Skocz do zawartości

Mitek

Members
  • Liczba zawartości

    16 257
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    249

Zawartość dodana przez Mitek

  1. Mam spokojnie wytłumaczyć czy zaorać?
  2. No to muszę powiedzieć Rybelkowi - czyli żonie - że jej źle dobrałem narty. Jeździ obecnie najczęściej na narcie 170cm przy 165cm wzrostu i 57-58 kg wagi. A już o sobie czy dzieciach nie to ja w ogóle nie mówię... Dzięki za solidną poradę.
  3. Mitek

    Sezon 2024/2025

    Sam sobie winien - to tak delikatnie raczej napisałem... Pozdro
  4. "Staż i objeżdżenie to dwa różne pojęcia" - w punkt. Np. ja mam w tym momencie bardzo duży staż ale zero objeżdżenia i jestem po prostu denny i to niestety we wszystkich moich zasadniczych aktywnościach - tak się poukładało. To oczywiste Marek dla każdego kto choć trochę wie na czym polega uprawiana przez niego działalność. Pozdro
  5. Mitek

    Sezon 2024/2025

    Cześć Pełna zgoda. Ja za to spędziłem tam ... w sumie parę miesięcy, no.. na tym karnecie. Znam wiele miejsc zdecydowanie bardziej wartych odwiedzenia a już za takie pieniądze to chyba narty na księżycu. Pozdro
  6. Jeżeli ktoś chce mnie obrazić albo zdenerwować stosuje formę Mirku. Widzę, że moja ocena twojego intelektu nie była chybiona - Dzięki. Ja oceniam - jak mogę być w składzie...?
  7. Ja znam osobiście sześć osób, które dobrze jeżdżą na nartach...
  8. Cześć Jako, że obaj nie umiecie jeździć to obaj - oczywiście w różny sposób - dyskwalifikujecie szkolenia. Nie będę rozkminiał który jak bo to doskonale wiecie. Ważna jest nie tyle forma szkolenia ile jego efekt, nie miejcie klapek na oczach. Szkolić się można w bardzo różny sposób ale podstawą jest zdefiniowanie celu. A to polega na umiejętności zdefiniowania dobrej jazdy na nartach. W sensie amatorskim to połączenie skuteczności z techniką. To kwestia oczywista od razu dla kogoś kto zna kanon a jednocześnie jest praktykiem. Wyważenie tych dwóch elementów w jeździe amatorskiej to podstawa. Znam bardzo wielu forumowiczów z jazdy wspólnej i wyrobiłem sobie zdanie na temat ich ocen i znam wady i zalety ich spojrzeń. Warto się spotkać jednak... Pozdro
  9. Mitek

    Pasje

    Cześć Większość przeszkód jest do spłynięcia. Zależy to od wielu czynników - głównie stanu wody, umiejętności płynącego, rodzaju jednostki, zabezpieczenia itd. Pokonanie przeszkody w inny sposób niż spłynięcie jest też zależne od wielu rzeczy. Czasami zmiana poziomu wody o pół metra potrafi zmienić przeszkodę ze spływalnej w bardzo trudną do pokonania w jakikolwiek sposób - nie ma reguł - trzeba myśleć, mieć arsenał technik i trochę niezbędnego sprzętu. Pozdro
  10. Mitek

