Skocz do zawartości

Szczyrk - Czyrna - Solisko


Administrator

Rekomendowane odpowiedzi

Natomiast np dla mojego taty, mężczyzny w okolicach 60, który zresztą od kilkudziesięciu lat jeździ na nartach i darzy Szczyrk dużym sentymentem, taki orczyk w połączeniu ze zjazdem to bardzo duże obciążenie dla kolan. Dlatego nie ma co dziwić się wiecznemu narzekaniu. Inwestycje sa niezbędne.

Trochę sie usmiechnąłem..... ;)

Zastanawiałem sie przez chwilę jaki pretekst do narzekania wymyślono by gdyby np.  3 km trasę z Małego do Soliska obsługiwała dobroczynna dla kolan kanapa.....

 

 

PozdrawiamM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytajcie to ponownie:

"Szczyrk to wg mnie ośrodek ludzi dosyć sprawnie jeżdżących, bo jeśli ktoś ogarnia jazdę na nartach i ma dobrą kondycję to wjeżdżanie na orczyku nie jest dla niego żadnym problemem, a wręcz jest atrakcją"

 

Nie macie sił na orczyk, nie macie kondycji.

Ja z córką dotychczasowe kilka dni spędziłem tylko na orczykach i ona na nie - nie narzekała.

Dla mnie orczyk z dzieckiem jest bardziej męczący, bo różnica wzrostu. Rzuciłem coś do córki że orczyk mnie męczy,

może byśmy poszli na talerzyk, a córka mówi że ją zjazdy męczą a wytrzymuje (i chce jeździć).

I skończyło się narzekania tatusia  :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z moją opinią można zgadzać się lub nie. I ja oczywiście swojego zdania nie forsuję, bo każdy od stoku wymaga czegoś innego. Jednak argumenty mówiące o tym, że ciężko jest podjechać pod 1000m orczyka i przy tym uważać, żeby nie złapać kontuzji, bądź pobrudzić kurteczki, jakoś do mnie nie trafiają. Ja przede wszystkim wychodzę z założenia, że narciarstwo to sport wymagający przygotowania, a Szczyrk to bezlitośnie egzekwuje. Niestety (wg mnie) narciarstwo strasznie się spopularyzowało jako "sport dla każdego" i od każdego ośrodka wymaga się właśnie takiej użytkowniko-przyjazności. Dla mnie wypad na narty to jazda na nartach, a nie przerywanie zjazdów co pół godziny, godzinną posiadówką w pobliskim barze. A niestety znaczna większość ludzi tak rozumie teraz narciarstwo. Może ja się mylę, może jestem jakiś inny... staromodny, ale wypad w góry to nie jest dla mnie fizyczny odpoczynek. Dlatego jeśli się pakuję do Szczyrku to jestem gotowy na to, że całe dnie będę stał na nogach jadąc orczykiem, pocił się przełażąc w śniegu po pas z Dużego Skrzycznego na Małe, czy zasuwał w butach narciarskich kawał drogi do przystanku autobusowego, bo na miejscu nie ma parkingu.

Co do warunków pogodowych - no cóż, zimy się nie oszuka. Rozwiązanie jest proste - nie ma śniegu - nie jadę. A niestety niedobór zdarza się coraz częściej i nagminne staje się oczekiwanie, że stoki będą świetnie przygotowane, mimo że opadów śniegu ciągle brak (bo przecież temperatura jest poniżej zera...). To też taka nowomoda. Ja rozumiem, że urlop ciężko przełożyć itd., ale każdy planujący narty w ryzykownych (polskich) górach powinien być przygotowany na to, że coś może nie wypalić.

 

Nie uważacie, że ludzie trochę za bardzo starają siebie oszczędzać i wpadają w błędne koło? Dzieciaki teraz nie ciągają się nawzajem na sankach, bo się zmęczą, nie mówiąc już o wyjściu pod górkę, żeby zjechać na dół. A dorośli nie wyjadą orczykiem na szczyt, bo ich będą uda boleć, a to żadna przyjemność. No cóż... Wg mnie im bardziej sterylni się staramy być, tym bardziej narażamy się na zakażenia.

Cześć

Silver - nie jesteś Silver ale Gold. Od 24 01 będę przez parę dni w Czarnym Groniu - może da radę się spotkać, jak jesteś gdzieś z rejonu. Michał a Wy coś planujecie???

