-
Liczba zawartości
16 798 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
256
Zawartość dodana przez Mitek
-
Cześć Słajszewo to rejon Lubiatowo, Kopalino. Plażowałem tam przez parę lat jak dzieci były jeszcze "plażowe". Jak jest rower miejsce idealne. Tak wygląda większość plaż na byłych terenach wojskowych. Tutaj paranoja komuny zrobiła fantastyczną robotę. Kilometrowy pas zamknięty z zakazem zabudowy pozwolił oszczędzić tak piękne rejony bez konieczności tworzenia tam rezerwatu. Oby tylko jakimś debilom nie przyszło do głowy tego "naprawiać". Jedynym sensownym sposobem regulacji środowisk plażowych jest wykorzystania naturalnych procesów, kierunkowanie ich itd. "Naprawiania plaży" przez nawożenia czy przepompowywanie piachu jest tak debilnym pomysłem, że nawet szkoda o nim pisać. Pozdro Aha... W niedalekim Sasinie jest restauracja Ewa, niepozorny - patrząc z ulicy - domek, która swego czasu była na liście dziesięciu najlepszych restauracji w Polsce. Polecam.
-
I myślą. No i niestety to już nie jest po 50 ale stukające 60 - tak jak i u ciebie zresztą. A Grimsonowi nie musisz pisać takich epistoł. On to wszystko wie, nie widział ale słyszał przeczytał, zna źródła i ma wyrobione zdanie, jedyne słuszne. A co do opisanych przez Ciebie szczegółów to, aż dziwne ile rzeczy pasuje... Pozdro
-
Tak tylko wypowiedzi powinny być sensowne. Np. mnie łączysz z pilotowaniem F-16 i Penatgonem - gdzie wiadomo, że od zawsze mam poglądy zdecydowanie pacyfistyczne, głoszące łączenie ludzi a nie dzielenie itd. Mam wrażenie, że po prostu inaczej nie umiesz, nie umiesz wyjść poza swoją ścieżkę myślenia. Ja rozumiem zachwyt nad "naprawą" plaży. Dla części ludzi plaża kojarzy się z tego typu infrastrukturą i wizerunkiem. Natomiast zapewniam, że pierwszy sztorm zabierze cały piach do linii wydm bo taka jest dynamika środowiska. Plaża oczywiście natychmiast się odbuduje bo na tym odcinku wybrzeża przeważa zdecydowanie akumulacja i ... tyle. Naprawić można towarzyszącą plaży infrastrukturę dla plażowiczów, jak chodniczki, kosze na śmieci czy dojścia, falochronami palowymi zmniejszyć intensywność oddziaływania falowania, żeby korzystanie z kąpieli było nieco bezpieczniejsze (coś za coś bo falochron generuje inne zagrożenia) itd. Sprytnie pociągnięto solidną kasę (oczywiście ze znienawidzonej przez paru debili Unii - ci najbardziej ciągną i korzystają na tym, żeby było śmieszniej) co ładnie populistycznie sprzedano w artykuliku dla 4 letniego dzieciaka. Zapraszamy do Mielna na wakacje, mamy zupełnie nową idealną plażę! Taka prawda.
-
Oczywiście. Niestety w podobny sposób myśli - nie myśli raczej spora część społeczeństwa. Masz własne zdanie na temat mierzenia temperatury możesz mieć w każdym temacie. Niestety nie jest to zabawne bo masz też głos.
-
Cześć Rzeczywiście mój błąd -przepraszam - bo dla mnie plaża to określenie jednoznaczne,genetyczne i NIE DA się jej ustabilizować, chyba, że zabudujesz ją betonowym falochronem. Ty rozumiesz to zupełnie inaczej i dla Ciebie dziennikarz napisał te populistyczne bzdury. Pozdro
-
Bardzo proszę o przybliżenie technologii "naprawiania plaży po sztormie" - może jakieś dane wyspecjalizowanej firmy albo coś...
