Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Zawartość, która uzyskała najwyższe oceny od 01.09.2025 w Odpowiedzi

  1. Wielka szkoda Pani Doroty. Małgorzata i Dorota Tlałki to były obok Stenmarka i braci Mahre moje idolki tamtych czasów. Polska telewizja pokazywała wtedy zawody PŚ i pamiętam jak szeroko były oglądane. Nie mówiąc już o knajpie pod szczytem Chopoka. Tam ruch załkowicie zamierał i oglądało się z malutkich telewizorów. Kto się do środka nie wcisnął, nerwowo dopytywał, kto wygrał po drugim przejeździe. Nawet wtedy nie pomarzyłem, że kiedyś będę się mógł z jedną z nich "pościgać" Nie lubię zrzędzenia typu "kiedyś to było" ale to było narciarstwo bardziej pasjonatów niż modnego spędzania czasu. Mimo wszystko i tak myślę, że średnia umięjętności dziś nie jest niższa. Małgorzata bardzo wiele lat temu wróciła do Zakopanego i robi cudowne rzeczy. Pracuje z niepełnosprawnymi intelektualnie dziećmi i młodzieżą jeżdząc z nimi na nartach i nie tylko. Jej lekkoatleci zdobywają tytuły Mistrzów Polski a jeden z narciarzy z jej fundacji, siódmy raz zdobył tytuł Mistrza Świata VIRTUS 2025 w supergigancie w kategorii II2- Zespół Downa. Ona sama czasami startuje w MPA (jak były) oraz w prawdopodobnie najstarszych zawodach sportowych w Polsce czyli Pucharze PKL na Kasprowym. Czasami miałem okazję się z nią "skonfrontować" 😉 Nieskromnie dodam, że nie wypadało to bardzo źle. Najlepszy mój wynik to, dostałem od Małgorzaty 0,5 sekundy batów w Finałach MPA w SL. Zwarzywszy na moją amatorską praktykę, bardziej zaawansowany wiek a jej starty w PŚ oraz całe życie na nartach poczytuję sobie taki wynik jako sukces, jednak większą przyjemnością był kontakt z jej osobą. Jakkolwiek na to patrzeć, siostry Tlałki to najjaśniejszy czas polskiego narciarstwa alpejskiego.
    11 punktów
  2. Na początku tego wieku dużo jeździłem w Słowacji. Krótkie, jednodniowe wyjazdy i dłuższe z 1-2 tygodniowym pobytem. Vratna, Malino Brdo (Ruzomberok), Donovaly i Kubinska Hola... Dzieci, a ściśle młodsze dziecko, jeszcze chciały z nami jeździć. 🙂 We wszystkich tych ośrodkach da się dobrze pojeździć. Najbardziej przypadła mi do gustu Kubiska Hola. Niezłe trasy, piękne widoki. Raz trafiłem na niesamowite chochoły.
    9 punktów
  3. brawo - kolega uczciwie opisuje swoje początki, prosi o radę i dostaje zjebke. @Dzejk mam w piwnicy Rossignole Bandit B83 w doskonałym stanie, bez rockera i same nie skracają, 184 cm, wiązanie pasuje do każdego buta, właściwie chciałem dać na wystawkę ale mogę Tobie odstąpić
    8 punktów
  4. Dziś hardcorowy trening czyli piaski na strat. Tereny wokół aeroklubu który mam na wiosce . Pół godziny takiej jazdy i miałem serdecznie dość . później już z górki na koniec to co lubię najbardziej Pogoda rewelacyjna odczuwalna 12 w słoneczku dużo cieplej jakieś z 15/16 na otwartym terenie ciężko bo wiatr w porywach do 41km/h ogólnie 4bft. Z rana standardowo był długi spacer z 🐶 jakieś 15tys kroków . Teraz można wybrać się na relaks czyli 🎣 😉po drodze spotkałem seniorów którzy zrobili mi lekkiego gula łowiąc piękny okaz okonia.
