Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Zawartość, która uzyskała najwyższe oceny od 24.05.2025 w Odpowiedzi

  1. Pozdrowienia z Samos.
    7 punktów
  2. Tera mie stryjenka oczy otworzyła - trza oglądać Youtube i powtarzać co gadają....kiedyś myślałem że trza mieć narty .. na przykład Volkl Deacon... a to chodziło ino o Deacon..
    7 punktów
  3. trochę zdjęć z narciarstwa nad morzem Hala, na tle różnych innych Dubajskich budowli, wygląda dosyć niepozornie choć budynek ma prawie 100 metrów wysokości nA a w środku muszę przyznać że w porównaniu z halami europejskimi (tymi, które odwiedziłem) jest naprawdę bardzo ciekawie, przełamania terenu, rampy, skrzyżowanie tras, zakręty, zmienne choć krótkie stromizny temperatura - 3 stopnie
    7 punktów
  4. Piotrek Mam nieodparte wrażenie, że tęsknisz za "tamtymi" czasami (chociaż nie wiem dlaczego - bo pamiętasz to słabo i z perspektywy dziecka). Gierek zastał Polskę drewnianą i zostawił murowaną z .... hiperinflacją. Żyliśmy ponad stan na kredyt. Tak to się musiało skończyć. Niestety czas leczy rany i zaczyna się zapominać jak było faktycznie (nie mówiąc o tych co tego nie doświadczyli). Młodzież oczekuje życia jak na fejsie - ma być szybko i kolorowo. Tą grupę bardzo łatwo omotać pustymi obietnicami. Niestety mamy taki - a nie inny system emerytalno rentowy etc. że bardzo trudno to bezboleśnie zmienić, i to zmiany aby od niego odejść na dekady. Problemem stworzył sam PiS przez ostatnie 8 lat. Rozbudował system socjalny do granic absurdu. Uszczelnił VAT - to się chwali, ale przepierdolił te pieniądze rozdając je na prawo i lewo swoim wyborcom. Dlatego pracodawcy niechętnie rozmawiają o podwyżkach, bo maja świadomość - że to jest decyzja praktycznie nieodwracalna. Nam tylko raz udało się obniżyć pensje pracownikom - ale to była wyjątkowa sytuacja - Covid - gdzie stanęła robota i był wybór albo wszyscy pracują za niższe pensje - albo 1/4 idzie do pola. Ale to było tylko chwilę. Takie zachowania tworzą patologię. NIestety rządzący bardzo chętnie rozdają nie swoja kasę. Przykładów jest mnóstwo. Obniżenie podatków dla pracowników i młodych - zadupcyli gminom i miastom tworząc populizm. Czemu nie ruszyli Vat-u choćby o 1 pkt %? Bo to idzie do centralnego budżetu. Przyjęli ukraińców dając wszystkim bezpłatna opiekę zdrowotną, zmieniając składkę zdrowotną na dodatkowy podatek, bo na raz przybyło X chętnych do korzystania z bezpłatnej służby zdrowia i innych przywilejów. Kolejnym przykładem są pensje 13,14 itd. tego zupełnie nie rozumiem. Kolejna kasa wydana na wyborców. Podwyżki niechętnie - bo tego nie da się odebrać, a z własnej kasy trzeba płacić. Młodzi chcą mieć wszystko od razu. Wykształcenie nie czyni Cię klasą średnią. Do wszystkiego trzeba dojść. Jedni szybciej, a drudzy wolniej. Mam córkę, która niedawno wkroczyła w dorosłe życie. Oczywiście z rad nie chcą korzystać, bo wiedzą lepiej. Chociaż i tak nie mają jakichś sporych wymagań i w miarę realnie postrzegają rzeczywistość która ich otacza. Ale z reguły to mieszkanie na początek musi mieć 70m/kw i chuj że kredyt dożywotni. Trzeba mieć samochód, najlepiej jakiś premium, trzeba lecieć do Japonii ponownie i trzeba ponarzekać, przynajmniej 2 x w tygodniu chodzić do knajpy, czy też spędzać weekendy poza miastem, a Państwo w tym nie pomaga, a i po roku, czy dwóch pracy, zarobki nie są na poziomie Obajtkowym. Jak żyć? Nie starcza na "normalne" życie. Dobrobyt zmienia światopogląd, socjal-media tłuką głupoty do głowy, a później jest zderzenie z rzeczywistością. Tu się zgadzam, że obie Partie aspirujące do rządzenia odleciały w skrajne poglądy i zrobią wszystko żeby utrzymać się u władzy, bądź się do niej dostać. Obecne wybory to raczej głosowanie przeciw niż za. Dobrobyt niestety tworzy słabe, tchórzliwe i egoistyczne społeczeństwo. A Państwo jest tak silne, jak silni są jego mieszkańcy. Obecnie to coraz więcej osób jest Polakami, wtedy, kiedy jest im wygodnie. Polacy to wspaniały kraj, tylko ludzie kurwy. pozdro
    7 punktów
  5. pozwól @a_senior Andrzeju że po raz ostatni zoftopuję ten ogródkowy sezon, który wczoraj definitywnie zakończyliśmy oczywiście w towarzystwie wnusi
