Skocz do zawartości

Spiochu

Members
  • Liczba zawartości

    3 729
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    25

Zawartość dodana przez Spiochu

  1. Choć może to być trudne, trzeba pogodzić się z faktem, że regularna działalność, w górach najwyższych, prowadzi tylko do jednego - śmierci. Każda wyprawa jest jak kolejny strzał w rosyjskiej ruletce. Jeśli ktoś przeżył 5, 10, czy więcej wypraw, na pewno miał ogromne szczęście. Może zabrzmi to niestosownie ale Hajzer i tak żył stosunkowo długo. Wcześniej miał już kilka wypadków, z których wyszedł obronną ręką ale tym razem szczęścia zabrakło. Tylko tyle i aż tyle. To bardzo smutne, że przeżywamy kolejną tragedię ale jest niemal pewne, że i po niej będą następne. Takie są prawa tego świata i trzeba to zaakceptować. Można zastanawiać się czy warto, dlaczego się tam chodzi? Te decyzje, jednak każdy, podejmuje samodzielnie. Kto miał okazje być na wyprawie, wie jak to wygląda. Kto nie był, snuje wizje na podstawie książek, czy swoich doświadczeń z Tatrzańskich szlaków. Szkoda tylko, że przy każdej tragedii zwykle dochodzi do przepychanek i kłótni; Kto jest winien? Jaki błąd popełniono? Dlaczego wyszli albo dlaczego wrócili? Takie dyskusje nie mają sensu. Raz, że najczęściej, wszystkie fakty nie są znane a dwa, że wypadkom uległy osoby, bardzo doświadczone, które doskonale wiedziały, co robią. A jakie decyzje podjęli? Najlepsze, jakie mogli, w danej chwili podjąć. Użytkownik Spiochu edytował ten post 12 lipiec 2013 - 21:43
  2. Spiochu

    Moje testowanie nart.

    A w testach wpisałeś jeszcze inne emotki. Spróbuj to jakoś usystematyzować bo ciężko to ogarnąć.
  3. Ktoś przypomni do czego był ten rowek?
  4. 1150zł z przesyłką z DE i wszystkimi, złodziejskim, prowizjami banków Moje stare fire'y po kilku sezonach wyglądają jakby ktoś wziął nóż kuchenny i przez godzinę po nich napierdzielał. Tylko, że na tych nartach miałem okazję przeciąć gwint tyczki czy też spaść z dachu, więc może faktycznie są poza konkurencją. Użytkownik Spiochu edytował ten post 02 lipiec 2013 - 00:13
  5. Niestety dla mnie też jest niedostępna ta cudowna technika, pozwalająca zostawić narty nietknięte. Mało tego, nigdy nie paliłem a jutro idę usuwać kamień na zębach.:confused: Może zamiast chodzić pod wyciąg z nartami, zainwestować w sztuczny śnieg w spray'u i odpowiednie foty zrobić w domu?
  6. Jeśli będę na nartach stał, zamiast jeździć to faktycznie może pomóc. Podnosząc umiejętności, jeszcze bardziej niszczysz sprzęt.
  7. Na nartach, wiązaniach, butach mam dziesiątki rys od krawędzi. Zdarzały się nawet odcięte drobne fragmenty płyty. Jedyny sposób by tego uniknąć to na nartach nie jeździć. Zwykła szata graficzna jest jednak odporna na krawędzie. Tzn. tworzą się rysy ale nic się nie strzępi ani nie odłazi.
  8. To były Volkl. Sklepowe oczywiście Ci wystarczą ale w przypadku takich okazji warto czasem wziąć nartę na wyrost. Co do trwałości to jestem raczej zdania, że komórki łatwiej popsuć ale krawędzie już nie mają większego znaczenia. Przy ręcznym ostrzeniu, zanim zużyjesz krawędź to i tak narta się wyklepie i powinno się wymienić. Na zawody jak będą to przyjeżdżaj, większość uczestników traktuje tą imprezę jako towarzyskie spotkanie. Dobrze wiedzieć. Jak dla mnie to oznacza, że folia jednego dnia na stoku nie wytrzyma.
  9. To chyba przegapiłeś pewien wątek na forum. Nówki z wiązaniem można było dostać za płacę minimalną (netto).
  10. Pierwsze co znalazłem: http://reklama-na-sa...pl/cennik-uslug Podają, że kompleksowe oklejenie samochodu to koszt 100-300zł + VAT / m2 Na narty to chyba nie ma nawet m2? Jestem jak najbardziej za. Napisz co mniej więcej potrzeba zrobić, jakie orientacyjne koszty inwestycji wchodzą w grę itp. Na dzień dzisiejszy, mój udział w takim projekcie jest niezbyt realny ale za jakiś czas to kto wie.
  11. Profil 3D to chyba w nartach Volkl dla emerytów Komórki są płaskie jak stół. A jaki jest koszt takiego oklejenia nart i gdzie to można zlecić?
  12. Spiochu