A co do kolegów Stusi czy Elana to wszystkimi orczykami bez problemu podjeżdżała moja córka jak nie miała jeszcze 8 lat więc o jakiej "sile" czy "walce o życie" mówicie? Jest to selekcja? - i bardzo dobrze jeżeli tak jest. Niechętnych zapraszamy na kanapy do np. Białeczki gdzie jest luksusowo, prestiżowo i elegancko.

 

Jak powstaną kanapy zmieni się struktura użytkowników. Pojawią się ludzie z cyklu płacę i wymagam, tacy na przykład (fakt autentyczny) jak Ci przed, którymi ratowałem kasjerkę z Czarnej Góry (Koziniec) gdy facet chciał Panią wyciągnąć z okienka bo nie widziała powodu by zwrócić mu za karnet. Żądał zwrotu bo stok nie był ratrakowany W CZASIE OPADU.

Pozdrowionka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też nie rozumiem, co to za filozofia jest z tymi orczykami, że to nie wiadomo jakie obciążenie, że od tego się kolana niszczą itp. Praca przed sezonem panowie, wzmocnienie, rozciągnięcie mięśni i to wszystko w tym temacie. Stoki narciarskie, ale także i wyciągi weryfikują umiejętności narciarzy. Nie może być tak, że wszędzie zrobi się Białkę, wyrówna i poszerzy trasy i wybuduje kanapy z podgrzewaniem siedzeń, grającą muzyką i wifi. Nie czujesz się na siłach na daną trasę/wyciąg - zamiast narzekać, nie jedź, znajdź sobie inną, jest ich od cholery. Jest za ciężko w Szczyrku - wsiadaj w samochód i za pół godziny jesteś w Wiśle, masz krzesełek do wyboru do koloru. A jeśli koniecznie chcesz wrócić, zamiast marudzić jaki to orczyk jest ciężki i nie do zniesienia, popracuj nad kondycją latem i jesienią, wsiądź na rower, pobiegaj, idź na basen, siłownię, albo zapisz się na gotowe zajęcia przygotowujące do nart.

Po drugie - skoro tak bardzo przeszkadzają wam orczyki, to mocno dziwi mnie, że narzekacie na to dopiero po przyjeździe na miejsce. Przecież w dobie internetu, można w każdej chwili sprawdzić, jakie gdzie są wyciągi, trasy, warunki, ceny, sprawdzić mapę i poczytać opinie innych i jechać tam, gdzie będzie dla Was odpowiednio.
 

Mam taki smutny wniosek, po właściwie każdym pobycie w polskich górach. My, Polacy narzekanie mamy we krwii, ba - czerpiemy z niego przyjemność. Nie mogę pojąć dlaczego ludzie, jadąc kilkaset kilometrów na tygodniowy urlop, który ma przecież służyć mu do ODPOCZYNKU, zamiast cieszyć się z zimy, śniegu, pięknych widoków i tego, że może spędzić trochę czasu w oddali od miejskiego zgiełku, w towarzystwie bliskich osób, wolą nakręcać się wzajemnie, denerwować i narzekać na to jak jest beznadziejnie, że trasy wąskie, że wyciągi stare, że lód, kamienie, parking za dlakego, za drogo blablabla... 

Pozdrawiam

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak, zeby uscislic, nie naleze do osob ktore wiecej czasu spedzaja w knajpie niz na stoku i nie mam zamiaru lansowac sie w Bialce gdzie mnie niektorzy wysylaja. O moja kondycje tez sie martwic nie musicie i chyba nadal nie rozumiecie ze dla niektorych ludzi (tutaj pisalem o tacie) to jednak jest wysilek. Skoro orczyki sa takie super to ciekawe dlaczego osrodek podupada coraz barziej. Ale najwazniejsze, ze wielcy narciarze oldschoolowcy co brzydza sie komercja sa zadowolenia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

 

 

Kolega Kokos napisał:

 

......

Mam taki smutny wniosek, po właściwie każdym pobycie w polskich górach. My, Polacy narzekanie mamy we krwii, ba - czerpiemy z niego przyjemność. Nie mogę pojąć dlaczego ludzie, jadąc kilkaset kilometrów na tygodniowy urlop, który ma przecież służyć mu do ODPOCZYNKU, zamiast cieszyć się z zimy, śniegu, pięknych widoków i tego, że może spędzić trochę czasu w oddali od miejskiego zgiełku, w towarzystwie bliskich osób, wolą nakręcać się wzajemnie, denerwować i narzekać na to jak jest beznadziejnie, że trasy wąskie, że wyciągi stare, że lód, kamienie, parking za dlakego, za drogo blablabla... 

