mig Posted February 16 Share Posted February 16 (edited) Na wodzie nie ma szczególnej potrzeby by mieć hamulce jak w samochodzie. Potrzebne od swieta. Statki tez hamuja wiele km. Wsteczny ciag wystarczy, zeykle i tak niepotrzebny. Jak już doleci to po prostu wyłącza dmuchawę, siada na wodzie lub lodzie. Widziałem ja p. Mimczuk manewrował tym po łące. Dawał radę... Edited February 16 by mig Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kuba99 Posted February 16 Share Posted February 16 Są głośne jak startujący samolot to je dyskwalifikuje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mig Posted February 16 Share Posted February 16 2 minuty temu, Kuba99 napisał: Są głośne jak startujący samolot to je dyskwalifikuje. Bo? Zwykle w trudnych warunkach na wodzie nie jest cicho... wręcz przeciwnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kuba99 Posted February 16 Share Posted February 16 Słychać to na kilka kilometrów.🤨 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mitek Posted February 16 Share Posted February 16 11 godzin temu, KrzysiekK napisał: Gdzieś ktoś kiedyś ... Cholera wie. W każdym razie znał się cokolwiek .... Chodziło chyba o warstwę pod spodem na Slotwiny Arena w kintekscie ich hiper super skutecznego naśnieżania ... Cześć Słotwiny i super śnieżenie... Chyba w ich mniemaniu jak rozumiem. Czyli jest to określenie dotyczące tylko i wyłącznie śnieżenia? Dużo rozprawiałem o śnieżeniu zwłaszcza kluszkowieckim, swego czasu zdecydowanie najlepszym w Polsce. Ale także białczańskim czy dawnego kompleksu Wierchomla-Szczawnik, Myślenice ale powiem szczerze nikt bazy nie używał stąd drążę bo lubię mieć jednoznacznie zdefiniowane słownictwo. Mówiło się o podkładzie czasami ale jak podkład wychodził to już było źle bo podkład jest ściśle związany z terenem z glebą, trawą itd. Nie powinien się pojawiać Pozdro Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mig Posted February 16 Share Posted February 16 17 minut temu, Kuba99 napisał: Słychać to na kilka kilometrów.🤨 Jak każdy skuter na jeziorze. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mitek Posted February 16 Share Posted February 16 2 minuty temu, mig napisał: Jak każdy skuter na jeziorze. Cześć Bo idea jest błędna Michale. Wydziela się strefy ciszy a powinny być wydzielane strefy hałasu. Jeden dwa zbiorniki na region dla tłuszczy a reszta normalna. Pozdro Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mig Posted February 16 Share Posted February 16 3 minuty temu, Mitek napisał: Cześć Bo idea jest błędna Michale. Wydziela się strefy ciszy a powinny być wydzielane strefy hałasu. Jeden dwa zbiorniki na region dla tłuszczy a reszta normalna. Pozdro Strefy ciszy właśnie likwiduje się. Np. Jez Tajty czy Sapina. Mazury są już stracone. Zapraszam 28 maja na Jeziorak... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kuba99 Posted February 16 Share Posted February 16 20 minut temu, mig napisał: Jak każdy skuter na jeziorze. Skuter ma się tak do poduszkowca jak kajak do skutera.😟 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KrzysiekK Posted February 16 Author Share Posted February 16 56 minut temu, Mitek napisał: Cześć Słotwiny i super śnieżenie... Chyba w ich mniemaniu jak rozumiem. Czyli jest to określenie dotyczące tylko i wyłącznie śnieżenia? Dużo rozprawiałem o śnieżeniu zwłaszcza kluszkowieckim, swego czasu zdecydowanie najlepszym w Polsce. Ale także białczańskim czy dawnego kompleksu Wierchomla-Szczawnik, Myślenice ale powiem szczerze nikt bazy nie używał stąd drążę bo lubię mieć jednoznacznie zdefiniowane słownictwo. Mówiło się o podkładzie czasami ale jak podkład wychodził to już było źle bo podkład jest ściśle związany z terenem z glebą, trawą itd. Nie powinien się pojawiać Pozdro Podkład... Podkład jest zdecydowanie lepszym określeniem. Na Laworcie wychodził podkład, do tego stopnia, że czasami widać już było źdźbła trawy zmrożone wystające... 