    Pasje

    Cześć W Polsce też są takie rzeki, że przez parę dni, baaa... przez całą rzekę nie spotkasz na niej nikogo - fantastyczne zupełnie, zazwyczaj uciążliwe lub bardzo uciążliwe i często trudne technicznie ale uciążliwość fajnie blokuje ruch i czyni je wyjątkowymi Pozdro
  11. Cześć Tak, zadbanie o technikę to rzecz najważniejsza. Oczywiście nadrobisz sporo objeżdżeniem i jeżeli będziesz dużo jeździł w różnych warunkach będziesz dość skuteczny ale przy solidnej technice Twoje narciarstwo stanie się o wiele skuteczniejsze i ekonomiczniejsze. Przytoczony powyżej sposób jest jednym z lepszych - lepsza jest tylko jazda jeden na jeden - choć wszystko zależy od jakości fachowca, ale nie każdy kursy lubi a narciarstwo ma być zabawą, przede wszystkim. Ale... dobrze jest jeździć z lepszymi od siebie a przede wszystkim zrozumieć i umieć odróżnić dobre narciarstwo od przeciętnego: - stworzyć sobie prawidłowy wzorzec jazdy - to chyba najważniejszy element edukacji. Przełożenie tego wzorca na własne ruchy jest bardzo trudne i tu fachowiec jest nieoceniony. - Drugi bardzo ważny element to dystans i swoboda - narciarstwo to zabawa a nie egzamin. - Kolejna sprawa to skuteczność i uniwersalność - jazda w każdych warunkach i w każdym terenie - No i ekonomiczność jazdy, oszczędność ruchów, dozowanie napięcia mięśni itd. Pozdro
  12. Mitek

    Moje Mielno

    Cześć Słajszewo to rejon Lubiatowo, Kopalino. Plażowałem tam przez parę lat jak dzieci były jeszcze "plażowe". Jak jest rower miejsce idealne. Tak wygląda większość plaż na byłych terenach wojskowych. Tutaj paranoja komuny zrobiła fantastyczną robotę. Kilometrowy pas zamknięty z zakazem zabudowy pozwolił oszczędzić tak piękne rejony bez konieczności tworzenia tam rezerwatu. Oby tylko jakimś debilom nie przyszło do głowy tego "naprawiać". Jedynym sensownym sposobem regulacji środowisk plażowych jest wykorzystania naturalnych procesów, kierunkowanie ich itd. "Naprawiania plaży" przez nawożenia czy przepompowywanie piachu jest tak debilnym pomysłem, że nawet szkoda o nim pisać. Pozdro Aha... W niedalekim Sasinie jest restauracja Ewa, niepozorny - patrząc z ulicy - domek, która swego czasu była na liście dziesięciu najlepszych restauracji w Polsce. Polecam.
  13. Mitek

    Moje Mielno

    I myślą. No i niestety to już nie jest po 50 ale stukające 60 - tak jak i u ciebie zresztą. A Grimsonowi nie musisz pisać takich epistoł. On to wszystko wie, nie widział ale słyszał przeczytał, zna źródła i ma wyrobione zdanie, jedyne słuszne. A co do opisanych przez Ciebie szczegółów to, aż dziwne ile rzeczy pasuje... Pozdro
  14. Mitek

    Moje Mielno

    Tak tylko wypowiedzi powinny być sensowne. Np. mnie łączysz z pilotowaniem F-16 i Penatgonem - gdzie wiadomo, że od zawsze mam poglądy zdecydowanie pacyfistyczne, głoszące łączenie ludzi a nie dzielenie itd. Mam wrażenie, że po prostu inaczej nie umiesz, nie umiesz wyjść poza swoją ścieżkę myślenia. Ja rozumiem zachwyt nad "naprawą" plaży. Dla części ludzi plaża kojarzy się z tego typu infrastrukturą i wizerunkiem. Natomiast zapewniam, że pierwszy sztorm zabierze cały piach do linii wydm bo taka jest dynamika środowiska. Plaża oczywiście natychmiast się odbuduje bo na tym odcinku wybrzeża przeważa zdecydowanie akumulacja i ... tyle. Naprawić można towarzyszącą plaży infrastrukturę dla plażowiczów, jak chodniczki, kosze na śmieci czy dojścia, falochronami palowymi zmniejszyć intensywność oddziaływania falowania, żeby korzystanie z kąpieli było nieco bezpieczniejsze (coś za coś bo falochron generuje inne zagrożenia) itd. Sprytnie pociągnięto solidną kasę (oczywiście ze znienawidzonej przez paru debili Unii - ci najbardziej ciągną i korzystają na tym, żeby było śmieszniej) co ładnie populistycznie sprzedano w artykuliku dla 4 letniego dzieciaka. Zapraszamy do Mielna na wakacje, mamy zupełnie nową idealną plażę! Taka prawda.
  15. Mitek

