-
Liczba zawartości
5 221 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
207
Zawartość dodana przez Marcos73
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 208
-
Tak samo, zamysł jest taki i to działa ludzie przestali chodzić do pracy w kratkę. W przypadku urlopu planowanego, jeśli jest w obrębie dwóch miesięcy - to pracownik wybiera - z którego miesiąca mamy mu potrącić z wypłaty. Jeśli jeden ma bazowa 168 h a drugi 160 - to wybiera ten z mniejsza ilości godzin a ten z większą dostaje bez potrąceń. Oczywiście urlopy są płatne okrojone o dodatek frekwencyjny - bo go nie było i ktoś musiał za niego pracować. W sumie to ten system pozwala dość dobrze wykorzystać urlopy - bo oduczyli się brać jednodniowe - więc de facto biorą dłuższe przerwy. Wyjątkiem jest - kiedy my zarządzamy urlop - np jest święto w czwartek i jesteśmy odrobieni - zarządzamy urlop i nie ma to wpływu na ich pensje - bo to nasza decyzja. Podobnie przed świętami - dziewczyny dzień przed nie przychodzą do pracy - biorą urlop bez konsekwencji. Chłopy nie - po co maja się plątać po domu - lepiej niech coś zarobią. Jest wyjątek - Ojciec wychowujący samotnie dwójkę dzieci - na szczęście dość dużych - on ma specjalne przywileje - bo jesteśmy przecież ludźmi - nie maszynami. Jest inaczej traktowany, a nie nadużywa wcale tych dodatkowych praw. pozdro
-
W chuj, to dwa etaty przez pół roku (uczeń i Mistrz), a taki ogarnięty gość/gościówka to ze 2 lata min. Każdy z pracowników dostaje podwyżkę za opanowanie i możliwość samodzielnej pracy na nowym stanowisku. Maszyn mamy w sroc, a majac ograniczona kadrę (przez co możemy im nieźle płacić) pracownik musi być uniwersalny, czyli jest wstanie pracować tam, gdzie go front rzuci. Mamy pare takich lotnych osób. Którzy z reguły obstawiają stanowiska jak np. ktoś jest na urlopie. Generalnie to każdy z pracowników musi umieć obsługiwać parę maszyn, bo park maszynowy jest duży, ale nie wszystkie maszyny są w użyciu. To maszyny do specyficznych robót. Generalnie to każde zlecenie które obrabiamy to 1-7dni roboczych, to zależy od skomplikowania. Więc nie ma możliwości, żeby operator, który jest na urlopie wyłączał maszynę z obiegu, musi być zdublowany, a najlepiej jak są 3 osoby biegłe w obsłudze. No jeszcze jesteśmy my - bo ja i dwóch moich wspólników (ostatni nie - ale jest królem sprzedaży) potrafimy obsługiwać wszystkie maszyny na hali. W sposób biegły. Nie ma do nas wycieczek, że czegoś się nie da zrobić. Jak wiem że da się - to musi się dać. Oczywiście nie raz się schodzi i pokaże jak coś ustawić i rozwiąże wspólnie problem. Ale są to sporadyczne przypadki. pozdro
-
Może moje słowa będą radykalne i przez wzgląd na dzieci, szczególnie moje nie powinienem tego mówić, ale wojna od czasu do czasu jest potrzebna, żeby sprowadzić ludzi na ziemię. Trzeba stracić wszystko, aby potrafić to docenić. Krótko mówiąc im jest lepiej tym więcej się ludziom w głowach pierdoli. Robi się roszczeniowi i leniwi. pozdro
-
Komu chcesz świadczenia obniżać? Emerytom? System emerytalny w jakiej formie by nie był, to umowa społeczna, której wstecz NIE WOLNO ZMIENIAĆ. Państwo wówczas byłoby niewiarygodne - ponadto prawo nie może działać wstecz. Reformować można tylko tym co dopiero podejmują pracę. Tą politykę zaczął uprawiać PiS. Prawo zaczęło działać wstecz. Kto te przywileje nabył - musi je mieć nadal. Rządzący mogą wyznaczać nowe kierunki rozwoju, jednak jako Państwo musi wypełniać zobowiązania przyrzeczone wcześniej obywatelom. pozdro
