Skocz do zawartości

cyniczny

Members
  • Liczba zawartości

    204
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Zawartość dodana przez cyniczny

  1.   Jeśli w prognozowaniu koronawirusa masz podobną skuteczność jak w pogodzie to nie ma czym się martwić.
  2. cyniczny

    Kadencja na rowerze

    No to lecim:-) Plusy dodatnie: Tak, to duży + zwłaszcza dla jeżdżących w terenie.   W większości przypadków korzystam/korzystałem z tego podciągania w górach, aby dać udom trochę odpoczynku. Na płaskim Mazowszu raczej nie przypominam sobie, ale ja sie z nikim nie ścigam, nie jeżdżę w zawodach/peletonach itp., może tam jest przydatne, aby nikt Cię nie zerwał z ogona lub jeśli Ty chcesz kogoś zerwać.. do plusów dodałbym jeszcze, że gdy stoisz i chcesz podciągnąć sobie pedał do góry - ino podnosisz nogę:-) Plusy ujemne: Tak są wydatki, ale można spokojnie podejść budżetowo. Rok temu przechodziłem z szosowych pedałów na SPD, więc musiałem kupić buty (pedały miałem z Ogra). Zakupiłem takie https://www.bikeman....5,3,27286,29283 i jestem z nich bardzo zadowolony. Przejechałem w nich na razie około 7 tys. i nic się nie pruje, nie wyciera, właściwie śladów zużycia wcale. Są wygodne i najważniejsze, nic nigdzie od początku nie obcierało, nie uciskało. Wcześniej używałem szosowych Maviców za około 400-450 pln i też były wygodne. Na pewno warto przed zakupem trochę po przymierzać, bo często pomiędzy firmami są różnice zwłaszcza w szerokości buta. Mam stopę dość szeroką i np. Shimano, te co przymierzałem były zbyt wąskie.   Tu nie zauważyłem różnicy, bo i tak w robocie zmieniam obuwie.   Generalnie przed zupełnym zatrzymaniem warto - przynajmniej na początku - wypinać się chwilę wcześniej. Mi przejście z normalnych butów/pedałów na SPD przyszło stosunkowo łatwo, bo od zawsze dużo jeździłem po mieście, przez co była od razu duża liczba wpięć i wypięć:-) Gleb nie pamiętam żadnej z tym związanej. Dodatkowo na początku jak ustawisz siłę wypięcia na minimalną to w podbramkowej sytuacji mogłem wyszarpnąć nogę zwykłym mocnym ruchem do góry, zamiast pięta w bok . Do minusów dodałbym, że przy pedałach SPD nawet gdy chcesz rowerem podjechać raptem kilka km po przysłowiowe bułki to trzeba zakładać odpowiednie buty. W normalnych butach na tych pedałach daleko nie zajedziesz - przynajmniej ja tak mam.
  3. cyniczny

    Kadencja na rowerze

      Jest - http://monitorpolski...20000056601.pdf   I w kwestii poruszania się niewiele się zmieniło. Doszło, że trzeba zachować 2 m - wyjątki rodzic z dzieckiem poniżej 13 roku życia lub osoba niepełnosprawną i niepełnoletni nie mogą wychodzić bez rodziców.   W kwestii rowerów zlikwidowali wypożyczanie, pozostałe przepisy, zwłaszcza paragraf 5 jest identyczny jak w poprzednim rozporządzeniu bodajże z 20 marca.
  4. cyniczny

    Trochę HUMORU

      Wczoraj też żona mi go pokazała, no po prostu zwijaliśmy się ze śmiechu - w obecnych czasach bezcenne:-)
  5.   ...do czasu, aż nie pojawi się zakręt;-)
  6. cyniczny

    Tyrol - Hintertux

    arky nie pisze raczej o jednym ciągłym zjeździe, bo taki (z 3250 na 1400) na tuxie nie jest możliwy. Kluczem pewnie jest "bez wypinania":-). Żeby zjechać na sam dół trzeba się wciągnąć minimum jednym krzesłem Sommerberg i zjechać na dół skirutą 1a lub dwoma krzesłami i trasą 1. Stąd najdłuższy i z największym przewyższeniem zjazd w dolinie Zillertall jest na Arenie - z 2500 m n.p.m. (Ubergangsjoch) na 576 (dolna stacja gondoli Karspitzbahn lub Rosenalmbahn 1).
  7. Jadąc do Zillertalu w okolicach Monachium staram się być zawsze wczesnym rankiem (5, maks 6 rano) w sobotę i wtedy ruch idzie płynnie, a do doliny dojeżdżam na 7-8 rano. W tamtym roku trafiliśmy na ciągłe opady śniegu praktycznie od Hof i byliśmy w okolicy Monachium około 7:30 i korki były spore. Oczywiście oprócz późniejszej pory do tych korków wydatnie dołożyła się pogoda, co spowodowało, że w dolinie byliśmy 3 godziny później niż zwykle.
  8.   Trochę o tragedii na Broad Peak napisali Bielecki/Szczepański w książce "Spod zamarzniętych powiek", choć rzecz jasna nie jest to jej temat przewodni.
  9.   Są inne ośrodki, narty ani nie zaczynają, ani nie kończą się na Szczyrku.
  10. cyniczny

