Skocz do zawartości

a_senior

Members
  • Liczba zawartości

    2 009
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    8

Zawartość dodana przez a_senior

  1. a_senior

    Dobór nart dla Level 4

    Piotrze. Mam pytanie z nieco innej beczki. Czy w polskim programie nauczania pojawia się bodaj wzmianka o kontrowersyjnej metodzie H. Harba PMTS? Ktos uczy wg tej metody w Polsce? I czy istnieje w polskim programie coś takiego jak skręt z odciążenia dolnej narty?
  2. a_senior

    Dobór nart dla Level 4

    Dzięki za zaproszenie. Nie wykluczam. 🙂 Wiem jak to jest znać kogos wirtualnie i realnie. Czasem dwie różne osoby. I na ogół ta realna jest dużo ciekawsza i lepsza niż wirtualna. 🙂
  3. a_senior

    Dobór nart dla Level 4

    Wiem, że żartujesz. 🙂 Janie, to nie tak. Śmig nie umarł i nadal jest uczony pod różnymi nazwami. I jest bardzo ważnym elementem narciarskiej wiedzy. Powiedziałbym, że jest najbardziej użyteczną techniką do jazdy w różnych warunkach. I nieważne jak go nazwiemy. Napisałem, że w krajach alpejskich nazywają go teraz krótkim skrętem. Myliłem się. Okazuje się, że niekoniecznie tak jest. Na ogół tak, o czym świadczą tysiące filmików na YT, ale w wielu programach nauczania wciąż występuje pod nazwą "śmig" czyli wedeln lub godille. Wytłumaczył mi to Morgan, do którego napisałem. Uczą tego samego pod różnymi nazwami. Tu link do oficjalnego programu l"ENSA (francuskiego): https://mementoski.com/progression-ski/ski-classe-4/ski-classe-4-virages/ Można pooglądać. Tu jest nazwany "Godille moniteur" czyli "Śmig instruktorski". Morgan uczy tego pod nazwą "Skręt krótki dynamiczny". Wygladają tak samo. 🙂 A tak w ogóle to podoba mi się polska definicja i opis śmigu w wikipedii. To jest właśniemniej więcej moje rozumienie śmigu. https://pl.wikipedia.org/wiki/Śmig
  4. a_senior

    Dobór nart dla Level 4

    Domyślam się, że pijesz złośliwie do mnie. Nie dziwi mnie to znając Cię wirtualnie od lat. Bardziej dziwię się ludziom, którzy za ten wpis dziękują. Nie jestem zdania by tępo kopiować nawet od najlepszych. A już na pewno nie jestem za zastępowaniem dobrych polskich określeń obcymi terminami. Np. "resort" w znaczeniu "kurort, osrodek". 🙂 Ale języki obce warto znać jak również znać i rozumieć inne nacje. Odnośnie Niemców i niemieckiego. Nie dziwię się Kaczyńskiemu, że napuszcza nas na Niemców. Robi to z premedytacją wykorzystując nasze resentymenty w celach politycznych. Ale Ty? Co prawda należę do pokolenia powojennego, ale krzywdy jakie dotknęły bezpośrednio lub pośrednio naszych bliskich od Niemców + propaganda antyniemiecka PRL-u, zrobiły swoje. Zawsze do Niemców będę czuł, nawet nieświadomy, uraz. Ale już moje dzieci niekoniecznie. Języka niemieckiego się nie nauczyłem, choć powinienem. Jak mówi mój przyjaciel, język sąsiadów i wrogów powinno się znać. W Niemczech spędziłem kilka miesięcy i mam dobre wspomnienia. Wielu moich znajomych mieszka na stałe w Niemczech i nie narzeka. Natomiast uczestnicząc w różnych projektach europejskich przez lata spotykałem się w międzynarodowym gronie na różnych konferenencjach. A na nich wiadomo, dużo się wieczorami prywatnie gada i popija. I muszę przyznać, że najlepiej rozmawiało mi się z Niemcami, bynajmniej nie z Francuzami. Mogę powiedzieć, że nadawaliśmy na tej samej długości fal. I jeszcze jedno. Niemcy przechodzą trudny czas. Trochę przespali zmiany w motoryzacji, czyli rozwój elektryków, a sektor motoryzacyjny jest tu niezwykle ważny, trochę za bardzo sie usztywnili w gospodarce no i mają problemy z imigrantami. Tyle że ich katar to będzie nasze zapalenia płuc.
  5. a_senior

