Skocz do zawartości

Podstawy techniki sportowej


Marek O

Rekomendowane odpowiedzi

Ludzie, co wy macie z tym wycinaniem zawsze "pełnych skrętów na krawędzi"? Trzeba jeździć tak jak się akurat ma ochotę. Czy myślicie, że tu są sami płatni demonstratorzy, mistrzowie idealnego skrętu ciętego. Normalny człowiek ma inne preferencje. Jeździć tak, żeby mieć z tego frajdę i tyle. Jeżdżę wyłącznie dla własnej przyjemności, dla nikogo innego i nie oglądam się przez ramię czy mnie ktoś podziwia. Narty to frajda, a nie zadanie do wykonania.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 328
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Ludzie, co wy macie z tym wycinaniem zawsze "pełnych skrętów na krawędzi"? Trzeba jeździć tak jak się akurat ma ochotę. Czy myślicie, że tu są sami płatni demonstratorzy, mistrzowie idealnego skrętu ciętego. Normalny człowiek ma inne preferencje. Jeździć tak, żeby mieć z tego frajdę i tyle. Jeżdżę wyłącznie dla własnej przyjemności, dla nikogo innego i nie oglądam się przez ramię czy mnie ktoś podziwia. Narty to frajda, a nie zadanie do wykonania.

Ludzie, co wy macie z krytykowaniem czyjegoś podejścia do narciarstwa ? Trzeba jeździć tak jak się akurat ma ochotę. Czy myślicie, że tu są sami przeciętniacy, ludzie ślizgający się dla samego ślizgania ? Normalny człowiek jak nie ma nic do powiedzenia w danym temacie to milczy. Jeździć tak, żeby mieć z tego frajdę i tyle. Jeżdżę wyłącznie dla swojej przyjemności, dla nikogo innego i nie oglądam się przez ramię czy mnie ktoś podziwia. Narty to frajda...a frajdę może dawać samodoskonalenie.

 

Dany kompletnie nie rozumiem Twoje wpisu. Tak grzecznie zapytam, co Cię obchodzi jak ktoś traktuje daną dziedzinę ? Skąd tyle jadu..?


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Jadu..?", nie zapędziłeś się przypadkiem kolego? I kto ci broni się doskonalić? Jeźdźij jak ci się podoba, bo to o tym właśnie jest! Jesteśmy amatorami i to już tak pozostanie. To jest nasza zabawa, rekreacja i nikomu nic do tego jak sobie do tego podchodzimy,

                                                                               Najlepszego.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Jadu..?", nie zapędziłeś się przypadkiem kolego? I kto ci broni się doskonalić? Jeźdźij jak ci się podoba, bo to o tym właśnie jest! Jesteśmy amatorami i to już tak pozostanie. To jest nasza zabawa, rekreacja i nikomu nic do tego jak sobie do tego podchodzimy,

                                                                               Najlepszego.

Ten wpis trochę zaprzecza poprzedniemu ale nie wnikam, bo wieloma postami udowodniłeś, że równy z Ciebie gość.

Ja się nie zapędziłem. Pisałem tego posta chyba trzy razy, pierwsza wersja była mocno rynsztokowa :)

Wkurzam się bo co chwilę w tym wątku, czy na sąsiednim forum pojawiają się wpisy podobne do Twojego. Dla mnie sport to ciągła rywalizacja, najbardziej z samym sobą. Zdaję sobie sprawę, że moje teoretyzowanie może niektórych wyjadaczy drażnić, ale co ja mogę o tej porze roku siedząc w Krakowie ? Pisałem to wielokrotnie, napiszę kolejny raz. W nadchodzącym sezonie spróbuję przekuć teorię w praktykę, jeśli się nie uda/nie będzie postępów, odszczekam. Tyle Wam drodzy forumowicze mogę honorowo obiecać.

Pozdr


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde, nie kumam dlaczego... Wytłumacz proszę.

Pierwsze zdanie to negacja   " co wy macie z tym wycinaniem zawsze "pełnym skrętów na krawędzi" ,  drugie zdanie  " trzeba jeździć tak jak się ma ochotę"

potwierdza, pochwala wręcz możliwość zaistnienia pierwszego jako pozytywu, więc wyklucza  negacje zawartą w pierwszym.

