Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 03.10.2024 w Odpowiedzi
-
Dłuższa. Jeśli chce się czegokolwiek nauczyć przy okazji spędzania wolnego czasu na nartach. Jeśli chce się tylko ślizgać, to równie dobrze może w samych butach. Nawet w nartach dla dzieci. Byle się tylko ślizgał bezpiecznie dla siebie i innych. Za parę sezonów się przekonasz, że śmig i inne triki będziesz nadal wykorzystywał w jeździe wszędzie tam, gdzie nie dasz radę zjechać ciętym. Problemem nie jest narta, tylko jazda i nauka stawiania nart na krawędzi, śmig, techniki ślizgowe, to skręty hamujące co do zasady, a jazda na krawędzi już nie, to technika stworzona do jazdy sportowej, ma być szybka. Narciarz, który nie zna podstaw i ciśnie tylko na krawędź (a narta krótka mocno taliowana - jak SL doskonale się do tego nadaje i taka jest teraz tendencja) zwykle jest Królem Białki, a na stromszych stokach bolidem bez jakiejkolwiek kontroli toru i prędkości. Czasem trzeba szurnąć, nie raz i nie dwa, a to trzeba umieć. To jest główny problem. Tylko i wyłącznie dlatego neguję nartę krótką i mocno taliowaną do samodoskonalenia się. Większość, jak już potrafi stać na nartach pomija abecadło ucząc się jazdy na krawędziach oglądając tuzy z netu. A tuzy z netu to doskonali narciarze i w realu maja i znają tyle tricków, że pokaz na wylizanym stoku ma mało wspólnego z ich realną jazdą. Znają wiele technik i wykonują je na bardzo wysokim poziomie umiejętnie i płynnie je mieszając. To narciarze kompletni, a jazda cięta to tylko wycinek jazdy na nartach. pozdro5 punktów
-
i tak dobrze że za kasę strzelają do bramki a nie do ludzi4 punkty
-
Czego to już nie było w tym wątku.. Pora na grzybobranie😄😄4 punkty
-
Wyszukaj sobie w YT przejazdy Richarda Bergera. Dobra, sam Ci podam. Kiedyś pewien forumowicz, niejaki Tadeusz Tranda wydzielił z większego filmu trzy skręty krótkie, a po naszemu śmigi. 🙂 Bazowy, taki z wyraźnym a nawet przesadnym up-down i ześlizgiem, klasyczny, bez up-down (nazwałbym go dynamicznym) i carvingowy. Wszystko to, było nie było, choć różne, to śmigi. Ten Berger to świetny narciarz, a jego przejazdy w muldach to czysta poezja. Myślę, że nie ma co się upierać przy takiej czy innej nazwie. Ważna jest istota rzeczy. 🙂 https://youtu.be/IfinS1mYMac?si=sf7dIdH4VYpxeOlt https://youtu.be/gwJ7fuA3fsM?si=1ydBED_WYFgGy5HK https://youtu.be/a_WmsL-6szI?si=kPe9KCTBUj3ahzdQ3 punkty
-
3 punkty
-
Idą dwaj amerykańscy myśliwi i targają to co upolowali. Nagle spotykają rosyjskich myśliwych, którzy z mozołem targają wielkiego niedźwiedzia na drągu. Po przywitaniu jeden z Amerykanów z uznaniem kiwa głową i wskazując palcem na zdobycz Rosjan mówi: - ... grizli? Rosjanie spojrzeli po sobie, kręcą głowami. Jeden z nich odpowiedział: - ...niet, strielali...3 punkty
-
Pękał bym z dumy,jak by Maryna Gąsienica stanęła na pudle w tym sezonie 😄3 punkty
-
3 punkty
-
🙂 no piękny opis separacji towarzyszącej śmigowi .. ale może openAI zaprzęgniesz to trochę więcej się dowiemy?2 punkty
-
Jeżeli kadra belgijska to patrząc na FIS Points wiedzą, stosują choć może nie nazywają 🙂. Zapewne nie na hali - na łąkach nie trzeba chyba że ktoś offset dziki zrobi i/lub rytm połamie. A punkty pokazują, że nie raz zaciągają hamulec. Zawodnik jedzie skrętem sytuacyjnym. Zerknij na klasyki SL z przełamaniami terenu - wtedy zabawa sprowadza się do kto wypuści hamulec mniej. Jest wtedy skręt krótki? Jest. Jest ślad hamujący? Jest 🙂 .. po prostu znają dużo literek i na tej minucie jazdy komponują całe zdania. O detalach jazdy sportowej SL nie ma sensu pisać. M.2 punkty