    Dobór nart dla Level 4

    Nie chcę wam mieszać. Najlepiej by się wypowiedział jakiś instruktor uczący np. w Austrii czy Francji wg tamtejszych programów. Skręt krótki to skręt o małym promieniu skrętu, średni - o średnim, a długi - o długim. Teoretycznie można sobie wyobrazić, że robisz skręt krótki, jedziesz kawałek w skos stoku i znowu robisz skręt krótki. I to nie będzie śmigiem w polskim rozumieniu. Śmig wg wikipedii to: Śmig – styl jazdy w narciarstwie alpejskim polegający na wykonywaniu serii szybkich, krótkich, równoległych skrętów na przemian w lewo i w prawo ze stałą prędkością w czasie zjazdu w dół stoku. Brzmi sensownie. Czyli nie każde połączenie skrętów krótkich jest śmigiem. Tyle że w krajach alpejskich (do sprawdzenia) na oba style, czyli jazda skrętem krótkim z przerwami na jazdę w skos stoku jak napisałem wyżej i jazda połaczonymi skrętami krótkimi w serii (nasz śmig) mówi się po prostu "krótki skręt". Nie rozróżnia się ich. Dlaczego? Nie wiem.
  6. a_senior

    Dobór nart dla Level 4

    Czego nie wiesz Krzysztofie? Jak to jest z nauczaniem skrętów krótkich i śmigu w krajach alpejskich? Może Psmok coś podpowie a ja spróbuję dopytac moich francuskich znajomych.
  7. a_senior

    Dobór nart dla Level 4

    Właśnie tak. Nasz śmig, jakikolwiek, bazowy czy nie to u nich skręt krótki. "Short turn", "Virage court". Po niemiecku nie wiem. W skręcie krótkim masz bezpośrednie przejście ze skrętu w skręt. Bez zwłoki, w przeciwieństwie do średniego czy krótkiego. Ale chętnie poznałbym opinię jakiegoś instruktora działającego za granicą. Np. PSmoka. Może i oni zachowali na egzaminach jakiś mityczny, starodawny "śmig"? W sumie to jest dzielenie włosa na czworo. 🙂
  8. a_senior

    Dobór nart dla Level 4

    Tyle że te terminy zmieniają się, ewoluują lub zanikają. Śmig jest tego dobrym przykładem. W 71 lub 72 r. uczono mnie na kursie instruktora Śmig "4". Tak się to nazywało i było, o ile pamiętam, w programie. Idiotyczna jazda w pozycji kiblowej... śmigiem właśnie. 🙂 I kto to dziś pamieta? Kiedyś uczono skrętu "WNW". Albo "kristianii". Kiedyś był skręt z oporu. Dziś bodajże nazywa się to skręt z pługu. Podobnie "kontrrotacja", która kiedyś była techniką skrętu a dziś sam wiesz jak jest używana. Swoją drogą słowa zmieniają swoje znaczenie nie tylko w narciarstwie i nie tylko w polskim języku. Np. takie słowa jak "spolegliwy", "handicap" czy "kobieta". 🙂
  9. a_senior

    Dobór nart dla Level 4

    Tylko wciąż otwartym pozostaje pytanie dlaczego inne nacje, jak pisałem lepsze od nas w te klocki i mający po czym jeździć, mogą wkładać do wspólnego worka. 🙂
  10. a_senior

