Jump to content

Narty allround - początujący


MikeMedic
 Share

Recommended Posts

4 godziny temu, Kaem napisał:

Majk, nie znasz jeszcze zbyt dobrze forum.

Tutaj albowiem to standart, tak z grubsza. Co więcej, praktycznie nie jest moderowane.

To jak, co postanowiłeś w kwestii nart?

Za namową jednego forumowicza wziąłem używane Volkl Racetiger RC. 

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

28 minut temu, MikeMedic napisał:

Za namową jednego forumowicza wziąłem używane Volkl Racetiger RC. 

To fajna narta, powinieneś być zadowolony. Przy tym nie marudzi przy skrętach, relatywnie łatwa.

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

7 godzin temu, star napisał:

To prosta droga dla każdego kocura.

Jak taka prosta to proszę o wytłumaczenie własnymi słowami tego eksperymentu myślowego tak aby każdy zrozumiał, oczywiście z odniesieniem do podstaw fizyki tamtego okresu.

Proszę...

Edited by Mitek
  • Haha 1
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Mitek napisał:

Jak taka prosta to proszę o wytłumaczenie własnymi słowami tego eksperymentu myślowego tak aby każdy zrozumiał, oczywiście z odniesieniem do podstaw fizyki tamtego okresu.

Proszę...

Czuję że coś poplątałem.

https://www.chip.pl/2024/09/blik-zyska-poteznego-zagranicznego-partnera-zyskac-moga-wszyscy
Nie znam się na tym… Kot jaki jest nikt nie widzi.

 

Edited by star
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Mitek napisał:

Jak taka prosta to proszę o wytłumaczenie własnymi słowami tego eksperymentu myślowego tak aby każdy zrozumiał, oczywiście z odniesieniem do podstaw fizyki tamtego okresu.

Proszę...

Dla mnie to przykład absolutnie debilny. Spokojnie mogłoby konkurować w kategorii najgorszego modelu nauki w jej historii. Zupełnie prosta sprawa jaką jest redukcja superpozycji po wykonaniu pomiaru, została zagmatwana jakimiś kotami i jeszcze w dodatku i tak z probabilistyką rozpadu promieniotwórczego. Idąc tym tokiem rozumowania to kwanty promieniowania należałoby porównać do tancerek, które robią kolejne kółka, coraz większe, graniaste. A fizyka stałaby się pełna przypowieści rodem z Cepeli.

Jak ktoś nie ma elementarnych matematycznych podstaw i niczego nie rozumie, to takiego modelu też nie zrozumie. Natomiast pismacy chętnie się na to rzucili, bo wreszcie coś z fizyki mogą napisać. A koty wszyscy lubią (te martwe chyba ciut mniej) to zainteresowanie i kariera murowana. I nawet większa jak jabłka Newtona czy gołego Archimedesa. 

Edited by Wujot2
  • Like 2
  • Haha 1
Link to comment
Share on other sites

26 minut temu, Wujot2 napisał:

Dla mnie to przykład absolutnie debilny. Spokojnie mogłoby konkurować w kategorii najgorszego modelu nauki w jej historii. Zupełnie prosta sprawa jaką jest redukcja superpozycji po wykonaniu pomiaru, została zagmatwana jakimiś kotami i jeszcze w dodatku i tak z probabilistyką rozpadu promieniotwórczego. Idąc tym tokiem rozumowania to kwanty promieniowania należałoby porównać do tancerek, które robią kolejne kółka, coraz większe, graniaste. A fizyka stałaby się pełna przypowieści rodem z Cepeli.

Jak ktoś nie ma elementarnych matematycznych podstaw i niczego nie rozumie, to takiego modelu też nie zrozumie. Natomiast pismacy chętnie się na to rzucili, bo wreszcie coś z fizyki mogą napisać. A koty wszyscy lubią (te martwe chyba ciut mniej) to zainteresowanie i kariera murowana. I nawet większa jak jabłka Newtona czy gołego Archimedesa. 

https://www.newscientist.com/article/2097199-seven-ways-to-skin-schrodingers-cat/

If you think you understand quantum mechanics, you haven’t understood quantum mechanics.

Edited by star
Link to comment
Share on other sites

12 godzin temu, Mitek napisał:

Jak taka prosta to proszę o wytłumaczenie własnymi słowami tego eksperymentu myślowego tak aby każdy zrozumiał, oczywiście z odniesieniem do podstaw fizyki tamtego okresu.

Proszę...

Jakimi własnymi? Mam nowe słowa wymyślać?

