Skocz do zawartości

Drugie narty na trudniejsze warunki


AdrianW

Rekomendowane odpowiedzi

21 minut temu, AdrianW napisał:

Dziękuję wszystkim za pomoc. Sporo informacji dostałem, postaram się je dobrze wykorzystać 😉

Jednak nie byłbym sobą gdybym o coś jeszcze nie dopytał - ile macie wzrostu/wagi? Ja mam 178cm/72kg. Jestem szczupak i zmarźluch. Próbuję się ustosunkować do tego co Zając napisała. Bo Wy pewnie chłopy a nie patyczaki więc Wam zawsze cieplej. Widziałem gdzieś nagranie ze Zwardonia jak Mitek przy dobrej wichurze w bluzie pomykał... Także wszystkie rady spoko ,cenne , ale jeszcze spróbuję metody "na chłopski rozum"🙂

Cze

Generalnie to chyba układ krążenia decyduje o termice ciała. No może otulinka mięśniowo/tłuszczowa troszkę pomaga. Wiesiek kupuje bardzo specjalistyczny sprzęt, bo jego narciarstwo tego wymaga. My jako stricte trasowi narciarze, mamy mniejszy problem, bo zawsze można wbić do knajpy na przerwę. Ale generalnie na stoku, to odzież musi przede wszystkim umożliwiać swobodne poruszanie się i nie przeszkadzać w jeździe. Skarpety, ja preferuję cienkie, ale to chyba jedyna część ciała kiedy przy mocno ujemnych temperaturach marznie. Winę ponoszą w dużym stopniu buty, bo są dobrze dopasowane, a przy srogim minusie niestety zmieniają swoją objętość na mniejszą i to chyba jest powodem tego sporadycznego dyskomfortu. Tu X-socks albo UYN - nie są drogie i chyba najlepsze. Kalesony - 3/4 najlepsze - nie zawijają się w butach. Góra z długim rękawem. X-bionic albo UYN - najlepsze. Merynos - kurde nie wiem, Żonie kupiłem 2 komplety i oba się potargały, są dużo mniej elastyczne niż te plastikowe. Warto kupić wysokiej klasy, bo to warstwa mająca kontakt z ciałem. Badziwie jeśli się spocisz - będą capić. X-Bionic jest grubszy i moim zdaniem lepszej jakości niż UYN. Ja jeżdżę w Gore-tex bez ociepliny, ale mnie jest ciepło praktycznie zawsze. Spodnie + kalesony - to wystarczający zestaw na każde warunki. Jeśli kupisz ocieplane - to czasem z, a czasami bez kaleson będziesz jeździł, w zależności od temperatury. Spodnie dobrze jak mają wentylację w postaci zamków - kurtka także. Na stok przy ocieplanej kurtce, to potrzeba bluza techniczna - ja mam Rossignola, dostałem pod choinkę 😉, jest niezniszczalna i wygląda jak nowa mimo iż chodzę w niej często na codzień - nie jest tylko na narty. Dodatkowo cienka puchówka jako dodatkowa warstwa przy solidnych mrozach, bo gore - tex nie grzeje, ale bardzo dobrze izoluje od warunków zewnętrznych. Więcej na stok to raczej nie potrzeba. HS mam ale nigdy nie używałem. Może tez być kamizelka techniczna, mało miejsca zajmuje, a czasami w samej bieliźnie za zimno, a w bluzie już za ciepło. Ja generalnie kurtki nie ściągam nigdy.

pozdro

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, Wujot2 napisał:

Ja mam i jestem bardzo zadowolony z 

https://www.skalnik.pl/kurtka-radical-infinium-hybrid-storm-blue-3010-1006232#

Jest dość lekka - ale dla mnie to zaleta.

Też mam tego Dynafita - jak dla mnie super SS, dobra oddychalność (mocno się pocę).

@AdrianW bezpośrednio na stronie Dynafita są różne przeceny, w zeszłym roku były na BF zniżki około 40%.

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Lexi napisał:

Tej którą mógłbym polecić już nie kupisz a teraz mam Mamuta z GTX infinium ale zbyt krótko żeby polecać - jedno bym poradził .. zamiast "ventów" pod pachami takie skośne na piersiach - jakieś bardziej wygodne mi się zdają... akurat przy tym Mamucie mam pod pachami bo taka była "na wysprzedaży" ale brałbym z tymi  skośnymi bo i takie miałem i lepiej mi pasują.

"Mojego" Dynafita też jakby nie ma. To hybryda Infinium i normalnego Gore na barkach i głowie. Wywietrzniki są bardzo autorsko zrobione wzdłuż rękawów - kończąc pod pachą.  Całkiem dobrze działa. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Wszystko, no może nie "wszystko" ale kluczowa jest intensywność ruchu. Na rowerze jeżdżę w koszulce termicznej z długimi rękawami oraz w takiej nieocieplanej bluzie do temperatury gdzieś +4 stopnie i zawsze jestem spocony jak dojeżdżam do celu. Problemem przy takich temperatura zaczynają być stopy. Na nartach jest podobnie - jak zimno to wystarczy przejechać ze dwie solidne ścianki śmigiem i nie ma gościa, którego to nie rozgrzeje.