-
Pierwsze pięć minut na GS-film Skoro Star bawi się w archeologa,to i ja się zabawię,a co. Chociaż na temat😄i do rozładowania atmosfery i zabawy dorzucam film do starego wątku bo się nie zachował. Też byłem ambitny i niepokorny,stara ekipa pamięta,bo to było kilkanaście lat temu. To była jazda na Gs komórce, po jednym sezonie jazdy i nauki ,z najbardziej stromego odcinka czarnej trasy w Spindlu Wielki Vlak który jest uważany za najbardziej stromy w Czechach. Star wie bo jeździ w rejonach. Choć film i prędkość nagrania nie odzwierciedlają stromizny. Styl był na ile narta i umiejętności pozwalały,a ich nie było za wiele. A tylko raz zjechałem wcześniej niebieską na tych nartach. O skręcie ciętym można było zapomnieć.Nawet będąc po latach dwa razy na PŚ kobiet w Spindlu .nie widziałem tam czystego skrętu. Co mi dał ten zjazd. Życie stało się łatwiejsze😄 To mi dały dłuższe narty,bo dają większą stabilność i poczucie mniejszej prędkości. Teraz nawet po latach jazdy nie odwazył bym się tak zjechać i broń Boże nie zachęcam,a wręcz odradzam robić takie próby na początku swojej drogi narciarskiej.2 punkty
-
Viktor. Ty też będziesz to widział inaczej. Chciałbym ,żebyś to co piszesz teraz przeczytał za 10 lat ,czynnie jeżdżąc na nartach.Mam nadzieję,że serwery znów nie spłoną. A jestem pewien że co do wielu kwestii zmienisz zdanie. Życzę Tobie tych 10 lat ,bez kontuzji i jak największego progresu w jeździe.2 punkty
-
2 punkty
-
Andrzeju A jaki to śmig cięty? A dynamiczny? O ile mi wiadomo, to śmig jest techniką dynamiczną. Tadek wrzuca przypisy archaizmów zupełnie oderwanych od dzisiejszej rzeczywistości i sprzętu. Śmig naturalnie się zmienił, bo narty są taliowane, ale zasada jest nie zmienna - seria rytmicznych skrętów gdzie zakrawedziowanlie następuje po przekroczeniu linii spadku stoku. A wszelkie wymysły to była fantazja ówczesnych narciarzy. Bo pojechał trochę inaczej i już swoista nazwa. Znacznych przełomów w narciarstwie było raptem kilka. Głównie za sprawą zmiany sprzętu. A zmiany choćby w egzaminach nie wymyślili polscy naukowcy, tylko to efekt ogólnoświatowej konferencji zwanej Inter-Ski. Polacy także podążają za trendem światowym, wszystko się powoli zmienia. Śmig, to śmig i nie ma co dzielić gówna na atomy. Drugi powinien być krótki cięty. Wystarczy. Każdy krótki skręt wymaga dynamiki od narciarza. Nie bardzo wiem jaki to ma być krótki dynamiczny. Szybka zmiana kierunku jazdy wymaga dynamiki. Tak jak na filmie to nikt z Nas nie jeździ i jeździł nie będzie, ale możemy próbować. Widziałem Twoją jazdę i jest to (jeśli chodzi o krótki skręt) taki "modern" śmig z wykorzystaniem dobrodziejstw jakie dają obecne narty. Natomiast ślad w dużej mierze jest rozmyty, co znaczy, że narta nie idzie czysto na krawędzi. A jazdę ciętą to właśnie odróżnia, ślad jest czysty z zakrawędziowaniem przed linią spadku stoku. pozdro2 punkty
-
Cześć Dzięki Victor. Jesteśmy kumplami i mam nadzieję wcześniej czy później na spotkanie i poznanie się w realu bo z pewnością będzie super. To się nie zmienia. O nartach ze mną rozmawiać nie próbuj jednak bardzo proszę. Pozdro serdeczne2 punkty
-
Wpisz po niemiecku. Ciekawe co na to Włosi lub Austriacy żeby bliżej było... bo to co w USA i Kanadzie wiadomo, że inaczej... choć wieści mamy na gorąco... a śmiała Polska myśl trenerska zawsze wyprzedzała świat... mogą się od nas uczyć.2 punkty
-
O tych różnych rodzajach śmigu były już dyskusje vs że jest jeden, tako rzecze Wiki: śmig hamujący, śmig wężowy, śmig „S”, śmig z połknięciem, śmig cięty, śmig z oporu dolną nartą, śmig z oporu górną nartą, z przeciwskrętu2 punkty