    Najładniejsze narty?

    Trochę nędza te Zai I to jest pomysł!! Jak to wygląda od strony praktycznej?
  13. Nie przesadzaj. Panda ma 54KM i 88 Nm, jest trochę lżejsza niż Kangur ale bez przesady, osiągi będą zbliżone, no chyba, że faktycznie napakujesz tonę cementu. Co do narzekania to w mieście jeździ się dobrze, jak zmieniasz biegi przy 5000 obr/min to nawet w miarę dynamicznie ale w trasie nie bardzo. Z licznikiem coś musi być nie tak bo Vmax najwięcej pokazał 180km/h (z górki) a po płaskim 160-170km/h (Wg. danych fabrycznych max. to 150km/h). Narzekam głównie na absolutny brak wyposażenia tzn. NIE ma: klimy, radia, gniazdka elektr, absu, centralnego zamka, dzielonej kanapy. Poza tym, szyby i lusterka są na korbkę i brak wspomagania ale to już mi specjalnie nie przeszkadza. Nie mam swojego auta ale Pandą jeżdżę prawie codziennie. Tylko ile się przejeździ w mieście, z 10k km rocznie? Jak nie kieruję, to niestety nie śpię, na siedząco nie potrafię. Wyjątkowo się zdarza i też raczej krotko. Pamiętam, że po nocy w busie (jako pasażer) zwykle byłem wykończony. Podróż autokarem do Francji (30h) to już był horror. Jedyny plus, że za kierownicą prawie nigdy mi się spać nie chce. Nie przesadzaj. Panda ma 54KM i 88 Nm, jest trochę lżejsza niż Kangur ale bez przesady, osiągi będą zbliżone, no chyba, że faktycznie, napakujesz tonę cementu. Co do narzekania to w mieście jeździ się dobrze, jak zmieniasz biegi przy 5000 obr/min to nawet w miarę dynamicznie ale w trasie nie bardzo. Z licznikiem coś musi być nie tak, bo Vmax, najwięcej pokazał, 180km/h (z górki) a po płaskim 160-170km/h (Wg. danych fabrycznych max. to 150km/h). Narzekam, głównie, na absolutny brak wyposażenia, tzn. NIE ma: klimy, radia, gniazdka elektr, absu, centralnego zamka, dzielonej kanapy. Poza tym, szyby i lusterka są na korbkę i brak wspomagania ale to już mi specjalnie nie przeszkadza. Nie mam swojego auta ale Panda jeżdżę prawie codziennie. Tylko ile się przejeździ w mieście, z 10k km rocznie? Jak nie kieruję, to niestety nie śpię, na siedząco nie potrafię. Wyjątkowo się zdarza i też raczej krotko. Pamiętam, że po nocy w busie (jako pasażer) zwykle byłem wykończony. Podróż autokarem do Francji (30h) to już był horror. Jedyny plus, że za kierownicą prawie nigdy, mi się spać, nie chce. Nie doliczyłeś jeszcze 10zł za odcinek Stryków-Konin pod zarządem GDDKiA. Wychodzi zatem, że obecnie przejazd A2 w obie strony wyniesie 146zł - całkiem sporo. Jadąc z W-wy w Tyrol warto rozważyć też opcję S8 do Piotrkowa i dalej przez Wrocław. Zalety: - ok. 55km bliżej niż A2 - brak opłaty za A2 (146zł) - brak winiety CZ (53zł) - brak odcinka Czechy-Austira (55km) z dużą liczbą ogr do 50km/h - brak przejazdu przez Częstochowę - dłuższy odcinek w PL 9 (LPG, naprawy, niższe mandaty ) Wady: - Gówniany odcinek Piotrków-Syców (obecnie 140km, od grudnia tylko do Wielunia ok. 90km) - przeciętnie ok. 75km dalej niż przez Czechy - dłuższy odcinek w PL (dziurawy asfalt, niebezpieczna jazda) Użytkownik Spiochu edytował ten post 27 czerwiec 2013 - 22:37
  14. Na 840km zeszło mi ok. 11h licząc z obiadem, załatwianiem spraw i wszystkimi przerwami. Samej jazdy pewnie z 8h ale ponad połowę trasy leciałem A2 z Vmax dla Pandy. Wychodzi zatem podobna jazda jak do Austrii. Najbardziej zmęczył mnie upał (brak klimy) i hałas. Mam też wątpliwości odnośnie licznika. Według googla i viamichelin powinno być max. 780-800km a z licznika wyszło 50km więcej. Czy to normalne? Użytkownik Spiochu edytował ten post 27 czerwiec 2013 - 14:02
  15. Dzięki, rozważam wszystko teoretycznie. Na razie to jeszcze nawet nie mam swojego auta ani nie jechałem tak daleko. Dobrze jednak wiedzieć takie podstawowe rzeczy. Zastanawia mnie jeszcze kwestia, jak dajecie radę prowadzić przez tyle czasu. Jak na razie mój rekord to nieco ponad 800km jednego dnia i już byłem zryty maksymalnie. Fakt, że był upał i jechałem Pandą ale mimo wszystko słabo widzę takie wojaże do Austrii a 4 dniówek to już w ogóle nie widzę.
  16. Ale konkretne pytanie, gdzie tankować po drodze ze Zgorzelca w Tyrol by było najprościej/najbliżej . Które 2-3 stacje? Powiedzmy że ostatnia w okolicach Kufstein lub Ga-Pa w zależności od miejsca dojazdu w Austrii. Ale 2 poprzednie? Oczywiście mam na myśli stacje całodobowe. Ogólnie to straszną lipę mają w tym Reichu, żeby na 600km autostrady nie było jednej stacji z lpg. Aż mi się wierzyć nie chce, że tak jest. Użytkownik Spiochu edytował ten post 26 czerwiec 2013 - 22:03
  17. A są jakieś stacje z lpg, bezpośrednio przy autostradzie?
  18. Spiochu