🙂 Dzięki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mig Posted February 16 Share Posted February 16 1 godzinę temu, Mitek napisał: Cześć Słotwiny i super śnieżenie... Chyba w ich mniemaniu jak rozumiem. Czyli jest to określenie dotyczące tylko i wyłącznie śnieżenia? Dużo rozprawiałem o śnieżeniu zwłaszcza kluszkowieckim, swego czasu zdecydowanie najlepszym w Polsce. Ale także białczańskim czy dawnego kompleksu Wierchomla-Szczawnik, Myślenice ale powiem szczerze nikt bazy nie używał stąd drążę bo lubię mieć jednoznacznie zdefiniowane słownictwo. Mówiło się o podkładzie czasami ale jak podkład wychodził to już było źle bo podkład jest ściśle związany z terenem z glebą, trawą itd. Nie powinien się pojawiać Pozdro Słotwiny to ta sama szkoła co Czarny Groń. Dali radę znacznie lepiej niż np Master w Tyliczu. Ale próba była jednostkowa więc bez wniosków. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
star Posted February 16 Share Posted February 16 4 godziny temu, mig napisał: Lód lodem, ale ten poduszkowiec to bardzo dobry pomysl na pojazd ratowniczy nie tylko na lód ale i wode. Gdyby to jeszcze nie paliło jak helikopter... 2 stoją w bazie MazurskiegoOPR w Skłodowie koło Sztynortu (zwierzaków tam też dostatek) A na narty też są sposoby choć jeziora płaskie... http://mazury.info.pl/foto/05-03-06-zima/ Wiedziałem, ze ci się spodoba:-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KrzysiekK Posted February 16 Author Share Posted February 16 (edited) Blizzardy były w serwisie. Ostre, tylko przesmarowal. Więc nie umiem jeździć po twardym. I teraz tak. Albo slalomki faktycznie trzymały lepiej, albo ja się ułożyłem po prostu do lodu i dlatego bylo lepiej .. ot co. Ale generalnie lubię troszkę miękki i trzymający śnieg. Wolę wiedzieć, że jak zdecyduje że chce się zatrzymać, to się zatrzymam na w miarę krótkim dystansie niż że beje jechał w hockey stopie 50m.... Edited February 16 by KrzysiekK Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mig Posted February 16 Share Posted February 16 (edited) Nie wykorzystałeś świetnej okazji do zabawy i nauki też. Te 50 m to nie hockey stop ale zesligiem bocznym - spokojnie. Zjedź tak cały stok, 50 m bokiem, skręt, i drugim bokiem, w dół I do przodu rownoczesnie, w dol i do tyłu, spadanie liściem jak na desce... będzie z początku trudno, nogi będą się rozjeżdżać, narty będą nierówno łapać krawędź ale nie przejmuj się - jak złapią to odpuść i jedź aż na dół. Raz drugi, trzeci, coraz swobodniej.... na drugi dzień "to coś gladkie" już Cię nie zaskoczy, nawet nie zachwieje. Edited February 16 by mig 2 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KrzysiekK Posted February 16 Author Share Posted February 16 Godzinę temu, mig napisał: Nie wykorzystałeś świetnej okazji do zabawy i nauki też. Te 50 m to nie hockey stop ale zesligiem bocznym - spokojnie. Zjedź tak cały stok, 50 m bokiem, skręt, i drugim bokiem, w dół I do przodu rownoczesnie, w dol i do tyłu, spadanie liściem jak na desce... będzie z początku trudno, nogi będą się rozjeżdżać, narty będą nierówno łapać krawędź ale nie przejmuj się - jak złapią to odpuść i jedź aż na dół. Raz drugi, trzeci, coraz swobodniej.... na drugi dzień "to coś gladkie" już Cię nie zaskoczy, nawet nie zachwieje. Dzięki. To umiem. W przód. Nie wywalam się i nie macham łapami z rozpaczy. Czasem coś tam zachwieje, gdy skośno jadąc pojawi się kupka śniegu.... Ale bez tragedii jadę. Brakuje mi tylko wtedy kontr rotacyjnego ustawienia, w dół stoku barkami, głową. Jak mnie zachwieje, to wracam do bezpiecznej pozycji - i tułów patrzy tam gdzie narty. Ćwiczę sobie to dla zabawy. W tył gorzej... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mig Posted February 16 Share Posted February 16 (edited) 19 godzin temu, KrzysiekK napisał: Dzięki. To umiem. W przód. Nie wywalam się i nie macham łapami z rozpaczy. Czasem coś tam zachwieje, gdy skośno jadąc pojawi się kupka śniegu.... Ale bez tragedii jadę. Brakuje mi tylko wtedy kontr rotacyjnego ustawienia, w dół stoku barkami, głową. Jak mnie zachwieje, to wracam do bezpiecznej pozycji - i tułów patrzy tam gdzie narty. Ćwiczę sobie to dla zabawy. W tył gorzej... Świetnie. To teraz ćwicz zatrzymanie zeslizgu ruchem w kolanach do stoku. Musi zadziałać na dowolnie nachylonym stoku. I patrz tam gdzie jedziesz ( w dół)- tułów pójdzie za glową i pozycja "zrobi się sama". Edited February 17 by mig 1 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KrzysiekK Posted February 21 Author Share Posted February 21 Wczoraj jazda na bieszczad.ski Mokro, ciężki śnieg ale już dużo odważniej. Muldy spore, ale smigalem między nimi elegancko i chyba z separacjami. Nie wiem jak to wyglądało, bo nie miał kto nagrać ale było mega.... 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kordiankw Posted February 21 Share Posted February 21 6 minut temu, KrzysiekK napisał: Wczoraj jazda na bieszczad.ski . Muldy spore, A gdzie te muldy/„odsypy”, bo na fotce ich nie widać 🙂 . 2 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KrzysiekK Posted February 21 Author Share Posted February 21 39 minut temu, kordiankw napisał: A gdzie te muldy/„odsypy”, bo na fotce ich nie widać 🙂 . O widzisz 😄 , a jednak były odczuwalne. Ale pocieszam się, że drzewiej po takich trudniej się jechało. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
star Posted February 21 Share Posted February 21 Godzinę temu, kordiankw napisał: A gdzie te muldy/„odsypy”, bo na fotce ich nie widać 🙂 . Fotografia wypłaszcza perspektywę i muldy i nachylenie, trzeba tam być, to i muldy widać i stromizny. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KrzysiekK Posted February 21 Author Share Posted February 21 7 minut temu, star napisał: Fotografia wypłaszcza perspektywę i muldy i nachylenie, trzeba tam być, to i muldy widać i stromizny. Wiem, ale powiem Ci, że to nie były kto wie jakie muldy do kolan. Max do połowy łydki, no może ze dwie do kolan. Pierwsze zjazdy szły mi super. Aż sam się dziwiłem że tak pewnie to zjeżdżam. Duuuuża praca kolan robi niesamowity efekt. Absorbowanie bezwładności do wyhamowania ruchu praktycznie, w tym czasie obrót nart. Etc, etc ... lepsze to niż jazda po sztruksie. 2 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lexi Posted February 21 Share Posted February 21 5 minut temu, KrzysiekK napisał: .. lepsze to niż jazda po sztruksie. Ba.... 🙂 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mitek Posted February 21 Share Posted February 21 Cześć W takich warunkach unikamy jakiegokolwiek elementu hamującego - teren, odsypy czy luźny śnieg oraz to, że jest mokry (mokry=wolny) nas wyhamuje. Pozdro 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
KrzysiekK Posted February 21 Author Share Posted February 21 2 minuty temu, Mitek napisał: Cześć W takich warunkach unikamy jakiegokolwiek elementu hamującego - teren, odsypy czy luźny śnieg oraz to, że jest mokry (mokry=wolny) nas wyhamuje. Pozdro N o ok, ok, ale przecież nie pójdę przez garby na kreskę. Na samej górze było dość stromo. Na dole to już zero hamowania, tylko "hamowanie torem jazdy" . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mitek Posted February 21 Share Posted February 21 Cześć A czy ja piszę o jeździe na wprost? Garby masz brać mniej więcej na wprost i tyle. Pozdro 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.