-
A siatki wygradzające stok to elektryczne pastuchy 😉 ale by się działo. pozdro2 punkty
-
A gdyby tak zamiast uchylnych tyczek montować betonowe słupki 🧐? Ale byłoby widowisko 😀.2 punkty
-
2 punkty
-
Maras, ja tego nie neguję, być może tak jest, a Victor dzięki odczuwalnemu postępowi (który widać) ma bardzo dużą motywację. Nie zgadzam się jedynie z gloryfikowaniem tej drogi jako jedynej i słusznej dla wszystkich, bo o ile chęci ma 100%, to proza życia szybko weryfikuje ich ambicje i słomiany zapał. pozdro2 punkty
-
Cześć Ożeż Ty ! …Królewska biel jak F1 czy GS totalna nuda 😜 😉 … czekamy na El Clasico Szczęsny troszkę namieszał bo w planach miałem wyjazd na nowe Camp Nou a tak coś czuję już w kościach że będzie wyjazd na Olimpico bo raczej za swojego życia dwóch rodaków w tym klubie nie zobaczę na żywo kilka fotek ze starego CN Pozdro Visca Barca2 punkty
-
Jak coś to może przyjść do Wisły, też w bieli i jakby nie było z Królewskiego miasta, Pasy też niedaleko w opozycji 😉 pozdro2 punkty
-
Cześć He he no to ja już wszystko rozumiem dlaczego nam czasami trudno się dogadać. Prawdziwa duma może być związana tylko z królewską bielą a nie z jakimiś katalońskimi pasiakami... Pozdro2 punkty
-
Nie korzystam . Ostatnio była u nas kuzynka żony która kończyła studia z stomatologii, opowiadała że miała jakieś zaliczenie co ciekawe online i była gdzieś w podróży kiedy dostała pytanie a Al dał odpowiedź wysłała i zaliczyła 🤷♂️1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Ech .. to inaczej panowie teoretycy, pogromcy łąk halowych i specjaliści. Jako skromny amator napiszę proste zdanie : po co jest śmig i dlaczego tam, gdzie śmigiem zjadę modulując rytm i prędkości skrętem krótkim równoległym nie zjadę? (Jako amator z wielu miejsc nie zjadę, ale to inna historia). Z założenia figury takie jakie śmig, opór z zewnętrznej bądź wewnętrznej tudzież obskok są literkami elemtarza, które pozwalają utrzymać się w torze jazdy na szerokość .. no właśnie - niekiedy szerokość równej długości nart bądź mniej. Alternatywą jest ześlizg bo od pewnego % nachylenia zabawy płużne bolą. Stąd śmig wyróżnia prosta sprawa - ślad hamujący. Tyle i tylko tyle. Czasem chcę, czasami muszę podróżować torem o szerokości w okolicach długości nart. I mam głęboko w ... fajne filmiki z YouTube bo skałki po bokach ich nie oglądały, jedyna dróżka uciekająca od ludzi też nie i tak dalej .. Śmig jest skrętem krótkim pozwalającym na doskonałą kontrolę nad prędkością. W praktyce chrzanię linię spadku stoku bo terenowo ucieknę gdzie chcę płynnie przechodząc od śmigu w ześlizg a jak trzeba obskok .. a jak się.przestrzeń i warunki otworzą to czemu nie krótki cięty? .. no chyba że lodoszreń 🙂 ale tego teoretycy w laboratoriach nie mają 🙂 Tak więc zamiast dyskutować o jednej literce życzę nauki alfabetu - bez tego i słowa i jazda poza laboratorium są koślawe. Lepiej poskładać wszystkie literki i mówić spokojnym głosem niż seplenić. Pozdrawiam, M. @Victor - opis śmigu ciekawy .. chętnie poznam źródło. Warto wiedzieć do jakich źródeł podchodzić z ostrożnością bo opis .. specyficzny.1 punkt
-
Cześć Słabe jak każde wklejanie. Nie wiem skąd to wziąłeś ale pisała to osoba przypadkowa a nie wyszkolony i wyedukowany narciarz o instruktorach nie mówiąc. Sformułowania takie jak: zjazd śmigiem, nazywanie techniki jazdy manewrem. Nie no załamka. Pisał to ktoś przypadkowy albo sztuczna inteligencja. Pozdro1 punkt
-
