Skocz do zawartości

a_senior

Members
  • Liczba zawartości

    2 843
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    37

Zawartość dodana przez a_senior

  1. Myślę, że w okolicy lutego. Są trzy opcje: jedna z wnukami, druga ze szwagrami a trzecia tylko my we Francji. 🙂 No i czwarta, że kardiolog powie basta. 😉
  2. Dzięki, ale tu na forum są lepsi ode mnie. I niekoniecznie dużo młodsi. 🙂 Z barkiem już dobrze, no prawie. Lepiej już nie będzie.
  3. Codziennie rano po wstaniu 3 minuty na rozciąganie typu 10x obrót tułowia, skłony w bok, ruch rotacyjny bioder w obie strony i kilka ćwiczeń na szyję. A te ok. 12 minut codziennej (5-6x w tygodniu) gimnastyki to kilka ćwiczeń głównie na kręgosłup, mięśnie brzucha, grzbietu. Trochę rozciągania na początek. Jedna seria, na ogół pod wieczór. Większość ćwiczeń po 20x. Do tego 10x pompki (niestety damskie, bo przy zwykłych dostałem kontuzji lewego barku), 15 sec tzw. deska, po 12 razy półprzysiadów. W sumie niewiele, ale prawie codziennie. Gdyby nie te ćwiczenia miałbym spore kłopoty z odcinkiem lędźwiowym kregosłupa (urazy sportowe w młodości + zwyrodnienia), ciągłe napady lumbago, itp. A i tak na nartach niestety czuję kręgosłup. 🙂 Ćwiczenia dobrałem z różnych sieciowych źródeł i porad fizjoterapeuty. Niewiele tego, ale regularnie. Gdybym ćwiczył dłużej w ciągu dnia miałbym jeszcze większe motywacyjne problemy by się w ogóle do ćwiczeń zabrać. A 10-12 minut przy dobrej muzyce jakoś przechodzi. 🙂
  4. Był o tym osobny wątek. Niektórzy twierdzą, że wystarczy aktywnie uprawiać sport typu rower, biegi a nawet po prostu aktywnie żyć. U mnie to nigdy nie wystarczyło nawet, gdy wykręcałem na rowerze 5000 km rocznie. Ja musiałem dodatkowo ćwiczyć. Wystarczy 10-15 min dziennie specyficznej gimnastyki na mięśnie brzucha, grzbietu i nogi. W sieci jest mnóstwo propozycji. Np. ta Morgana. Można sobie darować kontrowersyjne "krzesło". Mnie np. bardzo pomogły półprzysiady na jednej nodze. Od kiedy zacząłem je prawie codziennie ćwiczyć nigdy nie miałem charakterystycznych bóli mięśniwych w nogach po 1-2 dniach jazdy. https://youtu.be/keljg8oskVU
  5. Mnie to nie przeszkadzało. KN umarł śmiercią naturalną. Oby nie stało się to samo z SF. Fora słabną niestety.
  6. Oczywiście. Dlatego piszę, że ta cena w Zieleńcu, do tego za ładny domek, jest jak najbardziej OK. To co ja podałem ma niewiele wspólnego z nartami. No może trochę z biegowymi, bo kilka km dalej zaczyna się słynna Mogielica Tour. Objeżdża się Mogielicę na nartach turowo/biegowych zimą lub rowerem latem.
  7. To cena w normie. Blisko mnie w górach (Beskid Wyspowy) ludzie wynajmują "stodołę". Naprawdę wygląda paskudnie jak stodoła, ale ponoć taka moda. Cena za nocleg dla 2 osób 600 zł, po 100 zł za kolejną. Za psa 40 zł. I 300 zł za jacuzzi. 0 widoków, dość pusto, choć niedawno wybudowano dwa domy, ale klienci się trafiają. https://alohacamp.com/pl/property/mountain-cottage-2826
  8. Nie mam pojęcia. Hakerem jestem słabym, choć jako były administrator systemu (BTW w swoim czasie najmocniejszego komputera w Polsce) musiałem z nimi walczyć. Różne pomysły przychodzą mi do głowy, włącznie z teoriami spiskowymi, ale w sumie nie wiem. Ty coś powinieneś wiedzieć, bo administrowałeś KN przez dłuższy czas i z takimi atakami miałeś do czynienia.
  9. Po co to robią? Ci co wpuszczja boty. Jakiś haracz chcą uzyskać, dla hecy czy ze złośliwości?
  10. Niezły materiał o budowie kolei na Kasprowy i nie tylko. Temat mi bliski bo od tej kolejki i od Kasprowego zaczęło się moje narciarstwo. Przez kilka lat jeździłem tylko tu.
  11. Chodzi Ci o wstawkę Jana z dwoma ładnymi zdjęciami? Gdzie tu mowa o zajebistym wyczynie? Sympatyczna wstawka, ładne zdjęcia z niebanalnej, bardzo wysokogórskiej wycieczki. Tylko przyklasnąć. Ja bardzo lubię czytać i przegladać takie "publikacje". Moja najwyższe wysokość w życiu, do tego osiągnięta kolejką to Aiguille du Midi na ponad 3800 m. Już sie wtedy czułem jakbym wypił sporego kielicha.
  12. Bo trochę różnic między kobietami i mężczyznami jest. 🙂 Kobiety średnio biorąc są słabsze fizycznie od mężczyzn, ale bardziej gibkie. Czyli mają większą nas mężczyzn ruchomość w stawach. Widać to nawet w jeździe na nartach. Prócz anatomicznych różnic jest jeszcze kilka istotnych dotyczących ich reakcji i codziennych zachowań. O tym szybko przekonasz się po pewnym czasie wspólnego życia z partnerką. 🙂
  13. To nie byłoby takie złe. Dodajmy, że Jan był tylko administratorem, do tego sprawnym, nie właścicielem KN. Właściciel kiedyś nawet mnie proponował administrację, ale nie podjąłem się. I słusznie zrobiłem, bo Jan był lepszy, zresztą to kiepska fucha.
  14. Nawet nie mam gdzie bo żona wszędzie kwiaty sadzi. 🙂 A poza tym odpadłoby sporo przyjemności. Bo najpierw jest spacer, potem zbieranie, które też jest dla mnie przyjemnością i powrót z obciążonym plecakiem. No i ciężko byłoby wyhodować krzaków na 20 kg owoców. To jest ok. 40 l. Podobnie z borówkami zwanymi niesłusznie przez niektórych jagodami 🙂. Są te amerykańskie, nawet mamy trochę posadzonych, ale to nie to. BTW w tym roku nie obrodziły.
  15. Oto ręka zbieracza jeżyn. Obrodziło w tym roku rekordowo. Zebrałem czernic (to po tutejszemu) ok. 20 kg. Dżemy, soki, nalewki. Rekordowo obrodziły też śliwki. A to się zdarza raz na 3-4 lata. Sąsiadka zbiera i zbiera. Myślę, że kilkanaście wiader uzbierała z kilku drzew (podrzucam zdjęcie). Sama nie pędzi, ale jak to w kawale o bacy, wszyscy w okolicy tak. 🙂
  16. a_senior