    Dobór nart dla Level 4

    A może wzorem lepszych od nas w te klocki nacji, zrezygnować z pojęcia "śmig" i wprowadzić konsekwentnie "skręt krótki"? Ześlizgowy, carvingowy, mieszany. Oni tak zrobili i mieli swoje racje. Jak kiedyś w czasach jedynie słusznego ustroju mawiał Fedorowicz: "jak ściągać to od prymusów". 🙂 Oni zostawili pojęcie "śmig" (wedeln, godille) na określenie "średniowiecznego" w narciarstwie merdania tyłami nart, jak to wyżej pokazywałem. Takiej historycznej ciekawostki. Albo, i to mi sie bardziej podoba, zostawić pojęcie "śmig" na kolokwialne określenie każdego łączenia w serię krótkich skrętów, gdzie koniec poprzedniego jest początkiem nowego. Intuicyjne i każdy zrozumie. Czemu my Polacy, w sumie ciency w narciarstwie choćby z mizerii warunków do jego uprawiania, mamy zachowawczą tendencję do trzymania się skostniałych, średniowiecznym rozwiązań? 🙂
  11. a_senior

    Dobór nart dla Level 4

    W nazewnictwie francuskim, a sądzę, że także angielskim, nie ma obecnie pojęcia śmigu. Jest tylko skręt krótki: ześlizgowy, mieszany (dokładnie: krótki dynamiczny) i carvingowy. Wiadomo, że w realu nie ma czystego skrętu krótkiego ześlizgowego czy carvingowego. Zawsze będą trochę pomieszane. W terminologii francuskiej było pojęcie " la godille", a w niemieckim bodajże "wedeln" na oznaczenie klasycznego, "średniowiecznego" naszego śmigu. Wiadomo, kolanko w kolano, tyły nart robiące śmieszne zawijasy (patrz wideo). "Godille" to wiosło napędzające specjalnymi ruchami łodkę z tyłu. Kiedyś na kursie sternika jachtowego uczyłem sie tego. Ślad jaki zostawia za sobą na wodzie przypomina ślad narciarza jedącego klasycznym śmigiem. Stąd nazwa na określenie śmigu. A "wedeln" to "merdać" np. ogonem. Też celne. 🙂
  12. a_senior

    Dobór nart dla Level 4

    Nie będę sie zajmował definicją śmigu ani ocena jego poprawności, bo nie mam do tego kompetecji, pomimo że sporo przeanalizowałem przekazów francusko-anglosaskich. W uproszczeniu seria szybkich, przechodzących jeden w drugi, skrętów. Koniec skrętu jest jednocześnie początkiem kolejnego. Pamiętam jak uczono nas śmigów pod koniec lat 60. i poczatku lat 70. i były to zupełnie różne śmigi. Ja rozróżnim trzy rodzaje współczesnych śmigów. Ześlizgowy, mieszany ześlizgowo-carvingowy i czysto carvingowy. Każdy z nich ma swoje zastosowanie w odpowiednich warunkach. Najbardziej uniwersalny dla mnie to ten drugi, mieszany, o którym wspominał już Spiochu. W końcowej fazie skrętu jest mocniejsze zakrawędziowanie ułatwiajace dynamiczne wyjście w następny skręt. Wspomina o nim i pokazuje go Morgan w filmiku podanym niżej. Takiego śmigu 30 lat temu nie było. 🙂
  13. a_senior

    Dobór nart dla Level 4

    Zapytam z czystej ciekawości i bez żadnej złośliwości. A gdybyś pojechał tę dowolną jazdę nie carvingowo, ześlizgowo, jakimś poczciwym NW to taka jazda byłaby zaliczona. A tak w ogóle czy jest obowiązek jazdy carvingiem na egzaminie instruktorskim? Ja swój kurs instruktorski robiłem w 1972 r. więc trochę się od tego czasu zmieniło. 🙂
  14. Otóż to. Nie słyszałem o złych czy wadliwych współczesnych typowych wiązaniach. Trzeba co prawda o jednym pamietać. Kilkuletnie wiązania warto sprawdzić na maszynie w serwisie. Ta przy okazji sprawdzi wiarygodność wskazań nastawów wiązań. Było o tym już wiele pisane na forum. Zdarza się w skrajnych przypdkach, że np. 7 na wiązaniu odpowiada tak naprawdę 5, czyli różnica wynosi aż dwie kreski. Wydaje ci sie że dobrze ustawiłeś a masz zdecydowanie za słabo. Kiedyś posprawdzałem nasze rodzinne wiązania i na szczęście max. różnica na tyłach jednego z nich wynosiła ok. 1. Osobiście pomimo 60 lat jeżdżenia na nartach nigdy nie miałem poważnego wypadku na nartach, w tym pozrywanych czy ponaciąganych mocno więzadeł. Żona miała raz uszkodzone kolano przez własną głupotę. 🙂 Kilka razy byłem świadkiem poważnych kontuzji kolan przy małych predkościach u początkujących. Żadne, nawet najlepsze wiązanie w tych przypadkach by nie pomogło.
  15. a_senior

