
a_senior
Members-
Liczba zawartości
2 554 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
17
Zawartość dodana przez a_senior
-
Ludwiczku. Użyłeś tzw. pleonazmu. "Głupi buc" to jakby "masło maślane". Buc jest głupi z definicji. A do tego samo słowo "buc" ma różne znaczenia w różnych częściach Polski. W Małopolsce to mocno obraźliwe określenie, ale na Śląsku - nie bardzo. Taki prostak, ciamajda. Poprawcie mnie Ślązacy jeśli się mylę.
-
Już mi tak nie kadź. Mnie też szkoda Maćka, nie tyle jego samego (trochę też, bo zatęskni i jak tu honorowo wrócić ), co samego forum. On jest po prostu dobry w pisaniu, nawet gdy się z nim nie zgadzamy. Żartowałem, że odszedł z powodu i tak straconego narciarsko sezonu (achilles, covid), ale może w przyszłym, już pocovidowym sezonie wróci. I masz rację, że face to face by zapewne rozwiązało problem.
-
One trochę podkręcają kolory, ale "idzie przeżyć". Porównywałem z dobrym kompaktem (Canon GX7), który nie podkręca kolorów, ale w sumie, w świetle dziennym, nawet w słabym oświetleniu, lepiej wychodzi mój Samsung S7. Canon jest lepszy przy bardzo słabym świetle i dużo lepiej filmuje. No i ma zoom optyczny 4x. Ale od dłuższego czasu już go nie używam. Porównywałem też mój S7 z S9 syna. Nie ma dużych różnic, choć S9 ciut lepsza.
-
Nie byłem, nie widziałem. Ale wierzę, że do takich incydentów doszło. Wierzę również, że doszło do sprejowania kościołów, zakłócania mszy. Wandalizm na całego. I głupota, bo tylko daje pretekst JK do gadaniu o atakach na kościoły i misji ich bronienia. Z drugiej strony policja nie pałuje na prawo i lewo. Ale mnie nie chodzi o takie incydenty. Podłe, głupie i do niczego dobrego nie prowadzące. Osobiście popieram te protesty, choć bez ich ekscesów. Zresztą mój osąd nie ma tu żadnego znaczenia. Chodzi mi o coś zupełnie innego. O szacunek wobec drugiego, bez względu na jego poglądy. Zacytowałem mądry i stonowany wpis Ferro, który trafia w sedno. Nie wolno ich obrażać, wyśmiewać, używać argumentów ad personam, jak to on ujął, nawet jeśli kompletnie się z nimi nie zgadzamy. A już zupełnym przegięciem jest stosowanie tych chwytów w wątku, w którym Ferro się z nami żegna i tłumaczy dlaczego to robi. Właśnie z tych powodów. Na forum jest mnóstwo przykładów, że da się dyskutować mając skrajnie różne poglądy. Choćby Witek (kordiankw). Nie obraża, potrafi podać stosowne argumenty, często ironizuje (świetny sposób na rozładowanie napięcia), a przy tym ostro broni swojego stanowiska. I dużo wie i umie. I takich jak on jest IMHO kilku. Szkoda, że nie większość.
-
A to widoczki z naszego przedwieczornego spaceru. Oczywiście z Tatrami w tle.
-
Piękne "kicze". Czym robione? Bo wygląda na coś lepszego niż telefon. BTW ja już robię tylko telefonem (Samsung S7). Brakuje trochę zoomu, filmiki są takie sobie, ale telefon jest cały czas pod ręką. W przeciwieństwie do aparatu.
-
Nie brakuje ani logiki ani faktów. Nie widzę żadnych przekłamań. I dobrze IMHO napisane. Można co najwyżej dyskutować czy nie tendencyjne. Lubię tego Stankiewicza i na ogół się z nim zgadzam. Do tego ma dobre "pióro".
-
Niezłe podsumowanie. https://www.onet.pl/...f4l3j9,79cfc278
-
Ja Ci powiem. Ok. 10 x więcej.