Nie rozumiem. Czy tak trudno zrozumieć, że śmig to technika pokonywania stoku a krótki skręt to rodzaj skrętu - dwie różne sprawy. Ich ujednoznacznianie jest błędem logicznym. Pozdro1 punkt
-
Tzn. że trzeba parę schodków wejść, żeby znaleźć się przy wyciągu ? Jaki to problem ? 😉 Z tego co widzę, jeden ze stoków w Tyliczu ma nawet jakiś domek zabaw dla dzieci ?1 punkt
-
1 punkt
-
Gdzieniegdzie gdzie na narciarstwie się nie znają, to nawet oceniają sprzęt w kategorii playfulness... Aż słów brak... Mogliby zajrzeć na SF i troszeczkę się doedukować... Może uda im się w końcu poprawić wyniki w sporcie.1 punkt
-
Dobrze byłoby skonfrontować opinie na temat doboru długości nart dla początkujących i już nieco jeżdżących z propozycjami w krajach będących liderami w narciarstwie alpejskim. O tym co sądzą moi znajomi Francuzi już pisałem. Krótka narta, 165 cm dla panów, 155 - dla pań. Ale z górnej półki. Potwierdza to też internet, gdy wpiszemy "długość nart dla początkujących" po angielsku czy po francusku. Generalnie między brodą a nosem, z tendencją do brody na początek, a jak się nauczymy to w zależności od naszych upodobań - dłuższe. Ciekaw jestem opini osób, które zetknęły się ze szkoleniam w Alpach przez tamtejszych fachowców. Osobiście mam podobne zdanie do "moich" Francuzów, ale wątpliwości pozostają.1 punkt
-
Marku, śmig powstał w czasach nart prostych, to fakt. Ale dzisiejszy śmig to już nie to samo. Podobnie jak w nomenklaturze anglosaskiej (czy francuskiej) "short turn" niejedno ma imię. Mój Francuz np. rozróżnia trzy rodzaje takich krótkich skrętów czy po naszemu śmigów: ześlizgowy, a więc klasyczny, cięty, a więc powiedzmy w przybliżeniu SKR i mieszany: krótki skręt dynamiczny. Wszystko to są skręty krótkie, a po naszemu śmigi. Podobnie w nazewnictwie anglosaskim: "classic short turn", "carving short turn" i "dynamic short turn". Do tego umówmy się, że żaden z nich nie występuje w czystej postaci. BTW, nie wiem jaka będzie ewolucja terminologii w tym zakresie w polskim języku. Mnie dalej pasowałoby pojęcie "śmig" w różnych odmianach, ale czas pokaże, bo obawiam się, że i u nas będzie po prostu skręt krótki: klasyczny, dynamiczny i cięty. Zresztą już sie zaczyna z owym SKR. Oczywiście nie jeżdżę tak, jak facet na filmie. Ani tak dobrze ani tak ładnie. 🙂 BTW, on świetnie jeździ w muldach, jest filmik na YT. Ale mój śmig czy też krótki skręt nie jest klasyczny czy ześlizgowy. Zdecydowanie wspomagam się wykorzystaniem krawędzi. Generalnie wchodzę w skręt na krawędzi, prowadzę na krawędzi i kończę, w zależności od potrzeb i okoliczności, mniejszym lub większym ześlizgiem. Tak jeżdżę (jeździłem, bo wciąż nie wiem co będzie ze mną w przyszłości) najczęściej, ale zmieniam styl w zależności od terenu. Na łatwych, równych pólkqach staram się jechać średnimi i długimi skretami carvingowymi.1 punkt
-
Andrzejku, ta wiedza nie jest potrzebna przeciętnemu Kowalskiemu, bo zwykle ani tak, ani tak nie potrafi jeździć 😉, jeździ jak umi. A ta piękna i zdyscyplinowana jazda prezentującego to mrzonki i senne marzenia większości oglądających. Ja oglądałem filmik bez głosu, bo nawet mnie tam nie interesuje co gość mówi. Wystarczy obraz i wszystko jasne. A jak zbierzesz informację z całej dysputy, to różnice są oczywiste. Śmig oraz skręt krótki równoległy (i SKR - tak będę pisał w skrócie) to generalnie skręty krótkie. Są pewne podobieństwa, ale spore różnice. Film przez Ciebie wrzucony doskonale to obrazuje. Śmig to technika stworzona na potrzeby nart prostych, pozbawionych taliowanie, wiec jazda po jakimkolwiek