    8 punktów
  5. Z naszym domkiem łączą nas z żoną, i moje dzieci też, miliony wspomień. Ojciec kupił domek, a ściśle jego połowę, ok. 1970 r., później dobudował drugą połowę. Ok. połowy lat 70. doszedł prąd i to była prawdziwa rewolucja dla okolicznych mieszkańców. Sam kopałem dziury pod słupy. Potem dociągnięcie rurami wody, bo poprzednio nosiliśmy wiaderkami od sąsiadki, a dalej, ale to dopiero kilka lat temu, duża rozbudowa z wierceniem wody głebinowej, łazienką, itp... Wszystkie wakacje z dziećmi tu spędzaliśmy a teraz te nasze wieczne wakacje zusowskie. Dla śmiechu dorzucam moje zdjęcie z 1987 r... z pieluchami. W dwóch wersjach: cb i pokolorowanej prze serwis Myheritage. Stwierdzam, że robi to rewelacyjnie. Kolory są wierne! Co ta AI wyprawie.
    8 punktów
  6. W poprzednim tygodniu udało się zorganizować szosową 4 dniówkę w Alpach - trójstyk Austrii, Słowenii i Włoch. Dojazd jak na klasyczną 4 dniówkę narciarską:-) czyli nocka w samochodzie, a potem na rowery. Start (i metę) zaplanowaliśmy z miejscowości Ferlach koło Klagenfurtu. Było bardzo widokowo, pogoda dopisała na 100%, trudne podjazdy, szybkie zjazdy, przepiękne widoki i wspaniała natura. No i oczywiście sprawdzeni w bojach towarzysze podróży czyli Marcin i Sylwek - bez nich na pewno by się to nie udało. Odwiedzonych kilka przełęczy m.in. Seebergsattel (podjazd około 14 km, średnie nachylenie 4,5%), Vrsic (podjazd 10 km średnie nachylenie 7,7%), NassfeldPass (podobny do Vrsić) + kilka pomniejszych górek. Były też jeziorka: Bled Crnava Predil + jak to w górach jazda dolinami rzek m.in. Gail, Drawa, Sawa, Koritnica z pieknymi widokami na okoliczne góry. Jazda była na półcięzko, w sensie z sakwami (podsiodłówki), ale bez sprzętu biwakowego - spanie na kwaterach. Przejechane około 400 km i 6300 w pionie.
    8 punktów
  7. Na emeryturze, gdybym był w służbie, nie pisałbym na forum. Idealnie byłoby, gdyby ludzie byli prawi, dobrzy i myśleli o wspólnym dobrze, a nie własnym. Wówczas wypracowany dochód można by wydawać na cele poprawiające ich życie. Dopóki człowiek jest zachłanny i zły, dopóty trzeba wydawać środki na ochronę przed jego pazernością i pieniądze w budżecie na to muszą się znaleźć.
    7 punktów
  8. 3 dzień sezonu 25/26
    6 punktów
  9. Hehe, najwięcej o służbie i powodach odejścia ze służby wiedzą ci którzy w wojsku nie byli 😀. Ja nie odszedłem ze służby, a przeszedłem na emeryturę, to różnica. A na tematy wojskowe staram się nie wypowiadać, jedynie czasami prostuję jakieś bzdury, lub robię sobie heheszki 🤣.
    6 punktów
  10. Ja też jestem za papirem. Z grubszych wyjazdów montuję filmiki które wrzucam też w chmurę. Kopia w domu. No i zdjęcia na papier i na ścianę. Ktoś poznaje fotę? 🙂