    Do Moderacji.

    Nie musisz przestać pisać, wystarczy, że nie będziesz zwracał uwagi na baranów. Jak dotąd piszę co chce, nie zawsze zgadzam się z większością a jakoś nie zauważyłem żebym miał problem w wyrażaniu poglądów. Sprzeczki nieraz występowały ale przez to dyskusja była ciekawsza a już najbardziej pożądane są off-topicki, dzięki nim powstaje dużo ciekawych wątków. Nie dostawałem też obraźliwych PW a gdybym nawet dostał to bym odpisał jakąś wiązankę i zakończył rozmowę z danym osobnikiem. Kasowanie spamu w postaci kolejnych odpowiedzi też nie zajęłoby dużo czasu. W pyskówkę wdają się zwykle Ci, którzy chcą. Taka propozycja nie padła, to jest nadinterpretacja. Ile osób na forum Cię obraża? Jaki to % aktywnych użytkowników? co innego gdy nie akceptuje cie cała społeczność Np. danego forum. Wtedy opuszczenie takiego miejsca jest najlepszym wyborem ale nie uważam by taka sytuacja miała tu miejsce. Użytkownik Spiochu edytował ten post 26 czerwiec 2013 - 13:14
  19. Moim celem, nie było, obrażanie Ciebie. Jak odebrałeś to zbyt osobiście to przepraszam. Ale co mam raportować i komu? Poza tym jestem wrogiem wszelkiej moderacji, więc z zasady nie zamierzam "donosić" Tak też sądziłem. Napisałem tylko, że wygląda to jak nachalna reklama a niekoniecznie miałeś takie intencje. Regularne info o ofercie, rzeczywiście nie jest potrzebne, bo każdy je znajdzie na stronie. Co innego relacje z wyjazdów itp. , które sam chętnie poczytam.
  20. To nie podawaj. Ewentualnie, napisz w ogłoszeniach lub wyjazdach komercyjnych. Podzieliłeś się wrażeniami z treningów - super. Mam nadzieję, że była to prawdziwa opinia a nie marketingowy opis. Spamowanie ofertami to już jednak nie ten temat. Przykładowo KSS też ma szkolenie w Hali a jakoś napisał w ogłoszeniach. Ponieważ pojawiały się tutaj linki, dodam tylko, że czym innym jest wstawienie informacji o jakieś nowej/nie znanej nam opcji szkolenia a czym innym kilkakrotne promowanie tej samej szkoły. Nie wiem czy masz jakiś interes w promowaniu linkowanej szkoły ale Twoje posty wskazują jakby tak było. Zdecydowanie warto policzyć. W przeliczeniu na 1h, również wyjdzie bardzo drogo. A czy warto dopłacać? Może i tak, nie byłem to nie oceniam, jak kogoś stać to niech sam sprawdzi. Użytkownik Spiochu edytował ten post 17 czerwiec 2013 - 12:50