    Dobór nart dla Level 4

    "mie" nie "nie". 🙂 Też tak myślałem do zeszłego roku. Mam na myśli noszenie kasku. 🙂 Zachęcam Cię do Wedze z Decathlonu. Wiem, że cenisz i lubisz tę markę. 😉 Lekki, wygodny, nawet słychać przez niego co nieco (to mi mocno przeszkadzało gdy kilka lat temu próbowałm jakiś inny kask). I tani, co być może dla nie Krakusa czy Poznaniaka nie ma większego znaczenia. 🙂 Jedyna wada to wożenie go poza głową.
  16. a_senior

    Dobór nart dla Level 4

    Ja niezmiennie się śmieję z pewnego skeczu francuskiego. Nie trzeba znać języka by się pośmiać. Facet i kobieta prezentują i reklamują pewien przedmiot: tester wina w audycji typu sklepik TV. Chyba i u nas coś takiego było czy jest. Tak naprawdę to są dwaj faceci (jeden przebrany za kobietę) ze słynnego we Francji tria komików Les Inconnus (trzeciego nie ma w tym skeczu). Faceci kpią w bardzo dowcipny sposób z różnych słabości i głupoty rodaków. Tak więc Waleria nalewa różne wina do poszczególnych "kieliszków" testera a Jean-Pierre je próbuje. W międzyczasie coraz bardziej sie upija a Waleria próbuje mimo wszystko zachować spokój. Jak dla mnie przekomiczne.
  17. a_senior

    Dobór nart dla Level 4

    Miałem magnetofon w latach 90., ale dowcipu nie pamiętam lub nie znam. Przypomnij. Nie doniesiemy cenzurze. 😉 Chyba już pisałem, ale kask okazał się dla mnie przydatny jeszcze w jednym. Zawsze parowały mi gogle gdy nawet lekko sypał śnieg. Osadzał sie na górze gogli, topił i parował do środka. Problem się skończył, bo kask osłania górę gogli.
  18. a_senior

    Dobór nart dla Level 4

    Ja jeździłem w czapce do zeszłego sezonu. Przez..., niech policzę, jakieś 60 lat. 😉 Nigdy żadego urazu głowy na nartach nie miałem. Zacząłem jeździć w kasku, bo na starość stałem sie przesądny. Jakieś głosy wewnętrzne zaczęły mi mówić by w nim jeździć. 🙂 Ale na rowerze w kasku jeżdżę wyłącznie w górach. I to nie zawsze. Jak na razie żadne głosy nic mi na ten temat nie mówią. 🙂 Ale pasy w samochodzie zawsze zapinam. 🙂 No, z tyłu niekoniecznie. 🙂
  19. a_senior

