Skocz do zawartości

Prośba o analizę jazdy


macok

Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, Marcos73 napisał:

Już wiemy, że Mitek nie jest demonem prędkości 🙂. Ma za to masę innych zalet. Ale specjalnie dla Ciebie jak kręcić filmy aby było widać speed 😉. Tu akurat jest i widać, a jak się uczyć - to od najlepszych.

Dlatego Mitek dobrze się sprawdzi w nauczaniu bezpiecznego poruszania po stoku, ale nie w nauce carvingu.

 

Film był kręcony przez Bartka Ptaka, albo kogoś z jego ekipy i jest bardzo dobrze nakręcony. Tylko jego celem była analiza techniki, a nie lans na forach.  :) Ogólnie filmy kręcone z dołu i ze statywu mają większą wartość merytoryczną. Z jazdy za kimś niewiele widać a kamera często się telepie jeśli ktoś nie ma super stablizacji.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Plus82 napisał:

Pierwsze zawody SF na CzG. Przejazd seniorki(62 l). Pierwszy i ostatni raz na tyczkach w życiu. Zaliczyła bez upadku oba przejazdy. Potem już nie startowaliśmy. Zawyżony poziom wymagał częstych przejazdów na tyczkach, po okiem prof,  gumy itp.  Może ktoś wygrzebie mój post "Amatorzy profesjonaliści"- czy jakoś tak.

 

https://www.youtube.com/watch?v=zsl6zlOTiKo

 

Szkoda, że później nie startowaliście. W sumie to nadal byście dali radę. Co za różnica, jaki będzie bezwględny wynik. Liczy się to, czy sami się doskonalimy. Startując w AZS Wintercup, też obstawiałem tyły, ale dużo się dzięki temu nauczyłem. To że pro zawodnik był lepszy to żaden powód do wstydu Trafiłeś też z profesorem gumą. IW Łukasz Guńka ma ksywę "guma" i nawet fajne treningi prowadził.  A co do stroju to zawsze jeżdziłem w zwykłych ciuchach

Teraz rolę się odwróciły i to wy jesteście profesjonalistami. W waszym wieku, amatorzy to mają problemy z chodzeniem.

 

  • Like 1
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, kordiankw napisał:

Fredoski wie?

Już ci chciałem odpowiedzieć w duchu dresiarza, który jest najbardziej uprzejmy człowiekiem na świecie, bo kiedykolwiek o cokolwiek pytany mówi: masz jakiś problem, historia opowiedziana przez sp Mackiewicza w kultowym filmiku babcia wymiata, ale ponieważ go nie znalazłem, wiec tak nie odpowiem. Znalazłem za to ciekawy tekst o Mackiewiczu, himalaizmie, wiec zacytuje https://coryllus.pl/tomasz-mackiewicz-w-krainie-klamczuchow/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Spiochu napisał:

W wynikach jest:

Panowie - 29

Panie - 9

Junior - 13

Młodzik - 11

Oprócz tego 8 osób DNF/DSQ, nie wiem z jakich grup.

Czyli łącznie 70 osób. Całkiem fajne zawody.

 

Cześć

Nie wiem nawet, która to była edycja - chyba druga, jak Żywioł wypadł.

Chodziło o to aby ściągnąć jak najwięcej ludzi i to się udało bo impreza była na dobrze ponad 100 osób. Czarny Groń tez się wtedy uczył ale szybko doszli do perfekcji. Pierwsze zawody były rozgrywane z pomiarem zrobionym z latarki a na ostatnich były spięte kompy ze wszystkim i miałem wyniki online.

Najbardziej wypasiona była edycja gdy udało się pozyskać Lenovo jako sponsora. Byłeś wtedy Śpiochu? Bo mnie gdzieś te wszystkie papiery szlag trafił...

W każdym razie idea zawodów była taka aby była to promocja narciarstwa rodzinnego i w jej ramach pokazanie ludziom narciarstwa sportowego. Najbardziej honorowana była klasyfikacja rodzinna - suma czasów, dwóch osób z rodziny z dwóch różnych pokoleń. 

