Skocz do zawartości

Drony


Spiochu

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, Spiochu napisał:

Pewnie za duzo nie powie ale jak odszedl z wojska najszybciej jak sie dalo to znaczy ze kolorowo nie bylo. I to w elitarnej jednostce. W tych zwyklych pewnie poziom patologii jest znacznie wyzszy.

2100 euro brutto to bardzo niska stawka. To nie jest blisko minimalnej w BE?

W PL w wojsku na "dzień dobry płacą 6000 zł (taką ulotkę widziałem rekrutacyjną)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Spiochu napisał:

Skończyłem 3 kierunki studiów w tym 2 techniczne, znam bardzo dobrze angielski, podstawy niemieckiego, zrobiłem masę róznych  szkoleń zawodowych, jestem instruktorem w dwóch dyscyplinach sportowych a w kolejnej mam ogromne doświadczenie. Nigdy nie chciałem zostać trepem i nie żałuje że nie zostałem. 

 

Jak ty mnie zaimponowałeś w tej chwili. 🤣

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Wujot2 napisał:

Z tej samej bajki (ale zupełnie inne podejście, które powinno być Ci bardzo bliskie) to "Fizyka na tropie świadomości" Musser. 

Chyba nie skorzystam. 🙂 Faktem jest, że studia fizyki mocno mój umysł ukształtowały. Pamiętam zdanie prowadzącego jakieś ćwiczenia: "fizyk ma być nieufny i krytyczny". Nie tyle wobec ludzi co wobec faktów i nabywanej wiedzy. I taki nieufny i krytyczny się stałem. 🙂 A wiesz, że w zakręcie życiowym po pierwszym roku studiów poważnie myślałem o studiach psychologii lub socjologii.

Im bliżej mi do końca tym częściej rozpamiętuję przeszłość. Stąd m.in. zdjęcia narciarskie moich rodziców czy filmiki z jazdy moich dzieci sprzed coraz więcej lat, które tu wpuszczam. 🙂 Powroty do różnych ważnych momentów życia. I pytania czy zachowałem się fair wobec innych, tych najbliższych i dalszych. Taki swoisty rachunek sumienia. Radzę każdemu, zwłaszcza tym po 60. coś takiego zrobić, po cichu dla siebie. U mnie wyszło nieźle. 🙂 Takich prawdziwych wpadek było tylko kilka. Trochę pomogło szczęście lub opatrznośc jak kto woli, bo kilka razy niewiele brakowało do swoistej katastrofy.

 

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Spiochu napisał:

Ty oprócz nauki i ciężkiej pracy wybrałeś dziedzinę gdzie możesz ciągnąć kasę z wadliwego systemu. Tego który wypłaca Ci emeryturę 20 lat wcześniej

Przecież tak jest wszędzie. Córka mojej znajomej ze Stanów wybrała wojsko. Nawet służyła w armii podczas wojny w Iraku z Sadamem. I w wieku 35 lat bodajże odeszła na zasłużoną emeryturę. Jednym z motywów jej decyzji zaciągnięcia sie do armii była własnie możliwość wczesnego przejścia na emeryturę.

A tak z ciekawości. Jakie studia kończyłeś i czego jeszcze prócz narciarstwa jestes instruktorem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, a_senior napisał:

Chyba nie skorzystam. 🙂 Faktem jest, że studia fizyki mocno mój umysł ukształtowały. Pamiętam zdanie prowadzącego jakieś ćwiczenia: "fizyk ma być nieufny i krytyczny". Nie tyle wobec ludzi co wobec faktów i nabywanej wiedzy. I taki nieufny i krytyczny się stałem. 🙂 A wiesz, że w zakręcie życiowym po pierwszym roku studiów poważnie myślałem o studiach psychologii lub socjologii.

Im bliżej mi do końca tym częściej rozpamiętuję przeszłość. Stąd m.in. zdjęcia narciarskie moich rodziców czy filmiki z jazdy moich dzieci sprzed coraz więcej lat, które tu wpuszczam. 🙂 Powroty do różnych ważnych momentów życia. I pytania czy zachowałem się fair wobec innych, tych najbliższych i dalszych. Taki swoisty rachunek sumienia. Radzę każdemu, zwłaszcza tym po 60. coś takiego zrobić, po cichu dla siebie. U mnie wyszło nieźle. 🙂 Takich prawdziwych wpadek było tylko kilka. Trochę pomogło szczęście lub opatrznośc jak kto woli, bo kilka razy niewiele brakowało do swoistej katastrofy.

Rządzący, ale i samo społeczeństwo tego nienawidzi. Masz ufać dogmatom i beztrosko podążać za tłumem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, a_senior napisał:

Przecież tak jest wszędzie. Córka mojej znajomej ze Stanów wybrała wojsko. Nawet służyła w armii podczas wojny w Iraku z Sadamem. I w wieku 35 lat bodajże odeszła na zasłużoną emeryturę. Jednym z motywów jej decyzji zaciągnięcia sie do armii była własnie możliwość wczesnego przejścia na emeryturę.

A tak z ciekawości. Jakie studia kończyłeś i czego jeszcze prócz narciarstwa jestes instruktorem?

Wszędzie to pewnie nie, ale nawet jak jest tak w innych krajach to nie znaczy, ze to dobrze. Mogą zachęcać wynagrodzeniem czy ciekawą pracą.

