Skocz do zawartości

dorsz_pitery

Members
  • Liczba zawartości

    26
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

dorsz_pitery's Achievements

Explorer

Explorer (4/14)

  • One Year In
  • Collaborator
  • Reacting Well
  • Dedicated
  • One Month Later

Recent Badges

8

Reputacja

  1. Za to obecnie i najbliższy tydzień po kilkanaście stopni w Schladming, więc pewnie od połowy w dół wszystko będzie po 12 płynąć... zastanawiamy się jednak nad zmianą na St. Anton lub Serfaus.
  2. Val Gardena 😉 Fenomenalne warunki, niewiele ludzi (nawet na SR), słoneczko, ciepło, trasy przygotowane.
  3. Czyli w Schladming tłoczno ? Również w środku tygodnia ? Byłeś też może po 20 marca ? Jesteśmy elastyczni, ale uznaliśmy, że 18-20 marzec, a więc poniedziałek-środa, w tym miejscu powinien być ok i w miarę bez kolejek.
  4. Z ciekawości, jak duże masz porównanie ? Oceniasz to też w porównaniu do pobliskich pozostałych ośrodków Ski Amade, Tyrolu czy Włoch ?
  5. Nie było mnie dzisiaj, za daleko mieszkam na jeżdżenie w takie miejsca, które są synonimem klasycznego dziadostwa i niedasizmu. Trzeba być niespełna rozumu, aby planować w ogóle wyjazd z Trójmiasta do Szklarskiej Poręby, przy ich działaniach przy ośrodku w ostatnich latach. Chyba, że jako dodatek do biegówek w Jakuszycach, bo te to akurat poziom europejski. I jest mi szczerze smutno z tego powodu, bo chętnie bym tam zostawiał pieniądze, gdyby ośrodek normalnie funkcjonował, z otwartą Lolą, Halą i Ścianą. Wystarczy mi rzut oka na ich stronę i komunikat. Kiedyś jeździłem po Śnieżynce bez takich komunikatów i było bardzo niebezpiecznie, zjechałem tylko raz, kilka osób leżało na "poboczu", nie chcę więc wiedzieć jak to faktycznie dzisiaj wyglądało, skoro naganiacze ze strony napisali tego typu komunikat. Więc jak widać w Szklarskiej bez zmian, staczanie się. W tym roku pewnie pobiją antyrekord udostępnienia wszystkich tras z osobna. I to nie jest zrzędzenie, rozumiem Twój patriotyzm regionalny, sam mam sentyment do Szklarskiej, ale to jest po prostu skansen, do tego ośmieszający się na każdym kroku. Nie jestem w stanie zrozumieć kto i po co tam kupuje skipassy, gdy w tej samej cenie (jeżeli gustuje w polskich pagórkach) ma Tatry Skipass czy Szczyrk, a w niższej Czarną Górę, o którą jednak ktoś dba, nie mówiąc o pobliskich Czechach. Czułbym się obrażony, gdyby ktoś proponował mi 160 zł minus 10% za otwartego samego Puchatka, czy 160 zł za oblodzonego Puchatka i Śnieżynkę. Brak kolejek do Karkonosza - być może nareszcie ludzie poszli po rozum do głowy i wymuszą "ekonomią" na włodarzach zaoranie ośrodka, albo dogadanie się z KPN. Fakt, że Szczyrk po początkowych zachwytach też z sezonu na sezon ewidentnie patrzy na księgowość, a nie na jakość ośrodka, ale to żadne wytłumaczenie.
  6. Szklarska generalnie przekracza granice jakiegokolwiek smaku i żenady. 10% zniżki za samego Puchatka / brak zniżki za "mocno oblodzone" Puchatek i Śnieżynkę, przy cenie bazowej identycznej jak Białka + okolica + Słowacja i Szczyrk, to coś przekraczającego możliwości detektora żenady. W takiej formule to ośrodek do zaorania, niestety. Mam sentyment, ale na ten moment to jest ordynarne oszukiwanie ludzi i narażanie ich na niebezpieczeństwo (jeździłem po "trochę oblodzonej" Śnieżynce i miałem niezły stres) i nic ponad to. Tak się dłużej nie da - zaorać, albo pójść do przodu.
  7. Z czego wynika ta kolosalna różnica na korzyść 4Berge ? Nie byłem ani tu ani tu, a chętnie się dowiem. Jako grupa preferujemy środek - a więc szerokie, średnio nachylone, szybkie czerwone. Jak najmniej płaskich niebieskich, ale i bez Sasslongów, czy też stromych ścian, zakończonych równiną.
  8. Termin wyjazdu to niedziela na noc, więc jazda poniedziałek, wtorek, środa - może być 17 marca, może być 24 marca, jak najbliżej z Polski. W kilku miejscach w sieci natknąłem się na informacje, że Schladming to top, jeżeli chodzi o przygotowanie tras, mimo niskiej wysokości. Obertauern wydaje się trochę pewniejsze (kocioł wyżej), ale jest sporo droższe, a podobno niekoniecznie lepsze trasowo. Jeszcze jakieś propozycje ? Jak w tym czasie wygląda "przygotowanie" np. Flachau i okolic vs Schladming ? Tyrol odpada, za daleko, inne kraje też.