-
Ale się pięknie naparzacie. I to właśnie w takim wątku. Jak reszta Polaków. To Bismarck powiedział "Dajcie Polakom rządzić a sami się wykończą". Przypomnę fragment jednego z ostatnich postów Ferro, który mocno wiąże się jak mniemam z jego odejściem: Ja nikogo z was nie postrzegam przez pryzmat głoszonych poglądów, wyznania czy ideałów w jakie wierzycie. Niestety w drugą stronę wygląda to odrobinę inaczej. Jakakolwiek próba wyrażenia swojego, odmiennego zdania (zwłaszcza w kwestiach światopoglądowych) kończy się ostrą naparzanką i jechaniem ad personam. Zgnojony niemiłosiernie został Figo, Darek, oberwało się Mariuszowi i Wortowi. Teraz ja się odezwałem i historia zatoczyła koło. Dziwne o tyle, że te same osoby, które na ustach i pod palcami mają frazesy o równości, miłości i poszanowaniu odmienności, z byle powodu potrafią człowiek zgnoić. Tego nie rozumiem niestety.
-
A ja Ferro rozgryzłem. Niby to nieprzyjemne dyskusje, niby brak tolerancji, ale naprawdę chodzi mu o co innego. Sezon narciarski zapowiada się kiepsko. Z jednej strony ten cały Covid, z drugiej te okropne baby, które nie wiadomo czemu protestują (kto je zresztą zrozumie). Do tego achilles, raczej nici z jeżdżenia w tym sezonie na nartach. No to o czym tu czytać i pisać na forum narciarskim. Trzeba sobie przerwę zrobić, przynajmniej na jeden sezon. I ja to rozumiem. Do zobaczenia i poczytania Ferro w przyszłym sezonie!
-
A co to jest "prawo naturalne"?
-
Nie, nie wzbudza. Zacytuję klasyka: "Ja cofam ten sęk..., tfu, emotikon, ja cofam wszystkie emotikony świata" ..
-
Racja. Mój błąd. Postąpiłem tak, jak kiedyś śp. Lepper, który twierdził, że nie da się zgwałcić prostytutki. Ale unikając poprawności politycznej, a w końcu jesteśmy na forum, gdzie możemy ją sobie w dużym stopniu, bo całkiem się nie da, darować, to przyznasz, że takie przypadki, mimo wszystko, wywołują... hmm... Co nie znaczy, że powinniśmy go ujawniać. Nawet na takim forum. Sorry.
-
Natura nie jest doskonała. Niestety. W bólach będziesz rodziła dzieci. Podobnie jest, choć nie zawsze, z umieraniem. Dlatego tam gdzie można trzeba ja poprawiać. Jak myślisz, uda się kiedyś wyprodukować sztuczny inkubator? Weźmie się zapłodnione jajo z macicy, umieści w nim, odpowiednio podkarmi w przyjaznej temperaturze i np. przy muzyce Mozarta, poczeka te 9 miesięcy i... Uda się, czy nie? Wg mnie uda się, być może (i na szczęście) tylko eksperymentalnie. A brzucha nie mam. Tzn. mam, ale nie jest ani otłuszczony ani wyrzeźbiony. Po prostu płaski.
-
Tyle że ta grządka nigdy nie będzie posiadała układu nerwowego, przynajmniej w rozumieniu układu człowieka. A zygota tak. Oczywiście, nie poczuje bólu, gdy będzie usuwana, ale i nie narodzi się człowiek. Jak dla mnie argumenty tego typu w przypadku rozstrzygnięć za i przeciw aborcji są kiepskie. Istnieją inne, poważniejsze.
-
Już pisałem, że nie jestem w tym kompetentny. Masz rację IMHO, że choroba psychiczna może się uruchomić pod wpływem różnych czynników. Jak i wiele innych chorób, np. cukrzyca. O chorobie dwubiegunowej sporo wiem, niestety. Ale ja miałem na myśli typowe choroby dziedziczne. W tym znanym mi przypadku chodziło o Pląsawicę Huntingtona. Paskudną chorobę neurologiczną. Ten mikrochimeryzm to wpływ płodu na matkę. Nie słyszałem o tym.