-
My mały małą firmę i nie tworzymy takich wg. zbędnych etatów jak technolog. Mamy kierownika produkcji, który jest po studiach poligraficznych i ogarnia praktycznie cała produkcję. Ma nielimitowany czas pracy, ma wszystko wychodzić on time z drukarni. Dostaje w sumie z dodatkami 60 netto/h + bonusy + premię uznaniową kwartalną. Zapierdala jak mały samochodzik, ale to chłopak z dużym doświadczeniem, znamy się długo, przyszedł do nas jak się rozpadła po Covid jego macierzysta drukarnia. Czyli 10 tys. podstawy + nadgodziny płatne jak zwykłe godziny. Ma dość dużo ułatwień, jednak jak każdy pracownik u nas zatrudniony finalna pensja zależy tyko od niego. Podstawowym dodatkiem jest dodatek frekwencyjny oraz tzw za pracę. Doliczane do każdej godziny. Owe dodatki, które maja wszyscy pracownicy, powodują że wszyscy przychodzą do pracy. Frekwencyjny jest dwuskładowy. Składa się na niego urlop oraz chorobowe. Np jeśli sobie weźmiesz 1 dzień urlopu to upierdalamy np. 3 pln ze wszystkich godzin wypracowanych w miesiącu. A jak pójdziesz na L4 to 6 pln ze wszystkich godzin w miesiącu. Suma godzin przepracowanych w miesiącu musi się zgadzać. Jeśli jest 168h to tyle musi dany pracownik przepracować i to są jego godziny podstawowe. Np. jeśli potrzebuje coś załatwić na mieście, to może przyjść np. w poniedziałek na 4h a potem do końca miesiąca odrobić zostając dłużej, przychodząc w sobotę czy nawet w niedzielę do pracy aby je odrobić. Ale to nie są nadgodziny. Pomyślisz, że to głupie - uwierz mi, w jednym momencie ludzie przestali chorować i wszystko da się załatwić po pracy albo w ww. sposobem. My mamy bardzo terminowe prace, jesteśmy związani bardzo rygorystycznymi umowami i chodzenie ludzi do pracy w kratkę jest dla nas nie do zaakceptowania. Notabene nikt tego na nich nie wymusił, sami tego chcieli. Pewna pula pieniędzy jest do podziału, a jak je rozdzielimy zależało tylko od nich. Więc albo zatrudniamy dodatkowe osoby - bo ciągłość produkcji musi być, wiec całą kasę przeznaczona na pracę dzielimy przez ilość osób - budżet się nie zwiększa. No więc nie chcieli nikogo dodatkowego. Jak chcieli tak jest. Maja wysokie stawki, nawet jak na pracowników bardzo wysokie, ale też maja świadomość jaka jest charakterystyka pracy. Jak trzeba zostać, bo coś ma wyjechać, to trzeba zostać. Weekendy z reguły są wolne, ale nikt nikomu nie zabrania przychodzić, bo pracy mamy w sroc. Płatne soboty + 50% oraz niedzielę święta +100%. Dodatkowo każdy do każdej nadgodziny dostaje + 10 zeta (tylko tych przepracowanych - nie tych dopisanych jak np. w sobotę i święta). Nie raz jest akcja - je trzeba robić np sobota/niedziela - wówczas jest zebranie i proponujemy np. sobota + 100% a niedziela + 150%. Oczywiście robota musi być zrobiona. Jeśli nie ma chętnych - to "wyjebujemy" to na miasto do podwykonawców. Generalnie to ulubione słowo mojego wspólnika, kiedy w pewnym momencie nie było dodatków i normalny system płacowy ludzie zaczęli nam wchodzić na głowy. 