-
No wiesz wielokrotnie miał okazję i nic... Pozdro
-
Cześć No to ja zawsze opalam się na pocztowca bez koszulki tylko jeszcze białe paski od sandałoklapek na stopach i dłonie od rękawiczek rowerowych. Koszulkę poprawiam jak tylko jest okazja a opalam się bardzo szybko. Wczoraj przez parę godzin przycinałem winogrona i już. Wakacje w tym roku nie grożą więc trzeba się organizować w inny sposób. Pozdro
-
Cześć W wypadku Pana Arkadiusza był to jedyny sposób wpisania się na listę strzelców: Pozdro
-
Nie używaj słów, których znaczenia nie rozumiesz.
-
Uuuu - wstrętny błąd. Dzięki za słuszną uwagę. Przepraszam już poprawiam Ale w pracy najczęściej właśnie tak to wygląda jak piszesz, natomiast w przytoczonym przez Ciebie fragmencie przekaz miał być inny. Pozdro
-
Bo ty w ogóle niewiele widziałeś - jak wynika z tego co piszesz. Dla mnie twoje oceny są bez znaczenia bo nie rozumiesz idei zdjęcia od początku. A poza tym... ja panuję nad tym co robię w samochodzie, ale - tu racja - trzeba bardzo uważać i jeździć z bardzo dużym zapasem bo coraz mniej ludzi w ogóle kojarzy o co chodzi w prowadzeniu samochodu. A dla mnie najważniejsze w twoim poście jednak było ostatnie zdanie o studiach bo sprzedaje cię kolejny raz wspaniale. Znam sporo osób z wykształceniem i wiedzą, o których nawet marzyć nie możesz, które wykonują bardzo przyziemne prace jak roznosiciel posiłków czy listonosz albo pasterz. Nic to im nie ujmuje ale jak widać nie wszyscy tak myślą.
-
Z granatem...? Na zdjęciu są napoje różne a zamieszczone dla zabawy. Nie zajmuję się pokątną akwizycją napojów ale czasami pomagam kolegom jak poproszą - tak jest w firmach o strukturze rodzinnej, nawet właściciele przed takimi weekendami jak ostatnio pakują samochody i jeżdżą z dostawami i beret im z głowy nie spada choć mają miliony. Cenię to bardzo bo są normalni. A co do ułożenia towarów to determinuje je kolejność i charakter dostaw a wypadku w firmie nie było nigdy przez prawie 40 lat jej działalności. To nie są okazje do bicia rekordów więc jeździ się świadomie. Pozdro
-
Bezalkohole i woda dla koleżanki i przyjaciela, którzy nie piją. Pozdro
-
Cześć Nie no to jasne. Pływanie na pusto to zawsze trochę zabawa. Na pusto kanadyjka musi być naprawdę wymagająca - dlatego moje peany dla Młodzia. Kanadayjka nie jest do pływania bez bagaży - a przynajmniej nie ten model. Wysoka burta, konieczność sięgania pagajem do wody itd. - myślę, że - wybacz - znacznie łatwiej pływać, nauczyć się pływania kajakiem - niż kanadyjką. Poza tym jest długa i to też utrudnia - myślę o rzekach krętych - pływanie. Pozdro
-
A na ich miejscu zlikwidował byś 500+ czy tam 800. Startując do jakichkolwiek wyborów dał byś taki postulat jako zasadniczy? Skurwysyny udupili wszystkich kupując sobie głosy chamów. Wypaczyli demokrację - postąpili po mistrzowsku, zapewniając sobie głosy tępych nierobów, i nie tylko.
