Skocz do zawartości

W koło komina👍


Marcos73

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, Mitek napisał:

To jest raptem 80 km i kilometr przewyższenia. Jeździłem już po 180-190 dzień po dniu i w każdym dniu ponad 2km przewyższenia więc mnie nie rozbawiaj.

Uda mogą boleć i po Agrykoli jak pojedziesz dostatecznie szybko.

Pozdro

Inne nachylenia, inne podłoże https://team29er.pl/ultramaratony/3232-pomorska-500-relacja-bardzo-osobista

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Mitek napisał:

To jest raptem 80 km i kilometr przewyższenia. Jeździłem już po 180-190 dzień po dniu i w każdym dniu ponad 2km przewyższenia więc mnie nie rozbawiaj.

Uda mogą boleć i po Agrykoli jak pojedziesz dostatecznie szybko.

Pozdro

80 km to chyba po asfalcie samochodem,lub palcem po mapie 😊

To Ty się marnujesz . Przyjeżdżaj na zawody masters MTB na Dolny Śląsk pudło murowane, choć nie pierwsze miejsce,bo znam kolegę wielokrotnego mistrza Tomka Kowalskiego (Kowala) który na przełęcz Okraj sobie jeździ w ramach treningu,a trochę lat temu pojechał do Zieleńca na rowerze ze Świdnicy i w tym samym dniu wystartował i wygrał zawody. Ale to kosmita, ale z takimi osiągnięciami warto się zmierzyć 😊

Edytowane przez Edwin
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Mitek napisał:

To ty jechałeś Pomorską? Którą edycję?

A to nazywam się Artur Drzymkowski? PS. Przecież sam chwaliłeś się, a my ci tu kibicowaliśmy, nie pamiętasz? Ja byłem na Ślęży i Sowie i wiem jak jest. To nie Pomorska.

Edytowane przez star
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Edwin napisał:

80 km to chyba po asfalcie samochodem,lub palcem po mapie 😊

To Ty się marnujesz . Przyjeżdżaj na zawody masters MTB na Dolny Śląsk pudło murowane, choć nie pierwsze miejsce,bo znam kolegę wielokrotnego mistrza Tomka Kowalskiego (Kowala) który na przełęcz Okraj sobie jeździ w ramach treningu,a trochę lat temu pojechał do Zieleńca na rowerze ze Świdnicy i w tym samym dniu wystartował i wygrał zawody. Ale to kosmita, ale z takimi osiągnięciami warto się zmierzyć 😊

Cześć

Zawody to przyjemność choć i spory wysiłek ale o to chodzi. My jeździmy w Ultramaratonach ale nie ścigamy się z czołówką bo to absolutni kosmici. Moim absolutnym idolem jest Radek Gołębiewski. Jego czasy w takich maratonach jak Pomorska, Wanoga czy Wisła długo będą niepobite.

Powiem Ci, że najbardziej podobają mi się zawody na orientację.

Pozdro

Edytowane przez Mitek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to dla mnie znowuż to co zrobił Jakub Szumański w tegorocznym MRDP to absolutny kosmos i podziw nad podziwy. Całą trasę 3211km ukończył w niecałe 171 h. Średnia dobowa przez te 7 dni wyszla na poziomie 450km. I oczywiście jechał w kategorii solo czyli bez żadnego wsparcia. Całość, noclegi, żarcie, zakupy, ewentualne naprawy wszystko we własnym zakresie. Mega wynik. Zresztą w tym wyścigu zmieszczenie się w limicie(10 dob) to też kosmos.

Edytowane przez cyniczny
Literowka
  • Like 3
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Mitek napisał:

Cześć

Zawody to przyjemność choć i spory wysiłek ale o to chodzi. My jeździmy w Ultramaratonach ale nie ścigamy się z czołówką bo to absolutni kosmici. Moim absolutnym idolem jest Radek Gołębiewski. Jego czasy w takich maratonach jak Pomorska, Wanoga czy Wisła długo będą niepobite.

Powiem Ci, że najbardziej podobają mi się zawody na orientację.

Pozdro

Kosmitów się nie czepiamy.

Ale bardzo zapraszam w Góry Sowie i okolice. Sam stwierdzisz czy rower wnosić ,czy wjeżdżać, choć chłop z Ciebie duży i silny,to raczej opcja pierwsza,za dużo ważysz 😊Na rowery teren doskonały,jest gdzie pojeździć,a przy okazji można odwiedzić kompleksy Riese i Osówka , Zagórze Śląskie i okolice też są magiczne,a tereny piękne.Pozdro.

