Skocz do zawartości

Samodzielny serwis nart


Rekomendowane odpowiedzi

Wiem, że było ale wolę się dopytać. 

Kompletuję sobie full zestaw do smarowania na gorąco.

Czy inwestować w specjalny zmywacz, czy można wykorzystać coś czego mam dużo u siebie na firmie: benzyna ekstrakcyjna, czysta nafta, izopropanol. 

Mocniejsze trunki też są, ale przez nitro, aceton czy rozpuch akrylowy raczej napuchnie ślizg.

Z tego co podpowiada AI, ekstrakcyjna będzie O.K?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, herbi napisał:

Wiem, że było ale wolę się dopytać. 

Kompletuję sobie full zestaw do smarowania na gorąco.

Czy inwestować w specjalny zmywacz, czy można wykorzystać coś czego mam dużo u siebie na firmie: benzyna ekstrakcyjna, czysta nafta, izopropanol. 

Mocniejsze trunki też są, ale przez nitro, aceton czy rozpuch akrylowy raczej napuchnie ślizg.

Z tego co podpowiada AI, ekstrakcyjna będzie O.K?

 

Sam używam dedykowanego zajzajeru ale  z tych które wymieniłeś wolałbym naftę .. benzyna moim zdaniem może być zbyt agresywna - no i co się nawdychasz to Twoje.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.12.2025 o 18:55, herbi napisał:

... 

Czy inwestować w specjalny zmywacz...

Cześć, warto coś mieć pod ręką. Zwłaszcza po wiosennej jeździe w błocie albo po pozatrasowym żywicznym igliwiu /gałęziach. No i przy zmianie smaru. Od lat sprawdza mi się terpentyna (akurat tego mam dużo w garażu). Coś tam rozpuszcza, umyje, nie wysusza slizgów. Chociaż właściwsza, skuteczniejsza byłaby chyba benzyna lakowa. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.12.2025 o 20:43, Mitek napisał:

Cześć

Hmmm.

Szczerze.. Nigdy w życiu nic nie zmywałem, to nie PŚ. Czasami zdzierałem metalową cykliną.

Ale pobawić się zawsze można.

Pozdro

Tak sobie myslę, ze zmywanie smaru mozna zaliczyc do tych magicznych zabiegow dajacych pewnie zysk 2 tysiecznych sekundy w zjezdzie kilometra na kreche.... Np. pamietam, ze kupujac slalomki volkla dostalem w kpl specjalny sztyft do smarowania bocznej powierzchni narty..... tak, tak - tej pomiedzy krawedzią a górą narty.... ;-). Nigdy nie zmywalem nart. Przy smarowaniu i tak min 90% smaru zostaje na stole lub podłodze w postaci wiórow z cykliny i szczotki, wiec mogę wierzyć ze usunąłem też 90 % zanieczyszczeń.....   oczywiście pisze o moich nartach a nie czerodziejach z PŚ. 

Edytowane przez mig
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, mig napisał:

Tak sobie myslę, ze zmywanie smaru mozna zaliczyc do tych magicznych zabiegow dajacych pewnie zysk 2 tysiecznych sekundy w zjezdzie kilometra na kreche.... Np. pamietam, ze kupujac slalomki volkla dostalem w kpl specjalny sztyft do smarowania bocznej powierzchni narty..... tak, tak - tej pomiedzy krawedzią a górą narty.... ;-). Nigdy nie zmywalem nart. Przy smarowaniu i tak min 90% smaru zostaje na stole lub podłodze w postaci wiórow z cykliny i szczotki, wiec mogę wierzyć ze usunąłem też 90 % zanieczyszczeń.....   oczywiście pisze o moich nartach a nie czerodziejach z PŚ. 

To było chyba trochę marketingu, bo Voelkl naście lat temu stosował sidewall który nazwali Speedwall.

Mam z resztą moje ukochane stare Racetigery GS w tej technologii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...