 

To wyżej racze potraktuj żartobliwie, natomiast tytuł wątku brzmi "Podstawy techniki sportowej"  chcąc nie chcąc musi być o "krawędzi" :) ;

lecz jednak jest oczywiste że " trzeba jeździć tak jak się ma ochotę"

 

Pozdrawiam


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

FerraEnzo, mówisz, że siedzisz w Krakowie i co ty masz robić? Chłopie, nie wyobrażasz sobie jak tęsknię za Krakówkiem! Przyjeżdżam jak tylko mogę i zawsze jestem zachwycony! Co robić? Przejdź się na przykład Grodzką w stronę Wawelu, pooglądaj uważnie kościół św. Andrzeja (architektura, warto tam być w ładną pogodę jak się już zaczyna zmierzchać - pooglądaj go z różnych perspektyw, światło się różnie ukłąda ), oraz ten obok Piotra i Pawła (ale wolę Andrzeja - surowy i piękny w swojej prostocie), dalej przejdź się Kanoniczą... Tam się wychował Wyspiański... Potem wróć na Rynek, potem zamyśl się na Placu Mariackim przy fontannie i dobrze popatrz na wszystko dookoła. Wpadnij na Kazimierz, pospaceruj tymi wąskimi uliczkami. I koniecznie napij się wina.   

                                                                              Pozdr.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze zdanie to negacja   " co wy macie z tym wycinaniem zawsze "pełnym skrętów na krawędzi" ,  drugie zdanie  " trzeba jeździć tak jak się ma ochotę"

potwierdza, pochwala wręcz możliwość zaistnienia pierwszego jako pozytywu, więc wyklucza  negacje zawartą w pierwszym.

 

To wyżej racze potraktuj żartobliwie, natomiast tytuł wątku brzmi "Podstawy techniki sportowej"  chcąc nie chcąc musi być o "krawędzi" :) ;

lecz jednak jest oczywiste że " trzeba jeździć tak jak się ma ochotę"

 

Pozdrawiam

Wybacz Wort, ale ja nie znajduję w tym układzie zdań żadnego braku logiki.  :) 

                                                                                 Pozdrawiam.  


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

Wkurzam się bo co chwilę w tym wątku, czy na sąsiednim forum pojawiają się wpisy podobne do Twojego. Dla mnie sport to ciągła rywalizacja, najbardziej z samym sobą. Zdaję sobie sprawę, że moje teoretyzowanie może niektórych wyjadaczy drażnić, ale co ja mogę o tej porze roku siedząc w Krakowie ? Pisałem to wielokrotnie, napiszę kolejny raz. W nadchodzącym sezonie spróbuję przekuć teorię w praktykę, jeśli się nie uda/nie będzie postępów, odszczekam. Tyle Wam drodzy forumowicze mogę honorowo obiecać.

Pozdr

Drogi są dwie albo zostaniesz "rasowym szuraczem"  w pozytywnym znaczeniu albo zawodnikiem amatorem, jak poczytasz sobie Forum  spotkasz

historie bardzo podobne do Twojej, może lepiej nie czytać i iść pozwiedzać Kraków? :)

 

Pozdrawiam


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  Dążenie do lepszej jazdy jest jak najbardziej pozytywne,na forum narciarskim nie powinno dziwić,jesteśmy tu bo mamy większego bzika na punkcie nart niż inni :)

 Dziewczyna na filmie widać że objeżdżona i jedzie sobie swobodnie,chyba tego najbardziej i Tobie Enzo brakuje.. w ogóle uważam że dziewczyny ładniej jeżdżą,nawet na poziomie PŚ :P

  Moim zdaniem pewien poziom jest nie do przeskoczenia jeśli nie można poświęcić na jazdę na stoku odpowiedniej ilości czasu i teoria nic nie zmieni.

FerraEnzo jak długo jeździsz w ogóle? ile w sezonie masz na to czasu? pisałeś coś o trenerze..  Dobrze jeżdżący forumowicze nie raz polecali kurs kwalifikacyjny jako najskuteczniejszą i stosunkowo nie drogą metode na poprawe swojej techniki,tydzień jazdy na dobrym poziomie musi dać efekt. Sam bym poszedł ale ciągle mało czasu...


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ahoj,

Po kolei...:)

Dany, Kraków kocham i mam nadzieję, że życie nigdy nie zmusi mnie do zmiany miejsca zamieszkania...ale...na czynności o których piszesz mam 8 z 12 miesięcy w roku. A mi się rozchodzi o aktywności związane z nartami :) Wiem, że mnie zrozumiałeś ale chciałem wyjaśnić.