    Życzenia urodzinowe.

    Dołączam się. 100 lat, ale w zdrowiu. 🙂
  17. To zależy co rozumiesz pod tym pojęciem. Takie czysto zawodnicze, których i tak w sklepie nie kupisz, się nie nadają, ale już takie sztywne, z cienkim kapciem tak. Moje obecne Fischery RC4 130 sa całkiem wygodne i wytrzymuję w nich spokojnie cały dzień. Często nawet nie rozpinam na krótkich postojach.
  18. Prawda. Mnie pomogło dołożenie płaskich wkładek do kapcia. Wkładasz pod wkładke którą już masz. Można je kupić w sklepach narciarskich. W jednym z butów dokładałem nawet te wkładki 2x. Pomogło.
  19. Ale jest jeszcze inny mieszkaniec Krakowa, też Andrzej, do tego profesor. I co ciekawe dobrze znał się na akustyce. 🙂 I też był prezydentem. Czy dobrym? Nie mnie oceniać, bo to też rodzina. 🙂 A co do reszty Twojej wypowiedzi to się z nią całkowicie zgadzam.
  20. Zawsze mnie interesowało czym od pewnego czasu podpadły Janusze i Grażyny. Skąd się to wzięło i dlaczego padło na te imiona? W najbliższej rodzinie mam i Janusza i Grażynę. Jedno i drugie jest profesorem. Bogu dzięki że nie padło na Andrzeja. 🙂
  21. a_senior