    6 punktów
  11. Lexi, to ja chyba swoje zostawię jednak, człowiek nie docenia tego co ma. U mnie dyszka więcej...
    6 punktów
  12. Ja mam bardzo sportowe.. podobne ma @tomkly ale Tomek ma mniej sportowe.. o jakieś 50 mniej.. 😉
    6 punktów
  13. Weekend w Bieszczadach był rewelacyjny.... Nocleg na lądzie i zeglowanie odkrytopokładową szalupą.... Rodzaj łodki moze nie najbardziej optymalny na tamtejsze skrajnie zmienne wiatry i częste zwroty, ale nie było źle, za to miejsca znacznie wiecej niz w zwykle ciasnym kokpicie kabinówki. Pogoda - ideał. Slonce i niezły wiatr, ktory jednak nie mogł zdecydować sie czy wiac i z ktorej strony.... jezioro Solińskie to wąska kicha z zalesionymi brzegami wiec kierunek wiatru jedt tu loterią... Pierwszy dzien do Wolkowyj, drugi do Teleśnicy, było co robić. Polecam to miejsce. VID-20250829-WA0010.mp4
    6 punktów
  14. Nie trzeba mieć IQ na poziomie Kim Young Hoon, aby zrozumieć, że całe twoje życie to pasmo nieszczęść. Kobiety które spotykasz na swojej drodze nie zauważają twojego bogatego wnętrza, a jedynie portfel, politycy sami nieudacznicy, którzy tylko myślą o tym jakie prawo ustanowić aby maksymalnie utrudnić ci życie. W pracy, pracodawca o niczym innym nie myśli, tylko jak przekręcić spiocha. Nawet drogi we Wrocławiu sprzysięgły się przeciwko tobie. To trzeba mieć pech, jak mawiała moja nieżyjąca tesciowa.hoon
    5 punktów
  15. Paweł, ja to tak odczytała, stąd ta cała dyskusja. Pewnie podobnie jak Ty jestem zwolennikiem unii, ale nie w takiej formie, jaką obecnie przybiera. Niestety demokracja nie jest doskonała, ale to chyba najlepszy dotąd znany system. Pokłosiem są choćby osoby zasiadające w PE zdecydowanie o antyunijnym nastawieniu. Unię trzeba zmieniać, nie rozpierdalać, bo niestety w kupie siła. Samotny wilk nie da rady niedźwiedziowi, ale wataha to już co innego. Więc moim zdaniem, jeśli wszystkie kraje nie będą wydawać na zbrojenia, to my możemy wydawać i 50% PKB a i tak nic to nie da. Głosy z Hiszpanii, że sa daleko od potencjalnego zagrożenia są dla mnie brakiem zrozumienia istoty sprawy. Tak samo współdziałanie gospodarcze i "mówienie" jednym głosem w istotnych sprawach. Polska bardzo dużo zawdzięcza Unii, bo bez niej i jej pomocy bylibyśmy w czarnej dupie, zaciągnęliśmy w przeszłości kredyt i trzeba go spłacać. Ja o tym wiem, ale niestety młode pokolenie już nie, myśli, że Polska zawsze była krajem mlekiem i miodem płynąca. Natomiast rola osób na stale przebywająca na obczyźnie powinna być raczej doradcza niż decyzyjna. Ja chętnie słucham uwag, czy też wskazówek takich osób, jednak decyzyjność zostawiam sobie, czy ma to przełożenie na nasze realia i naszą rzeczywistość. Jak choćby Twoja sugestia a propos Górki Szczęśliwickiej w Wawie i pomysł budowy hali narciarskiej uważam za świetny. U Was się to sprawdza, a w blisko 2 milionowym mieście sprawdzi się na pewno. Inwestycja, która będzie miastu przynosić dochód. A że dedykowana dla określonej grupy osób. Nie ma znaczenia, są boiska, lodowiska, pływalnie etc. też dedykowane i miasto nadal funkcjonuje. Natomiast masz przykład wątku rowerowego, gdzie dajesz przykłady jak to jest rozwiązane w krajach Beneluxu. Niestety my mentalnie oraz infrastrukturalne jesteśmy jeszcze w czarnej dupie. To się zmienia, ale bardzo powoli. U nas taki radykalizm nie przejdzie, bo nie jesteśmy mentalnie gotowi, dyskusja o pedalarzach (rowerzystach) jest doskonałym tego przykładem. Nikt Ci nie odbiera Polskości, bo Polakiem będziesz zawsze, ale mieszkając od wielu lat na obczyźnie utraciłeś pewne prawa przysługujące ludziom zamieszkującym w kraju i tworzącym nową Polską rzeczywistość. Krytykanctwo zawsze będzie źle