Organizacyjnie chyba było nieźle bo tak naprawdę całość robiły dwie osoby - Marcin ogarniał Czarny Groń, właściwie Czarny Groń to już od drugiej edycji wszedł we wszystko organizacyjnie a ja resztę, łącznie z zakwaterowaniem, sponsoringiem, biurem zawodów, podliczaniem wyników itd. Chyba najbardziej wypasiona była 3 edycja gdzie nagrodami w klasyfikacji rodzinnej były dwa laptopy. Ale niestety szybko zwiedzieli się łowcy nagród i musieliśmy zmienić formułę. Tam też jakoś partycypował Urząd Miasta Andrychowa pamiętam... Fajne czasy i fajna zabawa...

Pozdro

Edytowane przez Mitek
  • Like 5
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Mitek napisał:

Cześć

Nie wiem nawet, która to była edycja - chyba druga, jak Żywioł wypadł.

Chodziło o to aby ściągnąć jak najwięcej ludzi i to się udało bo impreza była na dobrze ponad 100 osób. Czarny Groń tez się wtedy uczył ale szybko doszli do perfekcji. Pierwsze zawody były rozgrywane z pomiarem zrobionym z latarki a na ostatnich były spięte kompy ze wszystkim i miałem wyniki online.

Najbardziej wypasiona była edycja gdy udało się pozyskać Lenovo jako sponsora. Byłeś wtedy Śpiochu? Bo mnie gdzieś te wszystkie papiery szlag trafił...

W każdym razie idea zawodów była taka aby była to promocja narciarstwa rodzinnego i w jej ramach pokazanie ludziom narciarstwa sportowego. Najbardziej honorowana była klasyfikacja rodzinna - suma czasów, dwóch osób z rodziny z dwóch różnych pokoleń. 

Organizacyjnie chyba było nieźle bo tak naprawdę całość robiły dwie osoby - Marcin ogarniał Czarny Groń, właściwie Czarny Groń to już od drugiej edycji wszedł we wszystko organizacyjnie a ja resztę, łącznie z zakwaterowaniem, sponsoringiem, biurem zawodów, podliczaniem wyników itd. Chyba najbardziej wypasiona była 3 edycja gdzie nagrodami w klasyfikacji rodzinnej były dwa laptopy. Ale niestety szybko zwiedzieli się łowcy nagród i musieliśmy zmienić formułę. Tam też jakoś partycypował Urząd Miasta Andrychowa pamiętam... Fajne czasy i fajna zabawa...

Pozdro

Napisałem przecież że IV zawody.

Żywioł nie wypadł. Zajął 5 miejsce z czasem 1:03:946

Z tego co pamiętam, popełnil błąd w pierwszym przejeździe.

Na 2 i 3 edycji nie byłem, bo ustalaliście termin kolidujący z AMP, wykluczając studentów. (W corocznych AMP w przeciwieństwie do AZS Wintercup startuje również bardzi dużo amatorów)

Organizacja była bardzo dobra, atmosfera również.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.04.2023 o 20:39, Spiochu napisał:

Ten pierwszy co jedzie to Niko130 a drugi Fred ??

Tak. Wg wczesniejszej dyskusji miała to być jazda polegajaca na przyspieszaniu w skręcie ciętym poprzez balans z narty na nartę (taka "ukryta" łyżwa na płaskim).  Stąd nieco dziwne ruchy.  

Edytowane przez mig
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Spiochu napisał:

Napisałem przecież że IV zawody.

Żywioł nie wypadł. Zajął 5 miejsce z czasem 1:03:946

Z tego co pamiętam, popełnil błąd w pierwszym przejeździe.

Po kilkunastu luzackich bramkach chyba przedostatnia była odstawiona kilka metrów wiecej w prawo. Większość była zaskoczona, co widać po czasach pierwszego przejazdu. W drugim została przestawiona lub już zaskoczenia nie było.... 😉

W każdym razie super zabawa.   

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, mig napisał:

Tak. Wg wczesniejszej dyskusji miała to być jazda polegajaca na przyspieszaniu w skręcie ciętym poprzez balans z narty na nartę (taka "ukryta" łyżwa).  Stąd nieco dziwne ruchy.  

Dzięki. Nie wiedziałem. U Freda troche tak to właśnie wygląda, ale Nico to nie wiadomo co robi.

