Skocz do zawartości

Mitek

Members
  • Liczba zawartości

    13 464
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    200

Zawartość dodana przez Mitek

  1. Mitek

    Rower - 2019

    Cześć W czasie ostatniej wycieczki mieliśmy parę modelowych single tracków, których nikt z pewnością wcześniej nie oznaczył ani nie zapisał np: Pozdrowienia
  2. Mitek

    Rower - 2019

    Cześć Nie wiem dokładnie o co chodzi w singlach z flowem i nie lubię takich określeń. Jak jeździsz po śladach to jest tak jak pisze Michał. Dlatego trzeba rozgraniczyć czy bawimy się w danym momencie jazdą - i tu ślad i napad - czy też jedziemy na wycieczkę - i tu pole do popisu dla analizy mapy i wyszukiwania ciekawych tras. A co do zawodów to żeby wystartować trzeba mieć kask. Pozdrowienia
  3. Mitek

    Rower - 2019

    Cześć Jeżdżę tymi wałami regularnie. To ścieżka na której może spokojnie poginać 30 km/h. Te rejony zarośnięte dopiero dają trochę popalić. 724 nie jechałem w życiu a 734 jest bardzo fajna i warto nią jechać chociażby żeby przez te parę minut poczuć się jak w górach. Pozdrowienia
  4. Mitek

    Rower - 2019

    Cześć Ja byłem pierwszym krytykującym ale zastrzegłem się, że jeżeli chcesz jechać ze śladem to jest to rozwiązanie idealne. My mieliśmy jednak sporo na wschód - cały odcinek wzdłuż Bugu - i tu wiatr nam pomagał zdecydowanie. Do Góry Kalwarii jeżdżę często bo mieszkam przy węźle Marsa więc mostem mam do tej trasy pewnie 10 minut ale jest ona raczej nieciekawa na MTB za to dla szosowców ideał. Wolę jechać po naszej stronie Wisły lasami bo tam coś się dzieje a do Kalwarii to po prostu trochę nabijanie km.   Pozdrowienia
  5. Mitek

    Rower - 2019

    Cześć My mieliśmy dość dobre rozpoznanie trasy i wiedzieliśmy, że będzie raczej twardo. Rafał miał w związku z tym problem bo napompował dość solidnie i bał się gumy bo dużo było jazdy po kamienistym szutrze i lesie z dużą ilością gałęzi, Na piachach szedł sobie bez problemu a ja przez prawie dwa kilometry targałem rower (a mam gumy 2.25 więc tez raczej najszersze jakie wchodzą mi w rower) lub jechałem bez drogi przez las skacząc po konarach i gałęziach. Na szczęście takie odcinki były tylko dwa - w sumie może 6-7 km. Jest parę rzeczy ważnych na takich wycieczkach: - rozsądne tempo - takie na 70 max 80 %. - częste przystanki na uzupełnienie płynów i przegryzienie banana czy batona. My zatrzymywaliśmy się co jakieś 20-30 km gdy tylko jedne lub drugi poczuł znużenie lub jakiś ból. Po pięciu minutach postoju i małym posiłku jesteś jak nowo narodzony. - dobrze opracowany ślad i/lub znajomość terenu. Trasę opracowałem w Stravie i wgraliśmy sobie na Garminy. Jeden poważny błąd nawigacyjny okupiliśmy przedzieraniem się przez las dnem jakiegoś starego kanału z którego później nie mogliśmy wyjść ze względu na obetonowane strome brzegi. Parę miejscu musieliśmy ominąć bo albo drogi po prosu nie było albo wybudowano na niej dom. Tu przydała się znajomość terenu i jazda troszkę na czuja. Mieliśmy komplet map topograficznych ale nawet ich nie wyciągnąłem z plecaka. - sprzyjał nam również wiatr jak że był generalnie zachodni a my sporo trasy po otwartych polach i wałach mieliśmy na zachód - zwłaszcza pod koniec. Generalnie super wyprawa i już myślę nad trasą następnej no bo przecie długi weekend przed nami. Pozdrowienia
  6. Mitek