Pozdrawiam

 

 

No właśnie, jest taki typ ludzi. Myślę, że to nie zależy od nacji.

Pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega Kokos napisał:

Mam taki smutny wniosek, po właściwie każdym pobycie w polskich górach. My, Polacy narzekanie mamy we krwii, ba - czerpiemy z niego przyjemność. Nie mogę pojąć dlaczego ludzie, jadąc kilkaset kilometrów na tygodniowy urlop, który ma przecież służyć mu do ODPOCZYNKU, zamiast cieszyć się z zimy...

No dobra, pierwszy zacząłem narzekać w tym wątku na fakt przejęcia ośrodka przez Słowaków. Ale mocno się powstrzymywałem, żeby nie wyjść na jęczyduszę. ( ;) ;) ;)  do obu zdań powyżej).
Bardzo misie spodobały posty madzi.am i silvera007. Mimo tego, że z orczykami, jako deskarz, jestem "na bakier", to Szczyrk jest dla mnie najlepszym ośrodkiem w Polsce. Wystarczy, żeby spadł śnieg ;) Nigdzie indziej nie ma takiego połączenia terenów off-piste przytrasowego i tras jak tam. Z jednej strony cieszę się na krzesła, z drugiej boję się tłoku ludzi na trasach i poza nimi (hmm, trochę egoistycznie to zabrzmiało...). Do tego wyższe (bardzo wysokie?) ceny, poszerzenie tras (?), muzyka na pół lasu. Na całe szczęście zawsze będzie można odejść trochę w bok:
http://powder.pl/slaski-potencjal

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z racji że czuje się 100% Polakiem musze sobie ponarzekać a że, o Słowakach i SON-nie powiedziano już wszystko to zostaje mi tylko ponarzekać na pogodę. Jasna ch....... ja chcę na narty !!!! a nie mam gdzie !!!! Tęsknie za śniegiem i widokami i słońcem jednocześnie. Wchodzie co dzeń na yr.no a tam wciąż czerwono :(   . Dziękuje ża wysłuchanie, od razu mi lepiej 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z racji że czuje się 100% Polakiem musze sobie ponarzekać a że, o Słowakach i SON-nie powiedziano już wszystko to zostaje mi tylko ponarzekać na pogodę. Jasna ch....... ja chcę na narty !!!! a nie mam gdzie !!!! Tęsknie za śniegiem i widokami i słońcem jednocześnie. Wchodzie co dzeń na yr.no a tam wciąż czerwono :(   . Dziękuje ża wysłuchanie, od razu mi lepiej 

Cześć

Tak jak piszesz: 100% narzekanie i mędzenie. Czynna jest znakomita większość polskich górek:

http://www.skionline...ska,kraj,1.html

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznacie jednak, ze jakosć orczyków w Szczyrku jest mizerna. Jak trafi sie na pechowy to potrafi "wyrwać z butów". Mam okazje wjeżdzać orczykiem na stoku w Cisowej, blisko mnie i stwierdzam że są dużo szersze przez co bardziej komfortowe..

"pechowe"orczyki zdarzają się również i w Alpach. Pamiętam taki orczyk w jednej ze stacji we Francji. (Jak wiecie i tam się można przejechać orczykiem). W Les Sybelles był taki jeden - stara Tatra Poma - model znany ze Słowacji - orczyk wpina się samemu. Większość z tych na których jeździłem była ok, ale trafiały mi się takie, w których wewnętrzny amortyzator był chyba już "zmęczony". Efekt- przy mojej masie wylatywałem w powietrze i leciałem około 2-3 metry zanim opadłem na trasę i po niezłym szarpnięciu można było dopiero jechać dalej - dało się przyzwyczaić.

 

Osobiście nie jestem jakimś wielkim fanem orczyków, ale nie widzę powodu do rezygnowania z tego powodu  z fajnego ośrodka (np Szczyrku, który uwielbiam i chętnie tam pojadę w tym roku, jak tylko będą fajne warunki śniegowe)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy ostatnich opadach deszczu myślę, ze wody jest dość. Moim zdaniem chodzi tylko o kasę i o to, że jesteśmy przyzwyczajeni do dziadostwa.