Link to comment
Share on other sites

11 godzin temu, Wujot2 napisał:

Dla mnie to przykład absolutnie debilny. Spokojnie mogłoby konkurować w kategorii najgorszego modelu nauki w jej historii. Zupełnie prosta sprawa jaką jest redukcja superpozycji po wykonaniu pomiaru, została zagmatwana jakimiś kotami i jeszcze w dodatku i tak z probabilistyką rozpadu promieniotwórczego. Idąc tym tokiem rozumowania to kwanty promieniowania należałoby porównać do tancerek, które robią kolejne kółka, coraz większe, graniaste. A fizyka stałaby się pełna przypowieści rodem z Cepeli.

Jak ktoś nie ma elementarnych matematycznych podstaw i niczego nie rozumie, to takiego modelu też nie zrozumie. Natomiast pismacy chętnie się na to rzucili, bo wreszcie coś z fizyki mogą napisać. A koty wszyscy lubią (te martwe chyba ciut mniej) to zainteresowanie i kariera murowana. I nawet większa jak jabłka Newtona czy gołego Archimedesa. 

Cześć

Co do idei Twojego wywodu to zgadzam się w zupełności. Nauka lubi prostotę a dziennikarzyny lotne sformułowania. Niestety te "lotne sformułowania" są dlatego "lotne" - bo są czytane, czyli kto jest winien? 

A koty tez nie wszyscy lubią. Ja kiedyś miałem wrażenie, że bardziej lubię psy - wiem to bezsensowna licytacja. Nasz kot akurat pasuje do tematu bo jest uczony. Siada na zawołanie, podaje łapkę, robi "zdechł pies", turla się w zadaną stronę itd. 

Pozdro

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, star napisał:

Jakimi własnymi? Mam nowe słowa wymyślać?

A ja spróbuję przerobić to opowiadanie aby miało cokolwiek z sensu fizycznego.

Otóż mamy skrzynkę czarnoksiężnika. Zawartości nie znamy. Podejrzewamy, że w środku może być kot. Ta skrzynka ma dwoje (albo tysiąc) drzwiczek . Otwieramy dowolne z nich. Wypada nam albo żywy albo martwy kot. Reszta skrzynki ulega spopieleniu. Tyle. Wszystko fizycznie się zgadza (tak mi się wydaje). A jeszcze lepiej byłoby aby za każdym razem wypadł żywy kot. Tylko raz duży lub maleńki, albo granatowy lub różowy. 

Tutaj przynajmniej unikamy żywego lub martwego (kolorowego) kota w zawartości skrzynki (bo przed pomiarem nic nie wiemy bo w środku jest żywo-martwy kot). Nasz pomiar (czyli wybór drzwiczek) determinuje stan i niszczy superpozycję. A nie losowe działanie rozpadu w nieustalonym momencie (model Schrodingera sugeruje, że kot mógł zostać zabity wcześniej, i co gorsza, że kiedyś tam był żywy kot). A tak nie jest.

Edited by Wujot2
  • Thanks 1
Link to comment
Share on other sites

50 minut temu, Wujot2 napisał:

A ja spróbuję przerobić to opowiadanie aby miało cokolwiek z sensu fizycznego.

Otóż mamy skrzynkę czarnoksiężnika. Zawartości nie znamy. Podejrzewamy, że w środku może być kot. Ta skrzynka ma dwoje (albo tysiąc) drzwiczek . Otwieramy dowolne z nich. Wypada nam albo żywy albo martwy kot. Reszta skrzynki ulega spopieleniu. Tyle. Wszystko fizycznie się zgadza (tak mi się wydaje). A jeszcze lepiej byłoby aby za każdym razem wypadł żywy kot. Tylko raz duży lub maleńki, albo granatowy lub różowy. 

Tutaj przynajmniej unikamy żywego lub martwego (kolorowego) kota w zawartości skrzynki (bo przed pomiarem nic nie wiemy bo w środku jest żywo-martwy kot). Nasz pomiar (czyli wybór drzwiczek) determinuje stan i niszczy superpozycję. A nie losowe działanie rozpadu w nieustalonym momencie (model Schrodingera sugeruje, że kot mógł zostać zabity wcześniej, i co gorsza, że kiedyś tam był żywy kot). A tak nie jest.

Jest wariant 1000 drzwi tylko za jednymi kot strzelamy za którymi nie karabinem tylko wskazujemy wtedy 998 się otwiera pustych oprócz naszych i jeszcze jednych i wtedy decyzja czy zmienić wybór czy nie?

Link to comment
Share on other sites

6 minut temu, star napisał:

Jest wariant 1000 drzwi tylko za jednymi kot strzelamy za którymi nie karabinem tylko wskazujemy wtedy 998 się otwiera pustych oprócz naszych i jeszcze jednych i wtedy decyzja czy zmienić wybór czy nie?