odbierane, więc tą formę przekazu ja zawsze staram sobie odpuścić. W świecie nastąpiła polaryzacja poglądów i mocny podział społeczeństw skręcających w radykalizm (nie ważne jaki). Pis przez ostatnie rady podzielił kraj na 2 obozy, gdzie obowiązuje zasada, kto nie z nami ten przeciw. Zakorzeniło wie to tak mocno, że nawet w bardzo istotnych sprawach, które powinny być ponad podziałami nie ma nawet cienkiej nici porozumienia. W życiu jest tak samo, ludzie nie potrafią dyskutować i i dochodzić do jakiegoś consensusu, ale staja okoniem wobec siebie. Dla mnie to idiotyzm. pozdro
    5 punktów
  16. Paweł, ja jestem albo umiarkowanym konserwatystą, albo umiarkowanym liberałem - taki człowiek środka. Niestety to jest cena budowania gospodarki na taniej sile roboczej, bez znaczenia skąd pochodzi. I o ile ta tania siła robocza pochodzi z krajów o podobnej mentalności i kulturze, to wszystko jest do przeżycia. Gorzej, jak się naciągnie ludzi o całkiem innej mentalności. Niestety po pewnym czasie zostają pełnoprawnymi obywatelami i roszczą sobie prawa do swoich zachowań. Zwykle słabo się asymilują, tworzą swoiste grupy etniczne. Niestety mają do tego prawo. Nie można ich za to winić, a jedynie tych, co do tego dopuścili. Rozpasany system socjalny też jest w dużej mierze przyczynkiem do zaistniałej sytuacji. Trza popatrzeć w lustro czasami. Ile w tym jest naszej winy? Chcemy co raz więcej mieć przy minimalnym wysiłku. To są tego efekty. pozdro
    5 punktów
  17. 2 dzień sezonu 25/26 A tera najlepsze - na ścianie hali w Manchester mają fotkę @Jana.... 🙂
    5 punktów
  18. Jak Mazury, to też coroczny rejs wrześniowy. Coż pisać, w tym roku już 32 osoby i 7 łodek. Dla odmiany wypożyczyłem jeden z tych największych jachtów żaglowych jakie tam są dostępne.... . 33 stopy to coś koło 11m. W każdym razie 7 osób weszło swobodnie..;-). Tym razem północne jeziora - Dargin, Mamry... tydzień ze znajomymi ale i kilkoma nowymi osobami. Fajnie, że pomysł takich spotkań żyje i widać ma się dobrze.
    5 punktów
  19. Hala z rana jak …😂 Dzis dobrze pośmigane ⛷️z wybitnym forumowym narciarzem 😜
    5 punktów
  20. Hans. To nie jest całkiem osobiste. Trochę jest ale nie całkiem 🙂 Trafiła mi się zabawna grafika i nie wiem dlaczego pomyślałem aby tu ja wkleić.
    5 punktów
  21. Dziś pojechaliśmy rowerami z Krościenka, przez Szczawnicę do Czerwonego Klasztoru na Słowacji. Klasyka. Przełom Dunajca. Mnóstwo ludzi, głównie na rowerach. Rodziny z dziećmi, starsi panowie. Ponad połowa dwukółek to elektryki. Wielu też spływało Dunajcem: z flisakami lub kajakami. Zaimponowała mi grupa mocno starszych, chyba Słowaków, na elektrykach. Niektórzy wyraźnie w granicach 80-ki a może i lepiej. Chce im się. 🙂
    5 punktów
  22. Dziwni ci Ukraińcy. Potrafią zakłócać i przekierować rosyjskie nieuzbrojone drony do Polski a uzbrojone spuszczają sobie na głowę.
    5 punktów
  23. Bohun Tomasz, Milewski Dariusz, Wojny polsko-kozackie, Warszawa 2019. Jemiołowski Mikołaj, Pamiętnik dzieje Polski zawierający: (1648-1679), oprac. Jan Dzięgielewski, wyd. DiG, Warszawa 2000. Kersten Adam, Stefan Czarniecki 1599–1665, Wydawnictwo Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, Lublin 2006. Morys-Twarowski Michael, Stefan Czarnecki. Komu ojczyzna miła, za mną, w: Polscy Bogowie Wojny, Wydawnictwo Znak 2019. Nagielski Mirosław (red.), Poczet hetmanów Rzeczpospolitej, Bellona, Warszawa 2005. Spieralski Zdzisław, Stefan Czarniecki 1604-1665, Wyd. MON, Warszawa 1974. Wimmer Jan, Wojsko polskie w drugiej połowie XVII wieku, Napoleon V, Oświęcim 2013. Pasek Jan Chryzostom, Pamiętniki, wstępem i objaśnieniami zaopatrzył Władysław Czapliński, Ossolineum, Wrocław 1952.