okręgu była mocno ograniczona, praktycznie niemożliwa. Zakrawędziowanie następuje po przekroczeniu linii spadku stoku, w momencie skrętu (odciążenie połączone z rotacją) ślad jest rozmyty - ślizgowy. Prezenter pokazuje skręt stop i doskonale widać gdzie jest oś obrotu. Na filmie masz zaznaczone ślady w kwadratach, to ślad cięty wyraźnie rozpoczynający się przed linią spadku stoku. A teraz przeszukaj swoje filmy, jesteś klasycznym śmigowcem, znajdź chociaż taki jeden. Już Ci mówię - szkoda czasu. Dlatego też klasycy nie zwracają uwagę na długość i promień narty - jest rzecz pomijalna. Ważniejsza dla nich jest sztywność, bo w tym krótkim przycięciu narta ułatwia znacznie odciążenie. To skanduje Tomkly, który jeździ bardzo dobrze śmigiem, jego skręty sa krótkie i dynamiczne. Mitek, a tutaj chyba kolana już nie dają rady, bo krzepy nie można mu odmówić, dłużej prowadzi narty po śniegu i zwykle jeśli narzeka, to na nadskrętnośc nart. Śmig to skręt hamujący, a jeszcze jak narty same od siebie zacieśniają skręt, to już jest słabo. Generalnie to jak wiesz, śmig się sprawdza doskonale wszędzie, oprócz płaskich górek, jak nie ma z czego pojechać, to się wtedy buja na krawędziach, nie hamuje. Girland też śmigiem nie zrobisz, bo trzeba podjeżdżać pod górkę, a trudno to robić hamując. SKR to inna bajka. Tutaj duże znaczenie ma narta i bardzo dużą rolę gra taliowanie. Zakrawędziowanie następuje wyraźnie przed linią spadku stoku, a skręt wynika z geometrii narty i umiejętności zacieśniania skrętu przez narciarza poprzez nacisk na nartę połączoną z rotacją stóp. Co też prezenter wskazuje na filmie, kreśląc łuczki butem. Skręt cięty co do zasady, jest skrętem przyśpieszającym, albo szybkim, narty w skręcie jadą bardzo szybko, kontrola, to umiejętność zacieśniania skrętu. Bo jednak narciarz jest bliżej środka skrętu, więc im ciaśniejsze skręty tym prędkość względna w dół stoku jest mniejsza. W śmigu jest łatwiej, bo skręt nie jest po promieniu, bo to raczej rotacja centralnym punkcie nart. Ćwiczenia ze skręt stop doskonale to obrazują, narciarz, mimo długich nart obraca się praktycznie wokół własnej osi, tak generalnie ćwiczy się początki śmigu łącząc te skręty w całość. W jeździe ciętej, na krawędziach już tak się nie da. Ale jak pisał Marxx - dobry narciarz zna sztuczki, aby te skręty i prędkość zgrabnie okiełznać. Dobra jazda cięta, to nie samo postawienie narty na krawędź, ale umiejętność zacieśniania skrętu. Prezenter robi to doskonale. Jestem ciekaw jakby sobie poradził jeżdżąc SKR w muldach. pozdro1 punkt
-
Potwierdzam. Bardzo dobra usługa. Używam od niedawna, bo dotychczas wystarczała mi karta eurowa do rachunku eurowego, który posiadam. Ale na wyjazd na Węgry zainstalowałem Revoluta. I używałem go z powodzeniem. Przelicznik forint-złoty prawie po kursie bankowym. Żadnych dodatkowych opłat. Ale karta Revolut daje jeszcze jedną korzyść. Bezpłatne, przynajmniej jak dotąd, wypłaty złotówek w bankomatach w Polsce. Dlaczego to ważne dzisiaj? Bo wiele banków, np. mBank, wprowadziło opłaty za wypłaty w bankomatach. Dopiero powyżej 300 zł i to tylko w niektórych bankomatach, nic sie nie płaci. A teraz można zasilać złotówkami konto Revoluta, np. z karty kredytowej innego banku i wypłacać darmowo z karty Revoluta w bankomatach. A po co nam pieniądze? 🙂 Bo np. u pana Krzysia (moja ulubiona jałodajnia w Krakowie) płaci sie tylko gotówką. I na Kleparzu (plac targowy w Krakowie) też w większości gotówką.1 punkt
-