    7 punktów
  6. Współczuję z zatoki Abu Dabbab 😉Pozdrowienia!
    6 punktów
  7. No i pierwszy tydzien na wodzie zaliczony.... Początek z Suchacza.. Przystań goscinna, calkiem dobrze zagospodarowana. Na wybory do wiejskiej swietlicy.... W niedzielę start do Osłonki - nowa przystań niedaleko powyżej wspolnego ujscia Szkarpawy i Nogatu. I wieczorna uczta na pokładzie... Poniedzialek - do Krynicy Morskiej, po drodze przekop i port Nowy Swiat ( co za nazwa!). Część zalogi jeszcze nie widziala. W Krynivy jeszcze 'przedsezon' ale ludzi juz sporo. Port duzy i dobrze urzadzony, jest wszystko co trzeba, choc nieco buja przy poludniowym wietrze. Idziemy na plażę i zaliczamy pierwsze moczenie w morzu.... sztuczna wyspa niadaleko przekopu.... Wtorek przy slonecznej pogodzie i dobrym wietrze -do Fromborka. Urocze miasteczko z wzgorzem katedralnym i wieżami widocznymi od wielu kilometrow. Port ciasny ale jeszcze pustawy.... Tu 2 dni zwiedzania, atrakcji kolejowych ( 16 km drezynami), przeczekiwania solidnej burzy i doskonałej kolacji w restauracji pod gotyckim murem... na Zalewiewejscie do portu... Czwartek - Piaski. Ostatnia wieś na mierzei w PL przed granicą. Piekna plaza i widokowe wydmowe wzgorza z widokiem na Zalew i Frombork... Niestety tylko port rybacki, zero infrastruktury, choć kilka barow i restauracji juz czynne. W xumie... tez nieźle. W piatek powrot do Suchacza. Od rana duzy wiatr, stale powyzej 4stB, raczej blizej 5. Sporo czarnych chmur grożacych szkwalami i deszczem. Żagle mocno zarefowane, a wysoka "mazurska" burta i spora fala nie ułatwiają żeglugi na wiatr... a kilkadziesiąt km bylo do przepłynięcia, z ucieczką do Tolkmicka przed wiekszym deszczem. Z odrobiną szczescia i bez wypadkow (tylko jedna mielizna zaliczona - a jest tam ich spoooro) docieramy do Suchacza.... W sumie... prawie 150km fajnej zeglugi w każdych prawie warunkach, tydzień z przesympatyczną załogą poznaną już w wielu innych rejsach.... opalone twarze i duuuzo wspomnień. Zalew Wislany może byc dobrym zamiennikiem Mazur. Jest tu juz nieco morza (oznakowanie, woda po horyzont), wiecej wiatru i wielokilometrowe halsy.... niestety pusto tu i wciąż głucho. A szkoda.
    6 punktów
  8. Najpierw, 31 maja, było żółto, niedługo później, 10 czerwca - biało (margaretki). A na koniec i tak dolce vita. 🙂
    6 punktów
  9. Może pracować w Manie albo Oknoplaście za 4 klocki i będzie miał spokój. NIkt go do pracy u nas nie zmuszał. Przyszedł - odbyliśmy rozmowę, znał warunki i się zgodził. W poprzedniej firmie robił to samo, za 6 klocków - ale miał spokój. Spokój się skończył jak się firma spakowała. Ja przez 20 lat prowadzenia działalności nigdy nie byłem chory, 2 dni byłem w szpitalu z Laptopem na operacji, pracuje po 12-14h dziennie - nie przysługuje mi urlop i nawet nie płace składki chorobowej bo nie ma najmniejszego sensu. Od nie dawna mam wolne weekendy. Nie żalę się - to mój wybór. Pracuj tyle co ja i poświęć tyle co ja - będziesz miał tyle co ja a może i więcej. Jeśli nie masz takiej ochoty, to musisz się pogodzić z tym co masz. Najważnieszymi osobami w firmie jesteśmy my. To się nigdy nie zmieni. On jest tylko pracownikiem wyższego stopnia. My płacimy za pracę, a nie za przychodzenie do niej. Ma wszelkie narzędzia do kontrolowania całej produkcji. Nota bene ma do dyspozycji zatrudnionego una chłopaka co pisze na bieżąco program do obsługi produkcji, wprowadza wszelkie jego uwagi. Tak naprawdę może całość kontrolować zdalnie, co nie raz robi. Przychodzi o której chce i wychodzi o której chce. Ma być zrobione - tyle nas interesuje. Ma się wszystko spinać. Ale to przecież Janusz - ma 2 mieszkania w Krakowie na wynajem które kupił za swoje ciężko zarobione pieniądze. Sam mieszka pod Krakowem z Rodzicami, Żoną i dzieckiem. 10 000 to podstawa, poniżej 15 nie schodzi. I nikt mu nie żałuje, ale za darmo nic od nas nie dostanie. pozdro
    6 punktów
  10. No i Piotrek, w tej sielance Niemcy zachodnie zburzyły mur Berliński i spierdoliły do wschodnich Niemiec. Bo tam było tak zajebiście. Komuna to utopia, dobra na krótka metę. W tej chwili do tego wracamy. NIestety tak jest natura ludzka, jak dasz mu palec to za chwilkę chce całą rękę, a kołderka za krótka. Rozdawnictwo psuje społeczeństwo, trzeba dać im możliwość zarobić i stworzyć możliwości, a nie tworzyć im komfortowe życie, żeby mogli pracować. Bo finał zawsze będzie taki, że komfortu wiecznie za mało a pracy wiecznie za dużo. Ludziom nie trzeba pomagać, bo sobie poradzą, trzeba im tylko dać taka możliwość. pozdro