    5 punktów
  24. Pierwszy post na tej stronie ⬆️ wstawiłem 7 filmów Nicolo C. drugi to krótki skręt do którego się odniosłem więc nie wiem co chcesz szukać -Jurek moment załapał 🤷‍♂️ A teraz 😅 z uporem maniaka pisze o hali w Landgraaf ale niestety limit zdjęć na tym forum mi się skończył ( więc miałem dwa wyjścia albo kasować stare co uważałem za głupotę albo otworzyć nowe konto by móc nadal wstawiać zdjęcia co też uczyniłem ) a więc @PaVic i @Victor to ta sama osoba 🤷‍♂️nadal nie wiesz do kogo jeżdżę na szkolenia ? Spostrzegawczość i łączenie faktów 😉
    5 punktów
  25. 5 punktów
  26. Wycieczka krajoznawczą w okolicach Hamburga
    5 punktów
  27. Był o tym osobny wątek. Niektórzy twierdzą, że wystarczy aktywnie uprawiać sport typu rower, biegi a nawet po prostu aktywnie żyć. U mnie to nigdy nie wystarczyło nawet, gdy wykręcałem na rowerze 5000 km rocznie. Ja musiałem dodatkowo ćwiczyć. Wystarczy 10-15 min dziennie specyficznej gimnastyki na mięśnie brzucha, grzbietu i nogi. W sieci jest mnóstwo propozycji. Np. ta Morgana. Można sobie darować kontrowersyjne "krzesło". Mnie np. bardzo pomogły półprzysiady na jednej nodze. Od kiedy zacząłem je prawie codziennie ćwiczyć nigdy nie miałem charakterystycznych bóli mięśniwych w nogach po 1-2 dniach jazdy. https://youtu.be/keljg8oskVU
    5 punktów
  28. Chodzi Ci o wstawkę Jana z dwoma ładnymi zdjęciami? Gdzie tu mowa o zajebistym wyczynie? Sympatyczna wstawka, ładne zdjęcia z niebanalnej, bardzo wysokogórskiej wycieczki. Tylko przyklasnąć. Ja bardzo lubię czytać i przegladać takie "publikacje". Moja najwyższe wysokość w życiu, do tego osiągnięta kolejką to Aiguille du Midi na ponad 3800 m. Już sie wtedy czułem jakbym wypił sporego kielicha.
    5 punktów
  29. Rzeka Piława - 4 dni J.Komorze-Dobrzyca (foto Paweł)
    5 punktów
  30. Gdyby chcieć być poważnym to z Boosterem jest trochę kłopot. To tak jak mówimy na wszystkie sportowe buty Adidas. Oryginalny Booster jest nazwą własną i został wymyślony 1999 roku przez narciarza freestylowego. Pierwotnie służyły zwiększeniu komfortu. Zbudowane są tak jak w moich Tecnica i zawierają pod paskiem różną ilość gum co służy dobraniu indywidualnie elastyczności . Można wybrać wersję hard lub mid.. Prawdziwe Boostery powinny być zapinane z przodu pod skorupą i bezpośrednio spinać botek. Na to nie pozwala skorupa w moich butach i pasy pomimo obecności gum zapina się na skorupę. Jest co najmniej kilka tłumaczeń czemu to służy. Jedni utrzymują że zwiększa komfort na przedniej części łydki ( te zapięte pod skorupą). Inni utrzymują, że gumy powodują zwiększenie energii nacisku na przód narty w dynamicznym skręcie skręcie. Słyszałem także inne pomysły ale nawet ich nie pamiętam. Myślę, że zawodnicy stosują je jako kolejną klamrę a sposób zapinania na metalową "zapinkę" (Power Lock) i hak zwiększa siłę z jaką można zapiąć poszerzony z przodu pas. Jak widać asy pokroju Joan Verdu potrzebują szóstej "klamry" 🙂 W zasadzie rozwiązania z rzepem raczej nie są formą bustera.