    Kadencja na rowerze

      To raczej Ty nie chwyciłeś mojej...
  11. cyniczny

    Alkohol na stoku

      A w przypadku trzeźwego, który z powodu swojej głupoty/brawury spowodował szkodę będziesz miał litość?
  12. cyniczny

    Czarna Góra

      W poniedziałek na tej trasie nie było grama śniegu - przynajmniej tak wynikało z kamerki nr 5, która była widoczna u nich na stronie. No i info na FB też nie napawa optymizmem, bo wyraźnie informują że w weekend będą chodziły Luxtorpeda, Biba, Efka i Misiowa Polana. O Żmiji nic nie wspominają.
  13. cyniczny

    Przebieg

      Ma bardzo podobne wrażenia z mniej fragmentarycznych jazd do naszych zachodnich sąsiadów - kilka razy w ciągu roku się zdarza, głównie w kierunku Bawarii. W listopadzie jechałem z Piaseczna do Frankfurtu nad Menem i z powrotem i najlepiej jechało mi się po S8 Łódź- Wrocław:-)
  14. cyniczny

    Przebieg

      Cmon :-) Pisałem to w kontekście, aby maks kilka razy tak sprawdzić, a nie za każdym razem się upewniać ile samochód pali. Choć dla mnie to i tak niewielki problem, bo praktycznie zawsze tankuje pod korek i kasuję licznik dystansu - ot tak z przyzwyczajenia:-) Ale nie chce mi się już liczyć, bo różnice mam na poziomie 0,5l-1l.
  15. cyniczny

    Przebieg

      I faktycznie tyle przejeżdżasz? Bo u mnie tez napisane jest do następnego tankowania około 1000 km, ale przejeżdżam w porywach 700-750 no maks 800 km. Stąd uważam, że najpewniejszym sposobem policzenia ile pali samochód jest zatankowanie pod korek, wyzerowanie przebiegu tymczasowego, wyjeżdżenie zbiornika, znowu zatankowanie pod korek i po spisaniu ile weszło litrów i ile km przejechaliśmy policzenie ile spalił na 100 km.
  16. cyniczny

    Przebieg

    U mnie wszystkie (całe 4 szt.) benzyniaki gazowałem. W dwóch pierwszych (Astra I i SpaceStar) jedyne czego żałowałem, to że nie zrobiłem tego od razu po zakupie i że małe butle wrzucałem (częste tankowania). W dwóch kolejnych (Rav4 i Vitara) zrobiłem to od razu po zakupie i nigdy żadnych problemów nie miałem. Fakt instalacje nie wybierał najtańsze i robiłem to u uznanych gazowników. W tych dwóch ostatnich z uwagi na to że koło jest na tylnej klapie, butle poszły do bagażnika. Zaleta - zwiększony dystans pomiędzy tankowaniami, bo wrzucałem dość duże butle, wady - pół bagażnika z głowy, ale nie żałuję.
  17. cyniczny

    Prognoza Pogody

        Ech coś czuję wkrętkę, ale dobra zapytam - jakie rozmiary tych butów (ewentualnie + flex) i jakie długości nart? Ewentualnie pokaż fotki;-)
  18. cyniczny

    Prognoza Pogody

    Tylko problem w tym, że takie myślenie prawie zawsze obrócić można przeciwko Tobie. Skoro ja mogę kupować używane rowery, nie jeść mięsa, nie pić alkoholu - te ostatnie to tylko przykłady, uwielbiam schabowego, a i piwko czy coś mocniejszego też chętnie z Tobą Mitek wypiję:-) - to każdy może. Praktycznie zawsze można znaleźć się w ślepej uliczce, bo próbujesz zrównywać Swoje potrzeby z potrzebami innych. Ale wiesz, że są ludzie, którym piwo nie jest do niczego potrzebne - chciałbyś, aby takie osoby zabraniały Ci go pić, bo one jej (potrzeby) nie mają? Ale próbowałeś je sprzedać, czy po prostu uważasz, że nie znajdziesz kupca na nie? Bo powiem szczerze, że na znanym portalu aukcyjnym sprzedawałem wiele rzeczy, które początkowo chciałem po prostu wyrzucić, ale duch centusia się odzywał i zazwyczaj były to pomyślne próby. I żeby nie być gołosłownym, z tych wydających mi się niesprzedawalnych rzeczy były m.in. zasilacz do kompa Codegen 200W, nawet jak był nowy nie był szczytem techniki, a sprzedałem go raptem 10 lat temu:-), 2xopona zimowe mająca bieżnik 4mm, czyli maks. jedna zima, sporo zabawek syna typu Bionicle - prawie wszystkie niekompletne, bakugany czy jakoś tak.
  19. cyniczny

