-
Liczba zawartości
16 264 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
249
Zawartość dodana przez Mitek
-
Cześć Piotrek w Latemar orczyk na szczyt Pala di Santa Zenggen czy coś takiego. Traska z góry Wam się spodoba. Trzymaj się.
-
Narty na muldy ? Fischer The Curv GT 85 ? + przemyślenia na polskie stoki ;)
Mitek odpowiedział PrzemekWrocek → na temat → Dobór NART
Cześć Powiem tak: Syn jeździ skrajnie na SL i tylko to lubi ale gdy jest opad albo ciężki śnieg czy coś innego kupił za całe 350 pln stare freestylówki i ma znakomitą zabawę a i wycinać skręty można. Może tędy droga - nie inwestować tylko kupić coś co mniej więcej zapełni lukę... Pozdro -
Cześć Tak, oczywiście ale... Jeżeli na stoku masz do najbliższej knajpy jeden zjazd, no może podjazd i zjazd to problem odzieżowy jest tak naprawdę marginalny, to znaczy jakieś załamanie pogodowe Cię nie dotyczy bo aż tak pogoda zmienną nie jest - w grę wchodzą przecież minuty zjazdu czy dostania się do najbliższej stacji wyciągu. co innego gdy zamierzasz jeździć stale np. w deszczu czy solidnym opadzie śniegu ale tu z kolei raczej są inne znacznie ważniejsze problemy sprzętowe - widoczność, orientacja itd. Jasnym jest jednak, że jak ktoś decyduje się na jazdę w skrajnych warunkach to już zazwyczaj wie jak się ubrać. Tak to widzę. Powiem może inaczej: mieliśmy - piszę tu o grupie dość szerokiej, kilkudziesięciu moich znajomych i przyjaciół, z którymi razem jeździmy - okazje jeździć w różnych skrajnych trasowych warunkach: ciągły opad deszczu, ciągły opad śniegu, niskie temperatury itd. i z tego co pamiętam nigdy nie było nawet rozmowy o jakichś membranach czy Dermizaxach. Od pewnego momentu intensywności zjawisk nie ma ciucha, który wytrzyma albo ja takich nie znam. Pozdrowienia
-
Cześć Budowa kolejek, jeżeli idą w śladzie starych to raczej sprawa projektowo/finansowo/uzgodnieniowa. Jak to wszystko jest to zakontraktowanie kolei i jej budowa już idzie w miarę szybko. dobrze, że przy tym jest mowa o poszerzaniu tras ale z tym może być już straszny sajgon.... Chodzi mi o to aby poszerzenia zaprojektować i zrealizować w taki sposób aby nie zniszczyć tego co już jest a to trudne i raczej wtedy robi się trasy pod śnieżenie i ratrakowanie przez co tracą swoje naturalne walory i - wbrew pozorom - stają się bardziej niebezpieczne. Pozdro
-
Cześć W jeździe trasowej, w narciarstwie popularnym ciuchy maja marginalne znaczenie - bardziej estetyczne niż ochronne. Skitouring, narty wysokogórskie, sport itd. tam już jest to ważne z różnych względów. Dobre ciuchy narciarskie powinny być lekkie i raczej chronić przez spoceniem się i przegrzaniem bo z zimnem łatwo sobie poradzić odpowiednio sterując warstwami i posiadając np, mały dodatek w plecaczku czy w knajpie na wieszaku. Pozdro
-
Cześć "Optymalność choreografii" uzależniona jest od sytuacji z na tą wpływa bardzo wiele zmiennych. Jeżeli mówimy o wbiciu kija jednak to wydaje się, że jest/musi być ono zsynchronizowane z momentem właściwego odciążenia. Inaczej chyba w sensie fizycznym jest/byłoby trochę bez sensu. Pozdro
-
To jest funkcja rytmiczna.
-
Cześć Do tego mogą służyć i służą ale obecnie to rzadkie ich zastosowanie. Z funkcji, które pełnią kije obecnie najważniejsze są równoważna oraz rytmiczna. Pozdro
-
Cześć Jeździsz z zawodnikami zakrętami...? Ciekawe...
-
Koszmar instruktorski.
-
Byliśmy o 1.5 h jazdy samochodem więc było to oczywiste. Pozdro
-
Rozwiązaliśmy dojazd po polsku. Opiszę jak wrócimy bo teraz doskonale się bawię w Zauchensee i trochę s k9da mi czasu na pisanie.
