Skocz do zawartości

mig

Members
  • Liczba zawartości

    6 636
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    50

Zawartość dodana przez mig

  1. mig

    rower :)

    Wydawało mi sie to niemozliwe ale wróciłem sciorany jak po 150km na rowerze w gorach.... a to tylko kilka godzin. Fakt ze pole było solidnie w góre i w dół wiec nie  było spaceru a solidne podejścia (w moim wypadku wielokrotne- ci z wiekszymi umiejetnościami mieli łatwiej... ).... Ale jednak to nie bedzie cel zycia...   Od 11-13 rower w Ustroniu i okolicy....  w przerwach miedzy wędzeniem padliny... Ciekawe co zostało z zeszłorocznej kondycji.... ; 
  2. Płaskowyż już jest wystarczająco rozwiniety, a dla mnie zdecydowanie przerośniety wiec..... ; Myśle ze piszemy o tym samym choć troche inaczej.....  W 'duzych gorach' mozna zleźć cos fajnego dla każdego. Mnie nie bawią setki km tras , tysiące ludzi, korki na autostradach i szukanie włoskiej finezji na deptaku w Madonnie czy w 5 gwiazdkach w Cortinie.... Folklor tam owszem, mozna znaleźć, ale raczej w wydaniu rosyjsko-hollywoodskim....  Wole małe osrodki, ale też nie za małe -  tak ok 50-100km..... Mozna w nich znaleźć poza sezonem spokój, tanie karnety, umówić się z najemcą na turnus 'niedziela-niedziela' (co skutkuje m.in. jazda po pustych autostradach), liczyć na uśmiech o poranku i świeże bułeczki w koszyku pod drzwiami co rano, i sztruks o 12 tej w południe.... a jak przyjdzie pora na przerwę to zamiast przeciskania sie w tłumie do lady w Alpicenter, karczmarza stojącego w drzwiach i zapraszajacego do srodka lub wskazującego najlepsze widokowo miejsca na tarasie. Nie zawsze da sie znaleźć wszystko na raz ale zawsze znacznie wiecej niz w 'kombinatach'. Szanuję gusta innych, wiem, że są równiez inne modele wypoczynku w górach ale na razie zostanę przy moim... a Dolomity? Niesamowite czerwone kształty o swicie i zachodzie, jak porozrzucane głazy na trawniku, lub grzebień olbrzyma..... inna liga niż granitowy zachód. Czy gorsza lub lepsza? Inna   gdyby w podtekscie nie było Tyrolu to byłoby Sasslolungo...   I widzisz, wychodzi cały 'szowinizm . To moze porównaj corsę z testarossą ferrari   gdybyś sie nudził latem to weź rower i zapraszam na Beskidy polsko-czesko-słowackie....... (może nie wszystkie naraz... )     Miłego weekendu Michał
  3. Wg mnie - buty są za małe. Nie można cały dzień 'wisiec na jezykach'. Jest to potrzebne tylko do zainicjowania skretu.... reszta czasu na równej stopie. I to ma być pozycja komfortowa (równej stopie- ale ugietej w kostce - tak dla jasności)  Trudno będzie buty odbarczyc po długosci.....
  4. O to to.....  znacznie lepszy sposób niż siedzenie czy chodzenie w butach po mieszkaniu... 
  5.       w słoneczna pogoda, lekki mrozik, 2 mocno starsze panie  podchodza na skiturach czarną trasą pod Cermis w Cavalese. Nic w tym dziwnego, gdyby nie to że trzymając równy rytm  gadają obie jak nakręcone, bez chwili przerwy i zazwyczaj obie naraz.... ( a mijalismy je co kilkanacie minut obracając kilka razy tą czarną)..... zero zadyszki, zero przerwy na wdech, równy krok..... Poczułem sie malutki...... 
  6. Masz szczescie, że piszę z telefonu i idzie mi to z trudnością.... hihi   edit;Może masz rację, ale zostało mi tych okolic jeszcze na kilka podwójnych wyjazdów i będę mógł napisać, że widziałem Langkofel z każdej strony... potem , jak jeszcze będę jeżdził na nartach to spróbujemy  nieco na połnoc..... moze i busem z Krakowa.... Poza tym historycznie to rejon jest włoski od niedawna, niektórzy mówią, ze jeszcze wszystkiego nie popsuto... i niemiecka finezja i delikatnosc    A co do pytania alvaro: Nie polecam łaczyć objazdu Sella ze znaczącym odbijaniem na boki. Kazda z dolin jest zupełnie wystarczająca na całodzienna jazdę. Siłowanie sie na km zostawia kakofonie wrażeń, kilometry białego, pomieszane wrażenia, migające widoki, a jazda z zadartą głową nie jest zdrowa... ... nie warto Lepiej poswiecic po dniu (jeszcze lepiej kilka ) na kazdą dolinę...   (ale to tylko moje prywatne zdanie.. ).     Pozdrawiam Michał