  21. Anabol nie wszedł do finału. W GS brakło mu kilku setnych, w SL trochę więcej. W finale był tylko Łodziu zajmując okolice 40-50 miejsca w obu konkurencjach. Może widziałeś zdjęcia z eliminacji?
  22. Mam wrażenie, że spotkaliśmy się na tej Harendzie. Pamiętam, że jeździłeś w pełnym słońcu w mega grubej kurtce, kiedy w softshellu nie można było wytrzymać. Twoich gleb nie zapamiętałem, więc chyba spektakularne nie były Dodam tylko takie małe sprostowanie: Jeśli miałeś na myśli naszą ekipę to żadna z nas kadra, tylko amatorzy z Łodzi. Koledzy co prawda jeżdżą lepiej ode mnie ale porównując do czołówki AMPów to poziom i tak jest bardzo niski. Wspomniana dziewczynka jest natomiast najlepiej jeżdżącą 6-latką w Polsce i wydaje mi się, że w GS spokojnie zaliczyłaby minimum instruktorskie, także żaden wstyd z nią przegrywać, jeśli byłeś pierwszy raz na tyczkach. Warunki panujące na stoku (+20 stopni) były bardzo trudne, gigant mocno podkręcony a Harenda nawet przy orczyku nie aż taka płaska. Nie ma się, więc co dziwić, że było Ci trudno i że tworzyły się rynny. Gdybyś zaczął treningi przy mroźnej pogodzie i Np. u Ptaka na Długiej Polanie, byłoby sporo łatwiej. Jednak nic straconego, bo taka walka z trasą daje dobre rezultaty a trener z Harendy potrafi sensownie pokazać błędy. Sporo się zatem nauczyłeś. Każdy następny trening będzie dla Ciebie łatwiejszy, więc zachęcam do dalszych ćwiczeń. Przy okazji, nieaktualny adres strony. Zmieniono nazwę na ptak-team (bez ski) z uwagi na pozew ze strony sklepu o tej nazwie. Treningi u Ptaka są w miarę ok ale na Harendzie lepsze.
  23. Fajnie, że mają coś budować ale ja się pytam gdzie jest A1? Jak sama nazwa wskazuje to jedna z najważniejszych dróg w PL, Podobno koszt budowy Tuszyn-Pyrzowice jest nawet niższy niż tej S3 a o ile więcej aut pojechałoby A1? Ile jeszcze można cisnąć Gierkówką? Wiadomo, że fajnie się pochwalić wypasionym tunelem ale biorąc pod uwagę ograniczone środki i czasochłonne budowy, może jednak lepiej byłoby budować najpierw najbardziej uczęszczane drogi i w terenie nizinnym (z uwagi na teren powinno być taniej i szybciej) Z punktu widzenie Łodzi to bardzo istotna poprawa. Tak jak jazda Gierkówką na Śląsk jest jeszcze znośna (2 pasy) to jednopasmowa droga na Wrocław to już jest dramat. Tylko pojawia się drobny problem, z silnikiem 1.1 54km to raczej nie zaszaleje na tych ekspresówkach.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...