To bylo w Postaw na milion. Milion nieoznaczony. 

Najlepsze sa poranne glupawki. Do roboty lenie!

Edited by mig
  • Like 1
  • Haha 1
Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, Mitek napisał:

Cześć

Co do idei Twojego wywodu to zgadzam się w zupełności. Nauka lubi prostotę a dziennikarzyny lotne sformułowania. Niestety te "lotne sformułowania" są dlatego "lotne" - bo są czytane, czyli kto jest winien? 

A koty tez nie wszyscy lubią. Ja kiedyś miałem wrażenie, że bardziej lubię psy - wiem to bezsensowna licytacja. Nasz kot akurat pasuje do tematu bo jest uczony. Siada na zawołanie, podaje łapkę, robi "zdechł pies", turla się w zadaną stronę itd. 

Pozdro

Ja miałem nawet psa do kotów nieufnie ale się przekonałem i w wielu miejscach mam „swoje” koty. Myślę że to kwestia uprzedzeń do nieznanego.

Co do parafrazowania to sztuka oszustwa całej prawdy nikt nie zdzierży czy nie zrozumie, trzeba znaleźć alegorię czy świat równoległy w którym słuchacz się odnajduje. Coś jak Adam mówiący inaczej do żołnierzy inaczej do nauczycielek które uczy narciarstwa i dostosowuje przekaz do słuchacza. Dziennikarstwo dostosowuje poziom do ogółu znaczy większości i dzięki temu mają sukces. Gell-Mann bardzo ładnie wymawiał Montreal z akcentem i wtedy Feynman zapytał czy nie uważa że podstawa języka jest jednak komunikacja bo nikt Gell-Manna nie rozumiał.

Link to comment
Share on other sites

3 minuty temu, mig napisał:

To bylo w Postaw na milion. Milion nieoznaczony. 

Najlepsze sa poranne glupawki. Do roboty lenie!

Bardzo możliwe… przecież sam bym tego nie wymyślił. Ja już się narobiłem… drugi raz dziś jestem nad morzem - kapuczyno i gofer, wasze zdrowie nieroby;-)

  • Haha 1
Link to comment
Share on other sites

14 minut temu, star napisał:

 Coś jak Adam mówiący inaczej do żołnierzy inaczej do nauczycielek które uczy narciarstwa i dostosowuje przekaz do słuchacza. 

Chcesz powiedzieć, że jak Adam uczy żołnierzy, to mówi jak kapitan Bednarz na odprawie kompanii?

  • Haha 1
Link to comment
Share on other sites

16 minut temu, kordiankw napisał:

Chcesz powiedzieć, że jak Adam uczy żołnierzy, to mówi jak kapitan Bednarz na odprawie kompanii?

Myślę, że kapitan Bednarz przy nim w takim momencie to Wersal. Sam mówił, że miał jakichś osiłków na szkoleniu tyle pamiętam.

Edited by star
Link to comment
Share on other sites

17 minut temu, Bruner79 napisał:

A gdzie fota?

Przecież foty mi tu nie wchodzą quota…  dam ze wschodu słońca ze skionline, liczy się? Kordiankw będzie zadowolony. PS gofr zjedzony, kawa wypita mam robić rezonans?

IMG_3948.jpeg.fe876c98eac0a2dd1952f3afff

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

29 minut temu, Bruner79 napisał:

A gdzie fota?

Czego nie robi się dla przyjaciół;-) Choć pewno nie tego oczekiwałeś. Zauważcie, że gofr suchy… może jutro na bardziej wypasioną wersję się szarpnę… jebać biedę jak mawia Pacześ. PS gofr suchy to jak narty all round niby można ale po co?

IMG_4033.jpeg.38bb746fab73dfe7a7118b99c4

Edited by star
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, kordiankw napisał:

Chcesz powiedzieć, że jak Adam uczy żołnierzy, to mówi jak kapitan Bednarz na odprawie kompanii?

Zawiodłeś mnie, sądziłem, że wykażesz odrobinę trudu i podlinkujesz kpt. Bednarza jak należy prowadzić odprawę kompanii 🤣 żeby dotarło 🧐.

  • Haha 1
Link to comment
Share on other sites

19 minut temu, kordiankw napisał:

Zawiodłeś mnie, sądziłem, że wykażesz odrobinę trudu i podlinkujesz kpt. Bednarza jak należy prowadzić odprawę kompanii 🤣 żeby dotarło 🧐.

Nie znam człowieka.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

 Share

×
×
  • Create New...