Skocz do zawartości

Mitek

Members
  • Liczba zawartości

    16 789
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    256

Zawartość dodana przez Mitek

  1. Mitek

    Rowerowe podjazdy

    Cześć Spa i zabiegi w cenach niemieckich nie dotyczą ale te rowery super. Sporo jeździliśmy po Izerach w rejonie Wlenia, Lwówka, Jeleniej Góry. Tam też są dość fajne podjazdy - np. wszystkie drogi do Radomic. Wielokrotnie jeździliśmy na rowerze z Lwówka do Jelonki różnymi drogami i też są tam fajne podjazdy i jeszcze fajniejsze zjazdy. Wiesz teren gravelowy to bardzo pojemne pojęcie. Pozdro
  2. Mitek

    Rowerowe podjazdy

    Ja bym chętnie pojechał i spróbował podjechać bo lubię wyzwania ale w tym roku praktycznie nie miałem nawet dnia urlopu oprócz nart w lutym, niestety. Nie jest natomiast moim celem realizacja jakiegoś podjazdu czy podjazdów czy w ogóle trasy oprócz jakichś zawodów ultra, a których czasami zdarza się startować ale tu też celem jest raczej fajna zabawa a nie wyczyn bo z chłopakami jadącymi na pusto na gravelach i tak szans nie ma. Nie kreuję się też na mistrz a podjazdów czy interwałów a jedynie stwierdzam, że lubię podjazdy i lubię jazdę interwałową bo tak najczęściej zdarza mi się jeździć i wydaje się, że wiem jak w takich warunkach jeździć skutecznie żeby się nie zarżnąć. W każdym razie jak będzie jakaś okazja to chętnie ale żeby jechać specjalnie... Wiesz ja mam do Świeradowa ponad 500km. O wskaźniku VAM przeczytałem po raz pierwszy. Z tego co pisze Witold to chyba wymaga pewnych założeń czy komentarza bo - z wielkim szacunkiem dla Witolda - nie jest wyczynowym kolarzem a ten VAM ma znakomity na tym podjeździe. Salomopol nie jest specjalnie trudny i wydaje się, że w większości idzie z dużej tarczy bo tam są chyba tylko krótkie odcinki 8-9% na serpentynach i pierwsza górka po zmianie stoku, czy się mylę? Nawierzchnia po jakiej się jedzie jest moim zdaniem jednym z kluczowych elementów dla trudności podjazdu. Pozdro
  3. Cześć Niebezpieczeństwa raczej nie stwarzasz ale jest to błąd. Wysunięcie nogi wewnętrznej jest naturalne - inaczej się w skręcie jechać nie da, natomiast powinien to być SKUTEK działań podjętych wcześniej aby w skręt wejść. Na nartach taliowanych łatwo jest skręt wywołać przez wysunięcie narty wewnętrznej. Biodra wtedy rotują a narty samoistnie pochylają się w kierunku nogi wysuniętej. Tego typu ułatwienie ruchowe pracuje na stokach płaskich, może średnio stromych ale już na stromych będzie powodowało odciążenie narty zewnętrznej i utratę kontroli. Jest tu paru gości, na których pisaninę, zwłaszcza jeżeli chodzi o technikę jazdy nie należy zwracać uwagi. Pozdro
  4. Cześć Rozwinę, choć temat wałkowany wielokrotnie.
  5. Mitek

    Rowerowe podjazdy

    Nie kłam. Bo sobie przejebiesz do reszty.
  6. Bardzo sprytnie połączyłeś dwie ogólnie znane myśli. Szacun. I w tym, i jedynie w tym, jesteś niezły - mistrz kopiuj-wklej. tego nigdy nie podważałem i nawet trochę podziwiam sprawność operowania sprzętem. Potwierdziłeś tylko moją opinię. Dzięki.
  7. Ja nie czytam w myślach Adama ale mniej więcej jeszcze kojarzę na czym polega nauczanie jazdy na nartach. Adam naucza kompletnie i działa w sposób planowy. Znamy się, widziałem jak Adam uczy i wiem, że to jest edukacja narciarska a nie odpierdalanie fuchy. To wystarczy aby czytać myśli, narciarskie myśli oczywiście. A co do nart poważniej... Na początek mogą być nawet Bobo, choć im dłuższe tym lepsze - na początek wbrew pozorom. Ale jak już chcemy jeździć to narta sugerowana przez Adama jest pewnym uniwersalnym wyborem. Skuteczne i zsynchronizowane odciążenie i dociążenie i czucie krawędzi w sensie tzw. brania śniegu jest kluczowe. Oczywiście jak chcesz szybko poczuć piękno jazdy ciętej to kupuj SL i jeździj z wykroku. Ale nie o to chodzi w jeździe na nartach. Pozdro
  8. Mitek

    Krajoznawczo po okolicy....