 

Miałem zamiar wyjechać na parę dni do Szczyrku ze względu na tani nocleg pod Czyrną, ale jak Jak myślę pakowaniu nart, następnie szukania miejsca na parkingu o które bardzo ciężko (skibusy to taka poważna inwestycja) i jak już znajdę w jakimś poboczu to gość w "gumiokach" wyciągnie łapę po dwa zyle to mnie szlag trafia. Nie zależy mi na knajpach na stokach (jadę na narty, a nie na jedzonko) ale tam nie można się nawet wysr.ć w przyzwoitych warunkach. Mam małe dziecko. Dziecku wystarczy śnieg i trochę miejsca aby się zająć podczas gdy drugi rodzić może poszusować, ale gdzie?

A dlaczego tak jest? Ze względu na pazerność właściciela i posiadania narciarzy w głębokim poważaniu.

 

Ktoś wyraził się, że mamy skłonność do narzekania. Gorszą wadą jest to, że każdy "na górze" chce się jedynie nachapać nie myśląc o nikim innym.

 

P.S

Nie wchodźmy na tematy o ratowaniu każdego robaczka i roślinki. To forum o nartach, a nie o przyrodzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

niestety 10 zł. Masz racje, nie warto tam jeżdzić.

 

Wim że to sarkazm, ale to co napisałem to cała prawda.

Jeżeli uważasz inaczej to podważ co napisałem, a nie wstawiaj takie teksty. Nie obrażaj mojej inteligencji wstawiając podteksty.

2 "zyle" płaci się za toitoi. Dla Ciebie to normalne?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wim że to sarkazm, ale to co napisałem to cała prawda.

Jeżeli uważasz inaczej to podważ co napisałem, a nie wstawiaj takie teksty. Nie obrażaj mojej inteligencji wstawiając podteksty.

2 "zyle" płaci się za toitoi. Dla Ciebie to normalne?

Białka czeka na takich jak Ty brachu.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wim że to sarkazm, ale to co napisałem to cała prawda.

Jeżeli uważasz inaczej to podważ co napisałem, a nie wstawiaj takie teksty. Nie obrażaj mojej inteligencji wstawiając podteksty.

2 "zyle" płaci się za toitoi. Dla Ciebie to normalne?

Nie chce mi się. Już kilka razy napisałem, nawet w tym wątku, poszukaj.

Nie oburzaj sie.  Szczyrk podobnie jak wspomniana Białka nie jest obowiązkowy.

 

PozdrawiamM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko tyle. Nic mądrego nie napiszesz? Nie zaniżajmy poziomu.

Cześć

A co Ci mam napisać? Po prostu nie za bardzo wiem. Mnie tam nic nie brakuje do jeżdżenia. Im więcej narzekających na warunki w Szczyrku tym lepiej dla mnie i mnie podobnych dziadów. Sugeruję kierunek do miejsca gdzie będziesz się może czuł lepiej. To wszystko.

Pozdrowienia serdeczne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę mnie poprawić jeżeli się mylę, ale wydaje mi się, że COS bierze wodę z potoku. Jeśli tak to w czym problem. Czekać aż samo napada.

Druga sprawa to czy mieliście okazje jeździć w słowackich kompleksach należących do Tatry Mountain Resorts? Jak tam dbaja o trasy?

Na pierwsze pytanie nie odpowiem,bo już wcześniej to zrobiłem.

Ad 2  TAK wiele razy

Ad 3  Wg mnie średnio...

TMR ma ośrodki leżące na znacznie większych wysokościach,co za tym idzie możliwości naśnieżania ze względu na temperaturę są większe,ale nie o to chodzi,byłem kilkukrotnie na Chopoku,Łomnicy, Strbskim Plesie i nie uważam ,żeby trasy były tam utrzymane w jakiejś wyjątkowej kondycji,zdarzają się minerały i to często ,lód,muldy,standard, co ciekawe z tych trzech ośrodków w najlepszych warunkach jeździłem kiedyś na Południu Chopoka i na  Strbskim Plesie ,ale kiedy ten ośrodek nie należał jeszcze do TMR. Wiele więcej razy jeździłem w świetnych warunkach w Szczyrku i Korbielowie ,a szczególnie w tym drugim.

