. to http://pl.nntp2http....1df20649ca.html
  9. To technika skretu, a scisle odciazenia i zapoczatkowania skretu, przydatna zwlaszcza w jezdzie po muldach. W Polsce blednie tlumaczona jako "technika odchyleniowa", ktora to kiedys, bardzo dawno temu, poznalem na kursie na instruktora. W uproszczeniu polega na charakterystycznym wyrzuceniu nart do przodu i w bok w strone skretu. Narciarz na chwile pozornie traci rownowage, ale zaraz odnajduje ja doganiajac tulowiem narty juz po skrecie. Zdaje sie dzis juz nie uczona, choc niekiedy stosowana przez zawodnikow, vide Bode Miller. Swietnie pokazuje to facet tu: zeus27.cyfronet.pl/~ypoziebl/avalement.avi i jej zastosowanie w moguls.avi (glos wylaczyc ) Juz to kiedys pokazywalem. Wyciete z filmu, ktory przeslal mi ze dwa lata temu MirekN. Kiedys mialem dyskusje w grupie internetowej z jakims trenerem. Tego sie podobno zawodnikow nie uczy. Na filmiku grupy gsteam wlasnie w okolicach 47 sec widac dwa trzy skrety wykonane a moze tylko wspomozone ta technika.
  10. Trzeba by Jozzo zapytac. Nie wiesz co z nim?
  11. a_senior

    Grapa - Litwinka

    Litwinka nie byla taka zla, ale miala jedna wade - poludniowy, nasloneczniony stok. Z wyjatkiem samej gory, dosc plaska, ale i tak stromsza od Bani czy nawet Kotelnicy w podstawowej wersji. I podejscie z buta przez lasek. Mimo wszystko kiedys byl to najlepszy stok w Bialce.
  12. Bardzo przednia. Na Kasprowym? Troche plaskawo. Az sie chce przypiac narty. Skad wzieliscie poczatek filmiku? Tak sie kiedys jezdzilo, a wlasciwie - meczylo. Widac elementy techniki oporowej, dlugie narty, byc moze bez metalowych krawedzi. Czy jezdzacy (ci w kolorach ) to instruktorzy z gsteam? Aha, tak w okolicach 47-48 sec filmiku widze stara, oldskulowa avalement. Malo kto tak dzis jezdzi.
  13. Ale nie ma takiej dlugosci. Atomic, z wyjatkiem niektorych modeli, produkuje co 10 cm (nawiasem mowiac dziwie sie temu). Mysle, ze ma 160 cm.
  14. Slusznie prawisz, tyle ze on te C9 juz ma. Pytanie czy warto je sprzedac i kupic cos innego. MSZ nie.
  15. Zostan przy C:9. To calkiem twarda narta, najtwardsza w klasie allround (rocznik 04/05). Na takich jezdzi moj 100-kg kolega i bardzo je sobie chwali. Maja stosunkowo male taliowanie (sredni promien skretu), ale do jazdy typu fun tez sie nadadza, choc nie wywiniesz na nich ciasnych skretow carvingowych. Tylko gdzie Ty bedziesz tym fun-em jezdzil? Buty wygodne, z flexem ok 80-90. Tez zaczalbym od Salomon Xwave 7 (w zeszlym roku kupilem takie dla corki, w wersji meskiej - bardzo sobie chwali). Ale musi pasowac do nogi.
  16. Swoja droga nie bardzo wiadomo co to takiego ten all-mountain. 50/50 jak mowia. Czyli polowa tras ubita, polowa nie. Czuje tu marketing i smak pieniadza. W rowerach tez dolozyli kiedys tzw. crossy, czyli cos pomiedzy rowerem gorskim i trekkingowym. Tez pieniadze. W sumie jednak, tak rozumiany all-mountain, to jest cos co w narciarstwie lubie bardzo. Najbardziej jednak lubie jezdzic po typowych trasach, powiedzmy mocno czerwonych, ktore nie zdazono jeszcze, z roznych powodow, przeratrakowac. Tak 10-15 swiezego sniegu na ubitym, choc nielodowym, najlepiej troche zmuldzonym podlozu. I jak to nazwac?