    4 punkty
  31. Wybaczcie ale słuchając tego 💪skojarzyłem z dyskusjami rozkładającymi na atomy narciarstwo wiec wstawiam tu ten filmik choć z tematyki kulinarnej . Mega 😂 Smacznego 😜
    4 punkty
  32. Cześć Tak - w sensie, że - wbrew pozorom - nasze poglądy są zbliżone ale poprzez pośpieszne pisanie lub niezbyt precyzyjne dochodzi do pewnych uogólnień i nadinterpretacji w obie strony. 1. Ja też jeżdżę po ulicach gdy nie ma ścieżki i uważam to za normalne i uprawnione. Staram się jednak - gdy jest taka możliwość nie blokować ruchu a gdy jadę po ulicy to jadę w taki sposób aby ułatwić ewentualne manewry kierowcom oraz jadę (o tym czasie piszesz) szybko a nie snuję się 20km/h. 2. Też miałem bardzo wiele przypadków gdy zasada ograniczonego zaufania zapracowała bo jest ona pewnym nadrzędnym obowiązkiem każdego uczestniczącego w ruchu. 3. Myśląc o naszej dyskusji wspomniałem czasy gdy zaczynałem jeździć na rowerze i to co wtedy robiłem i jaką drogę potrafiłem wybrać - żenująco się to wspomina. 4. Dziwne jest dla mnie natomiast i niezrozumiałe gdy np. rowerzysta jedzie ruchliwą drogą wśród samochodów tamując ruch gdy równolegle w odległości dokładnie 50 czy 70 metrów idzie ulica zupełnie bez ruchu samochodowego. 5. Jakiekolwiek poruszanie się wśród innych użytkowników ruchu nigdy nie jest relaksem. Wymaga zaangażowania wielu zmysłów, przewidywania, reagowania w czasie rzeczywistym, orientacji itd. Kto traktuje to jako pełny relaks wcześniej czy później ląduje na drzewie lub w rowie - czym by nie jechał. Pozdrowienia serdeczne
    4 punkty
  33. Po pierwsze jest tylko kilka sytuacji kiedy rowerzysta MOŻE jechać po chodniku: - opieka nad małoletnim, - złe warunki pogodowe - chodnik o szerokości pow. 2m i prędkość na drodze większa niż 50km/h, Po drugie, druga część zdania dyskwalifikuje wybór chodnika jako sensownego miejsca na poruszanie się rowerem, zwłaszcza w centrach miast gdzie pieszych zazwyczaj jest relatywnie wielu. Widać niestety jak na dłoni, że jeśli nie ma drogi dla rowerów to niektórzy chcieliby, aby rowerzysta: - poruszał się z prędkością samochodów jeśli jedzie ulicą, - poruszał się z prędkością pieszych jeśli jedzie chodnikiem No cóż wśród balchosmrodziarzy zawsze ktoś jedzie za wolno....albo za szybko, nie dogodzisz.
    4 punkty
  34. Na piachu tylko Fat Bike z oponami typu 4.5'. 😉 Widziałem w tym roku w akcji sąsiada z nadmorskiej kwatery jadącego po plaży na takim. Zwykłym, nie elektryku. I dawał radę. No ale tylko po to kupować takie dziwactwo? 🙂 Swoją drogą facet, skądinąd sympatyczny, też był niezłym dziwakiem i miał kilka różnych rowerów. I dużo na nich jeździł. 🙂 Z moich skromnych doświadczeń wynika, że MTB jest dużo lepszy od crossa do jeżdżenia po żwirowo piaszczystych i piaszczystych drogach. Mój MTB - full z oponami 2.1', a więc dość wąskie jak na MTB, cross - 1.8'. Wagowo zbliżone, MTB ciut cięższy. Jazda po piaszczysto-żwirkowych drogach i szlakach to oczywiście Suwałki. Byłem tam na z rowerami 2-3 razy. Np. poszwendaliśmy się tam na rowerach w wakacje 2006 r. Nazwy miejscowości nieco zaskakujące: Bubele (tu mieszkaliśmy), Łukiele, Trakiszki, Szlinokiemie. 🙂 I pięknie tam aż do bólu.
    4 punkty
  35. W Lesznie koniec sezonu. Teraz dla osłody będą narty. Ładne ujęcia, polecam.
    4 punkty
  36. faktycznie bo w hali mam zielone kijki
    4 punkty
  37. grimson, to teraz na zimowo. Wygrzebaliska styczeń 2016😉
    4 punkty
  38. Pierwszy raz byłem na Krutyni w 1975 r - wtedy cały rok był tam "poza sezonem"... pustawy sklepik w Babietach, sprzedawczyni radząca by ziemniaków poszukać raczej na PGRowskim polu niż u niej w sklepie, Stary punt wiosłowy na szczęście nie przeciekał za bardzo.... kajaki pojawiające sie na rzece co kilka dni... i nade wszystko fascynująca przyroda. W każdym razie zaraziłem się tam Mazurami a choroba trwa do dzisiaj... Wylewanie wody po deszczu - chyba puszka po paprykarzu... Juz po rozładunku plecakow... Po coś tam wyleźliśmy...? (trochę się dziwię, że też kiedyś miałem 19 lat....)
