Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 23.03.2024 uwzględniając wszystkie działy

  1. Znalazłem stare filmy jakość słaba kręcone tel. Ale wrzucam ku pamięci. https://youtu.be/eBkIAAM4wlI?feature=sharedhttps://youtu.be/bA9KfQ6L1S8?feature=sharedhttps://youtu.be/G3kSARqPeUQ?feature=shared
    2 punkty
  2. Mnie też kontuzje sprowadziły na ziemię i to za bardzo skutecznie... A paradoksalnie żadna nie miała miejsca na nartach.
    2 punkty
  3. Cześć No z tym Bolkowem to ... tak na dopełnienie miałeś. Dlatego ja zawsze wolę zatrzymać się gdzieś w lasku. 😉 Cóż, ale widzisz fajne jest to jak analizujesz sytuację i widzisz swój błąd - zawsze szacun za takie podejście. Wiesz ja największe prędkości na nartach zacząłem osiągać po 40... po prostu pojawiły się możliwości, raczej przypadkowe ale jednak (dostęp do nart, dostęp do zamkniętych tras, jakieś treningi itd.) wcześniej bawiłem się innym narciarstwem i odniosłem wtedy szereg kontuzji, które sprowadziły mnie dość skutecznie na ziemię. Pozdrowienia serdeczne
    2 punkty
  4. Na wybranie toru jazdy ,to było już za późno bo to była końcówka skrętu i tylko spojrzałem w górę jak na krawędzi na desce zapierda... na mnie. A Rokietnica tak mają że przy jednej trasie są knajpki, biję się w pierś moja wina bo za szybko jechałem,ale cieszę się że nic się nie stało dzieciom, które generalnie bez nart i własciwej opieki znalazły się na stoku. Im człowiek starszy,to bezpieczniej i wolniej zaczął jeździć. A i dodam jeszcze jedno,bo to był pechowy dzień oprócz pękniętych żeber,bo w Bolkowie dostałem mandat na stacji benzynowej za oddawanie moczu w miejscu publicznym😁
    2 punkty
  5. Tak. Masz rację podczas jazdy trzeba przewidzieć wszystko,nawet na pozornie pustym stoku. Miałem przypadek w Rokytnicach w Czechach,gdzie knajpki są bezpośrednio na stoku. Jadąc nie powiem że wolno miałem przypadek, że gościu wyjechał niespodziewanie z knajpy,to przewidziałem. Poszedłem w drugą stronę,ale za nim wybiegła trójka dzieci, żeby ich nie skosić jedyne co mogłem zrobić,to wpakować się w gościa.Był duży,przeleciałem kilka metrów w powietrzu. Siła była tak duża, że o ile jemu się nic nie stało na szczęście ,to wiązania z jego nart wyrwało. U mnie pęknięte dwa żebra. Moja wina mogłem jechać wolniej na pustym stoku. Drugi przypadek już opisywałem,jak na Tuxie na oblodzonej trasie deskarza mnie skosił i o ile uważałem w długim skręcie i patrzyłem za siebie,to deskarza i to nie byle jaki ,bo jechał swietnie na krawędzi trafił we mnie choć mój tor jazdy był przewidywalny. Drugi raz żebra pęknięte. Tak ,że nigdy nie przewidzisz do końca sytuacji. Jak w jeździe samochodem, możesz przewidywać i uważać, a życie jest życiem. Jedno jest oczywiste ,na otwartym stoku nawet pustym pamiętaj o jednym ,zawsze może pójść coś nie tak i nie należy przeginać z prędkością
    2 punkty
  6. Pierwsze zdanie - pełną zgoda. Jeżeli wyprzedza i robi stopa przed wyprzedzonym to na dzień dobry powinien oberwac solidnie kijem a dopiero potem opierdol. Jednak jezeli ktoś daje się zaskoczyć a ma do dyspozycji kilka m to musi jeszcze poćwiczyć. Myślę że problem jest w tym, że taki unik wymaga błyskawicznego "wylączenia" krawedzi a niestety większość jak już wjedzie w swoje szyny to jedzie.... Wiem że to trudne do przyjęcia ale rolą lepszego narciarza jest m.in. bezpieczna jazda.
    2 punkty
  7. No cóż.... to naprawdę nic trudnego a daje dużo. Koncentrować na sobie i trasie można na wygrodzonym stoku... w normalnym ruchu trzeba uwzględniać innych. Gdy jest ich za dużo i ominiecie jednego grozi kolizją z innym warto dać sobie spokój i iść na piwo lub na apresski.
