herbi Napisano Piątek o 17:55 Udostępnij Napisano Piątek o 17:55 Wiem, że było ale wolę się dopytać. Kompletuję sobie full zestaw do smarowania na gorąco. Czy inwestować w specjalny zmywacz, czy można wykorzystać coś czego mam dużo u siebie na firmie: benzyna ekstrakcyjna, czysta nafta, izopropanol. Mocniejsze trunki też są, ale przez nitro, aceton czy rozpuch akrylowy raczej napuchnie ślizg. Z tego co podpowiada AI, ekstrakcyjna będzie O.K? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lexi Napisano Piątek o 18:31 Udostępnij Napisano Piątek o 18:31 33 minuty temu, herbi napisał: Wiem, że było ale wolę się dopytać. Kompletuję sobie full zestaw do smarowania na gorąco. Czy inwestować w specjalny zmywacz, czy można wykorzystać coś czego mam dużo u siebie na firmie: benzyna ekstrakcyjna, czysta nafta, izopropanol. Mocniejsze trunki też są, ale przez nitro, aceton czy rozpuch akrylowy raczej napuchnie ślizg. Z tego co podpowiada AI, ekstrakcyjna będzie O.K? Sam używam dedykowanego zajzajeru ale z tych które wymieniłeś wolałbym naftę .. benzyna moim zdaniem może być zbyt agresywna - no i co się nawdychasz to Twoje. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano Piątek o 19:43 Udostępnij Napisano Piątek o 19:43 (edytowane) Cześć Hmmm. Szczerze.. Nigdy w życiu nic nie zmywałem, to nie PŚ. Czasami zdzierałem metalową cykliną. Ale pobawić się zawsze można. Pozdro Edytowane Piątek o 19:45 przez Mitek 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Friski Napisano Niedziela o 19:25 Udostępnij Napisano Niedziela o 19:25 W dniu 19.12.2025 o 18:55, herbi napisał: ... Czy inwestować w specjalny zmywacz... Cześć, warto coś mieć pod ręką. Zwłaszcza po wiosennej jeździe w błocie albo po pozatrasowym żywicznym igliwiu /gałęziach. No i przy zmianie smaru. Od lat sprawdza mi się terpentyna (akurat tego mam dużo w garażu). Coś tam rozpuszcza, umyje, nie wysusza slizgów. Chociaż właściwsza, skuteczniejsza byłaby chyba benzyna lakowa. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mig Napisano Niedziela o 21:55 Udostępnij Napisano Niedziela o 21:55 (edytowane) W dniu 19.12.2025 o 20:43, Mitek napisał: Cześć Hmmm. Szczerze.. Nigdy w życiu nic nie zmywałem, to nie PŚ. Czasami zdzierałem metalową cykliną. Ale pobawić się zawsze można. Pozdro Tak sobie myslę, ze zmywanie smaru mozna zaliczyc do tych magicznych zabiegow dajacych pewnie zysk 2 tysiecznych sekundy w zjezdzie kilometra na kreche.... Np. pamietam, ze kupujac slalomki volkla dostalem w kpl specjalny sztyft do smarowania bocznej powierzchni narty..... tak, tak - tej pomiedzy krawedzią a górą narty.... ;-). Nigdy nie zmywalem nart. Przy smarowaniu i tak min 90% smaru zostaje na stole lub podłodze w postaci wiórow z cykliny i szczotki, wiec mogę wierzyć ze usunąłem też 90 % zanieczyszczeń..... oczywiście pisze o moich nartach a nie czerodziejach z PŚ. Edytowane Niedziela o 21:58 przez mig 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
herbi Napisano Niedziela o 22:07 Udostępnij Napisano Niedziela o 22:07 7 minut temu, mig napisał: Tak sobie myslę, ze zmywanie smaru mozna zaliczyc do tych magicznych zabiegow dajacych pewnie zysk 2 tysiecznych sekundy w zjezdzie kilometra na kreche.... Np. pamietam, ze kupujac slalomki volkla dostalem w kpl specjalny sztyft do smarowania bocznej powierzchni narty..... tak, tak - tej pomiedzy krawedzią a górą narty.... ;-). Nigdy nie zmywalem nart. Przy smarowaniu i tak min 90% smaru zostaje na stole lub podłodze w postaci wiórow z cykliny i szczotki, wiec mogę wierzyć ze usunąłem też 90 % zanieczyszczeń..... oczywiście pisze o moich nartach a nie czerodziejach z PŚ. To było chyba trochę marketingu, bo Voelkl naście lat temu stosował sidewall który nazwali Speedwall. Mam z resztą moje ukochane stare Racetigery GS w tej technologii. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Chertan Napisano Niedziela o 22:56 Udostępnij Napisano Niedziela o 22:56 Mam zmywacz, ale w zasadzie nieużywany, bo nie bardzo jest co zmywać, więc go powoli ubywa przez parowanie. Też jakoś nie widzę wartości dodanej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lexi Napisano 4 godziny temu Udostępnij Napisano 4 godziny temu W dniu 21.12.2025 o 23:56, Chertan napisał: Mam zmywacz, ale w zasadzie nieużywany, bo nie bardzo jest co zmywać, więc go powoli ubywa przez parowanie. Też jakoś nie widzę wartości dodanej. To nie chodzi Piotrek o wartość dodaną tylko o brak wartości ujemnej ...coby nie zniszczyć ślizgu - oczywiście jest to zabieg z tych - "zmywacz do rąk" - skład : 100%woda. A co do zasadności stosowania - polej zmywaczem ślizg i zetrzej po krótkim czasie cykliną owiniętą ręcznikiem papierowym - zobacz ile syfu starłeś... jeśli ten syf będziesz wcierał w pory ślizgu z następnymi smarowaniami, z czasem coraz bardziej zatykasz te pory brudem a kolejne smarowania będą coraz krócej trzymały. Ja tak to widzę... Oczywiście jak zapitalasz po "poważnych" alpejskich stokach goniąc Damiana ma to mniejsze znaczenie, ale jak walczysz o troszeczkę szybkości w Białce albo co gorsza zaczyna sie lepić śnieg do ślizgu- już ma znaczenie kluczowe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 2 godziny temu Udostępnij Napisano 2 godziny temu Cześć Dlatego właśnie przegrywałem w zawodach we wszelkich, choć nielicznych, zawodach. Nie zmywałem ślizgu i - pomimo idealnej techniki i wspaniałego stylu byłem zbyt wolny. Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.