    No to muszę wklejać zdjęcia z działki, A wydawało mi się, że to słabe jest ale ,,, Szykuję. No rydzów jeszcze u nas nie ma ale jest to ewidentnie borowikowy rok - też tam czujecie? Pozdro
  9. Nic ale: 1. Edukacyjnie są słabym rozwiązaniem. 2. Są twoje, a to niedobrze wróży edukacji.
  10. Mitek

    rower :)

    Cześć Śledzę cały czas i znam wyniki. Choć nie mam dostępu do TV ale mam przyjaciela. Świetne wyniki Polaków a i słabość emko mi nie umknęły. Nie lubię tego zawodnika po prostu. W każdym razie ciekawa impreza i ciekawy jej zamysł. Aczkolwiek powiem Ci, że moim zdaniem jest to kolejna cegiełka do obniżenia rangi tych zawodów. i... czy słusznie, czy one mają sens jak różnica pomiędzy pierwszym a 6 to było chyba 10 minut... POzdro
  11. Mitek

    Dorota Tlałka

    Cześć Rzadko piszesz ale jak piszesz to już piszesz. POzdro
  12. Mitek

    Pasje

    Borowik rośnie w kilkanaście godzin a nie tydzień młotku.
  13. Koledze nie zadaje się pytań bo zamęczy cytatami.
  14. Cześć Mam wrażenie, że próbujesz "udowodnić" tezę przy pomocy hipotezy. Nie wiem czy to uprawnione ale też przyznaję, że sprawa późnych hominidów jest tak zagmatwana, że zdecydowanie nie potrafię ocenić co jest faktem a co hipotezą. Natomiast dwa posty poniżej Twojego, który cytuję obrazują jak każde piękne osiągnięcie można zniszczyć i zeszmacić. Tragiczne. Pozdro
  15. Nie. Adam pochwalił drugą część wypowiedzi o nartach bo jest w 100% prawdziwa i wynikająca z praktyki. Stwierdzenie o butach jest warunkowe i kieruje do fachowca. Ty napisałeś: "Bierz Pan najsampierw sztywne buty, przy wadze +120kg z flexem min 120." co jest absolutną obiegową bzdurą. Ewentualnie uszło by gdyby było opatrzone szerszym komentarzem ale nie jest więc jest raczej oszustwem spowodowanym chęcią zaistnienia - stąd moja reakcja. Bądź konsekwentny i się po prostu nie odzywaj jak nie masz o czymś pojęcia. Zwłaszcza w tematach poradniczych jest to szkodliwe bo wprowadza w błąd pytających i powoduje bałagan. Pisałem to dziesiątki razy. Co do butów to... kolega ma buty i tyle. Wyważenie na nartach nie ma z butami nic wspólnego. Sztywny but może pomóc ale może też wiele utrudnić. Prawidłowo poukładany narciarz nawet jak waży 150 kg może jechać w miękkich butach prawidłowo i czysto. Natomiast aby jechać dynamicznie i agresywnie musi wspomóc się sztywnymi butami z oczywistych względów. Kolega pytający jest na etapie nauki więc nie będzie zapierdalał jak idiota tylko uczył się wyważenia a tu trzymające betonowo buty nie do końca pomagają. Czy to jest dość jasne?
  16. Mitek

    Pasje

    Cześć Ja nie jestem w stanie oglądać takich meczy. Psychika mi siada. No chyba, że wypiję ze cztery browary. Pozdro
  17. To po co się odzywasz w temacie jako jeden z pierwszych? Na dodatek pisząc nieprawdę.
  18. Już pisałem nie raz: zjeżdżać można na wszystkim, nawet na jabłuszku, a kolega chce się nauczyć jeździć - to po pierwsze. Po drugie sugeruję aby osoba, która nie umiała nikogo nauczyć na nartach nawet podstaw nie zabierała głosu w tematach poradniczych - to po prostu nieuczciwe.
  19. Mitek

    Drony

    Cześć Są takie osoby, że zawsze ktoś jest winien ich nieudacznictwa. Piotr w tym bryluje jak widać po większości tematów. Pozdro
  20. Mitek

    Drony

    Cześć Taka zabawnie pokrętna logika. Wiesz niech sobie ludzie jeżdżą gdzie chcą tylko niech jeżdżą a nie się wloką i niech przy tym myślą. Piwo z lodami??? Dziwny zestaw. Do lodów to raczej Advocat. A szczerze... Mnie to nawet się nie chce znosić roweru na parę km - bez sensu. Pozdro
  21. Mitek

