Victor Napisano wczoraj o 18:04 Udostępnij Napisano wczoraj o 18:04 5 godzin temu, jurek_h napisał: oczywiście 10 300,- na start za słuchawkę !!! 😨 Cóż to dziś 10300,- za słuchawkę która będzie służyć codziennie jak dwie nocki w chatce z bania cenią 1 200.- 😂 lud kupi ba nawet kredo weźmie żeby mieć 😅 5 godzin temu, jurek_h napisał: Dopiero "wywołane" na papier zaczynają żyć. Tu pełna zgoda sam wywołuje systematycznie co kilka lat dość dużą serię która się uzbiera przez ten czas bo ceny już od bardzo dawna są atrakcyjne a w tym przypadku papier to papier 😉 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
a_senior Napisano wczoraj o 18:34 Udostępnij Napisano wczoraj o 18:34 4 godziny temu, Marcos73 napisał: Tam jest ponad 70% nachylenia. Zwykle ten garb jest garbem dumania. Pamiętam moją relację ze zjazdy tą trasą w 2006 r. Tego dnia panowały wręcz idealne warunki pogodowe i śnieżne, trasa była bezbłędnie przygotowana. Równa, ale gdzieniegdzie można wyszukać małe muldki – moje faworyty. 🙂 Obsługuje ją wygodne krzesełko, ale można także zjechać dalej do dolnej stacji gondolki. I tu czeka nas spora niespodzianka: ścianka Schumachera z 70% nachyleniem. Początkowo nic nie zapowiada stromizny, ścianka jest z góry niewidoczna. Dziwić tylko może tłumek ludzi czekających w pewnym miejscu nie wiadomo na co. Rzecz się szybko wyjaśnia: tych ludzi paraliżuje strach :), ścianki nie da się w żaden sposób ominąć, trzeba nią zjechać. W rzeczywistości nie jest tak źle, o ile warunki śniegowe są dobre, a ci, którzy mają zwyczaj pokonywać kocioł Gąsienicowy prosto w dół, tuż po wysiadce z krzesełka, poczują się wręcz swojsko. 😉 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano wczoraj o 18:35 Udostępnij Napisano wczoraj o 18:35 (edytowane) 4 godziny temu, Marcos73 napisał: Jurek, to co się nam podoba, to kwestia gustu. Większość tych internetowych asów to świetni narciarze, chociaż nie do końca może nam się ich styl jazdy podobać. Nicolo wjeżdżając na bombie w Madonnie pokazuje, że nie jest Psikutas. Tam jest ponad 70% nachylenia. Zwykle ten garb jest garbem dumania. Powrotu nie ma, sporo ludzi tam się poddaje i schodzi. Rzadko tam jest otwarte, ja tam kilka razy jechałem, bo trudno tam śnieg utrzymać. Nicolo robi to, co się większości podoba. Dążącym do ideału jeżdżąc 10 dni w roku 😉. Pewnie jakbyś puścił filmy Verdu vs Nicolo komuś, kto jest "narciarzem" aspirującym mało jeżdżącym, to pewnie by stwierdził, że Johan to jakiś leszcz, bo go raz gdzieś złapie, jakoś niepewnie jedzie, a Nicolo to monolit, którego nic nie jest w stanie wytrącić z równowagi. Obaj jeżdżą świetnie, ale Verdu dla siebie, a Nicolo pod publikę. pozdro Cześć Nie przesadzaj. Jechałem tam wiele razy w różnych warunkach i przełamanie nie jest specjalnym problemem. Jazda przy samej lewej przy lesie... idealna sprawa. Dumają oczywiście słabiej jeżdżący a normalni po prostu zwalniają bo nie mają takich warunków jak Nicolo i nikt im stoku nie obstawia. Osobiście - podobnie jak Jurek - nie lubię jazdy sterylnej. To typowe prezentacje pod publikę dla mniej znających się amatorów. Jazda żywa z błędami i ich korektą w czasie jazdy bez wypadnięcia z rytmu czy załamania toru to jest jazda doskonała. A jak jeszcze mamy słabe, nieczytelne warunki, braki w śniegu itd... Pozdro Edytowane wczoraj o 18:37 przez Mitek 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
