Skocz do zawartości

Fotelik na rower dla dziecka ..


Lexi

Rekomendowane odpowiedzi

Użytkowałem Romer Jockey wieki temu. Pierwsze na co musisz zwrócić uwagę, to prowadzenie linki przerzutki przedniej, bo może się okazać, że nie zamocujesz fotelika na fabrycznym mocowaniu. Nie wiem czy są inne sposoby mocowania dostępne u innych firm. Nie pierwszy rzut oka nie widzę istonych różnic pomiędzy nim a sporo tańszymi... 

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Lexi napisał:

Jaki kupić?...ktoś używał i ma jakieś własne doświadczenia..coś poleci /odradzi ?

Cześć 

zobacz Hamax kupisz w Deca…

IMG_8668.thumb.jpeg.77167bd11e3704c179863dfe5df04014.jpeg

plusy -to możliwość odchylenia gdyby dziecko spało ,dobrze wyprofilowany, możliwość dokupienia drugiego uchwytu montażowego na drugi rower, łatwy montaż i jak dobrze pamietam a byłem z tego zadowolony wyprofilowana wnęka na kask tak żeby główka nie spadała do przodu.

minusów -nie zauważyłem 

Z czystym polecam

Pozdrawiam

 

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Szczerze... Dla mnie - a jeździłem z fotelikiem na rowerze, na nartach - cała idea tego typu fotelików jest durna. Dziecko siedzi zamurowane w foteliku do tego w kasku, przypięte pasami - żeby było bezpiecznie... Nic nie widzi oprócz dupy kierującego i marznie albo się gotuje.

Chodzi o to żeby rodzic sobie pojeździł i dziecko miał na oku. Można wymyślić tysiące fajniejszych sposobów spędzania razem czasu... Ostatnio widziałem kolesia z dwoma chłopcami na rowerach. Jeden miał na oko lat maks 6 a drugi jakieś 4. To jak chłopcy byli objeżdżeni, jak sprawnie technicznie i z jaką orientacją poruszali się w zarowerzonej ścieżce ile widzieli przed sobą, obok, jakie mądre decyzje podejmowali...

To tak jak z nartami można zaczynać jak dziecko ma 4 lata a można już a nim wtedy samodzielnie jeździć jak z kumplem, tylko... trzeba włożyć wcześniej sporo pracy.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Mitek napisał:

Cześć

Szczerze... Dla mnie - a jeździłem z fotelikiem na rowerze, na nartach - cała idea tego typu fotelików jest durna. Dziecko siedzi zamurowane w foteliku do tego w kasku, przypięte pasami - żeby było bezpiecznie... Nic nie widzi oprócz dupy kierującego i marznie albo się gotuje.

Chodzi o to żeby rodzic sobie pojeździł i dziecko miał na oku. Można wymyślić tysiące fajniejszych sposobów spędzania razem czasu... Ostatnio widziałem kolesia z dwoma chłopcami na rowerach. Jeden miał na oko lat maks 6 a drugi jakieś 4. To jak chłopcy byli objeżdżeni, jak sprawnie technicznie i z jaką orientacją poruszali się w zarowerzonej ścieżce ile widzieli przed sobą, obok, jakie mądre decyzje podejmowali...

To tak jak z nartami można zaczynać jak dziecko ma 4 lata a można już a nim wtedy samodzielnie jeździć jak z kumplem, tylko... trzeba włożyć wcześniej sporo pracy.

Pozdro

Dla relaksu owszem, lepiej dzieciaka na rower wsadzić, ale są też dojazdy do przedszkola i pracy, gdzie alternatywa dla fotelika trudna do znalezienia z uwagi często na odległości i warunki dojazdu. 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

 12kg to dzieciak dwu max trzy letni . I w tym okresie używasz- przynajmniej ja używałem fotelika w dalsze wycieczki . Gdy miał 4 latka już śmigał sam a cegiełkę w nauce jazdy na dwóch kołach dołożył mój tata ( podobno dziadkowie maja więcej cierpliwości 😉). I chwała mu za to ! 
 
Wszystko ma jakieś plusy i minusy! Nawet jak patrzył w zadek to był na świeżym powietrzu,patrzył na przyrodę i wszystko co go otacza a ja byłem spokojny ze mu nic się nie dzieje . To również rozwojowe w takim okresie życia . 
 

pozdro

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Chertan napisał:

Dla relaksu owszem, lepiej dzieciaka na rower wsadzić, ale są też dojazdy do przedszkola i pracy, gdzie alternatywa dla fotelika trudna do znalezienia z uwagi często na odległości i warunki dojazdu. 

Cześć

Piotrek ja napisałem co ja myślę. dla innych może to być znakomite rozwiązanie. Marek wspomniał o przyczepce... Jak patrzę na dzieci jadące w tych przyczepkach zazwyczaj przykryte zaciągniętą na zamki błyskawiczne folią, żeby "nie zawiało" ani "nie zapadało", to też mnie wstrząsa.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Mitek napisał:

Marek wspomniał o przyczepce... Jak patrzę na dzieci jadące w tych przyczepkach zazwyczaj przykryte zaciągniętą na zamki błyskawiczne folią, żeby "nie zawiało" ani "nie zapadało", to też mnie wstrząsa.

