Skocz do zawartości

Spiochu

Members
  • Liczba zawartości

    3 729
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    25

Zawartość dodana przez Spiochu

  1.   Ja znam teorię, że po prostu za słabo dociążasz zewnętrzną, Szczególnie przód i dlatego "odjeżdza". V-ka zdarza się dość często nawet w PŚ ale oczywiście jest istotnym błędem.     W sensie ogólnym: W GS - nie prawda.  Zazwyczaj trzeba dogiąć nartę i wykorzystać jej odbicie. W SL - różnie. Wykorzystuje się kompensację gdy jest to opłacalne. W sensie dokładnym: Skoro w momencie przekroczenia linii spadku stoku, obciążenie nart jest minimalne albo nawet zerowe to jak można je zmniejszać?     ~~Marku Wrzuć proszę jakiś filmik jak jedziesz na tykach tą kompensację, może łatwiej będzie zrozumieć co miałeś na myśli.
  2. Rozmawiasz sam ze sobą?    
  3. ~~Marku   0 - Zdefiniuj jeszcze określenie górne i dolne krawędzie. Ja się domyślam o co Ci chodzi ale to nie jest jasne pojecie.   0.5  W jeździe na nartach, linię spadku stoku pokonuje się w fazie odciążenia. Wyjątek może stanowić jazda o charakterze funcarvingowym. W jeździe sportowej nie podjeżdża się "pod górkę" no chyba żeby nadrobić błąd.    1 i 2 Występuje tam odciążenie i jest ono zamierzone. Tak ją uczę i na razie nie widzę powodu żeby to zmieniać.  Lotu jednak nie ma. Warunki są zbyt miękkie a stok zbyt płaski by narty aż tak bardzo wyrzucały w górę.   3. Jak najbardziej narty są obciążone. Sara zaczyna je obciążać minimalnie wcześniej i stopniowo pogłębia nacisk   4. Również widzę tu lekkie odchylenie. W tych warunkach niegroźne ale warto by to wyeliminować. Jakieś porady, w jaki sposób to korygować?   5. Najciekawsza uwaga. Tego nie zauważyłem a rzeczywiście jest lekki X. Jak najlepiej nad tym pracować?   6. Rozumiem kwestie bezpieczeństwa ale oglądanie się przy każdym skręcie nie jest możliwe. Sara jedzie rytmicznie bez zmiany promienia skrętu na większy ani przejeżdżania z jednej strony stoku na drugą. Uwaga jest moim zdaniem mocno naciągana. Co innego przypadek z poprzedniego filmu w tym wątku - tam się w pełni zgadzam.  
  4. ~Marku Dzięki za opinię. Zedytuj proszę posta by był bardziej zrozumiały, na razie trudno stwierdzić co dokładnie chciałeś przekazać.
  5.   To ja już lepiej pójdę sobie nalać.
  6. Tak dla rozwinięcia tematu:   ~~Marku Co mógłbyś powiedzieć o jeździe Sary:   http://www.dailymoti...m/video/x5ix3qu   Oczywiście, jeśli nie chcesz to nie musisz nic pisać ale jestem ciekaw na ile będą się różniły nasze spostrzeżenia.
  7. To ćwiczenie jest jakieś 500 razy trudniejsze niż skręt na wewnętrznej narcie.   Wykonać taki skręt  czy też przejechać serię skrętów na jednej narcie (na niezbyt stromym stoku), powinienem dać radę. Przejść dwa kroki po taśmie nawet bez butów i piłki - nierealne.   Dla mnie takie spacery w butach narciarskich i z piłką to mniej więcej to samo co żonglowanie pochodniami, jadąc na grzbiecie tygrysa.
  8.   Sam od 7 lat prowadzisz jeden z większych "biznesów" na forum i to jeszcze udając że tak nie jest a czepiasz się kolegi że raczył o coś zapytać. W przemyśle ludzie robią formy wtryskowe na kilkaset tysięcy sztuk produkcji z najtańszego alu, na chińskich i mocno zużytych obrabiarkach i potrafią zrobić produkt wystarczająco dobry a Ty robisz problem bo ktoś może zakupi amatorski pistolet do zalewania kofiksem. Nie wiem jaki jest serwis kolegi, może super a może do kitu, puki nie skorzystam to się nie przekonam. Do tej pory jednak moje doświadczenie z kilkudziesięcioma serwisami wskazuje że korelacja między używanym sprzętem a jakością serwisu nart jest generalnie żadna.  Zdarzało się że ktoś starymi pilnikami super naostrzył mi narty, zdarzało się że była to nowoczesna maszyna, zdarzało się też że mimo super profi sprzętu efekt był kijowy. 
  9.   Nie znam lokalnych interesów. Po prostu spojrzałem na mapę. Tunel pod Skrzycznym niczego specjalnego nie wnosi. Dojazd z tej strony już istnieje. Tunel do Brennej byłby znacznie ciekawszym pomysłem. A połączenie wyciągami całkiem możliwe choć nie o nim pisałem.     Co wcale nie znaczy, że zawsze jest to najlepsza opcja. Jak jest korek lepiej tak jechać (szczególnie odkąd jest ekspresówka do Żywca) ale jak termin lub czas mniej popularny, Zakopianką jest szybciej. Dla mnie osobiście, jazda przez SK to też dodatkowy stres, więc jak tylko mogę to jej unikam. 
  10. Realne czy nie, ja nie widzę żadnego logicznego sensu w kopaniu tunelu pod Skrzycznym. To już prędzej przydałby się tunel pod Tatrami albo połączenie Szczyrku z Brenną.     Z Żywca to wygodnie tak gadać a z Krakowa czy nawet Katowic często nie opłaca się objeżdżać Zakopianki.
  11.   Czy ja o czymś nie wiem i gdzieś budują nowy ośrodek? Szczyrk istnieje od dziesięcioleci i w sensie tras to nawet za wiele się nie zmienia. A na Pilsku może być rewelacja w tym sezonie. Wszyscy pojadą do Szczyrku i będzie luz na trasach.
  12.   Na Chopoku teren jeszcze większy a bywa tłoczno nawet w kwietniu. Zobaczymy jak będzie. W tygodniu można spróbować, w weekend nie ma nawet sensu przyjeżdżać.
  13.   Wszyscy. Dlatego nie jadę. To niestety jest też koniec pewnej epoki. O pustych stokach na SONie możesz już zapomnieć.
  14. Spiochu

