Skocz do zawartości

a_senior

Members
  • Liczba zawartości

    2 020
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    8

Zawartość dodana przez a_senior

  1. Ja wszystko rozumiem. 🙂 Zestawiłem te filmiki razem. Może się komuś przyda. Paul mówi wyraźnie, choć szybko. Dla mniej obytych z angielskim może być trudne do zrozumienia, dlatego dodałem polskie napisy. Ja też musiałem kilka razy powtórzyć odtwarzanie filmików by wszystko było jasne. Tłumaczenie na pewno jest takie sobie. Nie jestem tłumaczem, choć jedną książkę w swoim życiu przetłumaczyłem. Ale to była informatyka i komputery. 🙂 Myślę, że warto propagować sensowne przekazy i taka była moja motywacja.
  2. Wstawiając link do filmu P. Lorenza o różnicach między Volkl SL FIS i SL sklepowym, przypomniało mi się, że do kilku jego filmów wstawiłem polskie napisy. Właściwie to przesłałem mu te napisy a on je wstawił. 🙂 Niektóre z nich już tu były, ale teraz zebrałem w jednym wątku wszystkie z moimi napisami. Krótko i treściwie. I bardzo do rzeczy. 🙂 Więcej jego filmów znajdziecie na: https://www.youtube.com/@paullorenz6389/videos Paul to Australijczyk, świetny narciarz, jeden z twórców www.procjectedproduction.com - projektu grupującego kilku super narciarzy i instruktorów organizujących staże i kursy oraz udostępniających za niewielka opłatę mnóstwo instruktażowych filmów. Przejście w carvingu: Carving - jak przenieść obciążenie: Jak jeździć równolegle - proste sposoby: Jak znaleźć właściwą długość kijków: https://youtu.be/G6iBVxbgX-8 Znów o przejściu w carvingu, ale trochę dokładniej: https://youtu.be/OKCvnIV6pQU
  3. Nie mówi też, ale pokazuje na obrazku dość oczywistą informację, o tip rocker, który jest w tylko w nartach sklepowych. Na poczatku filmiku widać całą kolekcję nart Paula. Dużo tego. Volkl. Dlaczego właśnie on? Sponsoring? Zauważyłem, że sporo dobrych narciarzy prezentuje właśnie Volkla. I jeden drobiazg, który mnie zaskoczył. Te sklepowe SL mają długość 170 cm. Czyli takie mu pasują. Nie jest jakimś wielkoludem. Nie 165 a właśnie 170 cm. W końcu w jego kolekcji są dłuższe narty nie SL. Sam tez jeżdżę na SL 170, ale teraz zdecydowałbym się na 165 cm.
  4. Pytasz o P. Lorenz? Nie, nie znalazłem takich porównań. On ma swój kanał na YT https://www.youtube.com/@paullorenz6389/videos Dużo tu dobrych rzeczy. Głównie carving, ale kilka świetnych odcinków o krótkich skretach z analizą. Jest kilka porównań konkretnych nart, ale o nartach FIS nie widzę.
  5. Lubię tego faceta, bo mądrze gada i świetnie jeździ. Porównuje do siebie dwie Volkl Racetiger SL: fisowską, czyli zawodniczą i taką sklepową i radzi która narta dla kogo i w jakich warunkach. Może to już było na forum, ale nie pamiętam. Dla mnie interesujące, bo sam jeżdżę na tej sklepowej.
  6. a_senior

    Narty dla 50-latki

    Moja żona, dobrze starsza od Twojej, też jeżdżąca rekreacyjnie i asekuracyjnie, używa z powodzeniem i wielka frajdą Volkl Racetiger SC. Lekka, przyjazna narta unisex. Proponowałbym 150 cm. Np. żółte. 🙂 Np. tu z Paganella 2022. https://photos.app.goo.gl/wrELfDii39rsEeRK8
  7. Czy większe doświadczenia? Takie sobie. Bywam często w zimie, ale rzadko wypłacam, bo zabieram ze soba trochę gotówki, a płacę kartą wszędzie, gdzie sie da. A da sie prawie wszędzie. Ostatnio w 3 Zinnen zmuszony byłem do wypłaty, bo za kartenty trzeba był zapłacić gotówka (rezydentce, która kupiła dla nas tańsze karnety). I z niechecią wypłaciłem w bankomacie, będąc pewien, że zapłacę haracz. A nie zapłaciłem. Nie zwóciłem uwagi co to był za bankomat.
  8. a_senior

