Skocz do zawartości

Ranking

  1. a_senior

    a_senior

    Members


    • Punkty

      7

    • Liczba zawartości

      2 720


  2. cyniczny

    cyniczny

    Members


    • Punkty

      5

    • Liczba zawartości

      255


  3. PaVic

    PaVic

    Members


    • Punkty

      3

    • Liczba zawartości

      77


  4. Mikoski

    Mikoski

    Members


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      2 108


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 09.09.2025 uwzględniając wszystkie działy

  1. Na początku tego wieku dużo jeździłem w Słowacji. Krótkie, jednodniowe wyjazdy i dłuższe z 1-2 tygodniowym pobytem. Vratna, Malino Brdo (Ruzomberok), Donovaly i Kubinska Hola... Dzieci, a ściśle młodsze dziecko, jeszcze chciały z nami jeździć. 🙂 We wszystkich tych ośrodkach da się dobrze pojeździć. Najbardziej przypadła mi do gustu Kubiska Hola. Niezłe trasy, piękne widoki. Raz trafiłem na niesamowite chochoły.
    7 punktów
  2. W poprzednim tygodniu udało się zorganizować szosową 4 dniówkę w Alpach - trójstyk Austrii, Słowenii i Włoch. Dojazd jak na klasyczną 4 dniówkę narciarską:-) czyli nocka w samochodzie, a potem na rowery. Start (i metę) zaplanowaliśmy z miejscowości Ferlach koło Klagenfurtu. Było bardzo widokowo, pogoda dopisała na 100%, trudne podjazdy, szybkie zjazdy, przepiękne widoki i wspaniała natura. No i oczywiście sprawdzeni w bojach towarzysze podróży czyli Marcin i Sylwek - bez nich na pewno by się to nie udało. Odwiedzonych kilka przełęczy m.in. Seebergsattel (podjazd około 14 km, średnie nachylenie 4,5%), Vrsic (podjazd 10 km średnie nachylenie 7,7%), NassfeldPass (podobny do Vrsić) + kilka pomniejszych górek. Były też jeziorka: Bled Crnava Predil + jak to w górach jazda dolinami rzek m.in. Gail, Drawa, Sawa, Koritnica z pieknymi widokami na okoliczne góry. Jazda była na półcięzko, w sensie z sakwami (podsiodłówki), ale bez sprzętu biwakowego - spanie na kwaterach. Przejechane około 400 km i 6300 w pionie.
    5 punktów
  3. Dla Ciebie bez sensu a dla mnie i nie tylko sens jest,co więcej efekty prostego ćwiczenia już zauważam w obecnie trwającym sezonie podobnie jak ćwiczenie na sucho podparcia się np.ściany,skręcenia biodra i wkładania kolan do środka a pewnie dla Ciebie to też bez sensu,cóż 🤷‍♂️ . Najważniejsze dla mnie to połączyć wszystkie klocki już na śniegu co nie zawsze wychodzi tak jak powinno ale zapamiętanie ciała tych prostych na sucho ćwiczeń daje efekty. Czuje to ćwicząc jazdę na hali gdy coraz częściej mogę cały przejazd „zacieśnić” skręt z dobrym ( w moim przekonaniu bo tu nikt mnie nie obserwuje ) dociskiem w lini spadku stoku a praca stóp jest zdecydowanie lepsza od tej co była ale może to też efekt częstej powtarzalności . Korekty będą jak sezon alpejski się zacznie 😅
    2 punkty
  4. To se ne vrati pane Ochladilosa kiedyś tak było na Chopoku
    1 punkt