    6 punktów
  11. Kup mu Paweł jakiegokolwitek elektryka skoro taki jest trend... tylko nie kupuj mu baterii - tak ćwiczą najlepsi..
    6 punktów
  12. Jak ja się cieszę, że w moich czasach w szkole nie było monitoringu 😉.
    6 punktów
  13. Piotrek, ale ilu wtedy było wykształconych ludzi i ilu ich wchodziło na rynek? Żona inżyniera - to była Pani Inżynierowa. Kto teraz tak mówi? Obecnie system produkuje masę przeciętniaków po byle jakich studiach z dużymi pretensjami i wielkim ego. Tracą czas na studiowanie byle czego, zaczynają bardzo późno swoje dorosłe życie. Nie zauważyłeś tych zmian? Twoi rodzice na tle reszty społeczeństwa nie byli przeciętniakami, bo to były osoby wykształcone po studiach. Może wśród ludzi wykształconych byli przeciętni, ale ich w porównaniu do dzisiejszych czasów była garstka. Większość kończyła (albo i nie ) szkoły zawodowe i podejmowała pracę - bardzo wcześnie. Więc ówcześni 30-to latkowie mieli już bardzo duże pojęcie o życiu, teraz - to niektórzy w tym wieku kończą dopiero studia i to zazwyczaj gówniane. Startują w życie gołodupce z wielkimi wymaganiami. 8 lat temu po zawodówce przyszedł do nas chłopak z podkarpacia. Przyjechał do Krakowa z siostrą, jej mężem i małym dzieckiem za pracą. Wynajęli małe mieszkanie. Chłopak bardzo szybko się uczył, praca mu nie była straszna. NIe narzekał, zostawał po godzinach, nawet brał robotę do domu - bo u nas jest taka możliwość. Zaczynał od najniższej pensji, ale w miarę szybko dostawał podwyżki, za każdą nowa rzecz, której się nauczył. Po roku kupił starego grata, aby dojeżdżać do pracy, bo miał słaby dojazd i strasznie dużo na to czasu tracił, poza tym dodatkową pracę musiał targać w siatach komunikacją miejską. Z 3 lata temu kupił z siostrą bliźniaka pod Krakowem na kredyt i po pracy razem ze szwagrem go wykańczali. Ze 2 miesiące temu, pozbył się grata i kupił w miarę świeże Audi A4. Obecnie ma dziewczynę i mieszkają razem, ona także pracuje. Ma 27 lat i już poukładane i w miarę stabilne życie. Zaczynał od zera, bo z tego co wiem, to w domu się nie przelewało. Ma kredyt, ale już bogate doświadczenie zawodowe, wysoką pozycję w firmie i przyzwoite uposażenie. Jeden z ostatnich do zwolnienia. Obecnie zostaje dłużej w pracy, o ile jest potrzeba lub on potrzebuje dodatkowych środków. Sporadycznie zabiera pracę do domu, bo żaden pieniądz nie śmierdzi. Zaczyna jeździć na wakacje, w zeszłym roku chyba pierwszy raz był gdzieś za granicą na wczasach. To pokazuje tylko, że trzeba chcieć, mieć trochę pokory, uporu i cierpliwości. Wcale nie trzeba mieć jakiegokolwiek papierka, aby się odnaleźć we współczesnym świecie. pozdro
    6 punktów
  14. Chyba jeszcze nie zamieszczałem nic takiego. Mam taką przypadłość że jeżeli coś potrzebuję i nie znajduję to czasem wykonuję sam. Tak też było kiedyś z naklejką na samochód (niekoniecznie tylko samochód). Parę lat temu narysowałem i wykonałem sylwetkę narciarza. Jeżeli ktoś uzna że się mu przyda to można wykorzystać, byleby nie komercyjnie.
    6 punktów
  15. Bzdury.. nikt nikogo do niczego nie zmusza... ludzie są pazerni, leniwi i coraz bardziej roszczeniowi, chcą żyć ponad stan - banki tylko o wykorzystują..... jak chcesz mieć lepiej wez się do roboty (doskonale wiedzą o tym ci co wyemigrowali) a nie płacz i czekaj aż ci ktoś życie ułoży..
    6 punktów
  16. Zgadza się wybór był między sraczką a dżumą. I to jest wina młodego pokolenia bo gdyby wcześniej się angażowało to stare dziady popisowe by nie rządziły. To oczywiście erystyczne retorsio, bo przyczyny tak głębokiej polaryzacji są znacznie głębsze: - na przykład to młode pokolenie o którym wspominasz ma znacznie lepsze perspektywy niż ja w ich wieku. Po opłaceniu wynajmu mieszkania nie stać nas było na kupowanie mięsa, o jakimkolwiek ciuchu zapomnij. Teraz wszyscy wokół siebie mają wizję eldorado i rozwiązania problemu w 10 s. Tymczasem my stanu jako takiej stabilizacji dochodziliśmy przez 15 lat harówki. I teraz to jestem tym tłustym kotem. Żyjesz dużo lepiej niż Twoi poprzednicy, ale chciałbyś żyć jeszcze lepiej i to od razu. I bez wysiłku. - świat informacyjnie zmienił się nieprawdopodobnie. Rządzą nami polaryzujące algorytmy YT, FB. To jest już naukowo dowiedzione i policzone. Nie jest przypadkiem, że na wszystkich scenach politycznych (poza autokracjami) masz trumpopodobnych oszołomów. Jednocześnie siła klasy średniej leci w dół i gwałtownie rośnie rozwarstwienie. A wszystko to w dobie eksplodującej AI, która wytnie znaczną część białych kołnierzyków. Coraz głupsze elity nie są w stanie w ogóle zauważyć tej nowej rzeczywistości. - w tle mamy ciągle katastrofę klimatyczną (o której nawet nie warto gadać bo kogo to interesuje). Ale gdzieś buduje niepokój i chęć szybkiego ustawienia. - w tle mamy konfrontację autokracji z głupiejącą demokracją. I na razie w dobie nowych narzędzi kontroli mogą wygrać te pierwsze. Za granicą mamy bandę Hunów i jak ruszą to chyba nie będzie chętnych do obrony. Będę się przyglądał jak to młode pokolenie, co teraz dało głos, będzie dopieszczało Konfederację i co ona z tym zrobi. I powiem szczerze, bardzo ale to bardzo bym chciał aby dała radę zastąpić popisowy układ. Ale mój zmysł analityczny mówi mi żebym na sukcesy w tej materii nie liczył. Młodzi zostaną z ręką w nocniku i gołą dupą. Obym się mylił.
