Skocz do zawartości

Chertan

Members
  • Liczba zawartości

    2 187
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    37

Zawartość dodana przez Chertan

  1. 1. To prawda, podobnie jak nie możesz autorytatywnie twierdzić, że szczepienia np. III dawką nie zmniejszają transmisji omikrona (na podstawie ograniczonych danych poziom ochrony wraca do stanu po 2 dawkach dla delty, czyli to co wiemy to zmniejszenie transmisji o 30-60%), bo w przypadku 2 dawek wiele miesięcy temu to opinia raczej jest zgodna, ochrona jest znikoma albo żadna w odniesieniu do zachorowań i transmisji (ale nie ciężkich przypadków i zgonów).. 2. Słowo głównie nie oznacza, że nie należy chronić innych, bo osoby w wieku 50-60 lat to zapewne całkiem niezły odsetek tego forum i w ogóle narciarzy. Więc nie licytujmy się aż tak bardzo, bo sami jesteśmy dokładnie w zagrożonej grupie, załączam w miarę nowe ryciny z artykułu https://biqdata.wyborcza.pl/biqdata/7,159116,27922049,tragiczny-bilans-2021-r-mamy-szczegolowe-dane-o-60-tys-zmarlych.html, ale dostęp chyba dla prenumeratorów. 3. Z tym tez się zgadzam, ale z drugiej strony sporo seniorów korzysta. Więc nie da się im dać ograniczeń, a młodym nie. Albo wszystkim, albo nikomu. Wprowadzenie paszportów tak na moje oko mogło mieć kilka celów. Na pewno zachęcanie ludzi do szczepienia, w wielu miejscach na zachodzie zadziałało. Brak możliwości udziału w różnych aktywnościach zmniejsza kontakty międzyludzkie i też ogranicza zachorowania, ale tylko pod warunkiem przestrzegania czegokolwiek. Czy jest taki uciążliwy? Wyjmuję kod, skanują i po ptokach. Czy czuję się bezpieczniej? Chyba nie. Zrobiłem co mogłem, jestem po 3. dawce, normalnie chodzę do pracy, przyjmuję pacjentów. Biorę na klatę ryzyko zarażenia się. Dlatego nie przeszkadza mi ten kod. Co do różnych formalności, rejestrowania etc, to fakt, nie rozumiem po co, chyba, że władzuchna chce mieć nadmierną kontrolę. Czy paszporty coś wnoszą? No cholera wie. Jednak w krajach, gdzie obowiązują dotychczas śmiertelność była znacznie mniejsza, to może być jeden z czynników, tak jak większe wyszczepienie czy ogólnie lepsza opieka zdrowotna, ale i lepsze zdyscyplinowanie ludzi. Zatem jest całkiem możliwe, że to jeden z czynników zmniejszających ogólne skutki epidemii. Tu się możemy różnić opiniami, ale to tylko opinie plus analiza wykresów na chłopski rozum. Natomiast zasady postępowania przeciwepidemicznego są takie jak zawsze, m.in. minimalizować kontakty ludzi. I władza robi tak jak umie albo jej się wydaje, że należy. A co do tego co napisał @grimson na końcu, to jest to pewna zachęcająca wizja, ale wymaga spełnienia kilku warunków minimalizujących ryzyko zgonów i zatkania szpitali: dobrego wyszczepienia, dużej liczby personelu monitorującego przebieg choroby, odpowiedniej liczby miejsc w szpitalach, aby przyjąć takie zwiększone obciążenia, nowych leków (USA będzie je miało najpierw, chyba nawet niedługo) i na końcu pogodzenia się z tym, że potencjalnie umrze dużo więcej ludzi, tylko zmęczenie ostatnimi 2 latami sprawia, że mamy to już w dupie.
  2. Sądzę, że moja wiedza na temat tego preparatu, jego powstawania, działania i skuteczności znacznie przekracza cokolwiek zawartego w takim papierze. Zapewniam Cię, że zapomniałem już na jego temat znacznie więcej niż kiedykolwiek przeczytasz. Taką mam pracę.
  3. Kuba, już tyle razy tu pisałem na forum, że jak chciałeś to przeczytałeś. Nie mam zamiaru ponownie przez to przechodzić. Nie mam co uważać, wyniki badań pokazują same za siebie.
  4. Całkiem spore grono specjalistów z wielu krajów i wielu organizacji. III faza badań zakończona, trwa IV, która zawsze trwa wiele lat pod kątem głównie bezpieczeństwa, dotyczy to bardzo wielu leków, których jakoś nikt nie kwestionuje. Obserwacje długofalowe szczepionek trwają w pewnym sensie nieskończoność, to tego służą systemy rejestracji. Nie kojarzę żadnej szczepionki, w której wypłynęłoby coś po roku od powszechnego stosowania i 1,5 roku od rozpoczęcia badań. No więc kiedy już przestanie być eksperymentem?
  5. A kiedy wg Ciebie przestanie być eksperymentem? Szczepimy ponad rok, podano kilka miliardów dawek, żadna szczepionka nie ma tak dobrej obserwacji. W ujęciu rocznym to najlepiej zbadana szczepionka w historii.