    Dobór nart dla Level 4

    Napisałem. Taki co umie już skręcać równolegle, powiedzmy na niebieskich i czerwonych trasach. Nawet dalece niedoskonale. 🙂 Nie wiem na jakich slalomkach jeździłeś. Bo bywają rożne. Ja próbowałem ok. 10 różnych, w tym komórek Fischera. Te faktycznie wymuszały skręt cięty i ześlizgu nie lubiły. Ale wszystkie pozostałe jakie próbowałem: Blizzardy, Fischery, Atomici i Volkle całkiem dobrze nadają się do czysto ześlizgowej jazdy i śmiało można takiego średniozaawansowanego uczyć na nich wszelkich odciążeń, ześlizgów, itp. A nawet pługu. 🙂 To były czysto amatorskie, tzw. pierwsze lub drugie slalomki. Z wyjątkiem owej komórki Fischera, to nie były narty wyczynowe! Wiele zależy też od sposobu ostrzenia przodów, ale to inny temat, sam o tym wiele kiedyś pisałem. Ostatnia slalomka na której jeżdżę, moja ulubiona, Volkl Racetiger SL, rocznik bodajże 19/20, szczególnie łatwo wchodzi w ześlizg. Można na niej np. łatwo jeździć klasycznym, niecarvingowiem śmigiem. Nie wiem dlaczego tak jest. Może to ten mały tip rocker, który nie wszystkim sie podoba. 😉 Tę narte poleciłem kilku moim znajomym kolegom średniozaawansowanym wg. powyższych kryteriów. Nawet jednemu forumowiczowi KN, który tu chyba nie zagląda. Jak dotąd wszyscy są. b. zadowoleni. Buty. Nie wiem czy w typowym sklepie można kupić wyczynowe buty? Takie do jazdy na zawody. Może. Te co przymierzałem, różnej maści Dalbello, Tecnici, Atomici, Salomony, nawet z wysokim flexem, wg mnie jak najbardziej nadają się dla średniozaawansowanych. Kąty pochylenia cholewki w przód w większości tych butów są te same wynoszą i wynoszą ok. 15 stopni + kilka stopni na podniesienie pięty w stosunku do przodu stopy. Podobnie wysokość cholewki. Oczywiście buty różnych producentów, powiedzmy dla uproszczenia te droższe, różnią sie od siebie. I bardzo dobrze, bo każdy może optymalnie dopasować coć dla siebie. Ale wszystkie posiadane przeze mnie buty, bez względy na wielkość flexu, od 90 do 130, miały zbliżone do siebie inne parametry, w tym pochylenie cholewki w przód czy wysokość cholewki. Nikt nie namawia do kupna butów wyczynowych dla średniozaawansowanych, to oczywiste. Ale zdecydowana większość butów w typowych sklepach sportowych, nawet z wysokim flexem, to jak najbardziej buty dla średniozaawansowanych. Z mojej strony kończę tę dyskusję. Co miałem do napisania, napisałem. 🙂
  20. a_senior

    Dobór nart dla Level 4

    Mitku, nie dogadamy się. Masz swoje zdanie, doświadczenia i przemyślenia. Ja mam swoje. Reprezentujesz klasyczne podjeście kogoś kto nie chce widzieć, że co nieco w naciarstwie sie zmieniło. Podkreślam, że to o co pisałem dotyczy średnozaawansowanych. Narciarzy, którzy juz potrafią skutecznie skęcać równolegle, jakkolwiek, na nartach. Poczatkujący, sposób ich uczenia, polecany sprzęt to inna bajka. O tym się nie wypowiadam. Polecam narty, na których jeżdżę, bo to jest pewnik. Ręcze za to. Nie bedę się wypowiadał np. na temat podobnych (jak się wydaje) Atomic Redster s9. Nie jeżdziłem na nich i mogę tylko pisać, że wydaje mi się... Ale to nie to samo co wiem. 🙂 Z butami żadnego konkretnego modelu nie polecam, bo ich dobór to sprawa bardzo indywidualna. Owszem, proponuje dla średniaków buty z górnej półki. A takie mają wysoki flex. Protestuję też przed fałszywymi uwagami, że flex 130 to wyczynowe buty dla zawodników. Nieprawda! Może i takie sie trafiają, ale to nie tyle kwestia samego flexu co typu buta. Moje Fischery 130 są wygodnymi, wręcz komfortowymi butami dla amatora.
  21. a_senior