    2 punkty
  8. Nie istnieje coś takiego jak pełna kontrola stoku przez narciarza. Albo jedziesz tak szybko by nikt cię nie dogonił i kontrolujesz to co jest przed tobą, albo co chwilę się zatrzymujesz i sprawdzasz co się dzieje z tyłu. Nie masz widoku 360 stopni.
    2 punkty
  9. Cześć Tak masz rację, to po prostu niewiedza albo/i brak umiejętności. Co do przedłużonej SL to uważam, że to trochę tak samo jak skrócony GS - bez sensu. Chodzi głównie o profil a przede wszystkim sztywność dziobu i tyłu i jej rozkład. Uważam, że dobór musi być sensowny. Ale jako eksperyment ze wszech miar popieram, podobnie jak różne inne - jazdę na dwóch różnych, na różnych długościach, na wąskich w głębokim i na szerokich po sztruksie. Ważna jest fajna zabawa. Trzymaj się.
    2 punkty
  10. Mój powód był dokładnie ten sam co Twój i nieważne, że sl 170 cm to dla mnie prawie gigantką była jak testowałem,ale to nowe doświadczenie było 😄Dziwi mnie czasem ta rozkminka na temat długości nart jak ma się 1.80 wzrostu i licytuje się o kilka cm długości 😄
    2 punkty
  11. Cze Co dobre było, to się skończyło. Super dzień, dzisiaj tylko z synem, Żona ściorana odmówiła współpracy😀. Generalnie super ośrodek, każdy znajdzie coś dla siebie. No i ta pogoda. Generalnie na 5 dni jazdy pierwszy słabszy pogodowo, ale widoczność była bardzo dobra. Jakieś pół dnia w środę chmurek i 15min deszczyk, reszta pełne słońce. Śniegu po sufit, bardzo dobre warunki, południowe stoki puszczały dość szybko, ale naturalny śnieg w słońcu robi się jak masełko. Cała nasza trójka na GS-ach przez wszystkie dni, ja z Żoną takie udawane, ale jednak, syn zawodniczy juniorski. Wyjazd bez oszczędzania wyszedł 2000 Jurków ze wszystkim za 3 praktycznie dorosłe osoby, Maks miał tylko nieco tańszy karnet niż my. W grudniu jak byłem, jedynie lepsze wyżywienie było, bo śniadania i obiado-kolacje były w formie bufetu, tutaj kolacja serwowana z karty. Żona zachwycona, ale ja to prosty jestem i nie lubię takich wydziwianych potraw😉. Ludzi niezbyt dużo, generalnie to jakieś kolejki to do Gondoli na Groste (ale to łatwo ominąć) i na jedynym krześle na Groste - tam warunki perfect przez cały dzień, więc dużo ludzi. parę foci bez jakichś opisów z dnia dzisiejszego. Ja ten ośrodek znam jak własną kieszeń, ale jakie numery tras - to nie mam pojęcia. Amazonia z rana jak śmietana😀 zajebista czerwona przy leciwym krześle. Groste i atrakcje. Spinale było dzisiaj katowane. Warunki świetne, szczególnie czarne. Ale tylko do krzesła jeździliśmy. Po drodze 2 czarne z trzech do wyboru. zajebista trasa do nauki, zakończona oczywiście starą dwójką, więc pusta non stop. Dzisiaj trenowałem jazdę na lewej nodze na 1 narcie, bo lewa póki co to służy do wsiadania do tramwaju😀. Ale jest już prawie dobrze. Inne takie tam widoczki. No i bohaterowie dzisiejszego dnia ja i młody ja😉. Pozdro
    2 punkty
  12. Zlosliwcy.... kto nigdy nie puszczal sie na kreche niech pierwszy rzuci nartą.... 🙂 3 z przodu? Z przedszkolakami to same kłopoty.... Przy okazji- w Ustroniu + 18st... pierwsze kilometry przepedalowane po stromym, super... choc nogi mają zdanie nieco odmienne...
