-
Liczba zawartości
7 099 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
59
Zawartość dodana przez mig
-
przy krawędzi 'wlewka' wytrzymuje krótko... lub wcale.
-
Raczej wklejka, choć można by spróbować zalać ('wlewka' ma sie czego trzymac z obu stron wiec są szanse).... . Najwyżej wyleci. Zresztą, są tu serwisanci to pomogą. PozdrawiamM
-
Po 60 czas biegnie 2x szybciej a sprawność również spada 2 x szybciej. Można to spowolnić treningiem, umiejętnościami, również tymi pozostałymi z poprzednich lat i dalej loic nastolatków ale fizjologia jest nieublagana. Wytreowani 20 latkowie mają fory..... :-)
-
Na popołudnie musze odstawić juz wnuka rodzicom.... :-). Może w marcu jeszcze jedno podejście zdążymy przed końcem zimy ?
-
Niedziela od rana?
-
W komplecie 2 piloty do zdalnej zmiany promienia.....
-
jako trening to chyba lepsze i moze ciekawsze od przeskakiwania przez skakankę czy ławeczke.....
-
Ręczny serwis - typowe problemy
mig odpowiedział kss_marcin_skispa → na temat → Serwis i konserwacja sprzętu
Spoko, po '300' tez bedzie sie błyszczeć. Ale nic nie zaszkodzi jak kupisz '600'. Wyższe to już zbytek.... noooooo..... trzeba smarować..... . Bardziej dla spokoju sumienia niż realnej potrzeby nigdy nie oklejałem przy kątowniku. Pojedyncze wiórki metalu pozostałe na slizgu usuniesz przed smarowaniem dowolną sztywniejszą szczotką. Np nylonowa o sztywności jak do rąk (polecam jakąś wiekszą) -
Ręczny serwis - typowe problemy
mig odpowiedział kss_marcin_skispa → na temat → Serwis i konserwacja sprzętu
ten co masz bedzie ok. To tylko do 'dopolerowania' krawedzi. -
Ręczny serwis - typowe problemy
mig odpowiedział kss_marcin_skispa → na temat → Serwis i konserwacja sprzętu
Drobny pilnik. Krawędzi starczy na dłużej. a kątownik i tak kupisz...... -
Pozdrowienia dla wszystkich (2) Pań i Panów,dla których nie było tam za daleko..... lista startowa wydłużyłasie do 9(?) osob... czyli całkiem liczne grono. Sobota to mglisty i ciepły dzień, a stok miekki i grząski, który dość łatwo rozszyfrował kto jeździ na nartach a kto ma juz tylko dobrą pamięć.... :-) Za to niedziela- podobne warunki w pełnym słońcu - suuuuper. Jedyne ograniczenie to, delikatnie nazywając: 'kondycja niedostosowana do warunków'... :-) Przy okazji można było zobaczyć jak 'prawie zawodowcy' jadą po trasie poważnego giganta (AMP)... Sobotnie jazdy treningowe omówiono wyżej, o intesywności świadczą siniaki Jurka i nadwyrężony bark Tadka (trzymajmy kciuki, by okazało się że tylko drobna kontuzja.... ) W sumie udane 2 dni na stoku i nie tylko na stoku.... (łokcie na stole też były.... ). poniżej kilka fotek: pozdrawiam michał na koniec (za zgodą Jurka) filmik z jednego z przejazdów treningowych....
-
A konkretnie w Soelden.......... :-)
-
ale jest po wpisach takich jak Roberta i to dzieki nim (m.in.) można wybrać świadomie (dzieki Twoim z relacjom jazdy Tam - również). Podobnie jak narzekania na orczyki w Sonie, tłok na NO, czy lód na Czantorii pozwalają odsiać przynajmniej częściowo potencjalnie niezadowolonych gości. Większość tych wpisów jest skrajnie subiektywna i nalezy je czytać np. tak: 'nie umiem jeżdzic na orczyku wiec jest to dla mnie urządzenie dyskwalifikujące ten ośrodek' lub 'tamtejszy biały lód (twardy snieg) powoduje że nie umiem skrecać i slizgam sie bokiem walcząc o życie'. Dla niektórych narciarzy będzie to ostrzeżenie , dla innych zachęta by odwiedzić właśnie ten krytykowany ośrodek. Rożne opinie są potrzebne. PozdrawiamM
-
Wiesz..... czasem też jest 'częściowo dobrze'...