    Poronin - Suche

    A jak to jest z ratrakowaniem przy nocnych opadach? Nigdy nie ratrakują? Wiadomo, w nocy bez sensu, w dzień narciarze.
  9. Jak to nie wchodzą. Mnie wchodzą. Może dajesz za duże w sensie zajetości miejsca?
  10. A ściśle jak wygląda życie na włoskiej farmie w Dolomitach. https://www.onet.pl/turystyka/onetpodroze/jak-wyglada-zycie-na-wloskiej-farmie-posrod-dolomitow-sprawdzilam-relacja/ym1y3dh,07640b54 W sumie, jakby to powiedział prezes, "nic nie napisała", ale przeczytac można. 🙂 Skojarzyło mi sie to z moim ostatnim pobytem w 3 Zinnen w hotelu Tolderhof. Te same klimaty co opisuje autorka tekstu. Przegadałem sporo z właścicielką hotelu i mam bardzo podobne wrażenia. A poniżej kilka starych rodzinnych zdjęć z jej hotelu. Na pierwszym po prawej, ona sama jako mała dziewczynka.
  11. Gównoburze głównie prowokuje Mitek. Fakt, od czasu do czasu napisze coś z sensem, ale większość jego teoretycznych wynurzeń to swoiste ględzenie sprawnego narciarza, który ze swoją wiedzą i poglądami narciarskimi został na poziomie połowy lat 90-tych i nie chce/nie może się zmienić. Ja tego w większości nie czytam, ale niekiedy muszę, bo zostałem zacytowany i trudno nie odpowiedzieć. Mitek ma też swoje imponujące, pisze bez żadnej ironii, pozytywne strony. Nazwałbym to w uproszczeniu hartem ducha. On wiec o co chodzi. Można więc kogoś ignorować przez nieczytanie go, ale do końca się nie da. Można też, i coraz częściej o tym myślę, pójść w ślady Gabrika czy Ferro i dać sobie spokój z SF. Nawet nie tyle z powodu Mitka czy gównoburz, ale z innych powodów. W moim wieku można, a może i powinno, dać sobie spokój z tego rodzaju aktywnością.
  12. Maćku, dobrze prawisz. Czyli używajmy na określenie takiego "układu kontrotacyjnego" 😉 słowa "kontra". Pięknie, tylko to się nie przyjęło. Nikt tego (z wyjatkiem tłumacza LeMastera) nie używa. Czyba że o czyms nie wiem.
  13. Nie mam problemów z pojęciem "rotacja", mam z "kontrrotacja". Czy to jest - językowo, semantycznie - ewolucja wspomagajaca skręt tak jak nas uczono w dawnych czasach czy też układ ciała, w którym tułów jest skrecony w jedną a narty w druga stronę i np. jezdziemy w skos stoku, bez wykonywania skrętu? I tego nigdy nie wyjasniłeś. Zreszta pewnie nie dasz rady, bo tego nie ma w programie. A jaki ten czy inny układ ciała i nart ma wpływ na jazdę tego mi nie musisz tłumaczyć. 😉 A dlaczego mnie to interesuje? Bo nie wiem jak to przetłumaczyć z francuskiego.
  14. Słuszne wątpliwości, które podzielam. Mówilismy o tym. Ale pojęcie "kontra", które jak mówisz wprowadzono w tłumaczeniu LeMastera, nie bardzo mi pasuje i chyba nie jest stosowana. "Kontrrotacja" - wiadomo. Uczyli nas tego kiedys (dawno) na kursach. Kristiania kontrrotacyjna i te rzeczy. "Pozycja kontrrotacyjna" intuicyjnie mi pasuje, choć nie jest pojęciowo do końca logiczna. Pasowałby mi "układ odstokowy", ale też chyba się nie przyjęło, choc za