  5. Wracając z Zieleńca w niedzielę, wbiliśmy na obiad do Kłodzka. Trochę na ślepo znaleziona w necie knajpa okazała się nieczynna, stąd drugi wybór poprowadził nas do Ristorante Felicita w centrum miasta. Podczas rozmowy przy stole zaczęliśmy mówić o powodzi, usłyszała to kelnerka i sama zaczęła opowiadać, co się działo z restauracją we wrześniu 2024. Woda przyszła błyskawicznie, zalało ich na 160cm wysoko, do tego mieli piwnicę, która oczywiście zamieniła się w basen. Praktycznie całe wyposażenie zostało zniszczone. Po powodzi wstali szybko, z powrotem otworzyli działaność po miesiącu. Przy okazji pokazałem moje foto z telefonu, wykonane 15 września, z materiałem z TVN, pokazującym restaurację przy hotelu Willa nad Rzeką. Kelnerka powiedziała, ze restauracja już tam nie znajduje się, właściciele wynajęli budynek w innym mieście, gdzie prowadzą restaurację i oferują noclegi. Czekając na podanie obiadu, poszedłem ze znajomym, trochę na ślepo, w kierunku rzeki. Zniszczenia są widoczne do teraz, na mijanym klasztorze Ojców Franciszkanów woda sięgała dobrych 4 metrów. Jeden z lokali mijanych po drodze nie został w ogóle uprzątnięty po powodzi, szyby brudne od zanieczyszczonej wody z zewnątrz i wewnątrz lokalu. Idąc dalej na ślepo, przeszliśmy przez most i doszliśmy do ulicy Kościuszki. Odwróciłem się o 180 stopni i zobaczyłem znaną z TV miejscówkę: restaurację przy Willa nad Rzeką, której walkę pokazywana była na bieżąco w TVN. Restauracja zaczęła akcję od ewakuacji wyposażenia, potem skupili się na uszczelnieniu okien pianką. Kolejne raporty w TV pokazywały tylko podnoszący się poziom wody w rzece. Poniżej wrzucam zdjęcie knajpy z 15.09.2024 [poziom wody potem jeszcze się podniósł i całkowicie zakrył okna], oraz ostatniej niedzieli. p.s. samo jedzenie w Ristorante Felicita pyszne, polecam każdemu.
    1 punkt
  6. Do niedawna, przez dziesięciolecia nie wyjmowałem botków ze skorupy. Oczywiście sporadycznie miało to miejsce w nowych przy eksperymentach z ustawieniami. (Kanting i tak zawsze kończył na ustawieniu neutralnym) Czasami sam szlifowałem wkładkę pod botkiem minimalnie zwiększając objętość skorupy i regulując kąt. Od poprzedniego sezonu mam buty z wiązanymi botkami i czasami je wyjmuję do wiązania i włożenia do skorupy. Częściej jednak o tym zapominam. Nie pamietam sytuacji abym wyjmował wkładki do suszenia. p.s. chyba się zapomniałem i odpisuję komuś kto na PW napisał abym.............SPIERDALAŁ. na szczęście nie po niemiecku 🙂
    1 punkt
  7. Jak zakotwiczysz gdzieś pomiędzy Dolnym Kubinem a Zubercem to w zasięgu masz nie tylko Rohace ale i mnóstwo okolicznych górek oraz stoki Małej Fatry no i Martinské Hole też.
    1 punkt
  8. Leośka kazała sobie kupić starą deskę i buty - chcę spróbować snowboard. Decha kupiona. Szukam butów tanich 26.5. Niech spróbuje. Może wszystko. Rafał już na desce nieźle sobie radzi. Ja się na narty dla nich nie upieram. Ważne żeby się ruszały i robiły coś z sensem póki mają naturalną skłonność do aktywności. W tym roku wszyscy spróbowaliśmy windsurfingu. Kliknęło na maksa więc i na lato jest zajawka zjawiskowa. Ja wytrwale pielęgnuję swojego pierdolca na punkcie nart. Nie podoba mi się ruch na desce. Narty mają to coś. A ferie wstępnie planuje na Słowacji, Rochace, Martinskie Hole albo jakieś inne niszowe stoki z infrastrukturą pamiętającą epokę kamienia łupanego w celu unikania tłumów. Jak macie jeszcze inne pomysły to wrzucajcie. Wiecie, że nam wygody na stoku niepotrzebne. Ma być białe i początek wyżej niż koniec. Pozdrawiam
    1 punkt
  9. Gdyby dziś litra dla klekota kosztował tyle co na zdjęciu to sprzedaż elektryka byłaby zerowa 😜 błąd systemu ale wielu przyfarciło 😅
    1 punkt
  10. Luxtorpeda dzisiaj zaliczona 👍 a jutro pankowcy 😁 VID20250905220105.mp4
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...