    6 punktów
  17. Nie zaczepiaj nikogo po pięćdziesiątce. Serio. To nie są ludzie – to gatunek przetrwania. Twardzi jak chleb z ubiegłego tygodnia, szybcy jak kapcie babci lecące w twoją stronę. Zanim skończyli 2 lata, potrafili rozpoznać nastrój matki po stuknięciu garnkiem w kuchni. W wieku 5 lat mieli klucz do domu na sznurku i wiedzieli, że „obiad jest w piekarniku – podgrzej, ale nie spal”. W wieku 7 lat gotowali zupę pomidorową bez przepisu, a w wieku 9 już wiedzieli, jak uszczelnić kran i uciec przed psem sąsiada z wiadrem na głowie. Z łatwością obsługiwali pralkę Franię i potrafili wymienić dętkę w rowerze. Letnie dni spędzali na świeżym powietrzu – od rana do zmroku. Bez komórek, za to z konkretnym planem: trzepak, rzeka, kapsle i wracanie do domu po ciemku z kolanami wyglądającymi jak mapa szlaku bojowego. I jakoś przeżyli. Czasem trzeba było łatać kolano domowym sposobem z użyciem śliny i liścia babki. A jak bolało – to się nie płakało, tylko słyszało: „Nie boli, nie urwało”. Jedli chleb z cukrem, pili wodę z węża ogrodowego (pełną mikrobiomu, którego dziś zazdrości niejeden jogurt). Nikt wtedy nie miał alergii. A jak miał, to się nie przyznawał. Większość z nich przeszła minimum jedną próbę porwania przez obcych… albo przez własnych kuzynów na wakacjach u cioci. Znają 15 sposobów usuwania plam z trawy, smaru, krwi, błota i atramentu z pióra wiecznego – bo kiedyś człowiek musiał wyglądać czysto, zanim wrócił do domu. To jeszcze nic. W swoim życiu przeżyli: – radio tranzystorowe, – telewizor czarno-biały, - gramofon do odtwarzania muzyki z płyt winylowych, – magnetofon szpulowy i kasetowy, – walkmana, – magnetowid (z funkcją „tracking”), – płyty CD i discman, – a dziś trzymają tysiące piosenek w kieszeni i… tęsknią za szumem kasety przy przewijaniu ołówkiem. A jak już zdobyli prawo jazdy, to jechali Fiatem 126p na drugi koniec Europy – bez noclegów, bez klimatyzacji, bez GPS-a. Wspomagali się tylko atlasem drogowym, gdzie całe Niemcy mieściły się na dwóch stronach, a w kieszeni mieli waluty różnych krajów w kwotach ledwo wystarczających na przeżycie. I jakoś dojechali. Bez Google Translate, za to z uśmiechem i kanapką z jajkiem w bagażniku. To ostatnia generacja, która wie, jak wyglądało życie bez internetu, bez zasięgu, bez zmartwień o baterię w telefonie – bo go po prostu nie było. Ci ludzie znają różnicę między telefonem stacjonarnym a telefonem „na sznurze w przedpokoju”, oni mieli zeszyt z przepisami, a nie aplikację i nie potrzebowało przypomnienia o urodzinach – bo się pamiętało albo... się nie przychodziło. Pokolenie 50 to ludzie, którzy: – potrafią naprawić wszystko taśmą izolacyjną, spinaczem i kombinerkami, – mieli tylko jeden kanał w telewizji i jakoś się nie nudzili, – wiedzą, co to "przewijanie palcem" – ale w książce telefonicznej, – i wiedzą, że jak nie odbierasz, to „znaczy żyjesz – oddzwonisz”. Oni są inaczej zbudowani. Mają w sobie azbest emocjonalny, odporność z PRL-u i refleks ćwiczony na trzepaku. Ostatni prawdziwi ninja codzienności. Nie zaczepiaj pięćdziesięciolatka. On widział więcej, przeżył więcej i ma w kieszeni miętówki, które mają więcej lat niż twoje dziecko. On przeżył dzieciństwo bez fotelika, bez kasku i bez filtra przeciwsłonecznego, edukację bez laptopa i młodość bez scrollowania. Nie potrzebuje Google’a, bo ma instynkt. A mimo to ma więcej wspomnień niż cała twoja galeria w chmurze.
    5 punktów
  18. Miras. To brzmi co najmniej dwuznacznie 😁
    5 punktów
  19. Cześć Hmm... A niektórzy głoszą, że zmiany środowiska i konieczność działań aby je hamować to bzdura i zielony terror. Beatko korzystaj-cie (bo chyba nie jesteś sama). Ja też spakowałem się na weekend: Pozdro serdeczne
    5 punktów
  20. To macie teraz Skrzyczne 🙂
    5 punktów
  21. I jeszcze jedno. Widoczek z okolic Szczawy. A ściśle fantazja malarki, bo nie jest to kopia zdjęcia, ale czysty jej wymysł. Świetnie oddaje klimat mijesca czy okolicznych miejsc, choć nie pokazuje żadnego konkretnego. Taka kompilacja.. Podobnie jak samorodny rzeźbiarz z Kamienicy tak pani Halina Rusnak jest samorodną malarką ze Szczawy. Znakomita.
    5 punktów
  22. I jeszcze kapliczka na naszym jesionie. Wykonana przez Ignacego Rusnaka z Kamienicy w Gorcach. Łatwo go wygooglować. Rzadki ptak. Dziś kupowaliśmy u niego podobną kapliczkę dla znajomej. Cena niewielka.
    5 punktów
  23. Wracając do tytułu wątku:
    5 punktów
  24. Paweł Chyba dawno nie byłeś w PL i nie wiesz jak to w rzeczywistości wygląda. Na dzień dzisiejszy jest balans między rynkiem pracownika a rynkiem pracodawcy. To najlepsze rozwiązanie dla obu stron, a głównie za sprawą Ukraińców, którzy ten rynek pracy uspokoili. My, przyjmując nowego pracownika (ale jest to bardzo rzadko) składamy mu ofertę przedstawiając rzetelnie wszystko jak to w naszej firmie wygląda. Każdy nowy jest zatrudniany na 1 miesięczny okres próbny, żeby miał pełen obraz specyfiki, jak wie u nas pracuje. Przede wszystkim cenimy uczciwość. Po miesiącu następuje rozmowa, pracownik zadaje pytania, coś mu może nie pasować, ma jakieś swoje wymagania, które przedstawia, jeśli możemy wie na to zgodzić - to dochodzimy do porozumienia (np. dojazd na 7.00 mu nie pasuje, czy może zaczynać 6.30 bo ma lepsze połączenie, czy coś podobnego, jak np. informuje że przed 17.00 musi odebrać dziecko z przedszkola i nie będzie mógł dłużej zostawać). Z naszej strony jeszcze tylko wywiad z jego opiekunem, czy jest perspektywiczny i czy się nadaje. Uczciwy układ. Jak komuś nie pasuje - to się rozchodzimy. Zwykle to są 2 osoby, abyśmy mieli jakiś wybór, co nie znaczy że nie możemy zatrudnić obu, bo już był taki przypadek. Nie wiem jak w BE ale w PL zarówno pracownik, jak i pracodawca mają swoje prawa. W PL masz 3 dni urlopu na żądanie a na resztę urlopu i jego czasu oraz terminu musi wyrazić zgodę pracodawca. Mogę odmówić, jeśli koliduje z funkcjonowaniem firmy. Mam takie prawo i mogę z niego skorzystać. To sporadyczne przypadki, bo ludzie sami sobie wspólnie ustalają plany urlopowe, a że robią to od lat, to