  7. Są jeszcze wrażenia estetyczne...;-). Po prostu inna liga :-)
  8. Wiem że Twoją miłość do Tyrolu jest równie nieuleczalna jak moja do Dolomitów.... :-)
  9.   Wiara to osobista sprawa..... A poważniej- to alternatywą stania, było podchodzenie (bywało nie raz), wiec wyciąg, w dodatku krzesełkowy(!) a nie wyrwirączka,  był godzien postania tych 'kilku' minut..... Ogolnie rzecz biorąc, klient  był wtedy mniej awanturujący się... ......    Zeby pojeździć należało urwac sie z lekcji i pojechać w tygodniu.... najlepiej na 'zabrzańskie' do Szczyrku...
  10. Pozdrowienia dla uczestników:   kto był to wie....     
  11. Kilka razy pokazywałem juz ten filmik ale myślę, że nigdy dość....  Kto jedzie wszyscy (?) wiedzą...  Znamienny przykład na to, że to nie narty jadą a narciarz - czy to na trasie slalomu, zjazdu czy off.   A co do powyzszych 'archaicznych  stylów' - dajcie tym narciarzom narty nowego typu i czasu na kilka km zjazdu to zobaczycie jak można jechac....              Na Czantorii w niedziele kolejka kończyła się sporo powyżej dolnej polany-  tam gdzie dzisiaj dolny (prawy) talerzyk....  1-1,5 godziny stania . 4 zjazdy to był udany dzień.... Warto było 'cyzelowac' kazdy skret...... 
  12. Widziałem Cie w zeszłym roku na Dzikowcu i widziałem w tym na Chopoku.... Postęp jest naprawdę niesamowity, nigdy bym nie przypuszczał że można tak poprawić jazdę przez jeden (prawie nieistniejący) sezon....  jako uzupełnienie dla tych niedawno rozpoczeli: na muldach zawsze będzie łatwiej tym, którzy  MUSIELI kiedyś  tego nauczyć się, bo innych stoków po prostu nie było. Teraz nie jest to aż tak konieczna sprawnośc, choc daje duzo satysfakcji...  (z fajnej jazdy po pustym stoku... )   Do nastepnego spotkania - może wreszcie na Mazurach. M
  13. Ogromne podziękowania dla wszystkich za wspaniałe towarzystwo a w szczególności: Tadeuszowi za ogarniecie sprawy logistycznie (m.in. wręcz luksusowy pensjonat za nieduże eury), za nakłonienie nas do jazdy 'na ilośc skrętów' w dodatku w totalnej kaszanie, za uśmiech, życzliwosć i wyrozumiałość, ....    Sally - za pokazanie, że wbrew forumowym opiniom można nauczyć się dobrze jeździć na nartach nie widząc instruktora (wspaniała zasługa Niko... no i niezwykłej dociekliwości uczennicy), za przepyszne dowcipy, i szeroki uśmiech...   Kaemowi za filmy, Markowi - za pokazanie, że 'tylnowsuwy' to całkiem dobre, twarde buty....     Spiochowi  za cierpliwe oczekiwanie na stoku na maruderów...    I dla wszystkich obecnych i nieobecnych za pamięc o Nim..   Pomimo tylko 8-osobowej fotki, na stoku spotykaliśmy jeszcze Ewe z koleżankami i Torresa i kilka innych osób, tak, że Memoriał mozna uznać za liczny  i udany.    Piątek - to słonce , wiatr urywający głowę i unieruchamiający wyciagi,  kamienie i muldy na szczycie i piękne trasy poniżej.... niestety tylko do max 10tej potem już temperatura zwyciężała.... i jazda była coraz bardziej terenowa. Efekty tego można było nazajutrz poznac po spalonych twarzach i bolacych udach...  Sobota to juz jazda w komplecie w podobnych warunkach, przy 'normalniejszym' wietrze.  Niedziela juz na deszczowo.... ale to akurat był mały problem.... Nowe wrażenia - to Torres zupełnie niechcacy zdołował nas swoimi  umiejętnościami  narciarskimi , a Sally zadziwiała zakładając kolejno męskie pierwsze slalomki165 cm, następnie  gigantki 180cm (wzrost +10) i na obu jadąc cały dzień  z pełną swobodą i uśmiechem zarówno po porannym sztruksie jak po kaszanie z potężnymi odsypami.... (to tak a propos opinii  o strasznie męczących slalomkach i innych race-owkach.......   )      Nieco fotek: Załączone miniatury
  14. Żałuj :-). Pozdrowienia z mglistego Chopoka. Foto Memoriałowe wykonane. Zawody na ilość skrętow też. M
  15. mig

