Skocz do zawartości

Spiochu

Members
  • Liczba zawartości

    3 729
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    25

Zawartość dodana przez Spiochu

  1. Te półtorej stówy to jest śmiesznie mało jak za organizację treningu zatem kto ma blisko to niech przyjeżdża bo wszelkie dyskusje są zbędne. Komercyjny trening kosztuje w granicach 500-1000zł od grupy a czasem więcej. Kolega SNOWBEAR jeszcze do tego dokłada. (Telefony, dojazd. odbiór tyczek, praca przy ustawianiu trasy itp.)
  2. Jeszcze tylko 10 lat i będziesz miał siódemkę.Jak się postarasz
  3. Na płaskim najlepiej na krechę. A jak już zupełnie płasko to dodatkowo sznurek i auto.
  4. To chyba nie słusznie. Zwykle staram się jeździć na krawędzi ale często nie ma na to miejsca, warunków lub brakuje umiejętności i wtedy cisnę ześlizgiem. Źle mnie zrozumiałeś. Mnie nie chodzi o to że ześlizgi są niepotrzebne. Chodziło mi o teatralną formę wszystkich ewolucji na egzaminach SITN. Skręt carvingowy zwykle również wygląda dziwacznie bo kursanci jadą strasznie nadęci. Nie chodzi o dyskusje krawędź czy ześlizg tylko o czepianie się przez IW pierdoł typu "ręka 5cm w prawo" kosztem luzu i elastyczności w jeździe. W zasadzie najtrudniejszy jest krotki skręt cięty (SL) ale w sumie można by go uznać za jeden z rodzajów śmigu. Natomiast jeśli chodzi o egzaminy SITN-owskie to zwykle najgorzej idą ewolucje płużne i do tego bardziej nawiązywałem. Można ale dla mnie to już jest sztuka dla sztuki. Coś jak jazda tyłem albo na jednej narcie. Śmig jeździ się na stromym, na płaskie są lepsze techniki.
  5. Jasne, że ewolucje są ważne ale po co tworzyć ich cudaczne odmiany? Jak mam nauczyć początkującego techniki z którą niektórzy zawodnicy FIS mają problemy podczas CKI? Co do osób na filmiku to nie oceniam jak jadą z punktu widzenia umiejętności. Jedni jeżdżą bardzo dobrze, inni słabiej. Natomiast znakomita większość wygląda na tym filmiku nienaturalnie i za pewne na co dzień jeździ zupełnie inaczej. SITN dąży do unifikacji nauczania co oczywiście ma pewne zalety. Powoduje jednak zagrożenie, że nauczanie jazdy na nartach będzie przypominać samochodowe "L"-ki. Na pewno też spotkałeś się z niektórymi IW (najczęściej już starszymi i z odpowiednim mięśniem piwnym), którzy wszystko umieją najlepiej i stosują tylko wzorcowe i idealne techniki. Tylko dziwnym trafem te osoby miały słabe współczynniki. Jak dla mnie nie ma "innych" instruktorów w PL więc tego tematu nawet nie warto poruszać.
  6. Ale Fredo pisze raczej w obronie SITNu...
  7. Tzn. jak? Tzn. jak? A nawiązując do Twojej stopki: Narciarzy umiejących jeździć szybko jest góra 0,1%, takich którym się wydaje, że umieją co najmniej 80%.
  8. Od razu widać, że to SITN. Nikt normalny nie jeździ śmigiem po płaskiej trasie. A odnośnie poziomu, dobrze to jeżdżą zawodnicy. A Ci instruktorzy, którzy zawodnikami nie byli, wymyślają jakieś pseudo wzorcowe przejazdy, żeby pokazać o ile są "lepsi". Prawda jest jednak taka że w dowolnych zawodach od razu widać by było, że jeżdżą o 2 klasy gorzej i bez znaczenia czy byłby to SL, GS czy skicross. Później natomiast, tych dziwacznych schematów uczy się, na kursach, nowych adeptów. Wynikiem tego, jest taka jazda jak widać, sztuczna i dziwaczna.
  9. Spiochu