 

@wort rozbawił mnie Twój wpis (również w pozytywnym znaczeniu). Oczywiście, że zdaję sobie sprawę ze swoich ograniczeń, wiekowych, finansowych, czasowych itd. Tyle tylko, że kwestie które poruszam to nie narciarski rocket science. Po prostu chcę, wyeliminować podstawowe błędy, stać się narciarzem efektywniejszym, wystartować w jakiś zawodach MPA. Taki jest mój cel i tylko tyle. A że lubię analizować, szukać, pytać, kwestionować...na to nic nie poradzę :)

Jeździć uczył mnie ojciec, uczył najlepiej jak potrafił i chwała mu za to. Niestety przez wiele lat nabrałem trudnych do wyeliminowania nawyków. Wiele lat jeździłem nieświadom swoich braków, miało być szybko i do przodu, a głównym powodem do dumy były kolejne "fałszywe" rekordy prędkości w aplikacji na telefonie. Przejechałem wtedy prostego giganta i jakież było moje zdziwienie kiedy okazało się, że objechała mnie drobna pani w wieku 40+. To był impuls, wziąłem instruktora, zacząłem nagrywać filmy i analizować. Było to dwa sezony temu. Mogę powiedzieć, że od tamtej pory jeżdżę świadomie.

Jakbyś miał linka do historii podobnych do mojej to poproszę. Obecnie motywują mnie starsi ode mnie goście (spotkani na treningach), którzy trenują od kilku lat i jeżdżą kilka klas lepiej.

Jestem pewien, że w ciągu najbliższych kilku sezonów mogę osiągnąć poziom narciarzy z tego filmu https://www.youtube. com/watch?v=vS6hlp50Pbk    dałem spację przed com, żeby nie wyświetlało filmu tylko link.

 

@adamski - też mi się podoba jazda zeberki, ale ja bym stawiał na coś bardziej siłowego, mocno podkręcone skręty. Coś jak tutaj https://www.youtube. com/watch?v=mA5MDMuAv-M  usuń sobie spację przed com.

Przygodę z nartami zacząłem w 2000 roku. Spędzałem wtedy około 10 dni na nartach w sezonie. Okolice 2005-2009 to przerwa na snowboard (wybaczcie, zgrzeszyłem). Do 2013 roku to czas studiów, wróciłem do nart ale jeździłem kilka razy w sezonie. Na poważnie wróciłem do nart w sezonie 2014/2015, a ostatnie dwa sezony to 35-40 dni na nartach. Pytasz o trenera, tak te ostatnie dwa sezony to najpierw instruktor, później trener i tyczki. Kurs kwalifikacyjny na PI ? Też o tym myślałem, ale już chyba lepiej przeznaczyć czas i pieniądze na zagraniczne tygodniówki.

 

Piszesz, że kobiety ładniej jeżdżą...bo to piękne istoty są... :) Przy okazji kobiet, co forumowicze sądzicie o jeździe pań w Soelden ? Podobają Wam się te ześlizgi (pivoty) w trakcie najazdu na bramkę ? Zwłaszcza na stromym nie ma mowy o czystej krawędzi.

Z tego względu zarąbiście byłem ciekaw startu facetów na "skróconych" nartach.

Pozdr

 

 


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ahoj,

/../

A że lubię analizować, szukać, pytać, kwestionować...na to nic nie poradzę :)

/../

Witaj! Tak żeby uniknąć nieporozumień na przyszłość. Każdy ma prawo głosić, a zwłaszcza urzeczywistniać swoją, czy też najbliższą mu "filozofię" narciarstwa. Na pewno Ty, ale również i ja i każda inna osoba i to na tych samych niczym nieograniczonych prawach. Nie traktuj więc każdego wpisu prezentującego inne niż twoje spojrzenie na ten temat jako atak personalny na ciebie, lub na twój sposób uprawiania tego sportu. Mamy tu fajny panel, który może służyć właśnie do przedstawiania swoich na ten temat spostrzeżeń, wyjaśniania sobie wątpliwości, dzielenia się doświadczeniami, ale też niejednokrotnie otrzymywania różnego rodzaju porad, a niejednokrotnie nawet pomocy (sam tego doświadczyłem konsultując z Janem Kowalem kontuzję odniesioną na nartach) itp... Czasem zdania są różne, więc często wywiązuje się jakiś rodzaj dyskusji. Już z samego śledzenia takich dyskusji można wyciągnąć dla siebie przydatne wnioski. Dyskusja może pojawić się tylko wtedy, gdy jakieś strony prezentują inne zdania lub poglądy na tę samą kwestię. Myślę, że to jest fajne i że właśnie tak to trzeba traktować. 