robią to doskonale. Związki zawodowe to największy syf jaki może istnieć w formie jaka jest u nas - wynaturzonej do granic możliwości. Związki to łącznik między pracodawcą a pracownikami, bo trudno rozmawiać zarządowi z powiedzmy 1000 osobową załogą. Oczywiście ich zadaniem jest także ochrona praw pracowniczych, ale generalnie to przekazywanie uwag i propozycji oraz wypracowanie porozumienia korzystnego lub do zaakceptowania dla obu stron w kwestiach spornych. Ale to idealistyczne podejście. Koleżanka jest vice-president w globalnej firmie zatrudniającej ok 15 000 osób. Mimo pensji Obajtkowej kilkukrotnie chciała odejść. Przez związki. Jej praca polega głównie na chodzeniu po sądach i walkę ze związkowcami. Przykład skrajny, który przelał czarę goryczy. Nowo otwarte biuro, które zatrudnia blisko 500 osób w Krakowie. Wyposażenie uzgadniali ze związkami. Elektrycznie regulowane stoły, fotele ergonomiczne, miejsca odpoczynku i takie tam pierdoły. Po pół roku przychodzi szef związku z ŻĄDANIEM pracowników, że wszyscy zadecydowali, że nie chcą tych super ergonomicznych foteli tylko piłki do siedzenia. Więc trzeba by wyjebać 500 foteli za grubo ponad bańkę i kupić rozkapryszonym dzieciom piłki. Sama góra sporo obradowała i przyszła odpowiedź - wyjebać związkowców bez patrzenia na konsekwencje. Tak się stało - prawdopodobnie będzie się to ciągło lata. Pojawił się nowy szef związku - ale już mu się tak w głowie nie pierdoli. Opowiadasz przypowieść o urazie który nie zgłosiłeś w pracy, a to był Twój błąd, który to rzekomo ujawnił się w domu. Nie ma sensu tego oceniać, jak było bo nie o to chodzi. Pamiętam wpis gdzie sugerowałeś, żeby jechać na narty wystarczy iść do ..... piguły. Dla mnie na ten sposób postępowania jest tylko jedno określenie. Więc cała ta opowieść być może była wyłudzeniem. Twierdzisz że nie sposób Cię zaszufladkować, bo idziesz pod prąd, a ja widzę obraz polaczka - cwaniaczka który uważa, że wyjebał system czytając Twoje niektóre wpisy. Firma jest nasza i my decydujemy jak ma funkcjonować. Pracowników traktujemy bardziej jako osoby współpracujące tworzące jeden zgrany zespół. A nogę czy rękę która notorycznie chce cię kopnąć, czy uderzyć w Twoją własna głowę, można amputować, bo da się bez tego żyć. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że przychodzę do Twojego domu i narzucam Ci swoje zwyczaje będąc Twoim gościem. Jak kiedyś ktoś powiedział, fajnie mieć wyższe wykształcenie, średnie pojęcie o świecie i podstawowe wychowanie. pozdro i bez urazy
    5 punktów
  25. No to Himilsbach raz jeszcze (nie wiem czy już było): Zaproponowano panu Janowi zagranie w filmie zachodnim, warunkiem była znajomość języka angielskiego. Himilsbach potraktował tę propozycję bardzo niechętnie. Ktoś z jego otoczenia postanowił go do tego namówić i przekonać do nauczenia się angielskiego. W efekcie pan Jan stwierdził " ja nauczę się tego angielskiego, oni odwołają mój udział i co ? - zostanę z tym angielskim jak ten chuj !. Z Himilsbachem związanych jest sporo anegdot, pamiętam jeszcze jedną "z psem w restauracji" ... do końca nie wiadomo które z nich są prawdziwe.
    5 punktów
  26. Tak mi się skojarzyło z tym Jan Himilsbach i Gustaw Holoubek mają anegdotę związaną z restauracją SPATiF w Warszawie. Himilsbach, wyraźnie pijany, wszedł do lokalu i krzyknął "Inteligencja - wypierdalać!". Holoubek, w odpowiedzi, wstał i powiedział "Nie wiem jak państwo, ale ja wypierdalam.".
    5 punktów
  27. Mam 55 lat i mój poziom jest dla mnie zadowalający i raczej już lepiej nie będzie(cztery operacje lewego kolana i nieunikniona wymiana obydwu)Jak ktoś mnie pyta czy potrafię jeździć odpowiadam że tylko jako tako się ślizgam 😁 Nic nikomu nie muszę udowadniać, z forum poznałem kilkadziesiąt osób i zawsze dobrze się bawimy w górach i nawet nie czekają na mnie zbyt długo pod wyciągiem 🤪
    5 punktów
  28. Jak to dobrze że moje narty nie są tak ciężkie i nie wymagają ode mnie dźwigania takich ciężarów 😁 Tradycyjnie podnoszę skrzynkę browara do bagażnika 🤪 i forma do listopada czyli otwarcia jak co roku sezonu będzie ok. Plan treningowy sprawdzony od czterdziestu lat i raczej nie będę zmieniać.
    5 punktów
  29. Kiedyś też kupowałem tę liberalną demokratyczną utopię. Ale stopniowo mi się odmieniło. No bo: - ktoś dostatecznie silny może wyłowić wszystkie ryby z oceanu - wyciąć (lub zgoła spalić - co się teraz dokładnie dzieje) lasy deszczowe wpływając na cały świat - poprzez nowe środki komunikacji doprowadzić do masowego uzależnienia młodzieży (to jest gigantyczny problem) - poprzez sterowanie polaryzacją zmienić polityczny układ świata (to już się stało!) - zmieniając model biznesowy upraw przekształcić biosystem świata (dzieje się) - utworzyć neokolonialny układ świata bezkarnie i nie płacąc podatków eksploatować dane całych kontynentów (jest) - i drobiazg stworzyć automatyczny system kontroli wszystkich obywateli (też już jest) - jeszcze 100 takich punktów, albo 1000 Powstały psychopatyczne i socjopatyczne struktury (bo dokładnie takie są korporacje) o sile większej od poszczególnych państw, które nie mając żadnych obowiązków i nie patrząc się na nic maksymalizują zyski. W starciu z nimi taka Polska jest chłopcem do bicia. Wolny rynek to fikcja bo prawie wszystko idzie przez Big Techy i to one są głównymi beneficjentami tortu. ________ Dlatego tylko silne państwa miałyby jakąś szansę na strategiczne ogarnięcie sytuacji. Ale jak wiecie państwa (te demokratyczne) zajęte są wewnętrzną napierdalanką. Może sąd amerykański podzieli Googla (mam nadzieję bo jechali totalnie po bandzie), ale to maleńki pierwszy kroczek. A państwa totalitarne mają się dobrze, budują coraz sprawniejszą kontrolę obywateli i jak trzeba poślą te pokorne, zjednoczone celem masy. Na kogo stawiacie w tej konfrontacji? ___________ W sumie to zgadzam się z @Spiochu , że warto byłoby pomyśleć mocniej o zaspokojeniu podstawowych potrzeb obywateli. Tak aby byli zadowoleni, szczęśliwi i identyfikowali się z tym krajem. A wtedy łatwo ich poślemy na front!