    Zawody SkiForum

    Wysłałem zgłoszenie. Długi GS (SG?? w regulaminie) i SL to w sumie lepsza impreza się szykuje. A jak z noclegami w tym roku?
  10. Ta trasa jest ot tak dostępna dla wszystkich? SL czy GS? Są jakieś dodatkowe opłaty? Co to za ośrodek w Jaworkach?
  11. Wrzuć filmik z tej końcówki. To będzie ciekawy element. Co do narty to promień dość duży, na SL byłoby łatwiej i wyglądało efektowniej. Mógłbyś robić krótsze i bardziej podkręcone łuki.
  12. A Ty nie potrafisz? Zauważ, że kolega zrezygnował z podjęcia wyzwania zjechania stromym odcinkiem. Bujanie się po płaskim nie jest specjalnie trudne. Nawet jak nie próbowałeś to w góra kilka godzin byś się nauczył.
  13. Kolega lansuje się na szeroką skalę: http://demotywatory....076/Polak-powie Proponuje utworzyć listę kolejkową po autografy.
  14. ~Harpia Dokładnie taka miała być sugestia.
  15. Nawet w profilu masz wpisane: "Pierwsza SL" Zatem kup Slalomki w jedynej słusznej długości i nie komplikuj sobie życia.
  16. Wy się tu kłócicie a Szymek w tym czasie obija tyki u Ptaka w NT. Jak różne mogą być podejścia do problemu narciarskiego ego... Osobiście też mam z tym problem. Wiadomo, że chciałbym być "mistrzem świata" a tu gdzie nie pojadę na kurs to mi mówią że jeździć nie umiem.:confused: No i jeszcze ta nieszczęsna skala. Nawet wymyśliłem swoją żeby lepiej wypaść ale i tak rezultat mierny.
  17. Bo tylko w PL jeździ się cały dzień na toku o długości 450m. A wracając do tematów wieku to dzisiaj poczułem pierwsze objawy starzenia. :confused: Do 30-tki jeszcze mi trochę brakuje, nadal jestem chudy (nawet za bardzo) ale kondycja siadła kompletnie. Widać efekt tego, że zacząłem jeździć autem zamiast zasuwać z buta do tramwaju. Dzisiaj jeździłem treningi na Długiej Polanie w NT. (450m stok) GS jeszcze jakoś dawałem radę ale SL to był dramat. Nie miałem siły przetrwać tych góra 30s jazdy na maksa. Fakt, że dopiero zacząłem sezon ale tak źle jeszcze nie było. Pora poważnie wziąć się za bieganie czy inne treningi bo inaczej szybko dołączę do kolegów z lustrzycą
  18. Generalnie masz rację ale jeśli jedziesz 90km/h na narcie 160cm o taliowaniu 123-66-102 to pozycja na "jajo" jak najbardziej opiera się na siedzeniu na tyłach. Inaczej skończy się glebą. Pozycja lekko na tyłach jest też bezpieczniejsza, gdyż nie zaryjemy o nierówności. Oczywiście zaraz padną kontrargumenty, że narty wyjadą z pod d..py i wylądujemy na plecach ale jeśli nie mam na nogach snowbladów (<100cm) to ta teoria jest mocno naciągana. Szczególnie jeśli mówimy o jeździe na wprost. Siedzenie na tyłach może też być przydatne na zawodach na oślich łączkach, jest wyraźnie szybciej niż w pozycji zrównoważonej, stosowanej na normalnych trasach.
  19. Slalomka w ostatnich latach jest w zasadzie taka sama. Bardziej specjalistyczna była w czasach z przed normy FIS L>165cm. Wtedy była krótsza i sporo sztywniejsza. Czyli w zasadzie stricte pod krótki skręt na lodzie. Nawet slalomy ustawiano gęściej niż obecnie. Gigantki z racji działań hujary stały się natomiast bardzo specjalistycznym sprzętem. Jak widać po reakcji amatorów, duży promień (>20m) utrudnia jazdę, więc przeczy idei uniwersalności. Jeśli chodzi o FR to 10 lat temu 80mm to już była szeroka narta dla pro freerdierów. Goście wyczyniali na takich nartach te same cuda co obecnie, potem jednak nastąpił trend że bez 100mm pod butem nie da się wyjechać poza trasę. Dla