    4 punkty
  39. No nie pięknie jest? 🙂
    4 punkty
  40. Może nie wystarcza ale nie bardzo są w stanie przebić się wyżej, to nie przypadek, że Włoszka staje się Albanką. Rodzice Lary zapewne zdawali sobie sprawę, że pomimo talentu Lara mogła ugrzęznąć w rankingu FIS i nigdy się nie przebić do czołówki, dlatego woleli od razu startować w PŚ bo tak jest "łatwiej", jak widać po wynikach raczej mieli rację. Tak dla wyjaśnienia, zawody FIS rozgrywane są na różnych poziomach, najniższy w najlepszym wypadku daje zwycięzcy 60 FIS punktów, kolejne poziomy powiedzmy, bo nie pamiętam dokładnie różnią sie ok 20 Fis punktami, do PŚ łącznie gdzie możemy zdobyć 0 FIS punktów. Jednocześnie to nie oznacza, że każdy zwycięzca takich zawodów dostaje 60 FIS punktów, bo to jeszcze zależy, głównie od tego kto jedzie a dokładnie jaki ma ranking FIS punktów, z tego wynika, że po pierwsze w takich zawodach nie startują zawodnicy z dużo lepszym rankingiem, bo mogliby jedynie go sobie osłabić oraz to, że zwycięzca takich zawodów może przykładowo dostać 100 FIS punktów, jeśli jadą wyłącznie stosunkowo słabi zawodnicy. Przy czym zawodnik zajmując powiedzmy 30 miejsce w innych zawodach ale wyższej rangi może dostać 50 FIS punktów, oczywiście przy odpowiedniej różnicy czasowej, bo to też ma znaczenie. Tak więc w tym przypadku to 30 miejsce jest dużo bardziej wartościowym wynikiem, niż zwycięstwo w zawodach najniższej rangi. Punkty zlicza algorytm, który wydaje się dość skomplikowany i taki jest w istocie ale nie trzeba go rozumieć, ważne że działa. Dlatego tak tutaj podkreślałem, że liczba zwycięstw w zawodach FIS jest nieistotna a miarodajny jest jedynie ranking FIS punktów.
    4 punkty
  41. Kto miałby szkolić w walce z dronami? Trzeba uczyć się od najlepszych a tu akurat Ukraina wymiata, czego nie rozumiesz że to będzie na terytorium Polski ?? to chyba dobrze? Jacy chłopcy 🤣🤣🤣 pojadą na Ukrainę 🤪? A ty chyba ze wschodu jesteś? więc powinno cię cieszyć że będą nas szkolić najlepsi specjaliści od dronów Ukraina szkoli żołnierzy USA jeśli chodzi o drony. Czego nie rozumiesz?
    4 punkty
  42. Idę jego drogą i wkurwiam moją katolicką rodzinę że jak na łożu śmierci się nawrócę to w niebie będzie sto razy większa radość ze mnie niż z tych całe życie wierzących 😜 . Tak jest w piśmie 👍
    4 punkty
  43. Ten gość na moje oko jeździ lepiej na sl niż Verdu, sprawdziłem sobie ich najlepsze FIS punkty: Verdu w sl 22 czyli poziom naszych najlepszych slalomistów, a Nicolo 12 czyli poziom, o którym nasi mogą jedynie pomarzyć. Nikt z amatorów nie pojedzie porównywalnie do tych zawodników, co najwyżej we własnej wyobraźni😵😄
    4 punkty
  44. No właśnie nie. Obydwie mają rację. Ten Trzaskowski (mimo, że na niego koniec końców zagłosowałem) był totalnie beznadziejny. 7 lat prezydentury Warszawy i nie nauczył się wystąpień publicznych; brak wizji, brak elokwencji, brak wyczucia ludzi. Po prostu przeciętniak. Nic. NIC. Nic. Nawrocki faktycznie trudny był dla mnie do zaakceptowania z powodów "prawnych". Ale jeśli ktoś ma to trochę inaczej poukładane to wolał swojego twardego chłopa jak takiego niewyraźnego Trzaskowskiego. Mnie najbardziej wkurzało to, że jestem zmuszany do takiego niekomfortowego wyboru. W każdym razie zamiast trzymania się swoich dogmatów lepiej rozumieć czym kierują się inni. Może wtedy znajdzie się jakieś pole do dyskusji. Oczywiście nie dotyczy to troli. Ale w przypadku @grimson potrafię zrozumieć rodzinną traumę. Nieprzepracowaną traumę. Być może od tego należałoby zacząć rozmowę. Szerzej rzecz biorąc dotyczy to być może nas wszystkich. Podział na dwa zwaśnione plemiona jest na rękę Tuskowi i Kaczyńskiemu. I szczerze - obydwu ich nie cierpię. Choć w trochę innym stopniu.