  6. Te powodujące zgony to praktycznie tylko COVID, bakteryjne zakażenia po COVID rzadko, antybiotyki rutynowo nieskuteczne.
  7. Jedyną rzecz jaką lekarz może zrobić to skierować do szpitala jak trzeba. Reszta działań ma marginalne znaczenie. Zapalenie płuc leczy każdy internista, pediatra czy lekarz rodzinny, zakaźny. Pulmonolog nic nie zmieni. Ale na wywołane przez COVID zapalenie płuc nie ma naprawdę skutecznego leku. Więc co jeszcze?
  8. To jest odpowiedź nie na temat, nie ma w ogóle nic do przyczyn zgonów. W COVID nie ma za bardzo co leczyć.
  9. A w jaki sposób do tych 100000 zgonów na COVID się przyczyniły? Nie mamy sensownych leków, w zasadzie tlen i szpital. Umiera się na ciężką chorobę płuc.
  10. Standardowe przy grypie czyli jakie? Póki co COVID bezpośrednio zabił prawie 100000 Polaków w niecałe 2 lata. Ile zabiła bezpośrednio grypa, że tak porównujesz?
  11. Konkretnie ta narta https://skirace.pl/strona-glowna/1267-8205-narty-volkl-flair-sc-carbon-uvo.html Kupowana z resztą w tym sklepie. Nie wiem na ile ten tip rocker będzie tak początkującej osobie przeszkadzał. Nie widzę u mojej, aby problem stanowiła czynna długość krawędzi.
  12. Moja ma 166 wzrostu, a narty Volkl Flair, 155 cm, profil slalomowy, wydaje się ok, całkiem do ogarnięcia, trzyma ok. Narta przyzwoita dla średnio jeżdżącego. Ale to jeden z takich przykładów. Przeskoczyła z miększej narty długości 147 cm, która okazała się porażką, za miękka i za krótka, nie trzymała.
  13. Znam ją tylko z opowiadań jako rzeczywiście twardego zawodnika, ale wozić nie powinna (co by to nie znaczyło). Choć nie znając specyfiki jazdy na tej narcie może poczekam, aż ktoś bardziej komplementy ssie odezwie.
  14. Tak sobie myślę ile w tym jest rzeczywistości, tzn. jakie musiałyby być narty, żeby jej nie woziły. Bo trudno mi sobie wyobrazić, aby narta, zapewne nie jakaś ekspercka, ale przyzwoita damska, stwarzała takie trudności skutkujące "wożeniem".
  15. Napisz jaki, żeby trafiać do innych na wszelki wypadek. Moje doświadczenia np. z Windsportu w Krakowie też są takie se wg ostatnich zakupów, ale pewnie zależy na kogo się trafi.
  16. O przepraszam, jazda na całego a imprezy potem. Chociaż w poprzednim sezonie z uwagi na COVID imprezy były ograniczone. Ale ekipa równo na stok wychodziła, nawet z przemieszczeniem do innego ośrodka. Jeździliśmy razem z Szabirem, Siano, Kardkiem, Bogusiem i dziewczynami. Ino przerwy częściej robili na browara. 😛 Też im zazdraszczam tej Francji, akurat w tym roku w ich terminie mamy ferie rodzinne.
  17. @grimson ale to co robisz to manipulacja, tzn. podajesz fakty za I połowę 2020, a robisz z tego wniosek "W skali strasznego i zabójczego ze względu na covid roku 2020" i potem "Jakby nie patrzeć, to udział covid w zejściach z tego świata jest marginalny", no w I połowie roku tak, wystarczy popatrzeć na wykresy zgonów, które zaczęły się od października. Jak przeanalizujesz cały 2020 rok to już tak lekko nie będzie, a w 2021 tym bardziej, gdzie mamy 2 fale zgonów.
  18. A testują w ogóle? Bo może i testów w tym samym czasie zrobili tyle samo co Francuzi w ciągu jednego dnia. Wg worldometer jest ich 20 razy mniej, umiera ich 2,5 razy więcej na 1000000, chorują 1,5 razy mniej (kwestia pewnie liczby testów i zagęszczenia zaludnienia), zrobili 7 x mniej testów na 100000 niż Francuzi, więc totalnie nie da się tego porównać. Wartość życia w Sarajewie może nie jest tak duża biorąc pod uwagę niedawne przeżycia i ogólnie podejście na Bałkanach. Mało kto tak wyprzedza na trzeciego jak Bośniacy :-). Jak pierwsze wrażenia z Sarajewa? Tak w porównaniu z np. Kopaonikiem?
  19. Pierwsze kroki na oko 35 lat temu, jak najbardziej na nietaliowanych, stoki nie widziały ratraka, wyrwirączki i te sprawy, potem z 15 lat przerwy, a porządna świadoma jazda może od 2-3 lat. Wcześniej to ciągle coś przeszkadzało, a to za duże buty, a to za miękkie, źle dobrane narty, chociaż stopniowa progresja była i objeżdżenie spore. Instruktorzy po drodze różni o sztampowym podejściu, które nie rozwiązywało problemów, zniechęcając do pracy z nimi.
