star Napisano 10 godzin temu Udostępnij Napisano 10 godzin temu Godzinę temu, Mitek napisał: To jest raptem 80 km i kilometr przewyższenia. Jeździłem już po 180-190 dzień po dniu i w każdym dniu ponad 2km przewyższenia więc mnie nie rozbawiaj. Uda mogą boleć i po Agrykoli jak pojedziesz dostatecznie szybko. Pozdro Inne nachylenia, inne podłoże https://team29er.pl/ultramaratony/3232-pomorska-500-relacja-bardzo-osobista Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 9 godzin temu Udostępnij Napisano 9 godzin temu (edytowane) To ty jechałeś Pomorską? Którą edycję? Edytowane 9 godzin temu przez Mitek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Edwin Napisano 8 godzin temu Udostępnij Napisano 8 godzin temu (edytowane) 2 godziny temu, Mitek napisał: To jest raptem 80 km i kilometr przewyższenia. Jeździłem już po 180-190 dzień po dniu i w każdym dniu ponad 2km przewyższenia więc mnie nie rozbawiaj. Uda mogą boleć i po Agrykoli jak pojedziesz dostatecznie szybko. Pozdro 80 km to chyba po asfalcie samochodem,lub palcem po mapie 😊 To Ty się marnujesz . Przyjeżdżaj na zawody masters MTB na Dolny Śląsk pudło murowane, choć nie pierwsze miejsce,bo znam kolegę wielokrotnego mistrza Tomka Kowalskiego (Kowala) który na przełęcz Okraj sobie jeździ w ramach treningu,a trochę lat temu pojechał do Zieleńca na rowerze ze Świdnicy i w tym samym dniu wystartował i wygrał zawody. Ale to kosmita, ale z takimi osiągnięciami warto się zmierzyć 😊 Edytowane 8 godzin temu przez Edwin 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
star Napisano 7 godzin temu Udostępnij Napisano 7 godzin temu (edytowane) 2 godziny temu, Mitek napisał: To ty jechałeś Pomorską? Którą edycję? A to nazywam się Artur Drzymkowski? PS. Przecież sam chwaliłeś się, a my ci tu kibicowaliśmy, nie pamiętasz? Ja byłem na Ślęży i Sowie i wiem jak jest. To nie Pomorska. Edytowane 7 godzin temu przez star 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 5 godzin temu Udostępnij Napisano 5 godzin temu (edytowane) 3 godziny temu, Edwin napisał: 80 km to chyba po asfalcie samochodem,lub palcem po mapie 😊 To Ty się marnujesz . Przyjeżdżaj na zawody masters MTB na Dolny Śląsk pudło murowane, choć nie pierwsze miejsce,bo znam kolegę wielokrotnego mistrza Tomka Kowalskiego (Kowala) który na przełęcz Okraj sobie jeździ w ramach treningu,a trochę lat temu pojechał do Zieleńca na rowerze ze Świdnicy i w tym samym dniu wystartował i wygrał zawody. Ale to kosmita, ale z takimi osiągnięciami warto się zmierzyć 😊 Cześć Zawody to przyjemność choć i spory wysiłek ale o to chodzi. My jeździmy w Ultramaratonach ale nie ścigamy się z czołówką bo to absolutni kosmici. Moim absolutnym idolem jest Radek Gołębiewski. Jego czasy w takich maratonach jak Pomorska, Wanoga czy Wisła długo będą niepobite. Powiem Ci, że najbardziej podobają mi się zawody na orientację. Pozdro Edytowane 5 godzin temu przez Mitek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cyniczny Napisano 5 godzin temu Udostępnij Napisano 5 godzin temu (edytowane) No to dla mnie znowuż to co zrobił Jakub Szumański w tegorocznym MRDP to absolutny kosmos i podziw nad podziwy. Całą trasę 3211km ukończył w niecałe 171 h. Średnia dobowa przez te 7 dni wyszla na poziomie 450km. I oczywiście jechał w kategorii solo czyli bez żadnego wsparcia. Całość, noclegi, żarcie, zakupy, ewentualne naprawy wszystko we własnym zakresie. Mega wynik. Zresztą w tym wyścigu zmieszczenie się w limicie(10 dob) to też kosmos. Edytowane 4 godziny temu przez cyniczny Literowka 3 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Edwin Napisano 4 godziny temu Udostępnij Napisano 4 godziny temu (edytowane) Godzinę temu, Mitek napisał: Cześć Zawody to przyjemność choć i spory wysiłek ale o to chodzi. My jeździmy w Ultramaratonach ale nie ścigamy się z czołówką bo to absolutni kosmici. Moim absolutnym idolem jest Radek Gołębiewski. Jego czasy w takich maratonach jak Pomorska, Wanoga czy Wisła długo będą niepobite. Powiem Ci, że najbardziej podobają mi się zawody na orientację. Pozdro Kosmitów się nie czepiamy. Ale bardzo zapraszam w Góry Sowie i okolice. Sam stwierdzisz czy rower wnosić ,czy wjeżdżać, choć chłop z Ciebie duży i silny,to raczej opcja pierwsza,za dużo ważysz 😊Na rowery teren doskonały,jest gdzie pojeździć,a przy okazji można odwiedzić kompleksy Riese i Osówka , Zagórze Śląskie i okolice