Cze

Mamy różne doświadczenia. Kolega ma 4-kę chłopaków (tak z 2 letnią różnicą) i wszyscy przeżyli przyczepkę. Oczywiście nie służyła do transportowania dziecka do przedszkola, tylko na rowerowe eskapady. Mieszkają w beskidach. Teraz wszyscy jeżdżą na rowerach. Nie było że boli. Trzeba było robić miejsce dla brata. Taka mocno sportowa rodzina. Nota bene - wszyscy na elektrykach. Ale trasy takie, że głowa boli. Nie było zmiłuj się. Ale narty analogowe mają - wszyscy 😉

Co do przyczepy w mieście. To nie wiem czy dla dziecka nie lepsze swój smród wdychać, czy ten z ulicy.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Panowie za inspiracje..... 

Tutaj sprawa jest prosta .. "dostaje" wnuka na 4 dni i mogę go wozi autem lub rowerem czy nosić na plecach - co zapewne po trosze uczynię......nie ma mowy o układaniu mu życia......poza tym w przyszłym tygodniu on wraca do domu a ja jestem umówiony na narty w lodówce..  🙂

Zdrawim

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Lexi napisał:

Dzięki Panowie za inspiracje..... 

Tutaj sprawa jest prosta .. "dostaje" wnuka na 4 dni i mogę go wozi autem lub rowerem czy nosić na plecach - co zapewne po trosze uczynię......nie ma mowy o układaniu mu życia......poza tym w przyszłym tygodniu on wraca do domu a ja jestem umówiony na narty w lodówce..  🙂

Zdrawim

A nie ma u ciebie jakiejś lokalnej grupy na FB. Ja w ten sposób pożyczyłem fotelik dla syna szwagierki. Czasami ludzie też ogłaszają się ze sprzedażą, bo dziecko wyrosło.

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, kordiankw napisał:

A nie ma u ciebie jakiejś lokalnej grupy na FB. Ja w ten sposób pożyczyłem fotelik dla syna szwagierki. Czasami ludzie też ogłaszają się ze sprzedażą, bo dziecko wyrosło.

Nie wiem..nie używam już FB..

 

22 minuty temu, Victor napisał:

Ja,rozumie że w PL jest dobrobyt ale zadzwoń do jakiejś wypożyczalni rowerów w regionie zamieszkania oni na bank mają foteliki 😉 

pozdrawiam

Sprawa "ogarnięta".. fotelik nabyty.. 🙂

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Marcos73 napisał:

Cze

Mamy różne doświadczenia. Kolega ma 4-kę chłopaków (tak z 2 letnią różnicą) i wszyscy przeżyli przyczepkę. Oczywiście nie służyła do transportowania dziecka do przedszkola, tylko na rowerowe eskapady. Mieszkają w beskidach. Teraz wszyscy jeżdżą na rowerach. Nie było że boli. Trzeba było robić miejsce dla brata. Taka mocno sportowa rodzina. Nota bene - wszyscy na elektrykach. Ale trasy takie, że głowa boli. Nie było zmiłuj się. Ale narty analogowe mają - wszyscy 😉

Co do przyczepy w mieście. To nie wiem czy dla dziecka nie lepsze swój smród wdychać, czy ten z ulicy.

pozdrawiam

Cześć

"Przeżyli przyczepkę" - trafne.

Aha Marku, błagam, nie zestawiaj: "Nie ma przebacz" z podróżami na elektrykach - razi.

Pozdrowienia serdeczne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Mitek napisał:

Cześć

"Przeżyli przyczepkę" - trafne.

Aha Marku, błagam, nie zestawiaj: "Nie ma przebacz" z podróżami na elektrykach - razi.

Pozdrowienia serdeczne

Bo nie jeździłeś. Nie znasz człowieka. To czego Ty nie robiłeś, i masz inny ogląd, nie znaczy że jest złe. Jest inne. Ciekaw jestem ile gór zjeździłeś z 5 letnim Kacprem, czy Amelką na rowerze. Bo oni chyba całe Alpy, Dolomity, Pireneje o Beskidach to już nie wspominam. Nie raz go widziałem jak wracał z wyprawy z całą czeredą. Chłopaki są wysportowani i sprawni fizycznie. Oni musieli dostosować tempo do Ojca, nie na odwrót, jedynym ułatwieniem było to, że on wiecznie jeździł z przyczepą. 