    5 punktów
  30. Napisałem Ci, że pudrujemy trupa. Ale gwoli prawdy to Europa rozniosła po świecie cywilizację techniczną (dzięki której zresztą go podbiła). Historycznie najdłużej i najintensywniej wykorzystywaliśmy paliwa kopalne. Teraz zresztą jest dalej tak samo, bo inni robią to za nasze pieniądze (podobnie jak eksportujemy śmieci do Afryki). Katastrofa klimatyczna na północy też dotknie nas mniej jak innych (poza Holandią). Ale tak po ludzku patrząc jeśli ktoś coś powinien zrobić to dokładnie my. Ale nie martw się przedwcześnie, może uda się coś załatwić siłowo (poprzez technologie wychwytu, albo zwiększenie odbicia - naukowcy nad tym pracują). A może nie uda. Ale przecież przetrwamy. Skoro da się żyć w mamrze, a nawet obozie koncentracyjnym to w świecie targanym klęskami żywiołowymi na luziku damy radę. Zaszyjemy się pod ziemią, założymy gogle VR. Odpalisz odpowiedni program i najlepsi obecnie narciarze się schowają. Pieprzyć zwierzątka, pieprzyć odchodzący porządek. Będzie Pan zadowolony.
    5 punktów
  31. Rolą Stanowskiego jest manipulacja, proste triki i zarabianie kasy na publicystyce. Nie oglądaj tego gościa, jego celem nie jest robienie analiz, które coś wniosą dobrego. Jego celem jest kabaret, proste chwytliwe hasła. Generalnie manipulacja najwyższych lotów. A politycznie sprzyja też określonej opcji. Klęskę w tych wyborach odniósł Stanowski, który dostał 1.2% głosów. Ciekawe czy się z tego tłumaczył? To takie pytanie retoryczne, bo mnie to średnio interesuje.
    5 punktów
  32. Ale tą presję społeczną to kto generuje - emeryci, bumerzy czy może równolatkowie? Ja się nie czuję jakoś stara, ale też już do młodych nie należę, ale jak kończyłam studia w prestiżowym zawodzie to zarabiałam 900 zł na rękę (z nadgodzinami 1000) a wynajem mieszkania startował w tych okolicach i jakoś nikt się masowo nie użalał nad tym problemem. Po paru latach pracy i przy wsparciu rodziców zamieszkałam "na swoim" - za co jestem im niezmiernie wdzięczna. Teraz syn mojego kolegi z pracy 20-kilkulatek bez skończonych studiów ze swoją dziewczyną biorą kredyt na mieszkanie (z rynku pierwotnego, nie wtórnego - zatem cena za m2 relatywnie wyższa) - to chyba nie jest tak fatalnie i tak jednostronnie jak to przedstawiasz? Ja wiem że za wszystko winny jest Tusk - czy ktoś pomyślał że on mógł sobie w Brukseli siedzieć na jakimś unijnym stołku i odcinać kupony, a jednak chciało mu się 4 litery ruszyć do PL żeby coś zrobić z tym burdelem w kraju. Z niecierpliwością czekam na rządy Konfederacji.
    5 punktów
  33. Każdy inny kandydat namaszczony przez Pis miałby lepszy wynik. Kandydat dowiózł ledwo ledwo. Bo był skrajnie zły. Część ludzi nie może uwierzyć, że kuplerstwo, bójki z użyciem niebezpiecznego narzędzia (pięści boksera) czy przewałki mieszkaniowe są dobrymi prezydenckimi kwalifikacjami. A części, na przykład Tobie to nie przeszkadza. Nie dziwi mnie to bo pamiętam doskonale Twoje zachwyty nad putinowskim porządkiem. Za parę lat będziemy znali konsekwencje tych wyborów i zachwytów. Zobaczymy co z nich zostanie. Najśmieszniejsze, że siedzisz sobie za granicą a ustawiasz porządki w kraju w którym nie żyjesz. No chyba, że nie głosowałeś. Głosowałeś???
    5 punktów
  34. Jak już Racławice na tapecie, to załączam widok na tablicę upamiętniającą bitwę pod Racławicami, rowerkiem objechaliśmy, fajne tam tereny.
    5 punktów
  35. Wrzucam specjalnie @Mitekdla Ciebie 😉 Niektórzy mogą kojarzyć Racławice jako miejsce akcji pewnego medialnego >>incydentu speleologicznego<<, który w tym roku miał miejsce w jaskini dosłownie kilkaset metrów obok Racławickiej 🙂 Jeden sturlany kamulec a niektórzy dopatrywali się tam nieprzytomnych kobiet 😄 Teraz jednak Jaskinia Racławicka, bardzo popularna wśród speleo. W kolejce mam też Jaskinię Józefa zlokalizowaną w miejscowości Rodaki koło Olkusza i Kluczy (tych od papieru)
    5 punktów
  36. Ta gdzie liczono kapitał początkowy? Tak sobie na niej wyszedłem, bo sporo miałem dłuższych wyjazdów zagranicznych co popsuło algorytm liczenia. Pod koniec mojej "kariery" zawodowej zarabiałem naprawdę dobrze, ale przy wyliczeniu emerytury nie miało to większego znaczenia. Najważniejszy wpływ na wysokość tejże miał ów kapitał początkowy. Ale nie narzekam. Nie jest źle, a nawet jest całkiem dobrze. Oby zdrowia nie zabrakło. A Samos polecam. Piękna wyspa. Niedługo czeka mnie 2 tygodnie nad Bałtykiem. I w przerwach moje góry. A na koniec jeszcze zdjęcie plaży w Potami z Samos. W kształcie serca lub d... jak kto woli.