    4 punkty
  45. Może po to: https://press.pl/tresc/89260,prokremlowska-propaganda-zalala-media-spolecznosciowe-po-ataku-dronow?fbclid=IwZnRzaAMvmZtleHRuA2FlbQIxMQABHm47SO4GNRLTdHHInzKZ8FHI_gFw2a8d6KHbZXwYDE0qwa6jN8DqbgJ9bPUj_aem_f4GCm4mmKL-UAlIo8nQc8g A ty doskonale wpisujesz się w ten trend.
    4 punkty
  46. Obojętnie jaki mamy rząd musiał zareagować bo inaczej by go zjedli , i tak będą kąsać że nie tak to powinno wyglądać. Na razie nie mamy a powinniśmy mieć i pewnie będziemy mieć środki żeby z dronami kacapów walczyć nie przepłacając. Na ten czas reakcja chyba była prawidłowa tak myślę bo gdyby nic się nie podziało to byłaby dopiero afera. No i tradycyjnie powtórzę że nie ma gorszej zarazy na tym świecie od kacapów,tak jestem nauczony od pradziadków i to samo przekazuję dalej 💪
    4 punkty
  47. Jak to napisał kolega @grimson - jedziemy?!?!. Grudzień Livigno wyjazd z BTZ (i to bardzo dla mnie ważny wyjazd, powiem więcej bardzo ważny bo jedzie Antek mój wnuczek), w drodze powrotnej przesiadka w okolicach Wiednia i Turracher Hohe - wyjazd komercyjny szkolenie indywidualne jednego kursanta. Dalej od świąt BN - ZW SKI a na koniec tj w marcu z BTZ Tri Cime. Co w planach w sezonie - oczywiście zlot SF (jeżeli się uda), dalsze szkolenie w ramach kursu "ustawiacza" i ewentualnie kontakt z @Marek O (to tak zupełnie ponad planem). Kontynuacja "zabawowej" jazdy SL czyli ile się da a powiem że w poprzednim sezonie udało się bardzo fajnie - szczerze @lubeckimza wytrwałość i zawziętość ma gratis znaczy co łaska. @KrzysiekK - narty czekają na Ciebie. Uszkodzone okucie VP10 na ostatnim zlocie nie do odratowania - szukam nowych wiązań ale w zapasie mam super proste i mega długie żółciutkie V Race Tiger do renowacji. Tyczki - mam 20 długich, 10 kolanówek na szczotkach i 10 świeżo zakupionych grotów do których muszę dopasować gumowe rurki kolanowe - jak by ktoś coś znał się to poproszę wiadomość na priv. Na pod sumowanie chcecie rozśmieszyć Pana Boga - opowiedzcie mu o swoich planach.
    4 punkty
  48. Leośka kazała sobie kupić starą deskę i buty - chcę spróbować snowboard. Decha kupiona. Szukam butów tanich 26.5. Niech spróbuje. Może wszystko. Rafał już na desce nieźle sobie radzi. Ja się na narty dla nich nie upieram. Ważne żeby się ruszały i robiły coś z sensem póki mają naturalną skłonność do aktywności. W tym roku wszyscy spróbowaliśmy windsurfingu. Kliknęło na maksa więc i na lato jest zajawka zjawiskowa. Ja wytrwale pielęgnuję swojego pierdolca na punkcie nart. Nie podoba mi się ruch na desce. Narty mają to coś. A ferie wstępnie planuje na Słowacji, Rochace, Martinskie Hole albo jakieś inne niszowe stoki z infrastrukturą pamiętającą epokę kamienia łupanego w celu unikania tłumów. Jak macie jeszcze inne pomysły to wrzucajcie. Wiecie, że nam wygody na stoku niepotrzebne. Ma być białe i początek wyżej niż koniec. Pozdrawiam
    4 punkty
  49. Joga jak najbardziej jest również dla mężczyzn. Zresztą historia jogi to historia joginów. Po prostu w dzisiejszych czasach wykształciło się przekonanie, że to nie jest męskie. Bo facet pakuje klatę na siłowni, a wieczorem wali browara:). A zakresy ruchów leżą i kwiczą... Warto w każdym razie spróbować i i zdać sobie sprawę jakie ma się braki i gdzie należy poprawcować...
    4 punkty
  50. Masz motywujące wygibasy dla pierników 😉 be705980-6aa4-4675-95ae-a1a988ccb44e.mov
    4 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...