  17. Janie, a napisz jeszcze czy w ogole spotkales sie ze specyficznymi butami do freeride? Nie, nie ma na mysli skitouru, to jednak troche cos innego, ale wlasnie taki freeride jaki Ty uprawiasz, np. w Chile czy Argentynie, gdzie nawiasem mowic widac Cie na nieskazonym sniegu? Wlasciwie to powinna istniec taka kategoria butow, ale ja sie z nia nie spotkalem w typowych sklepach czy typowych katalogach. Pewnie mozna uprawiac taki freeride w dobrych butach tourowych. Nawet kiedys takie poprobowalem i stwierdzilem, ze nadaja sie do "zwyklej" jazdy, ale przemysl powinien wypromowac cos posredniego, pomiedzy tourami a "cywilnymi" butami zjazdowymi. Nawet jesli juz to zrobil, to nie przebilo sie to do mas, do ktorych ja sie zaliczam.
  18. Tutaj nie mowimy o butach zawodniczych, ale o butach klasy "race", a wiec topowych amatorskich butach wystepujacych w katalogach. Takie buty maja przewaznie sporo istotnych regulacji, a ogolnie buzerow ulatwiajacych dopasowanie sie do stopy. Popatrz na te wszystki bajery Diablo, do ktorego link podalem. I oczywiscie maja wysoki flex. Do skitouringu faktycznie uzywa sie zupelnie innych butow o czym zreszta napisalem zaraz na wstepie.
  19. Prosze o przyklady. Jakos nie widze w katalogach czy na sklepowych polkach tego rozroznienia, moze z wyjatkiem freestyle, dosc marginalnego trendu w masowym narciarstwie zjazdowym. A nawet jesli taki podzial sie pojawia lub pojawi, bedzie to przede wszystkim marketing. Na tym forum dziala kilku zapalonych freeridowcow, np. tomski czy jan koval. Zapytajmy ich jakich to specyficznie freeride-owych butow uzywaja. Sam jestem ciekaw. Pojecie "race" jest mocno nieprecyzyjne. Mam na mysli buty dla zaawansowanych narciarzy zjazdowych. O zawodnikach nie mowimy, bo oni nie zadaja pytan ani nie oczekuja odpowiedzi na publicznym forum i na ogol nie kupuja sprzetu w typowych sklepach. Fakt, buty dla sredniozaawansowanych maja czesto przelacznik ski-walk, ktorego buty z wyzszej polki nie posiadaja. Ale zobacz sobie np. tu http://www.skionline...y&id_grupy=1880 jak by nie bylo topowy model Tecnica - jednego z liderow w butach. Regulacji od cholery. Moja zona posiada Tecnica Vento 8, niezly but dla zaawansowanych narciarek (bo rozroznienie na plec w butach istnieje i ma jak najbardziej sens). Nie ma tam ani jednej trzeciej tego, co w wymienionym linku. Byloby cudownie, gdyby tak bylo. Niestety tak nie jest. Mirek juz swoje powiedzial, ja takze moglbym przytoczyc sporo przykladow. Cos nie za bardzo jestes zorientowany w materii albo to jakas prywata. Wyraznie mnie szukasz.
  20. MSZ wsrod butow nie ma przypisania do poszczegolnych kategorii, typu skicross/allmountain/freeride. Oczywiscie istnieje kategoria butow turowych, ale to inna bajka. Buty typu "race" sa twardsze, maja bardziej pochylona do przodu cholewke, posiadaja wiecej elementow regulacyjnych od butow np. w kategorii typu "performance". Czesto roznice sie zacieraja. Twardosc butow narciarskich nie jest zadna wielkoscia miarodajna, a tylko pewnym przyblizeniem. Wiadomo np., ze flex 120 u Fischera odpowiada 90-100 u Salomona. O tym czy wytrzymasz caly dzien w zapietych butach decyduje mnostwo innych czynnikow, niekoniecznie twardosc. Ja wiem tylko, ze w butach Salomona czy Tecnica o twardosci 90-100 wytrzymuje spokojnie caly dzien bez koniecznosci odpinania klamer.
  21. Zerknij tu: http://narty.wakacje...-312078739.html Wydaje sie, ze kolejka juz jest. Nawiasem mowiac te dodatkowe odcinki szykuja sie niezle. Bardzo milo wspominam wlasnie Pejo. Spokoj, luz, dosc pusto, a w gornych rejonach klimaty, ktore tak ladnie opisales. Warunki sniegowe faktycznie idealne. Ale jakze mogloby byc inaczej po 30 cm nocnym opadzie (na juz istniejacy niezly "podklad") przy idealnej pogodzie.