    2 punkty
  13. nie wiem skad te statystyka bo dawno ani w PL ani w SK na nartach nie jezdzilem ale ostatnio bylem w Livigno na freeski i widzialem co wyprawiali na stokach, zderzenia to chyba ich ulubiona Technika a w dodatku wiekszosc na podwojonym gazie
    1 punkt
  14. Cześć U mnie dwie były na nartach ale reszta ściśle z nartami związana ale nie tylko. Wiesz cena aktywności. Jedni mają kontuzje a inni zawały. Pozdro
    1 punkt
  15. Cześć To nie był pusty stok Edwin tylko rejon knajpek bezpośrednio przy stoku gdzie .... chyba nie będę dalej pisać bo Cie lubię. Jeżeli widziałeś deskarza wcześniej to dlaczego wybrałeś tor jazdy , który zbliżał cie do jego toru a nie oddalał? Wiesz, ja mam tak, że zawsze zadaje sobie pytanie co JA mogłem zrobić lepiej bo inni mnie z założenia interesują o tyle o ile mogą w jakiś sposób mi zagrozić. Lubie stoki i pory na których poziom jazdy jest wysoki a jazda szybka dlatego wolę jeździć w słabych warunkach w jakichś pogańskich porach - wtedy czuję się swobodnie. Często wolę sobie pic piwo w knajpie niż męczyć się na zatłoczonej trasie - bezsens. Pozdrowienia serdeczne
    1 punkt
  16. Cześć Również pisałem na ten temat już wiele razy. Oczywiście meteoryt może pierdolnąć każdego ale na stoku możesz jechać tak, że nikt w ciebie nie wjedzie i nie wymaga to ani stawania w czasie jazdy ani zapierdalania na pałę tylko... umiejętności oglądu stoku i przewidywania oraz dostosowania sposobu jazdy do warunków. Jeździłem z grupami ponad 20 lat a przez ponad 10 jeździłem z grupami dziecięcymi i nigdy nie miałem sytuacji aby ktoś pod moją opieką był uderzony czy w jakikolwiek inny sposób ucierpiał z winy innego narciarza. Fakt dwa razy zasłoniłem stojące dzieci ciałem przed pikującym bez kontroli ale w obu wypadkach goście pojawili się spoza normalnej trasy. Zapewniam Cię, że uniknięcie uderzenia przez innego narciarza gdy wiesz co i jak robić i gdy naprawdę widzisz to co się dzieje na stoku to fraszka. Pozdrowienia serdeczne
    1 punkt
  17. Obydwaj. Jeden nie zachowuje odstępu przy wyprzedzaniu, drugi najeżdża na "dolnego". Przy okazji- niezły cyrkowiec to musial być... 360 st nie jest potrzebne. Owszem, byłoby wygodnie mieć taką mozliwosc, ale ciągnąc długi w poprzek zwykle wystarczy skrecic na pół sek głowę, tak by zobaczyć czy ktoś nie zap..la z góry.... I znowu - nie daje to gwarancji 100% i można oberwać w inny sposób. Taki lajf...
    1 punkt
  18. Cześć Pisałem o tym wielokrotnie i chyba już nie ma sensu się powtarzać. Pełna kontrola stoku, jazda przewidywalna, bez gwałtownych zmian rytmu i toru, planowanie toru przejazdu itd. Na stoku większość ludzi, większość to znaczy 90% pewnie, nie umie jeździć na nartach i trzeba to uwzględniać. Jest też coś takiego jak niedoceniana sztuka rezygnacji. Pozdro
    1 punkt
  19. O puszczaniu się w dobrych warunkach można pogadać. Temat spuszczania przemilczę, bo od tego staje się na górnej narcie. Potwierdzone info od kolegi
    1 punkt
  20. Cześć Jazda za opiekunem - to zależy od terenu, sytuacji itd. Zazwyczaj jak jest jazda jeden na jeden i chodzi o zwiezienie a nie edukacje lepiej jechać za kursantem. Nie wiem nawet gdzie to było i nie ma to znaczenia. Opiekun podjął decyzję dopuszczającą chłopca do samodzielnej jazdy i to był błąd. Znam/znałem 8-7 a nawet 6-latka, któremu można było powierzyć grupę dzieci na czarnej trasie będąc pewnym, że wszystko będzie pod kontrolą. Po prostu kolejna osoba, której tylko wydawało się, ze umie jeździć i że umie ocenić, że ktoś umie. Szkoda chłopca... Co do bycia uderzonym to umiejętność unikania uderzenia to też umiejętność należąca do zachowań z autobezpieczeństwa na nartach. Jeżeli ktoś jest często uderzany to znaczy, że coś robi nie tak a nie, że wszyscy chcą go zabić. Spojrzyj na to w ten sposób. Jest wiele elementów taktyki jazdy, które stosując lub tylko o nich wiedząc, potrafią zmniejszyć szanse bycia uderzonym do pomijalnego minimum. Serdecznie pozdrawiam
    1 punkt
  21. Mam dwa kody rabatowe od TMR, 2 x skipass na Chopok lub VT to 29 Euro za dzień 2 x Molltek 19 Euro za dzień. Ja nie skorzystam, jakby ktoś chciał zapraszam na PW. Oczywiście udostępnię po koleżeńsku, bez żadnej prowizji itp.