Żeby nie być gołosłownym:

Załączone miniatury

  • P2110052.JPG
  • P2110055.JPG
  • P2110064.JPG
  • P1130319.JPG
  • P1130308.JPG
  • P1130298.JPG
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może to i nie wpasuje się w ogólny "inwestycyjny" klimat, ale ja zwolennikiem wielkich zmian wyciągowych w Szczyrku nie jestem :) Są, niech będą, fajnie, ale nie da się ukryć, że kanapy drastycznie zmienią charakter tego miejsca. W ciągu ostatnich lat, czy to w szczycie sezonu, czy nie, jeśli warunki pogodowe sprzyjały, zawsze dało się pojeździć w naprawdę komfortowych warunkach (tj. bez tłoku). Wiadomo, feriowy weekend to większe obłożenie, ale nie raz i nie dwa, zdarzało nam się ze znajomymi wyjeżdzać na górę Golgoty o godzinie 19 i patrzeć w dół nie widząc nikogo. Ja naprawdę doceniam takie chwile. Sama jazda na nartach to jedno, otoczka to drugie. Miejsc gdzie można szusować "od prawa do lewa" nie bojąc się, że skosi się 14 osób po drodze, jest naprawdę niewiele. Po godzinach szczytu (powiedzmy 11-17) wpada się na wyciągi praktycznie z marszu! Gdzie tak jeszcze jest?

Rozumiem, że inwestycje być powinny. Górale zaczną zarabiać, ośrodek zyska na prestiżu... Jednak patrząc na to egoistycznie, mnie to nie przyniesie nic więcej, jak zatracenia klimatu tego ośrodka. Teraz panuje tam swoista selekcja - orczyk zniechęca wielu niedzielnych narciarzy, a uczący się snowboardzista nie ma wręcz szans z nim wygrać. To w moim odczuciu podnosi też bezpieczeństwo na stoku, bo nie raz widziałem jak w innych miejscach na strome trasy wypuszczają się osoby, które nie potrafią same sprawnie zapiąć nart. Szczyrk to wg mnie ośrodek ludzi dosyć sprawnie jeżdżących, bo jeśli ktoś ogarnia jazdę na nartach i ma dobrą kondycję to wjeżdżanie na orczyku nie jest dla niego żadnym problemem, a wręcz jest atrakcją. Owszem, są chwilę irytujące, bo nie raz i nie dwa ludziom zrywał się "teownik" pod tyłkiem i zostawali na środku trasy z opcją wycieczki przez las albo zjazdu off road, ale dla mnie to też urok. Może dlatego że jestem jeszcze młody (27) takie elementy mi nie przeszkadzają. Przeszkadza mi natomiast to wieczne utyskiwanie na Szczyrk. Że komuna, że zaszłość, że brak iwestycji itp. itd. I odnoszę wrażenie, ze takie narzekanie jest domeną albo osób, które w Szczyrku chciałby się uczyć jeździć, w Szczyrku nigdy nie były, albo są już na tyle zmęczone życiem, że najchętniej do transportu w górę trasy używałyby teleportu.

Można wymagać i ja rozumiem tych, którzy takie parcie na inwestycje mają, bo przyzwyczajeni do zagranicy chcieliby się od czasu do czasu zrelaksować bliżej w podobnych warunkach, ale weźcie pod uwagę też to, że robiąc ze Szczyrku Szwajcarię, tracimy też ostatnie tak spokojne miejsce. To jak burzenie starej kamienicy na poczet wieżowca. Wieżowców mamy dużo. Oczywiście nowe i w dogodnej lokalizacji sprawdzą się lepiej niż stare kamienice - przyniosą większy dochód, podniosą prestiż miasta... Ale czy to znaczy, że stara kamienica nie ma żadnej wartości?

 Chwilę mnie nie było z powodu własnego wyjazdu do Włoch a tu tak się rozwinął temat ukochanego Szczyrku :) Silver - całkowicie się z Tobą zgadzam, sama mam 28 lat i również niewiele rzeczy mi przeszkadza, a w Szczyrku uczyłam się jeździć.. jako małe dziecko jeździłam z bratem od 8 do 16 non stop a na orczykach jadąc z czyrnej jadałam kanapki, bo orczyk długi był :) i mimo muld i kamieni i orczyków nic mi nie przeszkadzało, a jako dziecko odbierałam cały ośrodek jako wielką przygodę i "zwiedzanie" na nartach gór a nie tylko jazdę  z góry w dół :) Aktualnie mam możliwość obserwowania 8 -latka, który uczy się jeździć i mimo najszczerszych naszych chęci -  jego podejście do nart jest zupełnie inne.. najlepszy stok dla niego to Istebna lub Białka bo trasa jedna, szeroka, gładka jak stół i kanapa.. możliwość orczyka czy gorszych warunków i już chęci narciarstwa mniejsze :) tak to już jest, czas idzie do przodu i pewnych rzeczy nie unikniemy, inne pokolenie rośnie :)  ale osobiście też obawiam się, że "unowocześnienie" Szczyrku zepsuje cały aktualny klimat tego ośrodka.. trzeba korzystać póki można !