    taka sytuacja...

      To żadne rozwiązanie - można jechać przez godzinę po 16h w robocie. do tego kolejna inwigilacja.   Można po prostu starać się samemu nie jeździć zmęczonym, zniechęcać do tego znajomych, nie zmuszać pracowników itd.     Owszem, jak również siostrę. Jak się jedzie ze zmęczonym kierowca to trzeba go pilnować a nie mieć to gdzieś i iść spać.     ~~Szymon Jeździj o 20km/h mniej niż uważasz za bezpiecznie i będzie git. Też nie lubię przepisów dlatego jeśli mamy tendencje wyścigowe kontrolujmy się sami. A jeśli przez 25 lat tylko 3 razy hamowałeś awaryjnie to kup sobie coś na pamięć.
  15. Spiochu

    taka sytuacja...

      Dokładnie.       Nie rozumiem co mi chcesz przekazać.
  16. Spiochu

    taka sytuacja...

    W niezbyt daleki od tego sposób analizujesz codzienne zakupy. Jeśli chleb będzie po 5 zł a ziemniaki i ryz po 1zł to znaczy że chleb jest drogi itd. Nie o to chodzi nawet żeby porównywać ale nasilona nagonka na jeden problem odwraca uwagę od innych. Pijani kierowcy to jedno z wielu zagrożeń na drodze, które jest już dość surowo karane i nie akceptowane przez większość społeczeństwa. Są natomiast inne zachowania, których nie tylko się nie ściga ale nawet większość je akceptuje. Przykładowo dojazdy wiele godzin bez snu po pracy itp. Ktoś pisał że wjechał na niego pijak - współczuję. Sam znam jednak inną sytuację. Mój Szwagier (muzułmanin więc nie pije) jechał samochodem z rodziną. Nawet nie wiele godzin w nocy ale jechał zmęczony po pracy.  Żona i dziecko spało. Do tego jeszcze dziecko (ok 2 lata) jechało bez fotelika, tylko przypięte pasem. Szwagier zasnął za kierownicą na drodze szybkiego ruchu. Auto przebiło się przez pas między jezdniami, wszystkie pasy z na przeciwka i dachowało na poboczu po lewej stronie... Czego można się spodziewać po tej historii? Kilku trupów i rannych i to nie tylko w tym jednym samochodzie. Oni mieli fart lub też Bóg nad nimi czuwał i nikomu nic się nie stało. Nawet dziecko nie wypadło z pasów przy dachowaniu. Ile rodzin jednak nie miało tego szczęścia? Ilu przypadkowych kierowców natknęło się na takie śpiące auto?
  17. Spiochu

    taka sytuacja...