-
Cześć Bardzo przepraszam,że zostawiłem Twoje pytanie bez odpowiedzi - przeczytałem i... zapomniałem. Sorry. Jeszcze raz przeczytałem w związku z moją skuchą naszą wymianę zdań i powiem tak: - jeżeli buty są za duże - zmień - Flex - to tylko wskaźnik sztywności tworzywa, obrósł w mit. W Twoim wypadku ( w każdym wypadku, nawet moim, czy zawodnika) flex w jeździe amatorskiej po trasach nie ma znaczenia. Wyważasz się na nartach sam - but niczego za Ciebie nie zrobi - może pomóc troszkę ale jak nie będzie trafiony ( w sensie umiejętności stania na nartach a nie dopasowania) - tylko utrudni. Wiesz to jest tak: Ludzie oczekują prostych rad: kup sobie inne narty, buty, czapkę czy gogle - będziesz lepiej jeździł, będzie Ci łatwiej. No więc niestety nie! Na każdych nartach można pojechać wszędzie z przyjemnością - trzeba tylko umieć. To "umienie" wiąże się z konsekwencją, doświadczeniem, jazdą systematyczną, być może szkoleniem - INNEJ DROGI NIE MA. Teraz konkrety: Skąd jesteś? - może być na priv. Jeżeli Warszawa nie jest dla Ciebie odległa chętnie pomogę a nawet co nieco załatwię. Jeżeli nie też da radę pomóc. Jesteś młodym gościem, szczupłym, sprawnym... zapraszam na priv. Pozdro
-
Cześć Solidne, a w zimie super solidne. Podziwiam Cię szczerze za tą kanadyjkową pasję. Kajak w takich warunkach jest znacznie łatwiejszy choć chyba bardziej wywrotny. Ja rzadko pływam na pusto - to jest wtedy zabawa. Pływałem parę razy późną jesienią albo wczesną wiosną ale to jednak nie jest typowa zima. Kiedy i gdzie robiłeś te zdjęcia? Kajak za to nauczył mnie jednej bardzo fajnej rzeczy - umiejętności ograniczania bagażu do niezbędnego minimum. Ta świadomość ile niepotrzebnych rzeczy się wiezie bardzo przydała mi się w ultramaratonach rowerowych. Trzymaj się wiosła (czy to raczej jest pagaj). Pozdro
-
Cześć Jacek to niestety nie jest śmieszne. Żywimy, wyposażamy, stawiamy wakacje, kupujemy samochody zwykłej bandzie skurwysynów. Albo do roboty albo do utylizacji, ale głos się liczy. PIS rozpoczął tą karkołomną komunę i choćby skały srały nigdy im tego nie wybaczę. Powrót do demokracji ateńskiej gdzie głos miła tylko Obywatel a Obywatel płaci pracuje i płaci podatki. Nieważna jest nacja czy wyznanie. Pozdro
-
Cześć Hmm... A niektórzy głoszą, że zmiany środowiska i konieczność działań aby je hamować to bzdura i zielony terror. Beatko korzystaj-cie (bo chyba nie jesteś sama). Ja też spakowałem się na weekend: Pozdro serdeczne
-
Cześć No niestety papier jest ciężki jak cholera. A napowietrzasz go ręcznie? Jakoś go wyginasz czy co? U nas są jeszcze atrakcyjne miejsca na ćwiczenia manualne i spostrzegawczość przy sortowaniu butelek, zapraszamy 😉 Pozdro
-
Cześć Hm... z pewnością jest jak piszesz - tzn. aby być dobrym kierowcą sportowym trzeba mieć sporo przesuniętą granicę akceptowalnego ryzyka ale czy akurat Kubica jest powyżej jakiejś średniej... Chyba nie, najlepszy dowód, że dojeżdża w wyścigach długodystansowych, ale może to już ten etap kariery... Typowym Świrem był Mac Rae, stosunkowo szalony był też Solberg- stary Solberg. Z naszych oczywiście Kuzaj. Pozdro
-
Cześć No Krzysiek się "nie pucuje" bo jest człowiekiem z klasą i skromnym ale ma za sobą wiele lat treningu sportów siłowych. Ja przynajmniej lubię rozmawiać ze specjalistami z danego tematu. A co do pracy to mam identycznie jak Ty. To jest znakomita sprawa jeżeli ma się taką możliwość. U nas jest tak, że wyjątkowo sezonowy (w różnej skali czasu) charakter działań oraz związany z tym w pewien sposób niedobór kadr na stanowisku kierowca dostawca powoduje, że często z przyjemnością reaguję na prośby o pomoc kolegów z logistyki. A wiesz beczka 30 - 40 kg - wniesienie 5 czy 6 po schodach na pierwsze piętro... a 50 - to 60 kg. Tak, potwierdzam i popieram, fajnie jest w pracy jak jest zmiennie. Pozdro
-
Cześć O takie rzeczy to raczej sugeruję pytać Krzysia Moruńka. Pzdro