 

A jeszcze co do kanap i orczyków - ja mam akurat odwrotny problem, gdyż mój ojciec wrócił do narciarstwa po latach i całe wcześniejsze życie jeździł na orczykach, a do kanap ma po prostu strach i nie potrafi go przemóc - we Włoszech mieliśmy nie lada problem, żeby znaleźć orczyk gdzieś gdzie nie trzeba dojechać kanapą ;)

 

W załączeniu - to za co kocham Szczyrk.. ;)

Załączone miniatury

  • DSC03072.JPG
  • DSC03074.JPG
  • DSC03104.JPG
  • DSC03122.JPG
  • DSC03127.JPG
  • DSC03135.JPG
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najlepszy stok dla niego to Istebna lub Białka bo trasa jedna, szeroka, gładka jak stół i kanapa.. możliwość orczyka czy gorszych warunków i już chęci narciarstwa mniejsze :) tak to już jest, czas idzie do przodu i pewnych rzeczy nie unikniemy, inne pokolenie rośnie :)  ale osobiście też obawiam się, że "unowocześnienie" Szczyrku zepsuje cały aktualny klimat tego ośrodka.. trzeba korzystać póki można !

 

Co prawda to było w Korbielowie, miałem wtedy 11 lat - największą frajdą dla mnie i kumpla ze mną jadącego był upadek na orczyku dwóch kolegów z klasy jadących przed nami, oni podcięli nas, a my instruktora ^^ w wyniku czego byliśmy zmuszeni (cieszyliśmy się jak nigdy :D ) pojechać zamkniętą czarną trasą, gdzie normalnie nie mieliśmy wstępu. Co za czasy teraz nastały....a przecież całkiem niedawno to było ;) (dobijam do 25).

Odnośnie samego ośrodka w Szczyrku - mam ogromny sentyment do niego. Jedynym minusem tego ośrodka była fatalna infrastruktura (w Szczyrku byłem mając 10 lat), która paradoksalnie okazała się wyjść w pewnym sensie na plus na przestrzeni kilkunastu lat (oczywiście jeśli to co piszecie jest prawdą). Piętnaście lat temu po prostu nie radziła sobie ona z natłokiem narciarzy...jednak z tego co piszecie tak skutecznie odstraszyła narciarzy, że skoro aktualnie nie ma kolejek, to nowocześniejsze wyciągi nie są specjalnie potrzebne ;). Ostatnio nawet zostałem zapytany o polecenie jakiegoś miejsca na wypad na narty....i nie wahałem się podać Szczyrku wśród jednej z trzech polskich propozycji. Jeśli tylko szczęście trochę dopisze, to chyba żaden polski ośrodek nie dorównuje trasom w Szczyrku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co prawda to było w Korbielowie, miałem wtedy 11 lat - największą frajdą dla mnie i kumpla ze mną jadącego był upadek na orczyku dwóch kolegów z klasy jadących przed nami, oni podcięli nas, a my instruktora ^^ w wyniku czego byliśmy zmuszeni (cieszyliśmy się jak nigdy :D ) pojechać zamkniętą czarną trasą, gdzie normalnie nie mieliśmy wstępu. Co za czasy teraz nastały....a przecież całkiem niedawno to było ;) (dobijam do 25).

Odnośnie samego ośrodka w Szczyrku - mam ogromny sentyment do niego. Jedynym minusem tego ośrodka była fatalna infrastruktura (w Szczyrku byłem mając 10 lat), która paradoksalnie okazała się wyjść w pewnym sensie na plus na przestrzeni kilkunastu lat (oczywiście jeśli to co piszecie jest prawdą). Piętnaście lat temu po prostu nie radziła sobie ona z natłokiem narciarzy...jednak z tego co piszecie tak skutecznie odstraszyła narciarzy, że skoro aktualnie nie ma kolejek, to nowocześniejsze wyciągi nie są specjalnie potrzebne ;). Ostatnio nawet zostałem zapytany o polecenie jakiegoś miejsca na wypad na narty....i nie wahałem się podać Szczyrku wśród jednej z trzech polskich propozycji. Jeśli tylko szczęście trochę dopisze, to chyba żaden polski ośrodek nie dorównuje trasom w Szczyrku.

 

Też tak sądzę - różnorodność, zróżnicowanie i długość tras na plus. Ale infrastruktura na minus.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...