Sprawdziłem ile osób zginęło podczas wypadków w czasie pokazów i przygotowań do nich. Jest tego znacznie więcej niż byśmy sądzili. W tych paru największych zginęło po kilkadziesiąt osób jednorazowo.
Zgadzam się 100% z @tomkly , że idiotyzmem jest ryzykowanie życia najlepszych pilotów wojskowych (szkolonych jednak do walki na odległość a nie manewrowej) oraz sprzętu, którego brakuje. Przeczytałem, że godzina lotu na f16 kosztuje prawie 60 000 zł. Czyli koszt wyszkolenia i nalotu pilota, który zginął należy ostrożnie przyjąć na 100 mln zł (wraz z kursem podstawowym). Koszt samolotu to 250 mln zł a system, który to wspiera to jeszcze praca kilkunastu osób. Czy warto ryzykować tak gigantyczne potencjalnie straty, nawet jeśli prawdopodobieństwo wypadku jest małe?
Według mnie warto byłoby dokładnie przemyśleć zasady pokazów. Prosty przelot bojowych maszyn. Lądowanie, pokazy. A akrobacje na innych tańszych maszynach i jednak jak Maciek napisał - wyżej.