Skocz do zawartości

Gdzie na "łagodny" trening SL i GS?


theriel

Rekomendowane odpowiedzi

Chciałbym na stare lata nauczyć się jazdy na tyczkach, zarówno slalom jak i slalom gigant :-).

Znalazłem kilka miejsc, w których oferowane są kursy/szkolenia/zawody regionalne/etc.:

  • Czarnów-SKI
  • Czarna Góra - LItwinka (FunRace)
  • Szczyrk - Skrzyczne (Śmig)
  • Poronin Suche (Ptak)

Czy ktoś może orientuje się które miejsce z powyższych (albo może jakieś inne?) byłoby najlepsze na naukę od podstaw, a którego najlepiej unikać? (wolałbym nie zaczynać przygody na bardzo stromej ścianie 🙂 ). Ewentualnie jakby ktoś mógł chociaż ogólnie porównać powyższe, to byłoby super.

Z góry dziękuję za info.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, theriel napisał:

Chciałbym na stare lata nauczyć się jazdy na tyczkach, zarówno slalom jak i slalom gigant :-).

Znalazłem kilka miejsc, w których oferowane są kursy/szkolenia/zawody regionalne/etc.:

  • Czarnów-SKI
  • Czarna Góra - LItwinka (FunRace)
  • Szczyrk - Skrzyczne (Śmig)
  • Poronin Suche (Ptak)

Czy ktoś może orientuje się które miejsce z powyższych (albo może jakieś inne?) byłoby najlepsze na naukę od podstaw, a którego najlepiej unikać? (wolałbym nie zaczynać przygody na bardzo stromej ścianie 🙂 ). Ewentualnie jakby ktoś mógł chociaż ogólnie porównać powyższe, to byłoby super.

Z góry dziękuję za info.

Jaki region wchodzi w grę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, theriel napisał:

Chciałbym na stare lata nauczyć się jazdy na tyczkach, zarówno slalom jak i slalom gigant :-).

Znalazłem kilka miejsc, w których oferowane są kursy/szkolenia/zawody regionalne/etc.:

  • Czarnów-SKI
  • Czarna Góra - LItwinka (FunRace)
  • Szczyrk - Skrzyczne (Śmig)
  • Poronin Suche (Ptak)

Czy ktoś może orientuje się które miejsce z powyższych (albo może jakieś inne?) byłoby najlepsze na naukę od podstaw, a którego najlepiej unikać? (wolałbym nie zaczynać przygody na bardzo stromej ścianie 🙂 ). Ewentualnie jakby ktoś mógł chociaż ogólnie porównać powyższe, to byłoby super.

Z góry dziękuję za info.

Cześć

Wybacz, pytanie dziwne. Chcesz się czegoś nauczyć czy nie? Jak przyjedziesz i trener każde Ci jechać a Ty mu powiesz co...? Sorry nie jadę za stromo? Ogarnij się chłopie. Pomysł zacny ale najpierw oceń swoje możliwości jak należy a jak masz wątpliwości to znaczy, że nie dorosłeś i idź na kurs jazdy na poziomie PI.

Wiek w jeździe na nartach nie ma znaczenia = tak a propos.

Pozdrowienia

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, theriel napisał:

Chciałbym na stare lata nauczyć się jazdy na tyczkach, zarówno slalom jak i slalom gigant :-).

Znalazłem kilka miejsc, w których oferowane są kursy/szkolenia/zawody regionalne/etc.:

  • Czarnów-SKI
  • Czarna Góra - LItwinka (FunRace)
  • Szczyrk - Skrzyczne (Śmig)
  • Poronin Suche (Ptak)

Czy ktoś może orientuje się które miejsce z powyższych (albo może jakieś inne?) byłoby najlepsze na naukę od podstaw, a którego najlepiej unikać? (wolałbym nie zaczynać przygody na bardzo stromej ścianie 🙂 ). Ewentualnie jakby ktoś mógł chociaż ogólnie porównać powyższe, to byłoby super.

Z góry dziękuję za info.