                                                                   Pozdrawiam serdecznie.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jesteśmy amatorami i to już tak pozostanie.

 

~Bogdan

Ten temat służy temu by dążyć do jazdy profesjonalnej. Niezależnie na ile jest to osiągalne chcemy cały czas próbować i w tym widzimy sens jeżdżenia na nartach. Nie mam nic do Twojej rekreacyjnej jazdy (choć z żalem patrzyłem, że nie chcesz się doskonalić), jednak ten wątek nie specjalnie nadaje się do tego by promować takie podejście.

 

 

Przygodę z nartami zacząłem w 2000 roku. (...) 

 

 

Ciekawy zbieg okoliczności - zaczynaliśmy w tym samym czasie.

 

 

w ciągu najbliższych kilku sezonów mogę osiągnąć poziom narciarzy z tego filmu

 

Na tym filmie pokazana jest bardzo ładna jazda. Nie wiem na ile skuteczna bo nie ma całego SL ale wygląda bardzo obiecująco.

Oczywiście, że możesz osiągnąć taki poziom ale robiąc to co do tej pory, moim zdaniem go nie osiągniesz.

Możesz nie mieć możliwości by jeździć tyle co zawodnicy w PŚ. Możesz nie mieć dostępu do trenerów i techniki.

Będąc w Krakowie, możesz jednak uzyskać sprawność niezłego gimnastyka.  Nie myśl tu koniecznie o siłowni. Przerzucając żelastwo dalej zachowasz "klockowaty" styl jazdy. Rolki, łyżwy, wspinaczka, gry zespołowe i wszystkie inne wszechstronne sporty. Najlepiej codziennie inny. to może pomóc.

Poza tym, zapomnij na chwilę o technikach i analizach. Nie myśl o krawędziach, dociążeniach czy cofnięciu stopy. Pojeździj swobodnie jak najwięcej w trudnych i urozmaiconych warunkach. Poćwicz różne narciarskie "tricki", odwiedź snowpark i okoliczne lasy. Jak wrócisz do tego luzu i nabierzesz objeżdżenia, idź na dobry kurs PI i ucz się najpierw tylko tego co tam usłyszysz.  Do szczegółowych analiz wrócisz za kilka lat. One mają sens ale na obecnym etapie Ci przeszkadzają.
 


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

~Bogdan

Ten temat służy temu by dążyć do jazdy profesjonalnej. Niezależnie na ile jest to osiągalne chcemy cały czas próbować i w tym widzimy sens jeżdżenia na nartach. Nie mam nic do Twojej rekreacyjnej jazdy (choć z żalem patrzyłem, że nie chcesz się doskonalić), jednak ten wątek nie specjalnie nadaje się do tego by promować takie podejście.

 

Piotrze, to już przeszłość. Śmigam na krawędziach. Zabrało mi to jakiś czas, ale dało radę. I właśnie tu się fajnie rysują różnice w podejściu np. do samodoskonalenia. Nie wiem czy pamiętasz jak chciałeś mi pokazać prawidłową pozycję do jazdy ciętej. Ustawiłeś mnie najprawdopodobniej prawidłowo "na sucho", mam na myśli to, że staliśmy obok siebie. Ja sobie w ogóle nie mogłem wyobrazić jak bym w tej pozycji w ogóle mógł ruszyć z miejsca. O mało się od razu (nie ruszając z miejsca) nie wywróciłem. A jak spróbowałem ruszyć, to miałem wrażenie że jadę w pozycji "srającej kozy". Pewnie wszystko robiłem źle. Po prostu nie nadaję się do ustawiania. Ale popatrzyłem, przekombinowałem i kilka tygodni później samo przyszło. Niektóre modele pewnie tak mają. Dla mnie jedyna droga to poszukiwanie w ciele tego układu, który doprowadzi mnie do danego celu. Teorie, rysunki, wykresy wektorów kompletnie do mnie nie przemawiają. Co innego filmiki, ale te działają dopiero jak zdołam zwizualizować je w sobie (nie bardzo wiem jak to wytłumaczyć).  Przemawia do mnie to co powiedział założyciel tego tematu Marek O: żeby pomiędzy narciarzem a nartami nie było szarpaniny. Teraz jazdę na krawędziach odczuwam jako dość nieskomplikowaną technikę nartowania. Oczywiście na poziomie amatorskim i przy jeździe swobodnej. Myślę, że dużo więcej trzeba umieć stosując technikę ześlizgową. A pewnie najlepiej umieć i tak i tak. Teraz jeżdżąc na krawędziach odpoczywam i odczuwam z tego frajdę. Ale codziennie wydzielam sobie jakieś dwie godzinki żeby nie zapomnieć ześlizgu. Wiem, bo widziałem, że ty masz świetnie opanowane obie te techniki (widziałem jak jedziesz śmigiem we mgle na Chopoku). No może jeszcze uda się spotkać na białym. Prawdopodobnie będę tam od 1 do 8/9 stycznia 2018. Nie wybieracie się czasem? 