    4 punkty
  37. Świder - luty 2023r. Zimą pnie powalone w poprzek rzeki są tak oblodzone że nie ma mowy o wejściu na niego, brzegi także bardzo śliskie, przydaje się np. czekan. 🙂 Zaprzyjaźniłem się z kanadyjką po poważnym wypadku samochodowym i wynikłym z tego problemie kręgosłupowym. W kanadyjce turystycznej siedzi się podobnie jak na krześle, środek ciężkości układu jest osadzony wyżej niż w kajaku, gdy jest niebezpiecznie obniża się go zsuwając się do siadu klęcznego. Bagaż - kiedyś brałem wyłącznie co niezbędne, teraz dodaję jeszcze coś "luksusowego", wszystko mieści się w 2 skrzynkach 40 l + beczka 60 l. To pozwala na przenosce, 1 osobowo jednym kursem, przenieść bagaże (beczka na plecach + skrzynia w każdej ręce), drugim kursem transportuję łódkę (mowa o wyprawie 2 os. na kilka dni). Nie zależy mi na przepłyniętych dystansowych, ważniejsza jest przyjemność obcowania + kontemplacja. Jeżeli umie się wiosłować nie wyjmując pagaja z wody to płynie się bezgłośnie, wtedy bardzo łatwo o dostrzeżenie niespłoszonej zwierzyny. Są specjalne małe kanadyjki do pływania solo na górskich lub bardzo ciasnych i krętych rzekach. Siedzi się klęcznie, na specjalnym niskim siodle, z "popręgami" na udach. W kanadyjce turystycznej wyniesione dzioby i wysokie burty przeszkadzają przy silnym wietrze ale pozwalają "na sucho" spływać bystrza i progi. Pływając solo w canoe turystycznym 2 osobowym koniecznym jest siedzenie bliżej środka a tym samym w miejscu gdzie najszerzej. Aby łatwiej było swobodnie sięgać pagajem do wody płynie się wtedy w przechyle wynikłym z siedzenia bliżej burty. Nie przepadam za pływaniem na jeziorach ani na szerokich rzekach. Wolę rzeki kręte, na nich nie można się nudzić, byle szerokość koryta pozwalała na obrót. Prawidłowo zbudowana kanadyjka jest bardzo zwrotna, bardziej niż się wszystkim wydaje. Kanadyjka pozwala też na coś więcej. Obecnie posiadam 2 turystyczne canoe: pierwsze dla 2 osób (na powyższych fotach), z włókna szklanego (waży ponad 40 kg), drugie (od roku) dla jednej osoby sklejkowe, laminowane żywicą i tkaniną szklaną (wazy 22-23 kg) Każdy sprzęt do pływania i każdy jego model, czy to kajak czy canoe, jest projektowany do określonych zadań. Nigdy nie ośmieliłbym się stawiać jedno nad drugie. Pozdrawiam.
    4 punkty
  38. Kiedyś książka dziś fon 😅 ale i tak pięknie Andrzeju , totalna sielanka byczyć się na leżaczku a jak już tak byczysz się to może coś dla ucha 😉 bo ostatnio algorytm yt podsunął mi nutę choć po francusku ( Ty go znasz) ja ni w ząb ( choć tekst przetłumaczyłem ) to jednak czar melodii i głosu tej młodej dziewczyny przypadł mi ostatnio bardzo,szczególnie jadąc autem 👌- finalistka voice kids ale już ze swoim kawałkiem. Utalentowane dziewcze 🎶
    4 punkty
  39. "To forum jest jakieś inne" Budujące jest to że w tym wątku nikt nikomu nie skacze do gardła, nie ubliża, nikt nie okazuje że został dotknięty jakimś komentarzem. W takiej atmosferze aż miło się przebywa i czyta się z równie dużą przyjemnością. @Jan - prośba, używaj emotikona że żartujesz, inaczej można czasem odnieść wrażenie że szukasz zaczepki, z emotikonem byłoby oczywiste że tak nie jest. 😉 Często zastanawiam się co szkoleniowo różni piłkę nożną od piłki siatkowej gdy obie są dyscyplinami zespołowymi. Dlaczego w jednej od lat brak sukcesów a w drugiej jesteśmy światową czołówką. Dlaczego wśród tak bardzo wielu kopiących trudno wyszkolić odpowiednio dużą grupę bardzo dobrych piłkarzy. Równocześnie dlaczego w tej drugiej dyscyplinie, wymagającej szczególnych warunków fizycznych, jednak się ich wynajduje i szkoli z ogromnymi sukcesami. Sądzę że szczera analiza, prowadząca do obiektywnej oceny, może być receptą co zmienić aby osiągać odpowiednio dobre futbolowe wyniki. W piłce kopanej, moim zdaniem, krąży zbyt dużo pieniędzy co sprawia że mimo relatywnie niskiego poziomu wszyscy "w branży" są zadowoleni. Czy z tego wynika jakikolwiek impuls do konkretnych działań i zmian ? - nie ! ... długo długo nie !.