    Dobór nart dla Level 4

    To nie tak. Odnośnie nart proponuję dla średniozaawansowanych tzw. pierwszą slalomkę (do czasu aż będzie zaawansowany i sam sobie wybierze typ, długość, model narty). Firma mniej ważna, ale jako przykład własną nartę, na której obecnie jeżdżę. A odnośnie butów daję podobną radę. Wybierz buty z wysokiej półki, niestety cenowej też. Flex mniej ważny. Raczej wysoki, bo wtedy mamy pewnośc, że buty mają odpowiednią budowę, geometrię (np. ów forward lean - pochylenie cholewki w przód), itp. Ale najważniejsze przy wyborze butów to wstępne dobranie dla siebie buta możliwie najlepiej pasującego do danej stopy. Drobne niedoskonałości można poprawić takim czy innym wygrzewaniem czy odbarczaniem i regulacją. Na szczęśie mamy duży wybór, mnóstwo różnych producentów, których buty różnią się od siebie. I tyle. 🙂 Odnośnie butów. Zanim kupiłem te ostatnie Fischery, przymierzyłem kilka różnych innych modeli. Jakieś Salomony, Tecniki, Dalbello. Raczej z górnej półki. Flexy w granicach 110-130. Żaden mi nie pasował. No może z wyjątkiem Salomona. A Fischer jakby był skrojony pod moje stopy. Naprawdę mogę nie rozpinać klamer przez cały dzień. Niekiedy w ciągu dnia dociagam jeden ząbek więcej. Po prostu dobrze dobrany but.
  22. a_senior

    Dobór nart dla Level 4

    Invert, wszystkie te są extra. 🙂 I super. 🙂
  23. a_senior

    Dobór nart dla Level 4

    Przy takiej lajtowej, carvingowej jeździe wbijanie kijków czy nawet markowanie ich wbijania niewiele daje. To co pokazują dobrze jeżdżący, zwłaszcza dla fanu, czasem mocno odstaje od kanonu. Niezły jest filmik podany przez super narciarza Reilly McGlashana z free jazdą bodajże Kristoffersona, Norwega, mistrza świata. Mnóstwo błedów. 🙂 Zobacz taki filmik z moim ulubionym Francuzem, Morganem Petioniot. Lajtowa jazda. BTW operator, a ściśle opoeratorzy, gorsi niż ten, który był na "Twoim" filmiku. Morgan nie jest żadnym mistrzem świata, ale imponuje mi w jednym. Zaczął poważnie jeździc na nartach w okolicach 40-ki. I zobacz jak u niego, i u tego drugiego (Arnauld), "pracują" kijki. Dla mnie wzorowo. Kręcone w Pirenejach, w Hiszpani.
  24. a_senior

    Dobór nart dla Level 4

    Adamie, czytaj uważnie. Nie napisałem, że mi przypasowała cena, ale buty przy mierzeniu. 🙂 Jakie masz konkretnie buty z flex 130? Masz troche inne uwarunkowanie. Jesteś czynnym instruktorem, który z kursantami spędza godziny na stoku. Ja spędzam dziennie na stoku ok. 5-6 h, w tym jest jedna dłuższa przerwa. No i oczywiście "wypoczynkowe" wyjazdy krzesłem czy kolejką. Te moje Fischery 130 luzuję tylko na dłuższą przerwę i to tylko z rozsądku. Nie są mocno zapięte i naprawdę czuje się w nich komfortowo. Może źle dobrałeś buty? But butowi nierówny.
  25. a_senior

    Dobór nart dla Level 4

    Odpowiem pytaniem. Jeździłeś w butach z flexem 130? Poczułeś różnicę między nimi a powiedzmy takimi z flexem 110, 120? Bo ja nie. Jestem tylko dobrze jeżdżącym amatorem, bez żadnych aspiracji sportowych. Do tego lat 73. W zawodach, typu mistrzostwa Polski informatyków uczestniczyłem, ale bez sukcesów. Buty kupiłem bo mi przypasowały przy mierzeniu i były w dobrej cenie. Konkretnie Fischer RC4 CURV 130. Po wygrzaniu i odbarczeniu leżą mi jak ulał. Żadnej nadmiernej sztywności nie czuję. Co do pochylenia w przód. Szczerze wolałbym jeszcze większe pochylenie, ale takiej regulacji w tych butach nie ma (ściśle biorąc jest, ale niewystarczająca). Jedyna ich wada, o czym kiedyś pisałem: trudno się je zakłada i zdejmuje. Ale mam na to swój skuteczny patent. Całe to bajanie mitkowe, i być może Twoje, na temat sportowości i jakiś ekstra utrudnień tych butów dla amatora to bajki. Najlepiej samemu sprawdzić i sie przekonać. Podobnie jak bajanie na temat etra cech slalomek z górnej półki co to są rzekomo za trudne dla średniozaawansowanego amatora. Sprawdzić.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...