      Dobrze, że dałeś się złapać w tą manipulację. Nie chciałoby mi się tłumaczyć a błędów pewnie też bym nie uniknął.     Jeśli przedstawisz pijanych kierowców jako przyczynę wszelkiego zła na świecie to rzeczywiście "umniejszam" problem. Starałem się go opisywać w sposób jak najbardziej rzeczywisty.  Nie mam ani negatywnych doświadczeń ani też nie popieram picia więc mogę podejść do tematu dość obiektywnie. Nie możesz tylko znieść że mam inne zdanie niż Twoje.  Przedstawione porównanie celowo jest absurdalne bo myśląc zero-jedynkowo, każdy problem możemy sprowadzić do absurdu.     Jakoś rozumiem ale musisz jeszcze popracować nad językiem
  18. Spiochu

    taka sytuacja...

    Janie wysil sie i przeczytaj uwaznie moje posty. Moze uda Ci sie zrozumiec o czym pisalem. Jesli nie rozumiesz juz dobrze po polsku to moze prztlumaczyc na angielski? Dla Twojej informacji. Nie pije alkoholu nawet na nartach mimo ze to legalne.
  19. Spiochu

    taka sytuacja...

    ~Janie Jak już bronisz się statystyką to bądź precyzyjny. Murzyni i "African Americans" to trochę inna próba statystyczna.   Swoją drogą wg. statystyk, średni iloraz inteligencji w Afryce środkowej jest w okolicach 65. U Nas poniżej 70 uznaje się za lekkie upośledzenie umysłowe. Na ile jednak wynika to z genetycznych możliwości czarnej rasy a na ile z niedożywienia, braku edukacji czy obycia z zadaniami podobnymi do tych w testach, nie jestem w stanie stwierdzić.
  20. Spiochu

    taka sytuacja...

      Uczą Nas, żebyśmy tak myśleli. W pociągach, autobusach i centrach handlowych brak takich procedur a szansa zgonu w zamachu równie nikła. Nie jestem przeszkolonym terrorystą a mimo procedur, gdybym chciał żeby taki samolot spadł to by mi się to udało. Nie sądzę, że organizacje dżihadystów mają z tym jakiś problem.     I zawsze była bzdurą. Może z pewnymi wyjątkami uwzględniającymi specyfikę lotu. Np. prześwietlanie bagażu głównego żeby sprawdzić czy nie eksploduje w luku z uwagi na zmiany ciśnienia/temperatury. Procedura powstała zapewne ze strachu ludzi przed lataniem. Widząc kontrole, ludzie poczuli się bezpieczniej.
  21. Już założyliście, że zrobię tą płytę?
  22. Spiochu

    taka sytuacja...

      Już widzę Mitka na Praciakach z pasem Szahida     Prawdopodobieństwo śmierci w ataku terrorystycznym w samolocie jest tak małe (przynajmniej w większości krajów), że ta cała procedura bezpieczeństwa jest kompletną bzdurą. Ale i tak będą nas straszyć i coraz bardziej kontrolować. Zar0bią ochroniarze, producenci bramek i wykrywaczy, sklepy na lotniskach (zakaz wnoszenia napojów) a władze zwiększą stopień kontroli szarego obywatela.
  23. Płyta będzie podobna do istniejących więc różnica minimalna. Jeździłem już na płytach z alu, tworzywa, czegoś na kształt gumy z insertami z alu. Na dzielonych i całych. Z tłumikami drgań i bez nich. Często nie były to integralne systemy z nartą. Jedyna różnicę jaką odczuwam to wysokość i to czy jest dzielona. Przy dzielonej narta wydaje się być mniej toporna. Reszta to raczej marketing.
  24. Nic nowego nie wymyślamy, takie trochę wyższe płyty już były, zrezygnowano z nich z uwagi na przepisy. Mega wysokie liftery do funcarvingu też już były ale ja bym z wysokością nie przesadzał.
  25. Wolałbym żeby to było w jednym kawałku. No i taka płyta będzie pasowała do różnych nart. Chociaż lifter też mógłby być na upartego.   Różnica między frezerką CNC i kątówką jest taka, że tą pierwszą umiem zaprogramować i wszystko sama zrobi prawidłowo. Kątówką (której też nie mam)  mogę sobie zrobić krzywdę a w najlepszym wypadku. wyjdzie mi krzywo i ogólnie do kitu, podobnie z wierceniem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...