    Prognoza Pogody

    Ależ oczywiście, nikt nie mówił, że ma być lekko - no ale środowisko jest tego warte:-) A tak serio wszystkie moje rowery i syna (raptem całe 4 sztuki) kupiłem jako używki, ale daleki jestem od twierdzenia, że kupowanie nowych rowerów to bezsens. To co u mnie się sprawdza, niekoniecznie musi się sprawdzać u innych i nie będę namawiał na kupowanie za wszelką cenę używek. No i ja głównie to robię z przyczyn ekonomicznych - stąd chętnie zakupiłbym sobie nowego S-WORKSa, ale zwyczajowo mnie nie stać:-)
  20. cyniczny

    Prognoza Pogody

    Widzisz problem w tym, że nic Ci do tego ile kto ma par nart tudzież ile ma rowerów i oczywiście vice versa. Ja naprawiam/naprawiłem sobie rower, Ty uwierzyłeś mechanikowi, że Twój jest do wyrzucenia i kupiłeś sobie nowy. I naprawdę kupiłeś funkiel nówka nie śmigana ze sklepu? Bo aż nie chce mi się wierzyć. Dlaczego nie kupiłeś używki, a może samej używanej ramy i przerzucenia komponentów. Rowerów używanych jest cały multum, a już MTB to pod kolor oczu praktycznie w każdym przedziale cenowym. Mógłbyś dać takiemu drugie życie, ale poszedłeś na łatwiznę. Dodatkowo opiniujesz, że w większości przypadków rower MTB ma wystarczyć koniec i basta - trudno to nawet komentować. Nie czujesz walącej na odległość hipokryzji? Zapewne w konsumpcyjnym świecie są używki, których używasz, ale zupełnie nie są Ci do życia potrzebne. Zrezygnuj z jednej z nich, zobaczymy czy dalej tak chętnie będziesz udzielał rad na temat kto, co ma kupować.
  21. cyniczny

    Prognoza Pogody

    I tym sposobem bardzo mocno zbliżyliśmy się stanowiskami:-) Jedynie drobna uwaga, stanowisko "nie zwracanie uwagi innym co i ile mają kupować"<>stanowisko "kupujta co chceta".
  22. cyniczny

    Prognoza Pogody

    No właśnie według mnie nie. W odpowiednich aktach prawnych jest określone jakie produkty są dozwolone do spalania, a jakie nie. Dodatkowo palenie niedozwolonymi produktami jest już penalizowane. Czy jest to skuteczna walka to już troche inna sprawa. Natomiast nie jest nigdzie określone (i bardzo dobrze) co to jest "rozbujała konsumpcja". Czy 3 pary nart to już rozbujała konsumpcja czy nie? A jedzenie mięsa? A lot raz w roku albo więcej samolotem? Właściwie prawie wszystkie przyjemności/hobby należałoby ograniczyć ponieważ jakiś wpływ na środowisko mają. Jeżdżenie sporo rowerem powoduje, że części w nim się zużywają i trzeba kupować nowe, głównie napęd. Gdybym dużo nie jeździł nie musiałbym kupować tych rzeczy, a głównie jeżdżę dla przyjemności, a nie w jakimś konkretnym celu. Stąd podkreślałem, że w obrębie konsumpcji jedynie edukacja może być pomocna i raczej zwracanie na Siebie uwagę, bo może się okazać, że gość mający 4 pary nart ale nie jedzący mięsa, ma mniejszy ślad węglowy niż gość mający jedną parę, ale wcinający steki na okrągło:-). Zresztą sam napisałeś, że zakazami się tego nie osiągnie.
  23. cyniczny

    Prognoza Pogody

    Nie, pisałem tylko o kupowaniu, co dość wyraźnie zaznaczyłem. Nie wiem skąd wyskoczyłeś z tym piecem i paleniem.
  24. cyniczny

    Prognoza Pogody

    Problem w tym, że najedzony głodnego nie zrozumie. Dla Ciebie Mitek rezygnacja z kupowania nowych rzeczy, to żadne wyrzeczenie, bo jak wielokrotnie podkreślałeś nienawidzisz tego robić i często podśmiewasz się z tzw. gadżeciarzy. Ale inne osoby np. niepijące wcale alkoholu mogą uważać, że nie ma sensu go pić, bo to zwykły kaprys i ludzie powinni z niego zrezygnować, bo niczego dobrego nie przynosi. Produkcja tegoż też pewnie jakiś wpływ na środowisko ma. Zrezygnujesz łatwo z piwka? To samo dotyczy jedzenia. Łatwo wegetarianom mówić nie jedzcie mięsa, bo to dla nich żadne wyrzeczenie. Ale spróbujcie namówić go do rezygnacji z czegoś na czym faktycznie mu zależy/co lubi np. zwiedzanie świata (częste loty), tu mogą nagle pojawić się schody, a przynajmniej wymowne milczenie. Stąd wolę nie wskazywać innym ludziom co i ile mają kupować, a czego nie. Natomiast samemu starać się kupować rozsądnie, zużywać energie w sposób racjonalny, segregować odpady itd. Uważam, że przyszłość jest w edukacji, niekoniecznie zakazach, tudzież wytykaniach typu "a po co Ci 3 pary nart", "musisz lecieć samolotem na narty".
×
×
  • Dodaj nową pozycję...