Ślęży nie polecam,bo to spęd weekendowy dla Wrocławian,ale w tygodniu  zajrzeć na tą starosłowianska górkę naprawdę warto.

Edytowane przez Edwin
  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, cyniczny napisał:

No to dla mnie znowuż to co zrobił Jakub Szumański w tegorocznym MRDP to absolutny kosmos i podziw nad podziwy. Całą trasę 3211km ukończył w niecałe 171 h. Średnia dobowa przez te 7 dni wyszla na poziomie 450km. I oczywiście jechał w kategorii solo czyli bez żadnego wsparcia. Całość, noclegi, żarcie, zakupy, ewentualne naprawy wszystko we własnym zakresie. Mega wynik. Zresztą w tym wyścigu zmieszczenie się w limicie(10 dob) to też kosmos.

Cześć

Ty, brzmi jak jakiś żart albo błąd. Czas wprost niemożliwy. Choć jak się przeanalizuje, że rekord Radka na Wiśle to 54,55 to okazuje się, że chyba da radę. Dla pewnych ludzi nie ma granic!

Pozdro

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żaden błąd:-) Śledziłem na forum rowerowym ten wyścig, byl tam opisywany i komentowany praktycznie co chwile, dodatkowo mocno śledzili monitoring na bieżąco. I naprawdę było grubo. Większość wyścigu prowadził Jedrzej Gąsiorowski, dopiero ostatniej doby wyprzedził go Jakub i na mecie osiągnął przewage około 4h. Patrząc na wyścig który trwał ponad 170 h to bardzo niewielka różnica.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, cyniczny napisał:

Całą trasę 3211km ukończył w niecałe 171 h. Średnia dobowa przez te 7 dni wyszla na poziomie 450km.

Mimo wszystko zastanawiam się czy takie przejścia, nawet dla wysportowanego, silnego i zdrowego organizmu nie są groźne. Nie zostawią groźnych następstw, które być może odezwą sie wiele lat później. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak każde ekstrema niosą ze sobą ryzyka pewnych urazów. Oglądałem i czytałem sporo relacji z tego typu wyścigów i najczęściej takie długookresowe to występują kilkumiesieczne porażenia/dretwota dloni. Generalnie na tych wielodniowych ultra raczej nie ma przypadkowych ludzi, a jak są to zazwyczaj przez maks 2-3 doby-;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I dodam jeszcze że tegoroczne MRDP było pod wieloma względami rekordowe. Pobity bezwzględny rekord trasy, czterech zawodników złamało 8 dób, no i last but not least pobity został ustanowiony 8 lat temu rekord wśród pań - Sylwia Kuropatwa złamała 9 dni, zajmując ogólnie 19 miejsce no i rzecz jasna pierwsze wśród kobiet.

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podziwiam formę kosmitów ale wszelkie ultra na drogach i szlakach publicznych powinny być zabronione. Potem jedzie takie zombie kilka dni prawie nie śpiąc i stanowi zagrożenie dla innych.  Na razie to są niszowe imprezy więc o wypadkach specjalnie nie slychać (choć może już były) ale wystarczy że temat sie spopularyzuje. Co do zdrowia to pewnie też jest to niewskazane, choć zawsze znajdą się cyborgi którym nic nie zaszkodzi. 

Edytowane przez Spiochu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Edwin napisał:

80 km to chyba po asfalcie samochodem,lub palcem po mapie 😊

To Ty się marnujesz . Przyjeżdżaj na zawody masters MTB na Dolny Śląsk pudło murowane, choć nie pierwsze miejsce,bo znam kolegę wielokrotnego mistrza Tomka Kowalskiego (Kowala) który na przełęcz Okraj sobie jeździ w ramach treningu,a trochę lat temu pojechał do Zieleńca na rowerze ze Świdnicy i w tym samym dniu wystartował i wygrał zawody. Ale to kosmita, ale z takimi osiągnięciami warto się zmierzyć 😊

Kilometry to teoretycznie by dał radę. Tylko by się wywalił na pierwszym większym kamieniu, a na stromej ściance skorzystał z pampersa. Mocne podjazdy też bez szans. Mitek jest jak ci narciarze co robią 100km w aplikacji. Jak jest ubite przez ratrak to idzie dobrze. 