też są magiczne,a tereny piękne.Pozdro. Ślęży nie polecam,bo to spęd weekendowy dla Wrocławian,ale w tygodniu zajrzeć na tą starosłowianska górkę naprawdę warto. Edytowane 4 godziny temu przez Edwin 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 4 godziny temu Udostępnij Napisano 4 godziny temu 56 minut temu, cyniczny napisał: No to dla mnie znowuż to co zrobił Jakub Szumański w tegorocznym MRDP to absolutny kosmos i podziw nad podziwy. Całą trasę 3211km ukończył w niecałe 171 h. Średnia dobowa przez te 7 dni wyszla na poziomie 450km. I oczywiście jechał w kategorii solo czyli bez żadnego wsparcia. Całość, noclegi, żarcie, zakupy, ewentualne naprawy wszystko we własnym zakresie. Mega wynik. Zresztą w tym wyścigu zmieszczenie się w limicie(10 dob) to też kosmos. Cześć Ty, brzmi jak jakiś żart albo błąd. Czas wprost niemożliwy. Choć jak się przeanalizuje, że rekord Radka na Wiśle to 54,55 to okazuje się, że chyba da radę. Dla pewnych ludzi nie ma granic! Pozdro 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cyniczny Napisano 3 godziny temu Udostępnij Napisano 3 godziny temu Żaden błąd:-) Śledziłem na forum rowerowym ten wyścig, byl tam opisywany i komentowany praktycznie co chwile, dodatkowo mocno śledzili monitoring na bieżąco. I naprawdę było grubo. Większość wyścigu prowadził Jedrzej Gąsiorowski, dopiero ostatniej doby wyprzedził go Jakub i na mecie osiągnął przewage około 4h. Patrząc na wyścig który trwał ponad 170 h to bardzo niewielka różnica. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
a_senior Napisano 3 godziny temu Udostępnij Napisano 3 godziny temu 1 godzinę temu, cyniczny napisał: Całą trasę 3211km ukończył w niecałe 171 h. Średnia dobowa przez te 7 dni wyszla na poziomie 450km. Mimo wszystko zastanawiam się czy takie przejścia, nawet dla wysportowanego, silnego i zdrowego organizmu nie są groźne. Nie zostawią groźnych następstw, które być może odezwą sie wiele lat później. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cyniczny Napisano 3 godziny temu Udostępnij Napisano 3 godziny temu Jak każde ekstrema niosą ze sobą ryzyka pewnych urazów. Oglądałem i czytałem sporo relacji z tego typu wyścigów i najczęściej takie długookresowe to występują kilkumiesieczne porażenia/dretwota dloni. Generalnie na tych wielodniowych ultra raczej nie ma przypadkowych ludzi, a jak są to zazwyczaj przez maks 2-3 doby-;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cyniczny Napisano 2 godziny temu Udostępnij Napisano 2 godziny temu I dodam jeszcze że tegoroczne MRDP było pod wieloma względami rekordowe. Pobity bezwzględny rekord trasy, czterech zawodników złamało 8 dób, no i last but not least pobity został ustanowiony 8 lat temu rekord wśród pań - Sylwia Kuropatwa złamała 9 dni, zajmując ogólnie 19 miejsce no i rzecz jasna pierwsze wśród kobiet. 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Spiochu Napisano 2 godziny temu Udostępnij Napisano 2 godziny temu (edytowane) Podziwiam formę kosmitów ale wszelkie ultra na drogach i szlakach publicznych powinny być zabronione. Potem jedzie takie zombie kilka dni prawie nie śpiąc i stanowi zagrożenie dla innych. Na razie to są niszowe imprezy więc o wypadkach specjalnie nie slychać (choć może już były) ale wystarczy że temat sie spopularyzuje. Co do zdrowia to pewnie też jest to niewskazane, choć zawsze znajdą się cyborgi którym nic nie zaszkodzi. Edytowane 2 godziny temu przez Spiochu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Spiochu Napisano 2 godziny temu Udostępnij Napisano 2 godziny temu 6 godzin temu, Edwin napisał: 80 km to chyba po asfalcie samochodem,lub palcem po mapie 😊 To Ty się marnujesz . Przyjeżdżaj na zawody masters MTB na Dolny Śląsk pudło murowane, choć nie pierwsze miejsce,bo znam kolegę wielokrotnego mistrza Tomka Kowalskiego (Kowala) który na przełęcz Okraj sobie jeździ w ramach treningu,a trochę lat temu pojechał do Zieleńca na rowerze ze Świdnicy i w tym samym dniu wystartował i wygrał zawody. Ale to kosmita, ale z takimi osiągnięciami warto się zmierzyć 😊 Kilometry to teoretycznie by dał radę. Tylko by się wywalił na pierwszym większym kamieniu, a na stromej ściance skorzystał z pampersa. Mocne podjazdy też bez szans. Mitek jest jak ci narciarze co robią 100km w aplikacji. Jak jest ubite przez ratrak to idzie dobrze. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.