a_senior Napisano 10 godzin temu Udostępnij Napisano 10 godzin temu 20 godzin temu, jurek_h napisał: Finalnie i tak za kilka lat prawie 100% zapisanych plików pójdzie w kosmiczną czeluść czyli do dupy. Zresztą to bez większego znaczenia. Zdjęcia dopóki są cyfrowe to ich .....nie ma. Dopiero "wywołane" na papier zaczynają żyć. Niestety masz sporo racji. Piszę niestety, bo ja zdecydowanie wolę oglądać zdjęcia cyfrowe na ekranach. Z różnych względów, ale przede wszystkim z powodu ich wygodnego uporządkowania i łatwego, szybkiego dostępu. Wszystkie zdjęcia wkładam do katalogów Google Photos. Mam łatwy dostęp i opis kiedy i gdzie zrobione było zdjęcie. Wielokrotnie dzięki nim ratuję swoją słabnacą pamięć. No i mogę oglądać, ew. pokazać innym na różnych urządzeniach, w tym na smartfonie. Ale prawda jest co piszesz, że za kilka lat... Do tego w przypadku wiekszej zawieruchy dostęp do nich może byc odcięty. Niby robię kopie na osobnym dysku, ale problem pozostaje otwarty. Pokazywałem zdjęcia narciarskie mojej mamy. Sprzed prawie 100 lat! Scyfrowane, ale dzięki papierowym oryginałom. Z cyfrowym oryginałem byłoby to... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jurek_h Napisano 7 godzin temu Udostępnij Napisano 7 godzin temu Miałem własny, sieciowy NAS. Dwa 1T dyski i mnóstwo bardzo ważnych ( dla naszej rodziny) zdjęć. Jedna awaria zasilacza i po wszystkim.Wtedy ok. 2005r. firma od odzyskiwania danych zażyczyła sobie 7 000,- zł i nie dawała żadnej gwarancji jaki % uda się uratować. Teraz robimy to inaczej. Dwa razy do roku zbieramy foty z wszystkich telefonów i aparatów na komputer żony. Ona wybiera najfajniejsze zdjęcia ,edytuje, opisuje, ubiera w piękne grafiki i drukuje fotoksiążki. Są tematyczne z wyjazdów oraz jeden lub czasami więcej ze zwykłego życia rodzinnego. Świetnie się to ogląda. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
star Napisano 6 godzin temu Udostępnij Napisano 6 godzin temu (edytowane) 10 minut temu, jurek_h napisał: Miałem własny, sieciowy NAS. Dwa 1T dyski i mnóstwo bardzo ważnych ( dla naszej rodziny) zdjęć. Jedna awaria zasilacza i po wszystkim.Wtedy ok. 2005r. firma od odzyskiwania danych zażyczyła sobie 7 000,- zł i nie dawała żadnej gwarancji jaki % uda się uratować. Teraz robimy to inaczej. Dwa razy do roku zbieramy foty z wszystkich telefonów i aparatów na komputer żony. Ona wybiera najfajniejsze zdjęcia ,edytuje, opisuje, ubiera w piękne grafiki i drukuje fotoksiążki. Są tematyczne z wyjazdów oraz jeden lub czasami więcej ze zwykłego życia rodzinnego. Świetnie się to ogląda. Wujot też tak robi, ładnie to wygląda w tych fotoksiążkach. Backup backupu też rozsądnie brzmi. Kiedyś odzyskiwaliśmy dane koleżanki dość istotne, trzech niegłupich chłopa i kilka dni roboty. Zależy jakie uszkodzenie. Edytowane 6 godzin temu przez star Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcos73 Napisano 6 godzin temu Udostępnij Napisano 6 godzin temu 18 godzin temu, Mitek napisał: Cześć Nie przesadzaj. Jechałem tam wiele razy w różnych warunkach i przełamanie nie jest specjalnym problemem. Jazda przy samej lewej przy lesie... idealna sprawa. Dumają oczywiście słabiej jeżdżący a normalni po prostu zwalniają bo nie mają takich warunków jak Nicolo i nikt im stoku nie obstawia. Osobiście - podobnie jak Jurek - nie lubię jazdy sterylnej. To typowe prezentacje pod publikę dla mniej znających się amatorów. Jazda żywa z błędami i ich korektą w czasie jazdy bez wypadnięcia z rytmu czy załamania toru to jest jazda doskonała. A jak jeszcze mamy słabe, nieczytelne warunki, braki w śniegu itd... Pozdro Mitek, można zjechać i zjechać. Śmigiem w chuj lepiej się jedzie na stromym, a ciętym na płaskim. Tu mamy odwrotną sytuację. NIe wiem w jakim celu umniejszać umiejętności gościa, skoro wszystkich nas objedzie na 1 narcie w każdych warunkach. Jedzie sterylnie - a jak ma jechać, skoro warunki są dobre, czy bardzo dobre. Ma się przewracać, potykać, udawać, że jest trudniej? Wystarczy wyjść z nim na wylizany stok i spróbować jechać jego śladem i pewnie okaże się, że wszyscy jesteśmy w dupie. Robi filmy dla swoich odbiorców, a jego styl jest charakterystyczny i rozpoznawalny. A tu żeby nie być gołosłownym - Nicolo na potwierdzenie że coś tam umi. pozdro 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KrzysiekK Napisano 3 godziny temu Udostępnij Napisano 3 godziny temu (edytowane) 3 godziny temu, jurek_h napisał: Miałem własny, sieciowy NAS. Dwa 1T dyski i mnóstwo bardzo ważnych ( dla naszej rodziny) zdjęć. Jedna awaria zasilacza i po wszystkim.Wtedy ok. 2005r. firma od odzyskiwania danych zażyczyła sobie 7 000,- zł i nie dawała żadnej gwarancji jaki % uda się uratować. Teraz robimy to inaczej. Dwa razy do roku zbieramy foty z wszystkich telefonów i aparatów na komputer żony. Ona wybiera najfajniejsze zdjęcia ,edytuje, opisuje, ubiera w piękne grafiki i drukuje fotoksiążki. Są tematyczne z wyjazdów oraz jeden lub czasami więcej ze zwykłego życia rodzinnego. Świetnie się to ogląda. Ja też jestem za papirem. Z grubszych wyjazdów montuję filmiki które wrzucam też w chmurę. Kopia w domu. No i zdjęcia na papier i na ścianę. Ktoś poznaje fotę? 🙂 Edytowane 3 godziny temu przez KrzysiekK 5 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jurek_h Napisano 2 godziny temu Udostępnij Napisano 2 godziny temu Nie byłem ,nie widziałem. Obstawiam Zwardoń i chyba trzech gagatków po kolei na "M" od lewej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 1 godzinę temu Udostępnij Napisano 1 godzinę temu 4 godziny temu, Marcos73 napisał: Mitek, można zjechać i zjechać. Śmigiem w chuj lepiej się jedzie na stromym, a ciętym na płaskim. Tu mamy odwrotną sytuację. NIe wiem w jakim celu umniejszać umiejętności gościa, skoro wszystkich nas objedzie na 1 narcie w każdych warunkach. Jedzie sterylnie - a jak ma jechać, skoro warunki są dobre, czy bardzo dobre. Ma się przewracać, potykać, udawać, że jest trudniej? Wystarczy wyjść z nim na wylizany stok i spróbować jechać jego śladem i pewnie okaże się, że wszyscy jesteśmy w dupie. Robi filmy dla swoich odbiorców, a jego styl jest charakterystyczny i rozpoznawalny. A tu żeby nie być gołosłownym - Nicolo na potwierdzenie że coś tam umi. pozdro Cześć Hm... Widzisz i tu się do końca nie zgadzamy. Filmiki demonstratorów zawodowych są kręcone w warunkach sterylnych a ta sterylność to przede wszystkim pusty stok. Dla mnie to sprawa kluczowa w jeździe, to po pierwsze. Po drugie warunki. Zaproponowany przez Victora filmik numer dwa jest kręcony w tak sterylnych warunkach, że każdy niezły narciarz pojedzie tak jak Pan. Ale ile razy takie warunki masz? Ten gość ma przeszłość zawodniczą z pewnością ale poza FISy raczej nie wyszedł co widać, więc porównanie go z Verdu... wiesz. Czyli - sumując: Jest dobrym narciarzem, który nie sprawdził się jako zawodnik bo był za kiepski ale teraz wpadł na znakomity pomysł na życie i tu wielkie poparcie i podziw dla niego za konsekwencję i umiejętną autoreklamę. Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 1 godzinę temu Udostępnij Napisano 1 godzinę temu Godzinę temu, jurek_h napisał: Nie byłem ,nie widziałem. Obstawiam Zwardoń i chyba trzech gagatków po kolei na "M" od lewej. A żałuj. A mówiłem Ci... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jurek_h Napisano 1 godzinę temu Udostępnij Napisano 1 godzinę temu 4 minuty temu, Mitek napisał: A żałuj. A mówiłem Ci... Przecież żałuję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.