Konieczne jest dobranie stroju do średniej intensywności działania a nie do momentu gdy akurat był najzimniej bo wtedy cały czas człowiek jest przegrzany. Ja osobiście wolę jak mi jest cały czas trochę za zimno niż miałoby być przez chwile choć trochę za ciepło. To jest o tyle niebezpieczne, że spocenie się powoduje lekkie zawilgotnienie odzieży, która pracuje wtedy zupełnie inaczej i komfort cieplny dramatycznie spada. Tylko najlepsze jakościowo ciuchy są w stanie za tym poceniem nadążyć.

Pozdro

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już wspominałem ale napiszę ponownie.

Po doświadczeniach z portkami Salomon które okazały się strasznie słabe jakościowo ( wiem, że Sese miał takie same wiec może potwierdzi)

Sese te niebieskie 🙂

Bardzo zraziłem się do szmat firm narciarskich.

Generalnie światowi producenci wszystkiego są zmuszani przez konkurencję do oszczędzania.

Uważam, że to nie dotyczy branży alpinistyczno-skitourowej.

Jej klienci funkcjonują czasami w tak bardzo ekstremalnych warunkach, że zgodzą się zapłacić wyższą cenę ale za najwyższą jakość którą te firmy trzymają.

Dlatego skusiłem się na szmatki Patagonia Snowdrifter (HS) oraz polar R1, Black Diamond portki i puchowe ocieplenie) i już wiem, że się nie pomyliłem.

Komfort termiczny w każdej temperaturze jest nieporównywalny z narciarska komercją.

Osobiście nie mam za dużo doświadczeń ale wszyscy wokoło  utrzymują, że trwałość jest także wyjątkowa.

Nie znoszę jeździć z plecakiem więc muszę wycelować z tym co w danym dniu ubiorę ale tolerancja błędu przy tej jakości szmat jest gigantyczna.

 

 

 

 

 

 

 

 

  • Like 1
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, brachol napisał:

Też mam tego Dynafita - jak dla mnie super SS, dobra oddychalność (mocno się pocę).

@AdrianW bezpośrednio na stronie Dynafita są różne przeceny, w zeszłym roku były na BF zniżki około 40%.

Fajnie tylko pewnie bym musiał 2 rozmiary zamówić i przy dobrych wiatrach 1 odesłać 😉 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Mitek napisał:

Cześć

Wszystko, no może nie "wszystko" ale kluczowa jest intensywność ruchu. Na rowerze jeżdżę w koszulce termicznej z długimi rękawami oraz w takiej nieocieplanej bluzie do temperatury gdzieś +4 stopnie i zawsze jestem spocony jak dojeżdżam do celu. Problemem przy takich temperatura zaczynają być stopy. Na nartach jest podobnie - jak zimno to wystarczy przejechać ze dwie solidne ścianki śmigiem i nie ma gościa, którego to nie rozgrzeje.

Konieczne jest dobranie stroju do średniej intensywności działania a nie do momentu gdy akurat był najzimniej bo wtedy cały czas człowiek jest przegrzany. Ja osobiście wolę jak mi jest cały czas trochę za zimno niż miałoby być przez chwile choć trochę za ciepło. To jest o tyle niebezpieczne, że spocenie się powoduje lekkie zawilgotnienie odzieży, która pracuje wtedy zupełnie inaczej i komfort cieplny dramatycznie spada. Tylko najlepsze jakościowo ciuchy są w stanie za tym poceniem nadążyć.

Pozdro

No widzisz Mitku a ja znowu wolę jak jest mi za ciepło niż za zimno. Wiem, że to sensu nie ma bo wtedy niewiele potrzeba żeby zacząć się pocić. Tzn konkretnie chodzi mi o nogi i lędźwie. Jak nie czuję w tych miejscach ciepła to jestem sztywny jak dziadzia(pomijając fakt że i tak jestem sztywny 🙂)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Mitek napisał:

Uwielbiam takie teksty:

"nie znoszę jeździć z plecakiem" zamiast napisać, że po prostu nie umiem.

Zawsze tak się mówi....

Oczywiście , że nie mam frajdy z pętającym się po plecach balastem.

Jeśli na ołóweczkach to nie był problem to "na krawędzi" już jest 🙂

Świadomość plecaka  zabiera mi prawie całe "czucie krawędzi" 😄

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Wujot2 napisał:

"Mojego" Dynafita też jakby nie ma. To hybryda Infinium i normalnego Gore na barkach i głowie. Wywietrzniki są bardzo autorsko zrobione wzdłuż rękawów - kończąc pod pachą.  Całkiem dobrze działa. 

Często mam kłopot z zamkami pod pachami (np. jak mam plecak na plecach).. a na piersiach fajnie to działa - mam takie  w pancernej kurtce Spydera (na "syberyjskie" mrozy) i w cieniutkim RAB Borrelis (na wiosnę do jesieni, na rower i w góry)  -  zamki otwierasz w sekundę - np przed  podjazdem..