Jak masz lepszy pomysł na transportowanie 2/3 latka - to dawaj. Mają te rozwiązania wad, ale mają też zalety. Lepiej wozić samochodem? Czy też nie mieć dzieci i po problemie. BTW też woziłem w foteliku, ale mało i krótko.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Tak jak pisałem jeździłem z fotelikiem i na nartach i na rowerze. Przyczepek to chyba wtedy nie było, a może... W każdym razie uważam to za słabe i tyle a co myślą inni i jakie mają podejście raczej mało mnie obchodzi. Po górach raczej nie chodzę od dawna bo... nie da się robić wszystkiego. Po niższych górach chodziłem zresztą mało a w Tatry nie jeżdżę bo wole się nie denerwować po prostu. Może też z tego względu nigdy nie pojadę na wyprawę rowerową po schroniskach w Alpy... ja po prostu nie lubię przejawów cywilizacji tam gdzie jej być nie powinno - odrzuca mnie. Dlatego na przykład taka Albania była krajem, który bardzo mi się podobał, choć - jak pisał Krzycho szybko to przemija.

Kajaki są formą działalności, która daje inną perspektywę i ten element dzikości i bezludzia ale też trzeba umieć segregować i wybierać. W każdym razie kajaki z motorkiem w grę nie wchodzą. 🙂 Ba... już pływanie dwójką uważam za chore, ale z innych, bardziej kajakarskich względów.

Pozdro 

Edytowane przez Mitek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Victor napisał:

Dziadek to dziadek, nie ma ze portfel boli jak wnuk przyjeżdża

Wiesz Viktor to akurat nie majątek (około 150 zeta) - gdybym pojechał do miasta i wypożyczył wyszłoby na to samo ....gorzej z kaskiem bo co prawda można kupić coś online za grosze ale z przymiarką kłopot. Na razie plan jest taki ze ubierze "górskiego" Petzla mojej żony ..powinien pasować a jest bardzo lekki i przewiewny..

Edytowane przez Lexi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Mitek napisał:

Cześć

A propos wątku elektrycznego:

Czy ktoś z Was widział zawody Pucharu Świata w eMTB?

Pozdro

Mitek

Ale świat się zmienia, za parę lat będzie to normalne i będą rozgrywane równocześnie z klasyczna odmiana kolarstwa/zawodów rowerowych, czy chcesz - czy też nie, jak ma to miejsce w F1.

"E-MTB to dyscyplina bardzo młoda. Pierwsze zawody w elektrycznym kolarstwie górskim w formie mistrzostw świata zostały oficjalnie rozegrane w 2019 roku. Warto tu jednak dodać, że w podobnym czasie odbył się pierwszy tego typu wyścig w e-kolarstwie szosowym. Zelektryfikowana wersja MTB dość szybko zyskała więc swoich zwolenników, którzy zorganizowali to przedsięwzięcie. Dodajmy, że w jednej z imprez (Mistrzostwach Świata w Kolarstwie Górskim UCI eMTB 2022) wziął udział Peter Sagan – trzykrotny mistrz świata i utytułowany zawodnik legendarnego Tour de France."

pozdrawiam

ps. Warto sprawdzić na własnej skórze, przed wyrażaniem skrajnych opinii na podstawie tylko swoich poglądów. Oczywiście masz prawo sądzić inaczej i żyć po swojemu, tak jak każdy z nas. Natomiast sugerowanie, że tylko Twój punkt widzenia jest słuszny i właściwy jest pozbawiony sensu. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Ale ja pytałem dlatego bo - pewnie jako jedyny - takie zawody widziałem i powiem Ci, że trasa zdecydowanie różnic się tak długością jak i stopniem trudności od klasycznych maratonów MTB. Nie przypominam sobie - ale tego nie wiem - czy startują tam jacyś kolarze ale podziwiałem odwagę gości bo teren był typowo górski i naprawdę trudny muszą mieć nielichą technikę. Natomiast - to znowu wrażenie - startujący Panowie - bo oglądałem akurat zawody Panów... nie wyglądali jak Van der Poel czy Schurter... nic im nie ujmując.

Wczoraj spędziłem sporo czasu w siedzibie Speca i powiem Ci - zresztą to widać na każdym kroku - że jak marketing będzie szedł dalej tak jak idzie to niedługo rowery bez opcji e- będą rzadkością. taki jest wymóc rynku i taki jest przekaz twórców. To zresztą oczywiste z punktu widzenia producentów i firmy okołorowerowych. Zajebisty wielki rynek i wykorzystać taką szansę trzeba - tak jak w wypadku kolejnych mód na typy nart na przykład.

Moje zdanie i moje filozofia są - jak słusznie zauważasz - moje i nikogo do niczego nie zmuszam ani nie ganię. Tylko przekazuje swoją opinię a niekiedy sugeruję, że większym wysiłkiem można więcej osiągnąć - znacznie upraszczając oczywiście.

Pozdro

Edytowane przez Mitek
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, mig napisał:

🙂 ciekawe czy bedzie rajd MCarlo samochodami elektrycznymi. Chyba już niedługo.   

Cześć

Samochody elektryczne są obecne w każdym segmencie motosportu. Akurat w rajdach, extreme itd. od niedawna - znacznie krócej niż w wyścigach ale pewnie i tu znajdą swoje miejsce. Czy zastąpią spalinowce... ciekawe.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...