    Rower - 2019

    Cześć Rafał jest  objeżdżony jak trzeba. Mnie najbardziej zaskoczyło, że na asfalcie jechał na facie ponad 30. To mnie ten warkot już chyba bardziej męczył niż jego pedałowanie. No ale wiesz na piachu to ja niosłem rower a ten z uśmiechem się oddalał, czym mnie wkurzał niemożebnie. Pozdrowienia
  7. Mitek

    Rower - 2019

    Cześć   Wczoraj z Rafałem - bratem mojej żony pojechaliśmy na planowana od jakiegoś czasu wycieczkę inspirowana Maćkową Wisłą 1200. To fragment większej całości, która się rodzi. Trasa wiodła z Warszawy prawym brzegiem Wisły do Nowego Dworu Mazowieckiego gdzie (omijając miasto) dojechaliśmy do Narwi. Tu lewym brzegiem Narwi do Zegrza, ominięcie zalewu przez Nieporęt do ujścia Bugu. Teraz lewym brzegiem Bugu wzdłuż rzeki przez Wyszków do Broku gdzie na działce Rafała zakończyliśmy przy browarach i grillu. Staraliśmy się jechać jak najbliżej rzek drogami i ścieżkami po wałach. W paru miejscach łączniki asfaltowe. Musieliśmy pokonać w bród jedną rzeczkę, dwa odcinki piachu były dość upierdliwe. Przygody zaczęły się już przy starcie gdzie zostawiłem przy drodze plecak i musiałem wracać około 7 km ale dzięki temu przekonałem się, że na moim rowerze MTB mogę przekroczyć na płaskim 40km/h. Później w wyniku błędu w nawigacji musieliśmy pokonać dobre kilkaset metrów dnem nieczynnego kanału w środku lasu a pod koniec drogi zamknięto nam przed nosem knajpę z pierogami i piwem w Kamieńczyku i podobnie w Broku. Rafał jechał na facie ale na asfaltach walił równo 30 na godzinę. Wyszło w sumie trochę ponad 160km. W sumie super wyprawa w świetnym towarzystwie.  
  8. Cześć Jaz w Chełstach jest zrujnowany więc nie jest to betonowy próg tylko spiętrzenie - tak jak piszesz - jaz o którym myślisz jest chyba w Trzcinie. Ja nigdy nie płynąłem Welu na lekko więc zazdroszczę zabawy na Piekiełku. Pozdrowienia
  9. Cześć Hehe... Wel. Moja ulubiona rzeka. Jaz w Chełstach... niespływalny raczej (szkoda sprzętu) zwłaszcza jak spadło tam poniżej to drzewo. Na Welu byłem wiele razy ale tylko raz udało go się spłynąć w całości (od Kalborni, wyżej Wkrą się nie da) ale to było wiosną a i tak do Rumiana było sporo holowania. Mam tam nad Welem znajomych z najfajniejszym miejscem biwakowym jakie znam. Jakby co... Pozdrowienia
  10. Mitek

    Pantoflarze na nartach.

    Cześć Tego nie chciałem pisać. Pozdrowienia
  11. Cześć Wystarczy zerknąć na mapę,  nie musisz nic czytać. Dzięki za sugestię ale na razie na północ się nie wybieram. Na razie rower i kajaki a u nas jest jeszcze tyle fajnych miejsc do zwiedzenia... Pozdrowienia serdeczne
  12. Mitek

    Pantoflarze na nartach.