    1 punkt
  22. A ja używam/wpinam garmina praktycznie do każdej jazdy. Oprócz nawigacji po śladzie w nieznanym terenie to lubię mieć pełne statystyki z jazd w connecie w danym sezonie/roku. Widzę ile w danym sezonie spędziłem nan rowerze+widzę ile na danym elemencie już przejechałem. Głównie mam tu na myśli napęd, ale również koła, tarcze, klocki, nawet linki i pancerze:-) no i przejechane ślady też się czasem przydają w stylu yyy którędy to jechaliśmy z Radomia do Lublina.
    1 punkt
  23. Dalej jest za stromo. Zejdę sobie spokojnie.
    1 punkt
  24. @Mitek Zaskoczyłeś mnie takimi problemami. Ja po prostu wsiadam na rower i jadę. Nie mam żadnych liczników, ani garminów. Czasem patrzę jedynie na mapę w telefonie.
    1 punkt
  25. To se ne wrati 😉
    1 punkt
  26. Te 3m z krzesła i takie zachwyty ? Nie no, dzięki. 🤣
    1 punkt
  27. Cze, bardzo proszę😀 Dzisiaj kolejny zajefajny dzionek narciarsko. Z rana trochę chmur, potem krótki opad deszczu w niższych partiach, w wyższych śnieg i pełne słońce. Śnieg, trasy super. Wszędzie na bieżąco. Początek na Pinzolo - 2h. Objechane wszystko, oprócz zjazdówki do gondoli, zostawiliśmy na powrót. O 11.00 przejazd na Langhi, tam kolejne 2h, potem przerwa (wówczas padało) i do 16.00 Spinale i Groste. W końcu udało się pojeździć na Groste nową czerwoną, bo non stop zamknięta na treningi. Bardzo fajna - takie lubię, mocno pofałdowana, cały czas trawersuje. Za każdym razem można inaczej pojechać. Ludzi na krześle bardzo mało dzisiaj, chyba deszcz ich wystraszył. Żona padła. Zajechana. Musiałem po nią z Pinzolo jechać do Madonny. Warun petarda. Ja tam się nie znam, ale nie wiem jak musi być kiepsko, żeby kombinować z nartami. GS sklep uniwersalny. Dzisiaj ze stoku zbierałem 3 gości, jeden się na mnie wywrócił przed wejściem do gondolki. Wszyscy 100 pod butem i więcej. Damian może mi da na próbę na Moltku tego szerszego cuda, oby warun był odpowiedni, bo tak to nie chcę😉. Ręki do zdjęć nie mam, ale coś tam zrobiłem. Generalnie to dzisiaj jako ostatni na parkingu. Nogi bolą. Pinzolo i wyjście z nowej gondolki i takie tam widoczki. Langhi i dojazd do mety PŚ. Reszta to chyba Groste, ale nie wiem. pozdro ps. Jutro finito😥.
    1 punkt
  28. 1 punkt
  29. hmm aż sobie sprawdziłem kilka ostatnich, bo Stravy też praktycznie nie używam. No i dane w porównaniu do Garmin Connecta są identyczne: odległości, przewyższenia, czasy, no i clou czyli trasy. dokładnie toczka w toczkę, wiec u mnie ten efekt nie występuje.
    1 punkt
  30. Rohace wczoraj.. Pogoda dzwona.. Warun fajny ... ludzi w sam raz... pojawiły sie pojedyncze minerały Piotruś - Haluszki są... A w miare jak degradowała sie dolna ścianka ludzi ubywało i jazda w wiosennych kapitalnych warunkach ..
    1 punkt
  31. Pogoda była; oględnie rzecz ujmując; niespecjalna. SFL jak zwykle najsłabiej przygotowane, od samego rana pełno muld i podłużnych garbów. Ischgl dużo lepiej, ale poniżej wyznaczonego wcześniej, topowego poziomu. Kolejny raz najlepszym ośrodkiem okazało się być niepozorne Nauders. Kaunertalu nawet nie chcę komentować, jak zwykle zima zaskoczyła drogowców.
    1 punkt
  32. Moja dziewczyna ostatnio skończyła 31. Przez to ja czuję się staro. Czy to już kryzys wieku średniego i trzeba szukać młodszej?
    0 punktów
×
×
  • Dodaj nową pozycję...