Pozdrowienia dla Ciebie i Sary. 


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Poza tym, zapomnij na chwilę o technikach i analizach. Nie myśl o krawędziach, dociążeniach czy cofnięciu stopy. Pojeździj swobodnie jak najwięcej w trudnych i urozmaiconych warunkach. Poćwicz różne narciarskie "tricki", odwiedź snowpark i okoliczne lasy. Jak wrócisz do tego luzu i nabierzesz objeżdżenia, idź na dobry kurs PI i ucz się najpierw tylko tego co tam usłyszysz.  Do szczegółowych analiz wrócisz za kilka lat. One mają sens ale na obecnym etapie Ci przeszkadzają.
 

I Bóg przemówił tak jak Marek...

Pozdro


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

~Bogdan
Ten temat służy temu by dążyć do jazdy profesjonalnej. Niezależnie na ile jest to osiągalne chcemy cały czas próbować i w tym widzimy sens jeżdżenia na nartach. Nie mam nic do Twojej rekreacyjnej jazdy (choć z żalem patrzyłem, że nie chcesz się doskonalić), jednak ten wątek nie specjalnie nadaje się do tego by promować takie podejście.
Cz
 

 
 
Ciekawy zbieg okoliczności - zaczynaliśmy w tym samym czasie.
 

 
Na tym filmie pokazana jest bardzo ładna jazda. Nie wiem na ile skuteczna bo nie ma całego SL ale wygląda bardzo obiecująco.
Oczywiście, że możesz osiągnąć taki poziom ale robiąc to co do tej pory, moim zdaniem go nie osiągniesz.
Możesz nie mieć możliwości by jeździć tyle co zawodnicy w PŚ. Możesz nie mieć dostępu do trenerów i techniki.
Będąc w Krakowie, możesz jednak uzyskać sprawność niezłego gimnastyka.  Nie myśl tu koniecznie o siłowni. Przerzucając żelastwo dalej zachowasz "klockowaty" styl jazdy. Rolki, łyżwy, wspinaczka, gry zespołowe i wszystkie inne wszechstronne sporty. Najlepiej codziennie inny. to może pomóc.
Poza tym, zapomnij na chwilę o technikach i analizach. Nie myśl o krawędziach, dociążeniach czy cofnięciu stopy. Pojeździj swobodnie jak najwięcej w trudnych i urozmaiconych warunkach. Poćwicz różne narciarskie "tricki", odwiedź snowpark i okoliczne lasy. Jak wrócisz do tego luzu i nabierzesz objeżdżenia, idź na dobry kurs PI i ucz się najpierw tylko tego co tam usłyszysz.  Do szczegółowych analiz wrócisz za kilka lat. One mają sens ale na obecnym etapie Ci p
rzeszkadzają.

Cześć
Rzeczowo i konkretnie napisane ;) dzięki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

I Bóg przemówił tak jak Marek...

Pozdro

A żeby oddać bogu co boskie, a cesarzowi co cesarskie to muszę przyznać, że Ty Mitku tłuczesz mi do głowy to samo. Tak, więc uczynię. Zluzuje trochę, ale tę swobodną jazdę, o której piszecie urozmaicę zadaniówką i będę obserwował.

Dzięki panowie!


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

I Bóg przemówił tak jak Marek...

Pozdro

 

Nie Bóg, lecz dołączę do grona dziękulskich,  chociaż tego nie lubię.

 

Śpiochu napisał kiedyś coś w rodzaju " mam dość  narciarskiego pierdo/lamento liczy sie czas, to jest jedynie wymierne" czy coś  w tym stylu, bardzo dobrze zauważone, pamiętam do dziś.