1/4 nie przychodziła, bo coś tam, reszcie się nie chciało zostać, bo mieli ważniejsze sprawy na głowie, a ja ze wspólnikami i naszymi Żonami jebaliśmy na nich w weekendy. Kary za niewykonanie roboty były tak duże, że można się było pakować. W tygodniu wszyscy się smyrali, a jak przyszło coś zrobić, to wszyscy mieli w dupie. Jako że jesteśmy solidnymi płatnikami, znaleźliśmy podwykonawców, i w czasie zebrania jak nie było chętnych wszystko"wyjebywaliśmy" na miasto. Do pola poszedł jeden z drugim i padł blady strach, bo robotę za 6-8 tysi w Krakowie ciężko znaleść. Ustalone są nowe zasady, płatne są tylko dni pracujące, każda pensja składa się z dodatków jak wyżej napisałem, wszyscy są zatrudnieni na najniższej krajowej i jest święty spokój. Nikogo się nie trzeba o nic prosić. Jak jest sezon wszyscy zapierdalają, a jak jest luz to się robi urlopy. Jest porządek. Ludzie planuje urlopy długie - 2 tyg. min i jest to dla nas przewidywalne i nie dezorganizuje pracy. Te wszystkie na żądanie się skończyły, jak również planowane chorobowe jako dodatkowy urlop - bo tak było. Średnia stawka netto nas to ok 45 na h z dodatkami. Dodatek za pracę - praktycznie dostaje każdy, o ile czego bezmyślnie nie spierdoli. Bo z reguły spierdolona praca idzie do kosza. Oczywiście jak ktoś jest chory, to pokrywamy mu różnicę i dostaje 80 % jego wynagrodzenia. Ale jak wali w buca to dostaje tyle ile ma na papierze. Był gagatek co se brał 1-2m chorobowego ni z gruchy - ni z pietruchy i jechał do roboty na saksy. Możesz go szukać. 33 dni musisz mu zapłacić z własnej kieszeni. pozdro
-
Piotrek, patrzysz tylko ze swojego punktu widzenia, nie widzisz spuścizny po starym ustroju. Nikt żadnej nauki nie wyciągnął z historii. Nie udało się zmienić systemu emerytalnego ani opieki zdrowotnej - a to dziury bez dna. Na domiar złego rozdajemy pieniądze na lewo i prawo. Obecne wybory to igrzyska śmierci. Sami się pogrążamy tworząc kalekie społeczeństwo. Niestety tych kalek roszczeniowych jest coraz więcej. Którzy chcą mieć wszystko od razu. Nie chcą czekać. Większość się nie orientuje, że że 2 x tyle się im wyciąga z kieszeni niż daje. Ciemna masa to kupuje. Jeżeli jest coś złe i nie funkcjonuje, trzeba od tego odchodzić a nie rozwijać. To jest zaciemnianie obrazu. Puste słowa na sztandarach. Ja niestety jestem Januszem, który potrafi dodawać. Victor się pochwalił, że ma kredyt w BE na 1,56%. Mnie to nic nie mówi - niech poda składowe, marża banku i stopa kredytowa. Bo to kredyt o zmiennym oprocentowaniu i w chwili zawarcia umowy mogły być stopy ujemne. Jestem ciekaw, czy bank go łupie jak nas. pozdro
-
Piotrek, napisałem, że z częścią Twoich wypowiedzi się zgadzam, są pewne elementy, gdzie pewnie da się wypracować consensus. Byłem pracownikiem i jestem pracodawcą, więc znam obie strony barykady. Bardzo długo zajęło nam wypracowanie systemu płacowego, takiego który motywuje ludzi do pracy. Obecnie pracownicy zarabiają dużo, jeśli tylko chcą. Sami chcą pracować i nikt nad nimi z batem nie stoi. I wcale nie jest to bazowa pensja tylko system dodatków. pozdro
-
Mitek, nie ma gotowych schematów, bo jakby były, to by juz dawno można było je wprowadzić. Kraj to złożony twór, a rządzący niestety nie mają tej świadomości. Większość działań jest krótkofalowa i zwykle odbija się czkawką. Super się pisze zza monitora. Piszę tylko i wyłącznie z perspektywy przeze mnie prowadzonej firmy. Z perspektywy czasu wiem, że rozdawnictwo to droga do nikąd. pozdro
-