    Dorota Tlałka

    Cześć Przed sekundą Rybelek mi powiedział, cholera... biorą z naszej półki. Jeździliśmy z nimi na Kasprowym, którejś zimy w okolicach stanu wojennego. Takie fajne, normalne, zwyczajne dziewczyny... Pozdro
  22. Mitek

    Drony

    Cześć I jeszcze jedno bo jakoś to przepuściłem a jest ważne: W moim wypadku jazda samochodem nie jest wygodą czy wyborem tylko koniecznością - tak jak w setkach przypadków osób, które dostarczają towary, przewożą przesyłki, transportują ludzi, usuwają awarie czy pełnią inne usługi dla ludności. Muszą szybko dojechać, muszą sprawnie wykonywać swoją pracę, już nawet nie ze względu na straty ale ze względu na konieczność zachowania bezpieczeństwa czy podtrzymania systemów niezbędnych do funkcjonowania. Zastanówcie się nad tym koledzy... A co prowadzenie wojen to muszę przeprosić bo trochę kłamałem: Prowadzę od zawsze wojnę.. z głupotą. Pozdro
  23. Mitek

    Drony

    Cześć Tak - w sensie, że - wbrew pozorom - nasze poglądy są zbliżone ale poprzez pośpieszne pisanie lub niezbyt precyzyjne dochodzi do pewnych uogólnień i nadinterpretacji w obie strony. 1. Ja też jeżdżę po ulicach gdy nie ma ścieżki i uważam to za normalne i uprawnione. Staram się jednak - gdy jest taka możliwość nie blokować ruchu a gdy jadę po ulicy to jadę w taki sposób aby ułatwić ewentualne manewry kierowcom oraz jadę (o tym czasie piszesz) szybko a nie snuję się 20km/h. 2. Też miałem bardzo wiele przypadków gdy zasada ograniczonego zaufania zapracowała bo jest ona pewnym nadrzędnym obowiązkiem każdego uczestniczącego w ruchu. 3. Myśląc o naszej dyskusji wspomniałem czasy gdy zaczynałem jeździć na rowerze i to co wtedy robiłem i jaką drogę potrafiłem wybrać - żenująco się to wspomina. 4. Dziwne jest dla mnie natomiast i niezrozumiałe gdy np. rowerzysta jedzie ruchliwą drogą wśród samochodów tamując ruch gdy równolegle w odległości dokładnie 50 czy 70 metrów idzie ulica zupełnie bez ruchu samochodowego. 5. Jakiekolwiek poruszanie się wśród innych użytkowników ruchu nigdy nie jest relaksem. Wymaga zaangażowania wielu zmysłów, przewidywania, reagowania w czasie rzeczywistym, orientacji itd. Kto traktuje to jako pełny relaks wcześniej czy później ląduje na drzewie lub w rowie - czym by nie jechał. Pozdrowienia serdeczne
  24. Mitek

    Drony

    Cześć Samochód jest szybszy niż rower i wymyślono go po to aby szybciej się przemieszczać. Skoro Twoim zdaniem jest to zbędny wynalazek to sugeruję jechać w Alpy na rowery na rowerach a nie wozić dupę samochodem. W swoim rowerowym życiu byłem świadkiem pięciu wypadków rowerowo samochodowych i we WSZYSTKICH winnym był rowerzysta i we wszystkich przypadkach znacznie ucierpiał. Ja nie prowadzę wojny z jakąś grupą użytkowników jako całością - czasami zwracam uwagę tym ,którzy łamią przepisy a ich reakcje są różne - czasami zupełnie debilne. Ty przedstawiasz sprawę w taki sposób, że wszyscy kierowcy są winni czemuś. Nie zwracasz uwagi konkretnej osobie, która popełniła wykroczenie tylko celowo stosujesz coś w rodzaju strajku włoskiego tylko i wyłącznie po to aby wkurwić jadących za Tobą, choć możesz inaczej. Jeżeli jesteś konsekwentny i po prostu jeździsz zawsze zgodnie z przepisami to szczery szacun. Często natomiast widuję rowerzystów, którzy traktują przepisy bardzo wybiórczo i to mnie osobiście strasznie wkurza bo jest wyjątkowo nieuczciwe i zahacza dla mnie o jakąś debilną ideologię i taki rowerowy sekcizm, który jest dziecinny i głupi. Dla mnie to postępowanie .... po prostu niezrozumiałe, ale trudno. Widzisz ja często używam samochodu w celu załatwienia różnych spraw i często się po prostu spieszę aby zdążyć na czas. Wtedy nie ukrywam, że denerwuję się na testujących moją cierpliwość ale też godzę się z tym bo skoro mają do czegoś prawo... Pozdro serdeczne
×
×
  • Dodaj nową pozycję...