-
W Dolomitach jest przynajmniej kilkanaście miejsc gdzie karnet (low season) jest wciaz w okolicach 200E. Warto też sprawdzac oferty (newslettery) miejscowych agencji nieruchomosci a nawet polskich biur. W tym sezonie znalazłem ofertę biura z KAtowic, które oferowało karnety na Trevalli za 160E (luty!!!) i bardzo przyzwoite noclegi w centrum 'wsi' po ok 130/osobę. Czyli dało się. Kronplatz i rejon Val Gardena to akurat najdroższe okolice. Tam moze byc kłopot z takim poziomem cen. Ale w Fassa, Fiemme, Alleghe, Zoldo, Tre Valli, San Martino, wciąż można próbowac. PozdrawiamM
-
Sztruks jako taki nadaje sie tylko na marynarki, kiedys na spodnie..... Za to gładki sztruksowy stok odpowiednio nachylony i urozmaicony to nowa jakośc dla narciarzy (dla GOPR-u też ) . PozdrawiamM
-
Wtedy grasowały tam jeszcze wilki........
-
Narciarz sztruksowy lubi jezdzić po sztruksie i tak jak wyżej napisano - wolno mu. W koncu zapłacił za to niezłe pieniądze. Coraz bardziej przychylam sie do takiego rozumowania= po co ma byc trudno jak moze być łatwo. Trudno juz było. Rozwalony stok jest dla leszczy (uwaga - słowo za które się banuje) którzy muszą coś udowadniac... hihi... PozdrawiamM
-
jazda wężykiem?
-
fakt... zmieszczenie sie w 1500zł/ os przy wyjezdzie w 6-8osób (co kiedyś było normą) staje sie coraz trudniejsze, ale wciaz mozliwe w warunkach bardziej niż przyzwoitych... trzeba tylko nieco dłużej (i wczesniej) szukać....
-
Z Kronplatz-u w rejon Sella jedzie skibus w rozsądnych godzinach wiec można łatwo taki wyjazd zorganizować. Jednak z dwiema uwagami: 1. Polecam stronę dolomitisuperski.it gdzie podano rodzaje skipasów dla całości regionu jak i poszczególnych dwunastu ośrodków - Kronplatz i rejon Sella to niekoniecznie ten sam skipas - tak jest tylko w wersji najdroższej - przy skipasie na całe Dolomity. W tym roku jego cena sięgnęła już wyżyn absurdu..... . Sensowniejsze cenowo są skipasy 'łączone' na kilka wybranych sąsiednich ośrodków lub lokalny + 1(2,3) dni na dowolny inny. 2. 'Zrobienie' Sella to raczej kiepski pomysł. Objazdówka wokół tego masywu to szereg łatwych i długich tras, w przypadku dobrej pogody ciekawych widokowo, ale raczej nieszczególnych narciarsko. Atrakcją jest to, że można objechać górę i wrócić w to samo miejsce (w obie strony w dodatku). Prawdziwe narciarskie perełki kryją sie na bocznych odnogach tego szlaku. Dlatego też zwykle namawiam do 'robienia Sella' na raty w połączeniu ze zwiedzaniem poszczególnych ośrodków. Zdecydowanie warto. PozdrawiamM
-
czasem bywają stosowane niekoniecznie jako sprzęt oślołączkowy. Nieco się dziwiłem że mały osrodek (Folgaria-Lavaronne) zafundował sobie kilkanaście takich tasiemców, ale widocznie jakis cel to spełnia (głownie podwiezienie z knajpy na stok... :-) ). Moi zdaniem wygodniejsze dla klienta byłyby krótkie talerzyki, no ale .... (może dostli rabat lub dotacje...:-) ?) Jedyną zaletą takich taśm jest dla ośrodka (moim zdaniem) ich bezobsługowość.... Z nauką dzieci nie ma to nic wspolnego. https://plus.google....851620210639063
-
Natomiast z łańcuchami - nie wyłączać TC.... ogólnie buksowanie kół z założonymi łancuchami to najprostrzy sposób na sciągniecie problemów. Od zakopania się i zwisie na podwoziu do urwania kabelków ABS i przewodów hamulcowych...
-
to bardzo przydatna norma zwyczajowa. Tak oczywista, że widok 2 tonowego suwa spychającego z drogi podjeżdzającą corsę budzi u większości zwierzęce instynkty.....
-
i w dodatku jedyne..... to te z avatarka.