.. ktoś szczuplutki może nie odczuwać różnicy..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, jurek_h napisał:

Oczywiście , że nie mam frajdy z pętającym się po plecach balastem.

Jeśli na ołóweczkach to nie był problem to "na krawędzi" już jest 🙂

Świadomość plecaka  zabiera mi prawie całe "czucie krawędzi" 😄

 

Jak zaczyna się sezon  i pierwsze wyjazdy wyciągiem to się  łapię na  tym że jakoś tak głupio bez plecaka .. przechodzi po paru dniach 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, jurek_h napisał:

Oczywiście , że nie mam frajdy z pętającym się po plecach balastem.

Jeśli na ołóweczkach to nie był problem to "na krawędzi" już jest 🙂

Świadomość plecaka  zabiera mi prawie całe "czucie krawędzi" 😄

 

No... wyobrażam sobie Ciebie jadącego slalom z takim plecakiem jak teraz dziewczynki noszą - Jurek, jedną klasyfikację miałbyś wygraną na bank. 🙂

POzdro

Edytowane przez Mitek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, jurek_h napisał:

Już wspominałem ale napiszę ponownie.

Po doświadczeniach z portkami Salomon które okazały się strasznie słabe jakościowo ( wiem, że Sese miał takie same wiec może potwierdzi)

Sese te niebieskie 🙂

 

 

 

 

 

 

 

 

 

To było z 15 lat temu, ale potwierdzam. Niby były na goretexie ale to był zupełnie inny goretex niż ten w późniejszych Haglofsach czy Dynafitach. Do tego krawędzie pruły nogawki  jak masło. Szwy puszczały.. itd.

Obecnie mam jeden ulubiony strój narciarski - zestaw hardshell spodnie + kurtka z The North Face.

Nie mają gore ale jakąś autorską membranę TNF. Nie ustępuje GTX.

Grzanie reguluje zamiennie używając 2 rodzajów puchówek lub polara oraz grubszych bądź cieńszych kalesonów.

Mam też typowo narciarski, ocieplany komplet Goldwina na Dermizaxie EV (kupiony tylko dlatego, że był ładny i przeceniony o 80% w TK Maxx) i muszę powiedzieć, że Goldwin jednak potrafi w ciuchy narciarskie. Problem tylko w tym jak go prać - zgodnie z metka nie można prać w wodzie i nie można chemicznie. Wszystkie symbole na metce przekreślone. 

 

Edytowane przez sese
  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Marcos73 napisał:

Cze

Ja jeżdżę w Gore-tex bez ociepliny, ale mnie jest ciepło praktycznie zawsze. 

...

HS mam ale nigdy nie używałem. 

pozdro

Czekaj Marku, bo nie nadążam:

HS - to Hard Shell czyli kurtka z membraną (Twój Gore-tex - on zresztą sam nie jeździ tylko w towarzystwie jakiejś innej szmatki z którą jest zespolony 😁) ta kurtka jest zazwyczaj bardziej sztywna i nieelastyczna, zapewnia ochronę przed deszczem/śniegem i wiatrem, gorzej oddycha. HS ma laminowane zamki, podklejane szwy etc - jest przez to szczelna i nie ma warstwy ocieplenia.

SS - to Soft Shell czyli kurtka  bez membrany - i tu puryści sprzętowi powinni wylać swoje żale że Infinium czy inne Windstoppery to już nie całkiem SS, ale na nartach akurat te wynalazki dobrze się sprawdzają. To jest kurtka zazwyczaj bardziej elastyczna, duuużo lepiej oddychająca, ma na celu zapewniać ochronę przed wiatrem, nie przed deszczem/śniegiem stad nie ma podklejanych szwów, chyba że jest jakąś hybrydą. W SS dedykowanym na chłodniejsze pory roku czasem występuje spodnia warstwa lekkiej ocieplinki typu mikropolar.

Coś podejrzewam że ten HS jest raczej SS-em?

Edytowane przez zając
uzupełnienie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, zając napisał:

SS - to Soft Shell czyli kurtka  bez membrany

SS też ma membranę tylko jest  nie wodoszczelną - za o lepiej oddycha. HS gorzej oddycha ale jest wodoszczelna.. wiatroszczelne są obie.. czyli tak jak piszesz

Marek jezdzi w HS tylko mu się pomyliło..

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Lexi napisał:

SS też ma membranę tylko jest  nie wodoszczelną - za o lepiej oddycha. HS gorzej oddycha ale jest wodoszczelna.. wiatroszczelne są obie.. czyli tak jak piszesz

Marek jezdzi w HS tylko mu się pomyliło..

Czyli zgadza się - ten nieużywany HS jest w rzeczy samej SS-em (może tak długo leży w szafie nieużywany że się chciał podszyć pod HS żeby go Marek na narty zabrał kiedyś 😉).

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...