 

Sl w naszych polskich warunkach to jest to. B)

 

 

Pozdro.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A żeby oddać bogu co boskie, a cesarzowi co cesarskie to muszę przyznać, że Ty Mitku tłuczesz mi do głowy to samo. Tak, więc uczynię. Zluzuje trochę, ale tę swobodną jazdę, o której piszecie urozmaicę zadaniówką i będę obserwował.

Dzięki panowie!

Cześć

To Tylko sugestie ale że Śpiochu zawsze wszystko robił szybciej i skuteczniej niż inni - bez ironii żadnej - to warto go słuchać chyba..

Pozdrowienia


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Tak, widziałem ten film. Ładnie zeberka wywija. Niestety nie mam punktu zaczepienia. Widzę ładne odciążenie - dociążenie, przerzucanie tułowia nad nartami, skręty z kostek, ruch ręki imitujący pole plant.

Siema.Niby szczegół ale nie tułowia nad nartami,a nart pod tułowiem.Jak złapiesz prawidłowy ruch to nie lat a jednej zimy wystarczy, tym bardziej takiej 40 dni na nartach, nic tylko pozazdrościć.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ustawiłeś mnie najprawdopodobniej prawidłowo "na sucho", mam na myśli to, że staliśmy obok siebie. Ja sobie w ogóle nie mogłem wyobrazić jak bym w tej pozycji w ogóle mógł ruszyć z miejsca. . O mało się od razu (nie ruszając z miejsca) nie wywróciłem.

 

Nie pamiętam dokładnie ale zapewne chodziło o pozycję docelową w skręcie. Nie można w niej ruszyć z miejsca ani nawet przyjąć jej przy bardzo małej prędkości. W takich przypadkach gleba murowana.  Może zbyt skrótowo to tłumaczyłem.

 

 

 

I Bóg przemówił tak jak Marek...

 

Nie przesadzajcie już z tym Bogiem. Co do Marka to najśmieszniejsze jest, że ja się kompletnie z nim nie zgadzam w kwestii techniki.

 

 

urozmaicę zadaniówką i będę obserwował.

 

I dobrze tylko proponowałbym żeby zamiast zadań typu

Krakowiak  z za krawędziowaniem 47 stopni i obciążeniem zewnętrznej 68%

były takie (na przykładzie śmigu - mniej więcej według trudności ):

 

 

- śmig na dwóch (bardzo) różnych nartach Np. 190cm i 100cm

- śmig w rozpiętych butach

- śmig w jednym zapiętym a jednym rozpiętym bucie

- śmig synchroniczny

- śmig na zewnętrznej

- śmig z opaską na oczach

- śmig przez krawędź trasy (Np. prawe skręty w kopnym, lewe na twardym)

- śmig z piwem w ręku (żeby nie rozlać)

- śmig na prawej nodze

- śmig na lewej nodze

- śmig na wewnętrznej


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Tak, widziałem ten film. Ładnie zeberka wywija. Niestety nie mam punktu zaczepienia. Widzę ładne odciążenie - dociążenie, przerzucanie tułowia nad nartami, skręty z kostek, ruch ręki imitujący pole plant. Widać, że daje nartą jechać, ale nie wiem jak powiązać ten film z Twoim wczorajszym komentarzem na temat pozycji w fazie przejścia. Jeśli nie chcesz udzielać takich informacji na forum to rozumiem.

 

Na telefonie ojca wygrzebałem jeszcze jeden filmik. Od 00:23 sekundy

https://drive.google...y1iUGxtX1U/view

 

Co do przejścia; jak wiesz, na tyczkach nie ma za bardzo czasu by tak wyraźnie i mocno wychodzić w górę. Bardziej skłaniałbym się w kierunku kompensacji.

Mlody, uciekaj z forow narciarskich na kilometry.

Reagujesz na kazde pierdniecie. Zamiast czytac te pierdoly gdziekolwiek zostaly zapisane, zacznij jezdzic na kazdym podlozu.

Patrz na okolice, snieg i narty i w zadnym przypadku nie ogladaj "lepszch/gorszych" narciarzy.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mlody, uciekaj z forow narciarskich na kilometry.

Reagujesz na kazde pierdniecie. Zamiast czytac te pierdoly gdziekolwiek zostaly zapisane, zacznij jezdzic na kazdym podlozu.

Patrz na okolice, snieg i narty i w zadnym przypadku nie ogladaj "lepszch/gorszych" narciarzy.

Już nie taki młody. Spokojnie, dam sobie radę.

Pozdr


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...