NIe chce mi się czytać tych głupot, generalnie to ręce opadają. W polsce nie ma problemu z dostępnością mieszkań czy wynajmem, tylko ceny są zaporowe. Mieszkanie, bitcoin, ziemia, obligacje etc. to forma inwestycji jak każda inna i chuj do tego komuś co mam jeśli na to wszystko uczciwie zarobiłem i mogę to udowodnić. Będzie mi zaglądał do kieszeni co mam. To już było. Za chwile sąsiad mnie podpierdoli że mam 5 samochodów którymi nie jeżdżę, a on bidusia musi do biedronki zapierdalać po piwo komunikacją miejską, bo samochodu nie ma. Nikogo to nie powinno interesować. Jest to moja własność i mogę tym dysponować jak chcę. Opodatkowanie majątku - bzdura do kwadratu. Będziemy się kisić w gównie a majątki tworzyć za granicą. Utopia do kwadratu. Gdzie fakt, tak akt. Pracujesz w PL i płacisz podatki w PL. A za zarobione i opodatkowane pieniądze możesz sobie nawet działkę na księżycu kupić i gówno to kogo obchodzi, co tymi pieniędzmi zrobisz. Poniżej to już populizm rodem z POPiS. Tą samą demagogię stosują gadające głowy z TV. W Twoim przypadku jest jota w jotę. Pytałem o konkrety a nie pierdolenie. To jest Twoja odpowiedź? Sprzedajmy wodociągi miliarderom? Ale oczym Ty piszesz? Chyba wyrwałeś się ze szklanej bańki jaka stworzyli Ci rodzice. Mieli to, mieli tamto, Państwo nie daje tego, Państwo nie nauczyło etc. Przypominam, że za przygotowanie do życia dzieci odpowiadają rodzice. Państwo może Ci w tym pomóc, ale za ciebie tego nie zrobi. Przypomina to narciarzy co wiecznie narzekają że albo sprzęt, albo warunki chujowe- bo oni przecież jeżdżą doskonale. Nikt elektrowni nie buduje od 30 lat, bo nie było ku temu warunków. Po pierwsze główną i jedną z najważniejszych gałęzi naszej gospodarki było górnictwo. Nasza energetyka stała na węglu i nie było sensu elektrowni atomowej budować, bo ani funduszy ani przyzwolenia społecznego na to nie było. Troczę czasu zajęło zamykanie nierentownych kopalń, zagospodarowanie górników do innych branż, nie mówiąc o kosztach tych zwolnień. Na dzień dzisiejszy jest to dużo mniejsza gałąź gospodarki, górników jest mniej i EU narzuca na nas swoje wymogi, więc będzie to łatwiejsze do przeprowadzenia. Pozostałych kopalń nie trzeba zamykać (ewentualnie te bardzo nierentowne), bo jeśli będzie tania energia z atomu, to warto utrzymać awaryjne alternatywne źródło zasilania w prąd. Nawet jeśli będzie do tego trzeba nieco dopłacić. Natomiast to się zgubi w ogólnych kosztach jeśli będzie to niewielka część udziału na rynku. Wcześniej nikt by się tego zrobić nie odważył, bo Śląsk to ogromna aglomeracja, górnictwo jest tam mocno zakorzenione, a i ludzie to nie Psikuty, nie dali by się łatwo zamieść pod dywan. Pod Krakowem jest droga państwowa oddana do użytku na czas określony w prywatne ręce. Prywatna to pod poznaniem p. Kulczyka. Było przekręt/błąd tworzącego się na nowo Państwa, nie chce tego oceniać - bo chcieliśmy mieć drogi - ale nie było je za co budować. Ogólnie zła polityka była przyjęta - powinno wie wprowadzić Winiety jak w innych krajach - a drogi powinny zostać Państwowe. I to jest właśnie beznadziejne myślenie. Tak zbudowano system emerytalno rentowy na błędnych założeniach. Dzieci będą pracować na emerytury rodziców. I kurwa wszystko było fajnie jak był wyż demograficzny, ale jak się trend odwrócił, to już nie jest tak kolorowo. Ludzie żyją dłużej, się starzeją i teraz trzeba utrzymać tych co utrzymywali rodziców - tylko kurwa nie ma z czego, bo nie ma przyrostu naturalnego jaki kiedyś sobie wyobrażano. Ty proponujesz dokładnie to samo. Finanse państwa maja być zależne od chciejstwa zakupowego ludzi. Co będzie jaka przestaną kupować? Bo np. na Słowacji będzie w chuj taniej i tam będzie robić zakupy 1/3 kraju? A Wasz region to gdzie? W Niemczech, w Czechach? To co wtedy. Żabki maja wypracować PKB? W parę lat będzie dziura w budżecie jak stąd do Chin. Podatki muszą płacić wszyscy pracujący bez wyjątku. Prezentowane poglądy są krótkowzroczne i oparte na gdybaniu. Aby