mnie uniwersalna narta to lekko przdłużona SL - 170cm R 14m. Na niej dam radę pojechać wszystko. Z mniejszym lub większym trudem ale pojadę. Na SL-kach jeździłem już: - SL wiadomo - GS - Amatorską wersję DH (czyt. cała trasa na jajo) - Speed ski (Czyt. pomiar V na fotokomórce, co ciekawe brak większych różnic wyniku względem GS) - Skakałem w parku i jeździłem po boxach ( po railach nie umiem ale też się da) - Poza trasą, w lesie i w otwartym terenie - Próbowałem lekkich dropów (2-3m) Na gigantce, FR, Twin tip da się pojechać mniej więcej to samo ale z wyłączeniem SL i krótkiego skrętu ciętego. Wychodzi zatem, że inne narty są mniej uniwersalne. ~~Edwin Z tego co widzę każdy rozważa narty dla siebie a większość piszących jest duża lub znacznie częściej po prostu gruba. (Bez urazy dla nikogo) Dla Ciebie narta 160-165cm to właśnie ta uniwersalna.
  20. To nie tak. Off piste na SL to tak jak jazda po (bardzo) twardym na freeridówkach. Trening na tyczkach na nartach free można by porównać do zawodów freeridowych na SL (lub przygotowań do nich). A jeśli chodzi o sam początek to idea jest taka sama. Masz narty XYZ, chcesz spróbować jazdy na tykach to spróbuj, nie musisz mieć od razu komórek. Mam odwrotne spostrzeżenia. Poszerzenie narty o 2cm powoduje że carvingowo jeździ się tragicznie. Natomiast poza trasą jest tylko troszkę łatwiej. I tu pojawia się problem szerokości nart. Wiadomo że szerokość daje wyporność ale kosztem jazdy na twardym, wagi czy oporów na podejściu (tour). Jeśli zapadamy się głęboko można też zastanowić się nad długością nart ale przede wszystkim nad wagą! Ile kg ważymy? Ile możemy schudnąć? Ile waży nasz plecak, kurtka, spodnie, kask czy nawet rękawiczki? Ważąc mniej nie tylko zyskamy wyporność w puchu ale też szybkość poruszania się i większe bezpieczeństwo. Tylko to już bardziej rozważania w kierunku narciarza uniwersalnego. Przykładowo jeśli ja ważę 65kg + mój sprzęt 10kg - razem 75kg a mój kolega 90kg + sprzęt 15kg + plecak 10kg - razem 115kg To mnie SL-ka da podobną wyporność co jemu całkiem szeroka freeridówka.
  21. U Ptaka już jeździłem. Treningi dobrze przygotowane. Jest pomiar czasu, zwykle też przestawia trasę w czasie treningu. Są pewne elementy analizy video ale trochę mało szczegółowo. Jak jest dużo ludzi (Np. w ferie) to trening jest dłuższy, przestawianie trasy itd. Jak mało to zaczyna trochę olewać sprawę. Stok na długiej polanie jest niestety krótki i trochę za płaski. SL dla amatorów jest wystarczająco trudny ale na gigant to trochę za mało. Z Liderem jeszcze nie jeździłem. A Ty gdzie się wybierasz w styczniu?
  22. Gdzie trenujecie jazdę sportową, jaką szkołę polecacie? Przy okazji, jadę jutro na treningi (27-30.12) do Nowego Targu. Szkoły lider i ptak na długiej polanie. Wybiera się ktoś?
  23. Najlepiej zapytaj ale raczej nie będą mi robić problemu. Mnie odpuścili składkę członkowską za 2 lata. Tzn. musiałem wpłacić za 3 sezony a nie za 5.
  24. Skoro już umiesz jeździć na jednej narcie to po prostu na niej jeździj, stopniowo, coraz dłuższe odcinki. To chyba będzie najprostszy sposób.
  25. Jazda na jednej narcie na płaskim stoku (carvingowo) jest banalna. Polega na bujaniu się na boki. Opanujesz to w godzinę. Znacznie gorzej będzie na stromych stokach i przy klasycznej jeździe. Wtedy wymaga perfekcyjnego odciążania nart(y), przed inicjacją skrętu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...