    slogany

    Nie tylko Ty. Ale piszemy o uniwersalności nart (w dodatku w krajowych warunkach) a nie wygodzie czy słynnym z innego wątku  'komforcie'. 
  16. mig

    slogany

    To spróbuj na zmianę: 18m i 12m - wtedy bardzo szybko mozna sie dowiedzieć co tak naprawdę umiemy..... i co z tym zrobić....
  17. Zawsze to 30 eurosów wiecej na wieczorny knajping....  
  18. ŠPECIÁLNA E-SHOP SEZÓNA - od10.3.2014 do 21.4.2014 Skipasy neprenosné platné v strediskách Jasná Nízke Tatry   Dospelí                Senior/Junior                      Deti 25 €                    20 €                                 18 € Kúpiť v e-shope 1 deň (s GOPASS 1-3deň) KÚPIŤ 1 deň (s GOPASS 4-6deň) 25 € 20 € 18 € KÚPIŤ     kopia nieco sie rozjechała..... :-( wygląda że wystarczy kupic w eszopie na gopass.sk i jest... gopass (kartę)  też da sie tymczasowy dostać w kasie (zanim pocztą przyjdzie własciwa karta)   Ktos sprawdzał ?
  19. Dolnoslazacy dopisywać się     Wszystko(?) wskazuje że 3 jednodniówki w e-szopie (po 25E) wyjda taniej niz 3 dniowy..... hmmmm   http://www.jasna.sk/...0132014/#c25334
  20. Wcale nie jest zabawny...... Kpina jest niestety uprawniona. Pewnie że mozna mu kupić . Nawet nalezy.. Ale moje 'dziwne wrażenie' na temat Gubałowki i Zakopanego wcale sie przez to nie zmieniło.... nic na to nie poradzę....
  21. Popatrz trochę realniej. TMR 'wszedł', opowiedział na konferencji prasowej  że za 2 lata coś zrobi i info szerokim echem rozlane po kraju obudziło z marazmu inne ON i zmieniło polskie prawo ochrony srodowiska, wodne, budowlane i kodeks cywilny, dzieki czemu wszystko stalo sie łatwe,  Slusarczyk przyszedł do Szczyrku na klęczkach..... a w Zakopanem stał sie cud. Poproszę bez przesady....  Jak ktoś ma ochotę to może poszukac podobnych jak teraz zachwytów (rowniez na tym forum) po przejeciu Szczyrku przez SON od GAT-u..... 
  22. Mam dziwne wrażenie, że zagospodarowanie Gubałowki jest tak samo realne jak Olimpiada w Krakowie...... 
  23. I tym sposobem uwaliliście kolejny temat.......  czas umierać....    Może jest tu Ktoś, kto 'wygoni partyzantów z lasu'?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...