obniżyć cenę mieszkań, trzeba znaleźć na to fundusze, opracować mechanizm ich użytkowania, mieszkania mogą przyznawane na krótki okres czasu pod pewnymi warunkami. Z budowaniem nie będzie problemu, tereny miasta także mają, te mieszkania muszą się zwalniać systematycznie dla nowych chętnych. Czyli na zasadzie budujemy w cyklu 5-letnim określona pulę mieszkań na wynajem przez Miasta/Gminy, każdy ma 5 lat taniej czynszówki aby się zorganizować i kupić swoje mieszkanie, bądź wynająć. Po tym czasie wypierdalać. Stworzyć ramy zarobkowe, dla których osób będzie to dostępne, stworzyć mechanizm, aby użytkownicy płacili podatek dochodowy w miejscu wynajmu mieszkania - czyli dodatkowe wpływy na finansowanie programu do kasy miejskiej/gminnej, zarobki muszą być wystarczające aby takie mieszkanie utrzymać - bo to nie mieszkanie socjalne. Socjalne to inny program dla ludzi, którzy naprawdę tego potrzebują. To ma być pomoc na start, na zakup pierwszego mieszkania. Spadną ceny nieruchomości i najmów, bo zainteresowanie będzie mniejsze. Janusze zmienią środki lokowania swoich pieniędzy, bo w przeciwieństwie do nie Januszy potrafią liczyć. NIe ma możliwości otrzymania takiego mieszkania na własność itp. Tak ja to widzę. Jest to możliwe do realizacji. Wszelkie dopłaty do kredytów etc. durne pomysły nie zmienią nic w tej materii. Trzeba tylko wypracować system tego finansowania - bo tutaj jest największy problem, bo debile z Wiejskie znając życie odrabia sukces spierdalając wszystko na zadłużone Miasta i Gminy. Bo tak jest najprościej. pozdro
-
Mitek, nie mam porównania, bo z rzeczami nie jeżdżę, zwykle mam bidon i to tyle. W elektryku są szersze gumy no i jest zdecydowanie cięższy. W stosunku do mojego +to + 150% wagi - jak nie więcej. To czuć i jest różnica, co nie znaczy że nie da się na tym jechać bez prądu. Raczej efekt bardziej zbliżony, jakbyś jechał na flaku. Wiesz że coś jest nie tak, bo idzie ciężej niż zwykle. Chcesz jechać swoje, ale tak nie idzie uciągnąć. Raz jechałem na flaku, ale cały czas myślałem, że słabszy dzień się trafił, bo tak szło ciężko. pozdro
-
Wiesz, jazda z Piotrkiem jest dla twardzieli, a na elektryku bez baterii z Nim - to extreme sport. Ale w sobotę byłem z Żona na kółeczku po kopcach i podjeżdżałem na elektryku bez baterii (tzn była ale była wyłączona). Żona mi coś muliła na drugim podjeździe i się nieco wkurzałem, bo musiałem stawać i czekać na nią. Okazało się że wyłączyła baterię i dawała bez. Od połowy zamieniliśmy się rowerami i da radę na tym podjechać, ale odczuwalnie jest ciężej, bo masa i opona robią swoje. Tzn. podjeżdża się wolniej. Tam nie jest jakoś bardzo stromo, ale mimo wszystko trzeba z tyłu zapinać większa tarczę niż na moim. Jedzie się wolniej ale spokojnie da się wyjechać. pozdro
-
Piotrek, no właśnie to jest dyskusja ze ślepym o kolorach. Osoby do 26 roku życia do kwoty 85tys. są zwolnione z podatku dochodowego. Ja o tym wiem, bo takie osoby zatrudniam. pozdro
-
Czego? Banki w BE pożyczają poniżej inflacji? Raczej niemożliwe. 3,56 już prędzej. pozdro
-