A ja nie rozumię jak 22 spoconych facetów biega po trawie kopiąc sie po nogach i szarpiąc żeby dopaść piłkę a każdego z nich stać żeby sobie wagon takich piłek kupić za drobne z kieszeni. 🙂1 punkt
-
Mareczku,zostaw już tych co chcą się uczyć bo pytanie brzmi - jaka narta dla tego który nie chce się uczyć ? Pozdro1 punkt
-
Pękam z dumy 💪 Visca Barca https://www.fcbarcelona.com/en/football/first-team/news/4138532/fc-barcelona-sign-wojciech-szczesny1 punkt
-
Podstawy carvingu dla dobrze jezdzacego sa raczej trywialne. Piszemy o podstawach jazdy na nartach.1 punkt
-
Na miejscu masz naszego forumowego kolegę @Marek O . Szkoli głównie we Włoszech, ale w Szczyrku też bywa. https://inner.ski/index.php/o-mnie-nauczyciel-narciarstwa/1 punkt
-
1 punkt
-
Z socjotechnikami jest ok 😉 . Żona "wybrała" model i długość 153, ale z dwóch par, to 158 jest zwyczajnie z mniejszym przebiegiem. I dlatego właśnie teraz gra toczy się, o te "niestotne" 5 cm 🙂. Jak teraz widzisz, wiadomo o co chodzi.1 punkt
-
Cześć Taki komentarz do własnego postu... bo Gabrik to pewnie wie ale: Nawet w sytuacji gdy osoba dla której dobieramy narty ma to absolutnie w dupie dobrze jest stworzyć wrażenie, że to jest jej wybór. W wypadku nart to dość proste bo modeli i firm jest bardzo dużo i wszystkie są podobne, a te 5 cm w tą czy w tamtą nie ma żadnej różnicy. Ale jak inaczej się jeździ gdy narta jest wybrana samodzielnie - wiesz o co chodzi. Pozdrowienia1 punkt
-
1 punkt
-
Mój pierwszy wyjazd to był taki standard czyli Madonna. Ale tam chyba największe wrażenie zrobiła na mnie Presena. Tam było wysoko. Długi zjazd z lodowca, później po płaskim plateu i stroma trasa pod gondolą. Długość tego robiła niesamowite wrażenie. Dla mnie Alpy są niezbędnym elementem narciarstwa. Wybór tras o różnym stopniu nachylenia, o różnej geometrii, klasa urządzeń wyciągowych, piękne i różnorodne widoki. Możliwość jazdy wewnątrz tej przestrzeni to jest coś niesamowitego. Ale muszę tutaj dodać, że dla mnie najwspanialsze doznania alpejskie czy ogólnie wysokogórskie (to może być też Norwegia) to są jednak skitury. Poruszanie się po obszernych górach bez żadnych wyciągów i tras, to jest tak magiczne doznanie że nie sposób tego opisać słowami. I tutaj dla mnie pierwszy raz duży skitur to było Saas Fee. Szczególnie liczy się u mnie Fluchthorn i żleb w Saas Grund. Mieliśmy wówczas dobry śnieg w pięknych okolicznościach przyrody. Dodaje jeszcze foto które najlepiej mówi dlaczego lubię Alpy 🙂 Pozdrowienia dla @kskuski2 i @Wujot21 punkt
-
Cześć Bez tych miejsc nie było by narciarstwa. Zdumiewające, że Cię dziwi. Faktycznie czasy mamy inne. Na Marszałkowskiej obok PKiN biały klocek wstawili-50 lat temu, nie do pomyślenia taka konstrukcja w takim miejscu . Narciarstwo też już inne choć idea ta sama, somo w sobie zdecydowanie szybsze,narty mamy krótsze ,skrętne przez co czas nauki krótszy nawet kąty narciarza się zmieniły ba fascynacja jazdy po lodzie a nie po miękkim jak kiedyś . Jeździmy zwiedzając bo przecież jesteśmy w górach . To nie praca tylko przyjemność . Ze wspomnieniami wracamy w miejsca a następnie przypominamy sobie trasy i sytuacje . Nie powinno Cię to dziwić . Pozdrawiam1 punkt
-
Cześć U mnie również francuski ośrodek tylko w pamięci nie muszę daleko szukać 😉 był to marzec 2020r. Czterodniowe nartowanie z kumplem nie mając zielonego pojęcia na co się porwaliśmy . Od tego czasu staram się choć raz w sezonie na jeden wypad w tą część Alp. Tignes & Val d’Isère Syn alpejską przygodę zaczął również w tym ON w grudniu 2021 . Sentyment do tego miejsca pozostanie do końca . Francja elegancja 😅 Pozdrawiam1 punkt