-
Nie czuję się kompetentny. Zestaw połączonych genów w zygotę jest rodzajem przepisu na człowieka. Jak dla mnie jednoznacznym. Poczytam trochę, choć aż tak bardzo mnie to nie interesuje, ale trudno mi sobie wyobrazić, że stan psychiczny matki spowoduje np., że nie pojawi się pieprzyk na prawym policzku. Na pewno ma wpływ na psychikę dziecka po urodzeniu, na uszkodzenie czy deformację poszczególnych organów, np. jeśli matka dużo piła alkoholu czy paliła papierosy, ale jak sądzę nie o to Ci chodzi. Ale np. zachowanie matki nie zmieni choroby dziedzicznej, jeśli ona już jest wpisana w geny. Niestety z takim przypadkiem spotkałem się u niedawno zmarłej koleżanki.
-
Tyle że materiał człowieka i wirusa odrobinę się od siebie różnią.
-
Nie rozumiem. Jakim gatunkiem? Może braki inteligencji? Moje.
-
Argument w rodzaju, gdyby nie ubrała się prowokacyjnie toby ją nie zgwałcił. Przecież miała świadomość czym może się to skończyć. I wrzucę Ci zagwostkę. Żona zgwałcona przez męża. Jak najbardziej możliwe. I podobno się zdarza. Kluczysz jak możesz, ale nie da się wywinąć. Jeśli zakazujesz aborcji z powodu poważnego uszkodzenia dziecka w łonie matki musisz również zakazać aborcji w przypadku gwałtu. Pamiętaj, 5. przykazanie, nie zabijaj.
-
Celowo użyłem takich określeń, bo na ogół takich używają przeciwnicy aborcji. Ale prywatnie, choć nie używam ich, sądzę, że już zygota jest człowiekiem. Dlaczego? Jestem umysłem ścisłym: fizyk i komputerowiec. W zygocie mamy już pełny materiał genetyczny. Taki człowiek w miniaturce. Już nic się w tej materii nie zmieni, przynajmniej obecnie, bo kiedyś może jakaś inżynieria genetyczna coś będzie potrafiła pomajstrować przy genach. Zresztą również u człowieka, który już opuścił łono matki. Dalej jest tylko "inkubacja", na ogół 9 miesięczna, ale bywa i dużo krótsza. Teoretycznie możemy sobie wyobrazić, że zapłodnione jajeczko umieścimy w specjalnym inkubatorze i w stosownym czasie go z niego wyjmiemy. Nie wiem czy jest to już technicznie możliwe, ale pewnie kiedyś będzie. A tak w ogóle to się Tobie dziwię, że o tym dyskutujesz ze mną. Jakbyś nie domyślał się dlaczego i do kogo to napisałem.
-
Niekonsekwencję widzę. Też uważam, że człowiekiem stajemy się w chwili poczęcia. Nawet w przypadku ciąży pozamacicznej. To już człowiek. Dlaczego więc dopuszczasz jego zabójstwo w przypadku ciąży powstałej w przypadku gwałtu? Zwłaszcza, że najczęściej to zdrowe dziecko. Interes matki? Ale dokonując aborcji mordujemy dziecko. Mordujemy nowe życie. Gdzie 5. przykazanie? Dlaczego nie kierować się interesem matki w przypadku dziecka z b. poważnymi wadami genetycznymi?
-
Zgadza się, ale wszyscy (być może jakieś wyjątki się trafiają) zwolennicy aborcji z powodu uszkodzenia płodu, są praktykującymi katolikami. To wynika wprost z nauk głoszonych przez kościół. Na szczęście nie wszyscy katolicy zgadzają się z tymi naukami. Podobnie jak nie zgadzali się kiedyś na palenie "czarownic" czy obrót słońca wokół ziemi.
-
Ale rozwścieczył kobiety. A one są często apolityczne czy mniej polityczne niż chłopy. I niektóre z tych rozwścieczonych głosowały na PIS.