Piotrek, ja nie lubię pierdolenia tylko konkrety. Nie interesuję się polityką bo to czysty populizm i demagogia. Elektrownia atomowa. Czy są już są spełnione wszystkie niejasności związane z całym procesem powstawania, eksploatacji, utylizacji odpadów i w końcu ochrony tej infrastruktury krytycznej mając na uwadze wojnę na Ukrainie. Ile jest alternatyw i źródeł dostaw i ewentualnie odbiorców odpadów, czy lokalizacja umożliwia ciągłe działanie elektrowni niezależnie od wszystkich nieprzewidzianych czynników. W końcu jaki plan po okresie użytkowania, czy przyjmujemy po nas choćby potop. Nie wspominam już o zabudżetowania długofalowego takiej inwestycji. Niestety elektrowni atomowej nie da się wyłączyć. Jest to bardzo niebezpieczna instalacja. Mamy takie a nie inne położenie geograficzne i sytuację geopolityczną. Jak mamy wywalić miliardy na budowę drugiego Żarnowca to ja jestem temu przeciwny. Już stoi blok elektrowni konwencjonalnej który został zaniechany. Ktoś na tym zarobił, a zapłaciliśmy za to wszyscy. Nikt za to jak zwykle nie poniósł konsekwencji a miliony poszły się jebać. Mieszkania komunalne na wynajem, masz jakiś plan ich funkcjonowania? Czy znowu Państwo ma robić ludziom gratisy. Napisałem specjalnie budowlanka i przemysł pokrewny, więc wolę założyć najgorsze, a takie szacowania całej tej gałęzi gospodarczej. Sam przemysł cementowy to 1% PKB, uważasz że budownictwo mieszkaniowe nie jest z nim powiązane? pozdro ps. Mieszkanie/dom musisz sobie kupić, Państwo ma Ci stworzyć warunki abyś mógł na nie zarobić, jak również na wszystko inne co chcesz mieć. A to czy ktoś ma 1 czy 10 mieszkań to mnie pierdoli o ile na nie zarobił, a nie ukradł. Dla mnie własność prywatna jest rzeczą świętą. Nie wyobrażam sobie karania kogoś za to, że jest zaradny i pracowity. A co z nimi robi, to jego prywatna sprawa. pozdro
-
I tu pełna zgoda, ale czym skorupka za młodu nasiąknie …. Nie oczekuj od ludzi czegoś, czego nikt ich nie nauczył. Ludzie chcą wygodnego życia, szybko konsumować wszystko, a przyszłością ma zająć się państwo. Ogólnie to nie ich zmartwienie teraz, będą myśleć o tym później, zwykle zbyt późno. pozdro
-
Porównujesz tylko suche liczby. Przeciętny Chińczyk ok 30-40% swojej pensji odkłada na poczet swojej emerytury, wydatków zdrowotnych pomijając fakt wykształcenia dziecka. Więc realnie co mu zostaje, to naprawdę nie jest aż tak dużo. Średnia pensja to 9000 juanów, z czego musi ten % ww. Odłożyć bo inaczej będzie w dupie, bo Państwo mu nic nie da i mu nie pomoże. Musi sam zadbać o siebie. Tam istnieje jasna zasada, jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz. pozdro
-
Piotrek, ja się z wieloma Twoimi poglądami zgadzam. Natomiast kraj to ogromny twór i wszelkie zmiany to praca na lata, czy dekady. Nie da się tego odciąć grubą krechą, każde działanie ma swoje konsekwencje. To z reguły populizm. Budowlanka i przemysł około budowlany to ok 12-15% PKB. Nie da się ujebać kury znoszącej złote jajka. Trzeba wprowadzić plan, który tą dziurę budżetową zniweluje. Bo po wzroście początkowym, przyjdzie recesja. Piszę tu z punktu widzenia przedsiębiorcy, który zarządza takim krajem w skali micro. Swego czasu mieliśmy problem z płynnością finansową. Otóż ok 40% procent naszego rocznego obrotu to byli klienci nierzetelni, wiecznie narzekający i detaliczni, z którymi było więcej problemów niż pożytku. Postanowiliśmy to zmienić. W sumie zajęło to 2 lata. Pierwszy rok, to było pozyskiwanie i selekcja nowych klientów, generalnie z tego nie było kasy bo większość i tak było zlecane na zewnątrz. Udało się pozyskać nowych klientów którzy mogli generować ok 25% rocznego obrotu. Niby mało, ale mogliśmy powoli rezygnować z linii kredytowych oraz innych form kredytowania, które nie są za darmo. Liczyliśmy, że część starych klientów zostanie i przyjmie nowe warunki współpracy. Drugi rok to była czystka. Czyli wszyscy nierzetelni