-
Cześć Tak. Wierz mi Mlesik, że atmosfera zawodów była genialna. W takim tłoku jeszcze nigdy nie jeździliśmy na nartach. Krichsmyer znakomity. Austriacy znali każda minimuldke na trasie. A jak się darli jak Odermatt przegrał to było słychać nawet kilometr dalej... Organizacyjnie znakomicie, ludzi tysiące ale poza strefa mety wszystko można było oglądać beż biletów trasowych. Pozdro
-
Problem z jednoznaczną pozycją wiązań względem nart
Mitek odpowiedział zdzislawdyrmanzasadniczo → na temat → Serwis i konserwacja sprzętu
Cześć A dla początkujących w tył czy w przód? Pozdro -
Cześć Edwin prześlij frustratom od 6-paków z Naszej Klasy, bo nie sądzę by wiedzieli, że trwają. 😉 Pozdro
-
Cześć Chodziło mi o SG w Saalbach. Dyskusja, która tu się odbywa... - zresztą wiesz sam. Jestem po prostu nieco zdziwiony, że odbywa się najważniejsza impreza w dwuleciu w narciarstwie a tu... żałość. Pozdro
-
Cześć Oba SG trudne ale męski super trudny. Co ciekawe i na takiej imprezie znakomite trudny ale nie niebezpieczny. Marco zabił! W niedzielę mam nadzieję na dobre zawody... Pozdro
-
No i widzę, że bogato go skomentowałeś.
-
Cześć Moje rady są tylko odpowiedzią na to co piszesz. Próbuję Cię w ten zawoalowany sposób zmusić do lekkich przemyśleń nad samooceną i znaczeniem wyboru narty w związku z techniką czy też chęcią jej zdobycia. Stok, miejsce, kraj itd. nie ma nic wspólnego z rodzajem nart na których się jedzie - to pewne. Pozdro Pozdro
- 13 odpowiedzi
-
Żartujesz oczywiście.
-
Moim zdaniem 30/30k na Białkę to mało. Wybacz ale musiałem. Życzę udanego zakupu.
-
Żartujesz oczywiście.
-
A Saalbach jeżdżą. Gratuluję chłopcy.
-
Cześć Na jakiej podstawie piszesz, że wybielam stare dobre czasy oraz, że jestem przyzwyczajony do bycia sterowanym czy też do sterowania odgórnego. Skąd to wziąłeś nie wiem ale chętnie się dowiem. Jak sam raczyłeś zauważyć znasz te "dawne czasy" jedynie z opowieści i na tej podstawie stworzyłeś sobie obraz, którego bronisz atakując "dawne czasy", o których tak naprawdę gówno wiesz a do tego w sposób nieuprawniony generalizujesz. Ja Drogi Kolego mieszkałem w Koszalinie w później w Warszawie. W środowisku narciarskim nie znałem nawet jednego człowieka. Pojechałem na parę obozów, na których trzeba się było nieźle spinać bo już za sam strój (wbrew pozorom ważna u instruktora rzecz) można było wylecieć a Ci, którzy zdawali byli merytorycznie przygotowani do pracy o umiejętności jazdy nawet nie wspominając. W krajach alpejskich szkolenie prowadzone jest tradycyjnie przez wyspecjalizowane organizacje o zasięgu ogólnokrajowym bo to umożliwia prostą unifikację poziomu wypuszczanej kadry. Sporo czasu spędziłem z włoskimi instruktorami i nie spotkałem tam ani jednego źle wyszkolonego gościa więc system pracuje. Chcesz puszczać na żywioł... Mateusz, mnie to wisi, ja umiem jeździć i nauczyłem wszystkich na których mi zależy i którzy tego chcieli jeździć na poziomie ponadprzeciętnym. Ale żal mi ludzi, którzy chcą się nauczyć, trafiają na jakiegoś leszcza i narty stają się wtedy weekendową zabawą a nie pasją. Taka prawda. Pozdro
-
Cześć Poziom wyszkolenia przeciętnego instruktora po uwolnieniu przyznawania uprawnień spadł dramatycznie. Często decyzje, o tym czy dana osoba/podmiot może organizować obóz instruktorski i w jakiej formie, wydawali ludzie, którzy nie tylko nie widzieli nart na oczy ale również gór. Były przypadki szkoleń instruktorskich weekendowych oraz on-line lub zwykłych podkładek - płaciłeś kasę i dostawałeś papiery. Za czasów gdy ja robiłem papiery naprawdę trzeba było coś umieć i zainwestować aby zdobyć zawód. Z pewnością nie było idealnie ale poziom przeciętny był znacznie wyższy. Zresztą obecnie też droga SITN/PZN gwarantuje pewien stopień fachowości. Jeżeli to jest słuszna droga to OK. Nie dyskutuję. Pozdro