moich młodych lat sie stosowało. Nie wiem jakiego określenia uzywają Anglosasi. Może Piotr odpowie. Morgan wprowadza pojęcie "projection croise" dla pozycji, gdzie mamy wychylenie tułowia do przodu ("projekcja" - pozycja taka antycypacyjna), i "skrzyżowanie", czyli ustawienie tułowia i bioder na zewnątrz skrętu "skrzyżowane" z ustawieniem nart. Nie wiem czy jest to określenie powszechnie stosowane na kursach ESF (francuski PZN). Niestety, choc to nielogiczne, chyba zostanie "układ kontrrotacyjny" czy po prostu "kontrrotacja". Czyli powiemy o kimś, że jedzie w kontrrotacji, wykonuje ześlizg w kontrrotacji, itp. I już. 🙂
  15. Na takich nartach jeździ moja żona. Racetiger SC. I bardzo sobie chwali. Na pewno nie są zbyt wymagające. Jeździ lepiej od Ciebie, ale jest dużo starsza. Ciut niższa i trochę cięższa. Myślę, że 155 cm (ew. 160) będą w sam raz.
  16. Mam podobnie do Ciebie konto w polskim banku w euro i kartę eurową. I zdarza mi sie wypłacać euro za granicą za pomocą karty. Niestety różnie to bywa i ja nie widzę prostych reguł. Ostatnio we Włoszech w bankomacie przy dolnej stacji (Punka w 3 Zinnen) wypłacałem pieniadze bez dodatkowych opłat. Mój bank nie pobiera nic. W Austrii różnie bywało. Kiedys nic nie pobierali (Zillertal), ale ostatnio (Kitzbuhel) już tak. W Grecji wszędzie musiałem płacic drobny haracz. Najmniejszy był w bankomatach przy greckich banakch. Inną opcja jest wypłata Euro w Polsce w Twoim banku przed wyjazdem. mBank pobiera 9 zł za każdą wypłatę bez względu na sumę.
  17. Nie on pierwszy. Pamiętam tez FerroEnzo. A powód wiadomy. Wkurwili się na nagonki ze strony różnych alf i omeg. 🙂
  18. Np. tu. Morgan tłumaczy (od 1 min), że gdy na trasie pojawia się więcej ludzi przechodzi z mode carving na mode ześlizg. I tłumaczy dlaczego to robi. I pojawia się m.in. ześlizg w układzie kontrotacyjnym czy odstokowym jak kto woli.
  19. Braquage, to po francusku nagły skręt, zmiana kierunku. Ale znaczy także napad, np. na bank. Z tym układem kontrrotacyjnym mam problem jak to poprawnie nazwać. Piotrze, jak jest po anglosasku? Poniżej wstawiam zdjęcie z pozycją, o którą mi chodzi. Moder śmig. 🙂 Fajne. Powiedz mi czy jadę modern śmigiem? (marne filmowanie żony) https://photos.app.goo.gl/msWTofXBdWKjxrUE8
  20. To ruch bardzo często wykonywany na końcu jazdy, takie końcowe płynne hamowanie. Ale także w sytuacji, gdy przechodzisz ze skrętów ciętych w ześlizgowe. Nieźle to widać na filmikach Morgana, gdy przechodzi z carvingu do ześlizgu. Jutro poszukam. Często też, przynajmniej ja to stosuję, na bardzo stromych stokach. Robisz serię krótkich skrętów z mocnym ześlizgiem, właśnie w takiej pozycji kontrrotacyjnej. A samo ćwieczenie pozwoli Ci nieźle wyczuć krawędzie, kiedy i jak narty wchodzą ześlizg. Bo nie da się cały czas jechac skretem ciętym. 🙂
  21. OK. Mam nadzieję, że te plastiki są uniwersalne dla wszystkich butów Fischera. Moje to RC4 Curv 130.