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Spiochu napisał:

Podziwiam formę kosmitów ale wszelkie ultra na drogach i szlakach publicznych powinny być zabronione. Potem jedzie takie zombie kilka dni prawie nie śpiąc i stanowi zagrożenie dla innych.  Na razie to są niszowe imprezy więc o wypadkach specjalnie nie slychać (choć może już były) ale wystarczy że temat sie spopularyzuje. Co do zdrowia to pewnie też jest to niewskazane, choć zawsze znajdą się cyborgi którym nic nie zaszkodzi. 

Wszyscy do szeregu.  Zrobić miejsce na drodze bo Pan jedzie. 
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, a_senior napisał:

Mimo wszystko zastanawiam się czy takie przejścia, nawet dla wysportowanego, silnego i zdrowego organizmu nie są groźne. Nie zostawią groźnych następstw, które być może odezwą sie wiele lat później. 

Akurat MRDP to specyficzny wyścig i można do niego przystąpić spełniając założone kryteria - ukończony jeden z wyścigów wymienionych w regulaminie albo udokumentowanie przejechania na raz 900 km czy 1000km czy coś.

Groźne?

MRDP to skrajnie trudny wyścig ale co tu może być groźnego poza opisywanymi przez Cynicznego drobiazgami?

Najlepsze czasy robią przygotowani i zaprawienie w bojach, często byli kolarze więc to dla nich norma.

Dla osoby, która jeździ na rowerze regularnie przejechanie trasy ultra w limicie to nie problem a powraca się do pełnej równowagi pewnie do tygodnia - jak po każdym solidniejszym wyzwaniu np. po kajakach, jak chcesz płynąć a nie stać z prądem.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Mitek napisał:

Dla osoby, która jeździ na rowerze regularnie przejechanie trasy ultra w limicie to nie problem

No tu jednak się nie zgodzę. Mimo iż w MRDP jadą nieprzypadkowi uczestnicy to w tegorocznej edycji co czwarty nie dojechał w ogóle do mety, a w limicie zmieściła się tylko połowa uczestników. Zupełnie inaczej by to wyglądało gdyby limit był na poziomie 20 dni czyli średnia dobowa około 160 km. Takie wyprawy robi już sporo osób, również z bagażami, choć to dalej od course duży wysilek. W wielu ultra to właśnie wyśrubowany limit znacząco podnosi trudność zawodów.

Edytowane przez cyniczny
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, cyniczny napisał:

No tu jednak się nie zgodzę. Mimo iż w MRDP jadą nieprzypadkowi uczestnicy to w tegorocznej edycji co czwarty nie dojechał w ogóle do mety, a w limicie zmieściła się tylko połowa uczestników. Zupełnie inaczej by to wyglądało gdyby limit był na poziomie 20 dni czyli średnia dobowa około 160 km. Takie wyprawy robi już sporo osób, również z bagażami, choć to dalej od course duży wysilek. W wielu ultra to właśnie wyśrubowany limit znacząco podnosi trudność zawodów.

Cześć

Trochę wyrwałeś z kontekstu niestety bo najpierw w poście odniosłem się do specyfiki MRDP i jego trudności. Carpatia Divide też nie każdy przejedzie ale 95% ultra tak. Mówimy o osobach regularnie jeżdżących a nie przypadkowych. To zresztą łatwo sprawdzić:

Wstajesz rano i jedziesz - w terenie mieszanym powiedzmy 200km a na szosie powiedzmy 300km jak przejedziesz bez problemu i następnego dnia wsiądziesz na rower i pojedziesz z przyjemnością to możesz jechać i przejedziesz ultra. 

W ultra ważna jest taktyka jazdy bo ważne jest dojechanie więc jazda taka aby sobie i sprzętowi nic się nie stało a to niełatwe jak masz limit.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Mitek napisał:

MRDP to skrajnie trudny wyścig ale co tu może być groźnego poza opisywanymi przez Cynicznego drobiazgami?

7 dni po 450 km dziennie niegroźne? Przecież nie ma mowy o wyspaniu się, o regeneracji w trakcie. Regularny wyścig kolarski to wiele dni jazdy po 150 czy nawet 200 km. W peletonie z obstawą, ekipą do regeneracji i możliwością wyspania się. Klasyczny maraton 42 km to wyzwanie dla biegacza, duży wysiłek, ale po zakończeniu wypoczywasz, wysypiasz się. A tu? Nie znam się na tym, ale obawiam się, że taki ekstremalny tydzień wysiłku a zwłaszcza niedospania dla organizmu, z którego czerpie się ostatnie rezerwy jest groźny. Nie w perspektywie kilku następnych tygodni, ale całego życia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...