    Cześć Nigdy nie stosuję opcji ignoruj - taka zasada - traktuje to jak ucieczkę czy coś takiego. Wiem - może dziecinne. Ale powiem Ci, że w tym wypadku to serdecznie zazdroszczę Morisie. Pozdrowienia
  13. Cześć Po prostu byłem na Goldhopiggen i tym małym ośrodeczku. A Norwegia... po prostu wsiadasz do samochodu i jedziesz - wystarczy. Jak tam często bywasz to wiesz. Byłeś na północy - Senja, Lofoty, Alta? i Ja spędziłem tam sporo czasu w latach 90. To były trochę inne, zdecydowanie dziksze i nieuporządkowane czasy. I przez to były świetne. Polecam
  14. Cześć Dla mnie bez sensu. W Norwegi jest dziesiątki ciekawszych rzeczy do roboty i do obejrzenia. Pozdrowienia
  15. Mitek

    Rower - 2019

    Cześć Pewnych problemów nie przeskoczysz. Ja też czasami po prostu muszę jechać samochodem do pracy ale doprowadziłem do tego, że to "muszę" zdarza się dwa trzy razy w miesiącu. Ubranie na jazdę - jeżdżę zawsze z plecaczkiem bo i tak mam tam laptopa. A ubranie na miejscu... No cóż, tu mam luz, nie muszę "wyglądać". Nawet na Wigilii z prezesami byłem w stroju rowerowym i była kupa śmiechu. Te 8 km to może być też po prostu za mało. Ja mam w zależności od drogi od 16,5 do 19.0 km więc codziennie robię minimum 35.0 km i to bardzo dobrze utwardza. Pozdrowienia
  16. Mitek

    Rower - 2019

    Cześć Michał, sprawa polega właśnie na tym, żeby pojęcia "wiosna" w powyższym rozumieniu nie było. Ewka jeździ na twardym męskim siodełku i dla niej tez jest to uczucie nieznane bo... jeździ bez przerwy. To tak jak z bólem nóg w butach narciarskich. Gdy jeździłem dużo - ponad dwa miesiące i więcej nie było czegoś takiego jak adaptacja poza pierwszym dniem sezonu. Teraz na każdym wyjeździe w pierwszym dniu stopa musi się przyzwyczaić. Po prostu za rzadko jeżdżę. Pozdrowienia
  17. Mitek

    Rower - 2019

    Cześć No dobra ale co ile (mniej więcej km) bo ktoś może dwa miesiące nie jeździć przecież. 2000, 3000 km? To chyba też zależy trochę od "nogi". Pozdrowienia
  18. Mitek

    Vipy na nartach

    Cześć Duda to Dupek! Ale czy ktoś z prześmiewców przejedzie tak chociaż 10 tyczek? Krytykujmy to co należy a nie to czego nie boimy się krytykować. Tytuł debilny ale z tego co zauważyłem to super ekspres - gazeta dla debili - więc czego się spodziewać? Pozdrowienia
  19. Mitek

    Rower - 2019

    Cześć Nie negując wiedzy kolegów, działam podobnie jak Ty. Smaruję co jakieś 300.. wcześniej wycierając szmatką i odkurzając wykruchy. Mój sąsiad - serdeczny kolega - wykonuje to moczenie w benzynach - znakomicie działa i łańcuch ma piękny. Tylko, że On mało jeździ... Pozdrowienia
  20. Mitek

    Trochę HUMORU

    Cześć Właśnie oglądam po raz nie wiem, który "Żywot Briana". Wyjątkowa moc! Pozdrowienia
  21. Mitek

    Pasje

    Formą i włażeniem w tyłek, tak charakterystycznym dla wszelkiego zakłamania nic nie zmienisz. Oby Ci się w Święta na łeb zwalił sufit. Takie życzenia od serca.
  22. Mitek

    Pasje

    Cześć Andrzeju, Ty taki stary wyga dałeś się wciągnąć w dyskusje zwykłej płatnej kurwie? Pamiętaj, niestety nawet miłość  do Bacha nie jest gwarantem uczciwości. Figozmakiem to płatny klakier - zdolny gnojek ale śmieć niestety. Nagle pasją gościa stały się "Pasje" a wcześniej nie było takiej deklaracji...? I tak jest od pewnego czasu. Panie i Panowie zniszczyć ścierwo trzeba w zarodku! Pozdrowienia serdeczne
  23. Mitek

    Pasje

    Cześć Szkoda że się nie znaliśmy wtedy Michale.. Ale widzę, że wszystko zaczyna się w rejonie Śniardw. Pozdrowienia
×
×
  • Dodaj nową pozycję...