    Rowerem po Austrii

    Bo po prawdzie na razie to trochę bez sensu. To obniżenie wagi, ale i wydajności w przypadku full MTB, ma jak najbardziej sens. Sam to odczuwam w górach, w których obecnie spędzam pół roku. Ale e-HT? Po co mu ograniczać performance a waga ma mniejsze znaczenia. Myślę jednak, że i w tym sektorze pojawią się "lekkie" rowerki. A po co komu e-MTB? Oczywiście, wszędzie można z buta, ale lepiej byłoby wyjechać. U mnie dochodzi coraz mniejsza wydolność związana z wiekiem i kłopotami sercowymi w sensie medycznym. 🙂 Wspomaganie byłoby mile widziane. Ale jest i wiele innych aspektów. Mój niewiele warty finansowo full MTB trzymam w górach u sąsiadki w stodole. Przez pół roku i mnie i jej tu nie ma. Spędzam go w mieście. Mógłbym ten lekki e-MTB trzymać w Krakowie w piwnicy, ale strach że ukradną, bo jego wartość byłaby już konkretna. I pewnie na myśleniu w moim przypadku się skończy. W komentarzu do filmiku, który cytowałem ktoś wspomniał i chwalił Orbea M10. Ponoć lekki. Można kupic nowy za 19000 zł, a używany (niewiele) w Decathlonie za 12000 zł. I jeszcze jeden komentarz odnośnie e-bików (znów wątek sie rozjechał, ale mam nadzieję, że dzięki Wieśkowi wróci na tory :)). Głównie to moda. Do tego trochę szkodliwa. O ile e-MTB, nawet e-HT mają sens, każdy kto trochę jeździ po górach zrozumie, o tyle w innego typu rowerach i innych typach jazdy, sens jest co najmniej wątpliwy. Oczywiście z wyjatkiem osób starszych i/lub z ograniczonymi możliwościami fizycznymi i jeszcze kilkoma wyjątkami. Ale takie e-bike kupuje się dla dzieci. Chyba po to by sie mniej męczyły. 🙂 Jeżdżą nimi umięśnieni faceci po namorskich, płaskich ścieżkach (coraz częstszy widok niestety). W radio Kraków, które lubię i słucham, jest audycja "Małopolska na dwóch kółkach", a główna wygraną rower elektryczny.
  22. a_senior

    Rowerem po Austrii

    Niestety nie mam. Refleksu zabrakło. Właściciel podał te 18 kg. I w moich rękach mniej więcej sie zgadzało.
  23. Ale wreszcie trzeba trafić na tę swoją połówkę. Inaczej jest do d... Człek się robi zgryźliwy, markotny. A jak już znajdziesz tę swoją, zakotwiczysz się, to wcale lepiej nie będzie, nowych tamatów do narzekania sporo się znajdzie ;), ale będzie dużo ciekawiej. Ja już tak ciekawie żyję od 49 lat. 🙂 Za rok stuknie 50. Liczę na premię od państwa. Reasumując. Zwiększ swoje wysiłki w celu znalezienia swojej połowy. 🙂 Wbrew temu co czasem piszesz, wydajesz się osobnikiem interesującym dla przedstawicieli płci pieknej. 🙂
  24. a_senior

    Rowerem po Austrii

    Pozazdrościć. 🙂 Piękne zdjęcia. Nie myślicie o elektrykach? Wczoraj spotkałem w moich górach młodą parę. Dziewczyna podjechała do mnie z zapytaniem: "Wiesiek?" :). Pomyliła się. Ale przy okazji pogadaliśmy. Chyba mieszkają za granicą i przyjechali na wakacje w swoje rodzinne strony szukając dawno niewidzianego Wieśka. Anyway zapytałem o ich rowerki. Elektryki, ale jakieś delikatne. Wziąłem toto do ręki. Podobno jedynie 18 kg. A mój full nieelektryczny waży 16 kg. Ten elektryk nie ma tak mocnego wspomagania jak ten ważący 25-26 kg, coś za coś, ale jakieś ma. Stwierdzili, że poprzednio jeździli na takich 25 kg elektrykach, ale przeszkadzał im ich duży ciężar, zwłaszcza na zjazdach. Te ich nowe rowerki to jakiś Specialized. Tu link do więcej na temat:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...