płatnicy dostali fv proforma 100% przedpłaty, jak nie to wypierdalać. Zatrudniliśmy prawnika, który ścigał wszystkich. Część firm miała sposób taki, że zamawiała, a potem reklamowała żądając upustu od otrzymanego towaru. Pomijam detalistów którzy wiecznie narzekali, np. Bo może odebrać ulotki za 50 zeta dopiero po 19.00, bo wcześniej nie da rady. Wysyłki mu nie zrobisz, bo jest za droga. Ktoś musiał siedzieć aż przyjdzie łaskawca. Tych wyjebaliśmy wszystkich od razu bez negocjacji. Można towar zamówić, wysyłka kurierska. Odbiór osobisty nie istnieje. Nam to zajęło 2 lata. Nie mówię ile zajęło wypracowanie systemu płacowego. A Ty się pytasz co przez rok zrobił rząd?? PiS miał 8 lat i okres prosperity zamiast inwestować, to te pieniądze, przepierdolił, część ukradł, a część rozdał nie mając świadomości, że to są zmiany nieodwracalne. Przyszedł COVID, wojna na Ukraina, a obecną dziurą to pokłosie bezmyślnych rządów. Chiny mają czystą kartę, inwestują w kraj, nie w ludzi, dają im możliwości. Jasne, że Chińczycy odczuwają poprawę, ale poniżej dna nie da się upaść. Jest to ogromny kraj, więc nie ma co porównywać z Polską. Mąką największą armię na świecie, chociaż % vs ogólnej populacji jest podobnie jak u nas. Tylko tam jest to 3 mln a u nas 115 tyś. No i jest różnica w rezerwistach, my mamy ok 1000, a oni 230 mln😀. Przypuszczam, żeby Polskę zajęli w 4 dni uzbrojeni w patyki i idąc na piechotę. pozdro
-
Ceny tak, zarobki już nie. Oglądałem ostatnio materiał wrzucony przez młodą polkę mieszkającą i pracującą w Chinach. Raczej taki przekaz jest wiarygodny. Było to głównie skierowane do młodych ludzi ale daje to pewien obraz jak to wszystko wygląda w rzeczywistości. Życie w mieście jest drogie, nawet bardzo vs zarobki. Osoby zarabiające relatywnie dużo to osoby wykształcone z dużym doświadczeniem. Czyli w wieku 40-50 lat. Młodsi jebią za miskę ryżu. Wszechobecna korupcja i szara strefa. Na przestrzeni ostatnich lat miasta zasiliła rzeszą ludzi ze wsi w wymiarze ok 15-20% ogółu populacji. Pracują za najniższą krajową stłoczeni w małych klitkach, które notabene wynajmują ich pracodawcy. Ona jest lektorką j. Angielskiego i zarobki pozwalają jej na wynajęcie mieszkania oraz jedzenie w tanich barach. O zwiedzaniu może zapomnieć i tak praktycznie to jedyna praca którą tam może zdobyć, bo chińczyka może uczyć angielskiego tylko osoba biała lub czarna. Zarabia 3 krotność najniższej krajowej czyli 15 tyś. Juanów. W porównaniu z przeciętnym pracownikiem to dobre zarobki. Chiny budują swoją gospodarkę w oparciu o tanią i praktycznie nieograniczoną siłę roboczą. Podobnie jak my, z tym że Chiny nie mają takich obciążeń socjalnych jak my. Tam tylko i wyłącznie darmowa jest szkoła podstawowa i średnia. Na dzień dzisiejszy planują wprowadzenie bezpłatnych przedszkoli, bo podobnie jak u nas ich społeczeństwo się starzeje. Oczywiście nie ma to wpływu na ich finanse w przeciwieństwie do nas. Obecnie można w Chinach mieć trójkę dzieci lecz mało kogo stać na nie. Trójka dzieci świadczy o wysokim statusie materialnym. Im w pewnym momencie może zacząć tej taniej siły roboczej zacznie brakować. Stąd takie ruchy już teraz. Przyrost naturalny jest mały. A jak go zdławili, to doskonale wiemy. Tam życie jednostki jest mało istotne. pozdro
-
A skąd masz takie informacje? Bo rząd chiński tak twierdzi?? Oj Piotrek, człowieku, jesteś przecież inteligentny. pozdro
-
W PL jest 27mln zarejestrowanych samochodów. A z tego co wiem to nie ma nas 120 mln. pozdro