  20. Tylko te choroby współistniejące w takim tempie nie zabijają, więc jaka to różnica czy umrzesz na COVID z cukrzycą, nadciśnieniem i otyłością, czy bez. Te choroby pozwalają nawet na kilkadziesiąt lat życia. COVID się do tych zgonów przyczynia, za kilka/kilkanaście dni pęknie nam 100000 samych zgonów na COVID. Na pewno bomba zgonów nadmiarowych na inne choroby tyka, to też pochodna nadmiarowych hospitalizacji na COVID, ci ludzie zajmują ok 1/6 wszystkich łóżek w Polsce plus wymuszają dodatkowe restrykcje izolacyjne w placówkach, co mocno paraliżuje ich działania. Więc tak, 500 dodatkowych zgonów dziennie to dużo.
  21. Moje doświadczenia z Magnum, to raczej przyjemna, nie twarda narta, którą można się pobawić i którą ogarniają też moi młodzi o wadze ok 60 kg (długość narty 170 cm), ja ważę 81. Musi być bardziej skrętna niż RTM 80, jest sporo cieńsza w talii i ma inny promień skrętu. Mam RTM 81 i w porównaniu z Magnum wydaje mi się nieco kołkowata. Slalomka (jeżdżę na Blizzard SRC) mnie bardzo bawi i potrafię pojeździć na niej cały dzień, raczej kręcąc sporo. Szybka jazda długim skrętem owszem, możliwa, ale do tego zdecydowanie wolę długą nartę. Odpowiadając na pytanie Bartka, to śmig zapewne najlepiej wychodzi na GS, mi też w ogóle jazda "klasyczna" najfajniej idzie na narcie 184 cm (Stockli SX, profil taki masterowy), podobnie było na Fischer WC RC 180 cm. Przejście na narty porządnej konstrukcji (z komórkowych mam doświadczenie tylko z SL, ogarnia ją teraz syn 60 kg wagi, ale jeździ nieźle i sporo) daje sporą pewność, że narta "wytrzyma" i zrobi co od niej wymagamy. Sam zachęcam wszystkich do takich nart. Natomiast mimo sporego objeżdżenia, to z nartą o szerokości 96 cm słabo sobie dawałem radę, na pewno nie jest to uniwersalna szerokość.
  22. Ja się po swojemu przyczepię, nie wiesz, że nic nie dają, bo nie wiesz ile byłoby zachorowań bez restrykcji. Są wyniki badań pokazujące prawdopodobnie redukcję zachorowań o 50% przy porządnym przestrzeganiu maseczek i to jest fakt, za Twoim "nic nie dają" nie stoi żaden konkret, tylko obserwacja "i tak choruje dużo, a nawet rośnie". "Nic nie dają" wymaga porównania, a takiego nie dostarczysz (porównywanie z poprzednimi sezonami czy wirusami jest obarczone z założenia błędem). Faktem jest też, że poprzednie badania były prowadzone w okresie dominacji Delty a nie Omikrona, ich wyniki mogą być mniej adekwatne i potencjalna skuteczność może być mniejsza. Ponadto nie dają, bo mało kto ich przestrzega. Jeżeli pewnymi restrykcjami chcą przekonać ludzi do szczepienia, to może mieć sens (zadziałało w sensie paszportów kowidowych, ale chyba już niczego więcej), bo np. dawka przypominająca mocno wpływa na zachorowania i przede wszystkim redukcję hospitalizacji i zgonów. Żeby nie było, że się tylko czepiam, to też uważam za bezsensowne wymaganie testów przy wjeździe do kraju czy rejestracji w hotelu, czy tam zamykanie stoków (co do knajp, to pewne ograniczenia mogą pomóc) ponieważ pewnym celem, któremu przyklaskuję nie jest redukcja samej liczby zachorowań (aczkolwiek od niej zależy też liczba zgonów, więc w granicach rozsądku też i liczbę chorych warto ograniczać), ale zmniejszenie ciężkich przebiegów i zgonów. Natomiast ogromną słabością wszystkiego jest to, że ludzie absolutnie nie przestrzegają nawet potencjalnie skutecznych działań, śmieją się z polityków za wprowadzanie chaotycznych przepisów, widzą ich martwość, i jak też z tego polewam. Mam tylko nadzieję, że nie zaczną wprowadzać reżimów wojskowych z surowym karaniem za nieprzestrzeganie ograniczeń, bo to wywoła już wybuch ludzi. Z niecierpliwością czekam na pokłosie zwiększonych fal zachorowań, oby fala zgonów za tym nie poszła. Sam mam interes, żeby nie zamykali, bo w ferie chcemy jednak wylądować w Val di Fassa i pojeździć.
  23. Jak się czyta relacje ludzi, to większości nie sprawdzają, były tylko dosłownie pojedyncze przypadki kontroli.
  24. Było kapitalnie, mróz umiarkowany, twardo, ludzi niedużo, jazda na bieżąco. Piękne słońce i zima w pełni. Parę słów udało się zamienić z @Plus80, pozdrowienia.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...