    Moje Mielno

    Oczywiście. Niestety w podobny sposób myśli - nie myśli raczej spora część społeczeństwa. Masz własne zdanie na temat mierzenia temperatury możesz mieć w każdym temacie. Niestety nie jest to zabawne bo masz też głos.
  16. Mitek

    Moje Mielno

    Cześć Rzeczywiście mój błąd -przepraszam - bo dla mnie plaża to określenie jednoznaczne,genetyczne i NIE DA się jej ustabilizować, chyba, że zabudujesz ją betonowym falochronem. Ty rozumiesz to zupełnie inaczej i dla Ciebie dziennikarz napisał te populistyczne bzdury. Pozdro
  17. Mitek

    Moje Mielno

    Bardzo proszę o przybliżenie technologii "naprawiania plaży po sztormie" - może jakieś dane wyspecjalizowanej firmy albo coś...
  18. No wiesz wielokrotnie miał okazję i nic... Pozdro
  19. Cześć No to ja zawsze opalam się na pocztowca bez koszulki tylko jeszcze białe paski od sandałoklapek na stopach i dłonie od rękawiczek rowerowych. Koszulkę poprawiam jak tylko jest okazja a opalam się bardzo szybko. Wczoraj przez parę godzin przycinałem winogrona i już. Wakacje w tym roku nie grożą więc trzeba się organizować w inny sposób. Pozdro
  20. Cześć W wypadku Pana Arkadiusza był to jedyny sposób wpisania się na listę strzelców: Pozdro
  21. Nie używaj słów, których znaczenia nie rozumiesz.
  22. Uuuu - wstrętny błąd. Dzięki za słuszną uwagę. Przepraszam już poprawiam Ale w pracy najczęściej właśnie tak to wygląda jak piszesz, natomiast w przytoczonym przez Ciebie fragmencie przekaz miał być inny. Pozdro
  23. Bo ty w ogóle niewiele widziałeś - jak wynika z tego co piszesz. Dla mnie twoje oceny są bez znaczenia bo nie rozumiesz idei zdjęcia od początku. A poza tym... ja panuję nad tym co robię w samochodzie, ale - tu racja - trzeba bardzo uważać i jeździć z bardzo dużym zapasem bo coraz mniej ludzi w ogóle kojarzy o co chodzi w prowadzeniu samochodu. A dla mnie najważniejsze w twoim poście jednak było ostatnie zdanie o studiach bo sprzedaje cię kolejny raz wspaniale. Znam sporo osób z wykształceniem i wiedzą, o których nawet marzyć nie możesz, które wykonują bardzo przyziemne prace jak roznosiciel posiłków czy listonosz albo pasterz. Nic to im nie ujmuje ale jak widać nie wszyscy tak myślą.
  24. Z granatem...? Na zdjęciu są napoje różne a zamieszczone dla zabawy. Nie zajmuję się pokątną akwizycją napojów ale czasami pomagam kolegom jak poproszą - tak jest w firmach o strukturze rodzinnej, nawet właściciele przed takimi weekendami jak ostatnio pakują samochody i jeżdżą z dostawami i beret im z głowy nie spada choć mają miliony. Cenię to bardzo bo są normalni. A co do ułożenia towarów to determinuje je kolejność i charakter dostaw a wypadku w firmie nie było nigdy przez prawie 40 lat jej działalności. To nie są okazje do bicia rekordów więc jeździ się świadomie. Pozdro
  25. Mitek

    Trochę humoru

    Rozumiem. Ćwicz.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...