-
Czyli 1,1 mld ich nie ma - jest ich obecnie grubo ponad 1.4 mld. pozdro
-
😀, Piotrek proszę Cię nie pisz głupot. W Chinach garstka ( a że to miliardowa populacja, to garstka jest spora) się bogaci wyzyskiem milionów. Podatki od 5 - 45%. W zamian gówno dostajesz. System emerytalny nie istnieje ( oprócz kacyków partyjnych co dostają po 10 latach służby Państwu emeryturę), a służba zdrowia jest płatna i mało kogo na to stać. Edukacja do średniej szkoły darmowa i obowiązkowa, potem płatna. W dużych miastach jest bardzo drogo. Głupoty piszesz. Z jednej strony wszystko chcesz dostać za darmo, a z drugiej twierdzisz że Cię okradają. To mi wytłumacz skąd ktoś ma Ci dać, jak nic nie chcesz oddać. Z pustego to i Salomon nie naleje. Ludzie darowanych rzeczy nie szanują i nie doceniają ich wartości. A w przypadku zagrożenia to wszyscy spierdolą, bo easy come, easy go. Co będziesz żałował mieszkania, jakżeś go dostał. A jak go kupisz to będziesz wiedział ile Cię to kosztowało pracy i wyrzeczeń. pozdro
-
OK, ja mam na bosch i bateria 650 - do jazdy miejskiej to w sroc duża. Może mieć mniejszą - jeśli będzie tylko służy do dojeżdżania do szkoły. Napęd w korbie. Osprzęt - mam Sram - ale to delikatny napęd i w porównaniu do schimano to w mojej ocenie bardziej awaryjny. Ale Sramy-y mam 1 rzędowe z przodu, a Schimano klasyka 3x9. Sram ma słabe hamulce. Generalnie jak będzie jeździł na ECO to po płaski na tej baterii będzie jeździł tydzień. O ile nie pójdzie w Turbo 😉. Najniższe wspomaganie skutecznie niweluje wiatr, jednak trzeba zmieniać przerzutki jak w normalnym rowerze. Napęd jest progresywny i bardzo stopniowo i płynnie odpuszcza wspomaganie. Ja praktycznie na nim nie jeżdżę, a lokalnie to wolę swój analog, bo jest szybszy. Na moim (a to full mtb) bez wspomagania to trzeba konia, aby ujechać trochę - oczywiście powyżej owych 25km/h. Bo na niższych biegach da wie spokojnie jechać, ale mimo wszytko czuć ta masę i opory przez szeroką gumę. Inne silniki nie wiem - ale chyba tez są dobre, generalnie jeśli chyba o taką formę użytkowania, to bez większego znaczenia. Też nie jestem przeciwnikiem elektryków, raczej używania z głową. pozdro
-
Kurde Paweł, jeśli otoczenie jest płaskie, a dojazd to 9 km to chyba musisz młodemu wyperswadować, że elektryk w waszym przypadku to kasa wyrzucona w błoto. Może weź mu i wypożycz, najlepiej taki full MTB i przecioraj go powyżej wspomagania. To nie jest trudne. Może po tym jak dasz mu coś Ala gravel, czy szosa to się przekona że elektryk jest w waszych okolicznościach stratą kasy. Chyba że chcesz pedelca przerobić na skuter. Wtedy nie zadziała. Jeśli teraz nie jeździ na rowerze, może powiedz, że jak 2 tyg będzie dojeżdżał na zwykłym to coś poszukacie. Może wówczas się okaże, fajny analog to dobra opcja. pozdro
-
No i Piotrek, w tej sielance Niemcy zachodnie zburzyły mur Berliński i spierdoliły do wschodnich Niemiec. Bo tam było tak zajebiście. Komuna to utopia, dobra na krótka metę. W tej chwili do tego wracamy. NIestety tak jest natura ludzka, jak dasz mu palec to za chwilkę chce całą rękę, a kołderka za krótka. Rozdawnictwo psuje społeczeństwo, trzeba dać im możliwość zarobić i stworzyć możliwości, a nie tworzyć im komfortowe życie, żeby mogli pracować. Bo finał zawsze będzie taki, że komfortu wiecznie za mało a pracy wiecznie za dużo. Ludziom nie trzeba pomagać, bo sobie poradzą, trzeba im tylko dać taka możliwość. pozdro
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 208