Napisalem na priv

Edytowane przez Spiochu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, a_senior napisał:

Faktem jest, że studia fizyki mocno mój umysł ukształtowały. Pamiętam zdanie prowadzącego jakieś ćwiczenia: "fizyk ma być nieufny i krytyczny". Nie tyle wobec ludzi co wobec faktów i nabywanej wiedzy. I taki nieufny i krytyczny się stałem. 🙂 

To jest podstawa postawy naukowej. Falsyfikacja i weryfikacja. Osobiście chyba wolałbym tylko zamiast "nieufny" to "otwarty na zmiany". Coś będącego przeciwieństwem dogmatów i prostych recept. To jest fascynujące jak bardzo obraz świata w ciągu tych 50 lat się zmienił. 

 

2 godziny temu, a_senior napisał:

Taki swoisty rachunek sumienia. Radzę każdemu, zwłaszcza tym po 60. coś takiego zrobić, po cichu dla siebie. U mnie wyszło nieźle. 🙂 Takich prawdziwych wpadek było tylko kilka. Trochę pomogło szczęście lub opatrznośc jak kto woli, bo kilka razy niewiele brakowało do swoistej katastrofy.

"Rachunek sumienia" robię na bieżąco. Staram się zapamiętać wynik aby nie popełniać dalej błędów. Ogólnie to niezbyt siebie lubię. Nawiasem mówiąc miałem niezły ubaw, bo dokładnie to samo powiedział kiedyś (nie tak dawno) w wywiadzie Lech Janerka (bardzo go lubię). Pomyślałem sobie - nie jestem sam. Nie sięgam za bardzo w tył, bo czuję, że jestem kimś zupełnie innym jak te 30 lat wcześniej. Zupełnie. Dlatego nie rozpamiętuję. Zawsze miałem bardzo silną orientację na przyszłość. Mam wrażenie, w kwestii przeszłości, że jej nie zjebałem za bardzo. I, że przeważnie byłem ślepy. Pewnie jest tak dalej.

Kwestia szczęścia jest fundamentalna. Jacyś macherzy od propagandy wmówili nam, że jesteśmy kowalami swojego losu. Do tego różne inne liberalne ułudy. Plus kartezjański ogląd świata. Wszystko to szczęśliwie wyrzuciłem do kubła. Choć trochę to trwało. Pomogli mocno Tversky i Kahnemann (opisując błędy poznania) a później Taleb (który często jest wkurwiający). No i Harari (warto). Po tych lekturach obudziłem się w zupełnie innym świecie. Chciałbym w nim jeszcze trochę pożyć. I z powrotem mieć farta. 

 

Edytowane przez Wujot2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Wujot2 napisał:

To jest podstawa postawy naukowej. Falsyfikacja i weryfikacja. Osobiście chyba wolałbym tylko zamiast "nieufny" to "otwarty na zmiany". Coś będącego przeciwieństwem dogmatów i prostych recept. To jest fascynujące jak bardzo obraz świata w ciągu tych 50 lat się zmienił. 

 

"Rachunek sumienia" robię na bieżąco. Staram się zapamiętać wynik aby nie popełniać dalej błędów. Ogólnie to niezbyt siebie lubię. Nawiasem mówiąc miałem niezły ubaw, bo dokładnie to samo powiedział kiedyś (nie tak dawno) w wywiadzie Lech Janerka (bardzo go lubię). Pomyślałem sobie - nie jestem sam. Nie sięgam za bardzo w tył, bo czuję, że jestem kimś zupełnie innym jak te 30 lat wcześniej. Zupełnie. Dlatego nie rozpamiętuję. Zawsze miałem bardzo silną orientację na przyszłość. Mam wrażenie, w kwestii przeszłości, że jej nie zjebałem za bardzo. I, że przeważnie byłem ślepy. Pewnie jest tak dalej.

Kwestia szczęścia jest fundamentalna. Jacyś macherzy od propagandy wmówili nam, że jesteśmy kowalami swojego losu. Do tego różne inne liberalne ułudy. Plus kartezjański ogląd świata. Wszystko to szczęśliwie wyrzuciłem do kubła. Choć trochę to trwało. Pomogli mocno Tversky i Kahnemann (opisując błędy poznania) a później Taleb (który często jest wkurwiający). No i Harari (warto). Po tych lekturach obudziłem się w zupełnie innym świecie. Chciałbym w nim jeszcze trochę pożyć. I z powrotem mieć farta. 

 

Nie wiem jak rozumiesz te proste recepty ale dla mnie są one właśnie tożsame z otwartością na zmiany. Proponujesz proste rozwiązanie, nie dlatego że jest idealne ani jedyne słuszne. To jakby forma ideii, którą trzeba rozwinąć i udoskonalić, ale to właśnie ona jest motorem zmian. Pzeciwieństwem jest właśnie komplikowanie problemów już na starcie by zaciemnić realny obraz i zniechęcić do działania. "Nie znasz się, nie masz doświadczenia, nie uwzglęniłeś wszystkich zmiennych,  to zbyt złożone, wszyscy tak robią, czy zawsze tak było" To typowe stwierdzenia, by tkwić przy przestarzałych standardach. 

Dlaczego nie lubisz siebie?

Niemal każdy na forum tak mówi, czyli to też propaganda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...