  22. Dobrze Ci udalo, przynajmniej ja tak sadze. Mam bardzo podobne poglady, pewnie nie tylko w tej materii. Tyle ze, obawiam sie, ludzie naszego pokroju, o umiarkowanych pogladach, sklonnych do kompromisu, jakos wciaz malo, a moze tych o pogladach skrajnych wciaz za duzo. Taki ten swiat juz jest, niestety. Mysle, ze proponowana rozbudowa kolejki na Kasprowy, a takze towarzyszace jej zmiany i inwestycje, umiarkowane, rozsadne, to juz pewien kompromis pomiedzy skrajnoscia pseudoekologow i rozpasaniem ceprow. I nie jest to moj egoistyczny punkt widzenia, bo z kolejki na Kasprowy w zasadzie nie korzystam i nie zamierzam korzystac, choc na Kasprowym bywam czesto. A propos pojedynczego krzeselka z Pejo. Dobrze go pamietam z zeszlego roku. Faktycznie, dosc archaiczne, ale i urokliwe. Czy dokonczono nowa kolejke w lewo, patrzac od gornej stacji pojedynczego siodelka, o ktorym piszesz? ( http://www.cyf-kr.ed...ages/image3.htm ) Z mapki wynika, ze tak, ale kto ich tam wie.
  23. Rozumiem. Dobra nazwa. Dla wielu to klopotliwy odcinek. Na pewno cos z tym trzeba bedzie zrobic, gdy rozbuduje sie kolejke i wyciag. I z tym dolnym lejkiem tez. Ale mozliwosci sa, nawet takie dosc ekologiczne. Wlasnie tak zrobilismy, choc niepotrzebnie, bo ostatecznie wyjechalismy kolejka (na jednym z moich zdjec widac, ze dlugo sie nie czekalo, w niedziele o 10-ej!). Niestety zona sie rozbestwila i nieslismy jej narty, kazdy po jednej, nawet w drodze do parkingu przy rondzie. Janie, to bylo do mnie czy EFIX-a? Zakladam, ze do mnie. Nie wiem o co chodzi z orczykiem? Kasku jeszcze nie uzywam, zona tez nie, ale syn juz kupil. Spontanicznie, tzn. nieprzymuszony zadnym przypadkiem ani wypadkiem. A ja sie wciaz zastanawiam. Moje gogle (Smith-y) wyjatkowo dobrze sprawuja sie w kazdych warunkach, nawet tych bardzo slonecznych. Kupilem sobie specjalne, narciarskie okulary przeciwsloneczne, ale one troche ograniczaja widocznosc i uzywam je tylko w wyjatkowych warunkach. Zdaje sie, ze istnieje zakaz jezdzenia poza wytyczonymi trasami. Oficjalnie. Ale troche ludzi, niewielu, po nich jezdzi. W tym co najmniej jeden z forumowiczy. Ale snieg po poludniu byl juz ciezki i nawet jazda po trasie zaczynala przypominac te pozatrasowa.
  24. Tez tak sadze. Ale to podejscie (nomen omen) egoistyczne. Marna przepustowosc kolejki powoduje, ze dlugo sie czeka na wyjazd, a zatem mniej ludzi wyjezdza na gore i mniej z niej zjezdza. A poniewaz nie wadzi mi podchodzenie na Goryczkowa, a nawet go lubie, wiec... same korzysci jak dla mnie. Sytuacja sie komplikuje, gdy jade z zona - musze wtedy wynosic dwie pary nart. No powiedzmy, ze nie musze, ale czuje sie mocno zobowiazany. Gdzie jest ta pierwsza rynna wg Ciebie? Dla mnie to ta w prawo pod koniec kotla Goryczkowego. Mowi sie o przerobce krzeselka na podobne do Gasienicowego. Tak czy tak, przerobka trasy wydaje sie konieczna. Na Kasprowym bylem w niedziele 22 kwietnia. Pustawo (zadnych przepychan do kolejeki), pieknie i nawet snieg, zwlaszcza do 13-ej, calkiem, calkiem. Zreszta pisalem juz o tym. Dorzucam kilka zdjec, ktore juz umiescilem na innym forum: http://fotoforum.gaz.../o_andrzej.html (pierwsze 10). A takze filmik z przejazdu syna: http://zeus27.cyfron...bl/kasprowy.avi . Przejazd taki sobie, bo snieg byl juz ciezki (ok. 15.30). Konieczny codec xvid do odtworzenia.
  25. No to nie mielismy zadnych szans sie spotkac, bo ja tylko po trasach, choc one niekiedy byly mocno pozatrasowe, zwlaszcza dolem. Podziwiam dozartosc i kondycje, pomimo infekcji. Ty 24 dni, a ja... 4. Dno. Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...