    4 punkty
  40. Odleciałeś 😂 zmień tabletki 😉 Lewy to nadal najlepsza światowa 9 - nasza narodowa legenda i długo (oby nie) będziemy czekali na kolejną taką 9 ! Więcej szacunku kolego sympatyczny bo nikt mu do pięt w tej reprezentacji nie sięga . Reprezentacja to dno fakt niezaprzeczalny ale jeden Lewandowski nic nie wygra i dzisiejsza kalka do reprezentacji Belgii po odejściu Martineza który stworzył wielką i liczącą się drużynę na arenie międzynarodowej po długich latach posuchy choć bez sukcesów turniejowych tu brak tylko najważniejszych turniejowych zwycięstw. W kraju gdzie nie ma ani jednego światowego stadionu gdzie mini klub Union zostaje mistrzem ze stadionem na 8 koła publiki 😂 który w następnym sezonie będzie grał w CL 😂 Przychodzi nowy trener Tadesco i drużyna się sypie Courtois plus Kevin pokazują mu środkowy palec a Martinez spokojnie z reprezentacją Portugalii i 40 letnim Ronaldo wygrywają Ligę narodów 😂 Jak sam widzisz co to znaczy dobry trener i legenda w młodym zespole . Jeżeli chcesz zastąpić Lewego Buksa to gratuluję a jak wczoraj nawet można było zobaczyć wyszedł z 9 na plecach 🤯🤦‍♂️ kurwa to brak jakiegokolwiek szacunku do chłopaka który jest podstawowym graczem w najmłodszym składzie jaki kiedykolwiek miała Barcelona z którą wygrywa trzy puchary w obecnym sezonie ! Nowy kapitan 🤦‍♂️ Zielu brak słów na jego grę w reprezentacji, może ze cztery mecze rozegrał -reszta to dno, w klubie inne kalosze szczególnie Napoli. Probierz,Kulesza qwa ekspert Borek przemilczę temat bo nie ma co się z rana denerwować 😉 Dobrego dzionka
    4 punkty
  41. Może moje słowa będą radykalne i przez wzgląd na dzieci, szczególnie moje nie powinienem tego mówić, ale wojna od czasu do czasu jest potrzebna, żeby sprowadzić ludzi na ziemię. Trzeba stracić wszystko, aby potrafić to docenić. Krótko mówiąc im jest lepiej tym więcej się ludziom w głowach pierdoli. Robi się roszczeniowi i leniwi. pozdro
    4 punkty
  42. Piotrek, ja się z wieloma Twoimi poglądami zgadzam. Natomiast kraj to ogromny twór i wszelkie zmiany to praca na lata, czy dekady. Nie da się tego odciąć grubą krechą, każde działanie ma swoje konsekwencje. To z reguły populizm. Budowlanka i przemysł około budowlany to ok 12-15% PKB. Nie da się ujebać kury znoszącej złote jajka. Trzeba wprowadzić plan, który tą dziurę budżetową zniweluje. Bo po wzroście początkowym, przyjdzie recesja. Piszę tu z punktu widzenia przedsiębiorcy, który zarządza takim krajem w skali micro. Swego czasu mieliśmy problem z płynnością finansową. Otóż ok 40% procent naszego rocznego obrotu to byli klienci nierzetelni, wiecznie narzekający i detaliczni, z którymi było więcej problemów niż pożytku. Postanowiliśmy to zmienić. W sumie zajęło to 2 lata. Pierwszy rok, to było pozyskiwanie i selekcja nowych klientów, generalnie z tego nie było kasy bo większość i tak było zlecane na zewnątrz. Udało się pozyskać nowych klientów którzy mogli generować ok 25% rocznego obrotu. Niby mało, ale mogliśmy powoli rezygnować z linii kredytowych oraz innych form kredytowania, które nie są za darmo. Liczyliśmy, że część starych klientów zostanie i przyjmie nowe warunki współpracy. Drugi rok to była czystka. Czyli wszyscy nierzetelni płatnicy dostali fv proforma 100% przedpłaty, jak nie to wypierdalać. Zatrudniliśmy prawnika, który ścigał wszystkich. Część firm miała sposób taki, że zamawiała, a potem reklamowała żądając upustu od otrzymanego towaru. Pomijam detalistów którzy wiecznie narzekali, np. Bo może odebrać ulotki za 50 zeta dopiero po 19.00, bo wcześniej nie da rady. Wysyłki mu nie zrobisz, bo jest za droga. Ktoś musiał siedzieć aż przyjdzie łaskawca. Tych wyjebaliśmy wszystkich od razu bez negocjacji. Można towar zamówić, wysyłka kurierska. Odbiór osobisty nie istnieje. Nam to zajęło 2 lata. Nie mówię ile zajęło wypracowanie systemu płacowego. A Ty się pytasz co przez rok zrobił rząd?? PiS miał 8 lat i okres prosperity zamiast inwestować, to te pieniądze, przepierdolił, część ukradł, a część rozdał nie mając świadomości, że to są zmiany nieodwracalne. Przyszedł COVID, wojna na Ukraina, a obecną dziurą to pokłosie bezmyślnych rządów. Chiny mają czystą kartę, inwestują w kraj, nie w ludzi, dają im możliwości. Jasne, że Chińczycy odczuwają poprawę, ale poniżej dna nie da się upaść. Jest to ogromny kraj, więc nie ma co porównywać z Polską. Mąką największą armię na świecie, chociaż % vs ogólnej populacji jest podobnie jak u nas. Tylko tam jest to 3 mln a u nas 115 tyś. No i jest różnica w rezerwistach, my mamy ok 1000, a oni 230 mln😀. Przypuszczam, żeby Polskę zajęli w 4 dni uzbrojeni w patyki i idąc na piechotę. pozdro
    4 punkty
  43. 4 punkty
  44. Pojednanie.. Lech Dyblik https://www.instagram.com/reel/DKeb0HzI54l/?utm_source=ig_web_button_share_sheet
    4 punkty
  45. Wszystko pięknie ładnie jak się ma kluczyk do klapki żeby założyć baterię 🤪😂😁 Żart taki bez urazy 😁
    4 punkty
  46. Moja wykształcona Żona mówi mi że jestem głupi... Bo zbyt bezpośrednio zwracam się do otoczenia i mówię że to nie ja a oni są głupi, nie mam z tym problemu jadę dosadnie, asertywność 🤪 ludzie nie lubią tego słuchać. Kto mnie poznał wie że jestem szczery do bólu,zawsze prawdę powiem czy to się komuś podoba czy nie 😂
    4 punkty
  47. 31.05.-01.06. rzeka Grabia (Talar - Marzenin) foto - Paweł.
    4 punkty
  48. W sumie nie wiadomo czy się śmiać czy płakać:
    4 punkty
  49. I jaki wniosek? Nie należy w ogóle jeździć na rowerze bo to grozi śmiercią? Czy tylko nie brać udziału w zawodach amatorskich? „Ku przestrodze” ostrzeżenie z dupy.
    4 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...