  9. Byłem po 20 marca tamtego roku - warunków nie masz się co obawiać, ale w Solden jest zatrzęsienie ludzi nawet w środku tygodnia poza feriami, itp. więc trzeba od razu uciekać z głównej gondoli gdzieś dalej. Gurgle - część z tych tras na mapkach odrzuć od razu jako słabe łączniki, marnie oznakowane. Realnych tras zostaje tam wcale nie tak dużo i na tydzień Gurgle wg mnie wyłącznie z Solden. Generalnie po zachwytach w internetach odnośnie Gurgli, spodziewałem się jednak trochę więcej.
  10. Przemyślałbym przy takich preferencjach Saalbach-Hinterglemm oraz Schladming. Do tego Serfaus-Fiss-Ladis.
  11. A jeszcze mnie coś wzięło, że może jednak Val Gardena. Czy jest lepsze źródło pogodowe na ileś dni naprzód niż yr.no ? Generalnie teraz pokazuje dla St. Moritz na poniedziałek i wtorek po 4-5 stopni na plusie, dla Val Gardeny nawet 8-9 stopni. Aktualnie w Val Gardenie działają niemal wszystkie wyciągi, na Corviglii większość, Corvatsch połowa. Niektóre wprost mają wpisany start po 23.12. Znając tamtejsze uwarunkowania śniegowo-geograficzne, gdyby powyższe prognozy się sprawdziły, to pewnie lepiej trzymać się będzie i tak St. Moritz ?
  12. Jakbym jechał na tydzień, to może bym podjął inną decyzję. Mając "ekspresowe wychodne" od małego dziecka, wolę jechać tam, gdzie śnieg będzie pewniejszy, żeby nie jechać na marne. Scenariusz jazdy na samej górze i błota na dole, to też jest jechanie na marne przy 2 dniach. Skirama to poza Groste max. ok. 2100 m.n.p.m. - czyli w zasadzie "dół" Corviglii i trochę ponad "dół" Corvatsch. Oczywiście życzę metra śniegu 😉
  13. W ogóle to nie sądziłem, że tam wyląduje, bo zakładałem że próg wejścia zabije. No ale wyszły takie paradoksy, że: - hostele w Alpach to coś rzadko spotykanego (kojarzę w Montafon, chyba w Saas Fee i bodaj Zermatt), a tutaj proszę, w St. Moritz ;), 2 noce przeżyję, po swoich zniżkach płacę <400 zł ze śniadaniem za 2 doby za łóżko w pokoju 4-os. Bo reszta hoteli (chyba mocno sterują tam podażą ku chwale rodziny Kempinskich, itd.) to dalekie orbity cenowe, niedostępne dla mnie. No ale trafił się hostel, więc czemu nie skorzystać. - jak już się śpi w St. Moritz, to nieważne, czy śpisz jak głupi biedak w hostelu, czy jak Pan w Kulm, Kempinskim czy Badrutt's - skipass za 47 CHF się należy 😉 Nie chce mi się sprawdzać, ale 210 zł, to będzie mniej jak 50% więcej (bo taka różnica jest względem cennika 22/23) różnicy ponad cennik żałosnej Szklarskiej Poręby, a na pewno min. 50-60 zł za dzień taniej niż dowolny porządny ośrodek alpejski W efekcie - kładąc na bok niewygodę hostelu - pobyt wyjdzie mnie prawdopodobnie taniej, niż alternatywny w Madonnie czy Cervinii, nawet wliczając droższy wynajem nart i ew. opłatę za wjazd wynajętym autem do CH.
  14. Dzięki za wszystkie podpowiedzi, padło na St. Moritz. Wygląda sporo lepiej śniegowo na ten moment, historycznie też lepiej, no i wyższe wysokości, a dostałem od żony i malca tylko 2 dni, więc nie chcę ryzykować kałuży na dołach Skiramy. A jeśli zamkną Malojapass, to pojadę pozwiedzać Wenecję albo Zurych 😉
  15. A kojarzysz jak w tym czasie wypada (ludzie, stoki) Pinzolo ? Plan na Madonnę zakłada jeden dzień operowanie w ramach Groste, Spinale i Folgarida-Marilleva, drugi dzień druga strona Madonny + Pinzolo. Tak jak pisałem, jak mnie gdzieś wcześniej nie było, to lubię sobie zrobić rekonesans całych ośrodków, aby wiedzieć, czy w przyszłości tam wracać. W marcu udało mi się w ten sposób w 2 dni zjechać całe Gurgle i Solden (włącznie z krańcem lodowca) i cenię sobie taką formę, dopóki nie wrócę do dłuższych wyjazdów ;), bo jak coś nie zdaje egzaminu, to sporo niższym kosztem niż tradycyjny wyjazd mogę takie miejsce odrzucić na przyszłość (i tutaj podniosę rękę na świętość forum ;), ale Gurgle oceniam neutralnie - te 100 km to w niemałej mierze trawersy i wąskie łączniki, do tego fatalne wg mnie oznakowanie - ale ja ogólnie preferuję zalesione stoki, w każdym razie ośrodek nie wywołał we mnie jakiejś ekstazy, a w Solden nawet w ostatnich dniach marca ludzi jak mrówków, strach myśleć co dzieje się tam w pierwszej połowie stycznia, o feriach nie wspominając). Zarówno St. Moritz jak i Madonna wydają się fajne pod takie dwudniowe doświadczenie swym układem stoków i tras, patrząc na układ terenu i mapy prawdopodobnie nie będzie to aż tak rozbuchana logistyka jak w Solden, więc pewnie jeszcze jakiś zapas zostanie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...