  22. Beatko, nie zamartwiaj sie głupotami. 🙂 Ten ześlizg w układzie konrtrotacyjnym (3-ci filmik), choć ja nazwałbym to raczej układem odstokowym, zawsze będzie potrzebny w pewnych warunkach, bez względu na kolejne ewolucje czy rewolucje w narciarstwie zjazdowym. To taki fragment elementarza narciarskiego. Musisz znać i umieć.
  23. Tego Warszawiaka, skadinąd b. sympatycznego, spotkałem w Kuźnicach w 1967 r. Może w 1968, ale nie później. Oczywiście, nic nie przeszkadzało wyjeżdżać na ferie, nawet w tych siermiężnych, niebogatych czasach, nawet tym z Koszalina, ale nie każdy mógł sobie na to pozwolić. Zdycydowanie mniej niż dzisiaj. I mimo wszystko takie cotygodniowe 1-2 dniowe narciarstwo na Kasprowym dawało wiele, bo co tydzień wracałeś do świeżo utrwalonych odruchów. Sam wiesz jak to jest po roku przerwy. Wiek nie tyle podkreślam, co go nie ukrywam (w maju klepnie 73). Ostatnio w 3 Zinnen spotkałem grupę Brazylijczyków. Pytali w jakim rozmawiamy jezyku, bo nie mogli się połapać. Bardzo miła grupa prowadzona przez ichniego, uczącego ich, brazylijskiego instruktora. Często mijaliśmy sie na trasie. Widział, że dobrze jeżdżę i przy kolejnym spotkaniu zapytał mnie ile mam lat. 72 - oppowiedziałem zgodnie z prawdą. Pokiwał z uznaniem głową i powiedział, robiąc mi tym niemałą frajdę 🙂, "good shape, goode shape". Ja odpowiedziałem, że może i good shape, ale wskazałem słabujace plecy i kolano. Po prostu, jakby człowiek nie wyglądał młodo, w pewnym wieku coś zaczyna w nim wysiadać, a ja mam tego pełną swiadomość.
  24. A po co Ty ćwiczysz tę sedesową pozycję? 🙂 To się ćwiczyło na początku lat 70-tych. Słynna kristiania odchyleniowa albo kristiania "4". Obiecywałem, że się wybiorę do Mosornego na wspólne nartowanie, ale na razie nie da rady. Po 6 dniach dość intesywnego jeżdżenia w 3 Zinnen, wciąż czuję kregosłup. I szczerze mówiąc mnie to martwi. 😞
  25. Dyskusyjne, ale być może masz rację. Kiedyś, zwłaszcza w czasach mojej młodości, narciarstwo było aktywnością bardzo elitarną. I faktycznie ci co jeżdzili, starali sie robić to dobrze. A łatwo nie mieli, zwłaszcza ci z daleko. Pamietam jednego Warszawiaka, który prawie co tydzień dojeżdżał na niedzielne nartowanie na Kasprowym. Niedzielne, bo w soboty się pracowało. Wsiadał w pociąg jadący do Krakowa ok. 6 godzin w sobotę po pracy, potem autobusem do Kuźnic... Tylko po to by pojeździc kilka godzin na Kasprowym. Zmieniła się też technika i sprzęt. Kiedyś miarą dobrego narciarstwa było opanowanie techniki równoległej. Na nartach prostych trzeba było już naprawdę nieźle jeździć, by swobodnie skręcać równolegle, a jazda śmigiem to była wyższa szkoła jazdy. Dzis teoretycznie wystarczy zmienić krawędzie. 🙂 I wielu ludzi na tym poprzestaje i jakos tam sobie radzą tracąc rezon w trudniejszym terenie i będąc kompletnie bezradnym w wąskich, nieco stromszych korytarzach.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...