 

Godzinę temu, mig napisał:

Po kilkunastu luzackich bramkach chyba przedostatnia była odstawiona kilka metrów wiecej w prawo. Większość była zaskoczona, co widać po czasach pierwszego przejazdu. W drugim została przestawiona lub już zaskoczenia nie było.... 😉

W każdym razie super zabawa.   

Luzacki to nie, za blisko siebie ustawione tyczki. Na GS 183cm R22m nie mogłem się zmieścić.

Tak, jedna bramka była odstawiona w mocno bok, ale widać to było podczas oglądania trasy.

Na drugi przejazd chyba przestawili całą trasę, była duzo bardziej na wprost.

Zwycięzca zakombinował i pierwszy przejazd pojechał na SL a drugi na GS. Jak widać opłaciło mu się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Spiochu napisał:

Napisałem przecież że IV zawody.

Żywioł nie wypadł. Zajął 5 miejsce z czasem 1:03:946

Z tego co pamiętam, popełnil błąd w pierwszym przejeździe.

Na 2 i 3 edycji nie byłem, bo ustalaliście termin kolidujący z AMP, wykluczając studentów. (W corocznych AMP w przeciwieństwie do AZS Wintercup startuje również bardzi dużo amatorów)

Organizacja była bardzo dobra, atmosfera również.

Cześć

Może i czwarta bo Szymek wypadł (no popełnił błąd) w tych samych co Kacper wypadł a to chyba była czwarta. Tylko, że ja to jechałem jako zawodnik tylko w jednej edycji i z pewnością to nie była czwarta. A może jakoś dla zabawy po wszystkich...?

Termin ustala się jedyny możliwy a jeżeli jest wybór to optymalny i nie ma co do terminów dyskusji nigdy bo wszystko się rozjedzie. Terminy determinował wolny Czarny Groń w sensie imprezowym.

Pozdro

Edytowane przez Mitek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Spiochu napisał:

 

Luzacki to nie, za blisko siebie ustawione tyczki. Na GS 183cm R22m nie mogłem się zmieścić.

Tak, jedna bramka była odstawiona w mocno bok, ale widać to było podczas oglądania trasy.

Jeszcze trzeba wiedzieć, że należy oglądać trasę i  na co patrzeć..... ;-))

Luzacki, skoro nawet ja nie miałem problemu na AM 15m..... ;-)). Byłoby ciekawiej gdyby był aż na dół ale obstawiam wtedy sporo dnf.

Byłeś zapewne w gronie tych co wzięli te zawody na poważnie, większość przyjechała się bawić. 

Edytowane przez mig
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.04.2023 o 09:22, mig napisał:

Jeszcze trzeba wiedzieć, że należy oglądać trasę i  na co patrzeć..... ;-))

Luzacki, skoro nawet ja nie miałem problemu na AM 15m..... ;-)). Byłoby ciekawiej gdyby był aż na dół ale obstawiam wtedy sporo dnf.

Byłeś zapewne w gronie tych co wzięli te zawody na poważnie, większość przyjechała się bawić. 

Oglądanie trasy jest bardzo ważne, nie tylko w jeździe sportowej. To kwestia bezpieczeństwa. Jeśli nie znamy trasy lub warunków to pierwszy zjazd jest zapoznowaczy, a nie "dzida" na dół.  Jazda pełnym ogniem, bez oglądania często kończy się źle. Wspomninany wcześniej "guma", mimo że to zawodowy instruktor i był zawodnik raz mało nie zrobił sobie krzywdy, bo olał oglądanie. Na postawionym przez siebie GS pojechał od razu na prędkośći. Na bule wyleciał w powietrze i wylądował w płachcie następnej tyczki. Na szczęscie połamał jedynie radio.

Amator może nie zauważyc drobnych niuansów trasy, ale nie tyczki odstawionej o kilka metrów. Zresztą sytuacja była głośno komentowana. Po prostu ludziom nie chciało się pojechać na oglądanie.

Zabawa jest ciekawsza, jak coś się traktuje poważnie. Gdybym wszystko olewał, to nie chciałoby mi się jeździć na nartach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...