Poronin ma ściankę na dole, lepsza będzie Litwinka na pierwszy raz.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Mitek napisał:

Ptaku robi szkolenia w Suchym a kiedyś na Długiej Polanie - to też stoki płaskie.

Pozdro

Cześć

Bartek już chyba tylko Suche - tam się chyba zadomowił na dobre. Co do GS - to amator z jakimiś tam umiejętnościami to nie powinien mieć problemu z przejechaniem w celach treningowych. Z tyczkami już gorzej. Zazwyczaj ustawione dość proste linie treningowe, ale dla przeciętnego amatora będzie to trudne do przejechania - szczególnie figury. Najlepiej zacząć chyba od takich rytmicznych na kolanówkach, pewnie trzeba pytać kto coś takiego proponuje. W suchem fajny stok treningowy, bo i płasko jest i ścianka, Litwinka o bardziej równomiernym nachyleniu. I to co pisałeś wcześniej, trzeba zweryfikować swoje umiejętności, na tych górkach raczej nie stawia się na "ścianach" bo ich tam nie ma, ale jakieś ścianki są, a skręcać trzeba tu i teraz, to jest największy problem zazwyczaj. Raczej zacząć od wyjazdu szkoleniowego z jakimiś elementami jazdy sportowej. Ci co organizują raczej treningi dla amatorów, dają możliwość trenowania na zamkniętej trasie, ale wychodzą z założenia że klient już umie jeździć sportowo.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Mitek napisał:

Ptaku robi szkolenia w Suchym a kiedyś na Długiej Polanie - to też stoki płaskie.

Pozdro

W Suchym stok niby niebieski, ale konfiguracja jest taka, że z dużą prędkością wpadasz na dolną ściankę. Do tego Bartek ustawia pod długie narty R27m. Na początek lepszy stok o równomiernym nachyleniu i bardziej podkręcone (wolniejsze) giganty. Chociaż stok nie jest naważniejszy, liczy się dobry trener.

 

BTW: Tak mi się przypomniało, że swój pierwszy kontakt z tyczkami (GS) miałem na tym stoku, gdzie Bracuru bije swoje rekordy prędkości 😉

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Spiochu napisał:

W Suchym stok niby niebieski, ale konfiguracja jest taka, że z dużą prędkością wpadasz na dolną ściankę. Do tego Bartek ustawia pod długie narty R27m. Na początek lepszy stok o równomiernym nachyleniu i bardziej podkręcone (wolniejsze) giganty. Chociaż stok nie jest naważniejszy, liczy się dobry trener.

 

BTW: Tak mi się przypomniało, że swój pierwszy kontakt z tyczkami (GS) miałem na tym stoku, gdzie Bracuru bije swoje rekordy prędkości 😉

Cześć

No to może i jego oświeci.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Mitek napisał:

Cześć

No to może i jego oświeci.

Pozdro

Musiałby na terning się zapisać.

Pamiętam te pierwsze próby, góra 4 tyczki i gleba. Tor jazdy tak spóźniony, że nie mogłem się zmieśćić na slalomkach. Jednak krawędzi nie chciałem odpuścić, tylko kładłem się na bok najbardziej jak się dało. Nawet nagrali jak jadę na krawędzi na prawie prostych nogach i szoruje barkiem po śniegu. Oczywiście potem gleba. 😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.01.2023 o 18:29, theriel napisał:

Chciałbym na stare lata nauczyć się jazdy na tyczkach, zarówno slalom jak i slalom gigant :-).

Znalazłem kilka miejsc, w których oferowane są kursy/szkolenia/zawody regionalne/etc.:

  • Czarnów-SKI
  • Czarna Góra - LItwinka (FunRace)
  • Szczyrk - Skrzyczne (Śmig)
  • Poronin Suche (Ptak)

Czy ktoś może orientuje się które miejsce z powyższych (albo może jakieś inne?) byłoby najlepsze na naukę od podstaw, a którego najlepiej unikać? (wolałbym nie zaczynać przygody na bardzo stromej ścianie 🙂 ). Ewentualnie jakby ktoś mógł chociaż ogólnie porównać powyższe, to byłoby super.

Z góry dziękuję za info.

Moim zdaniem pierwszym elementem którym powinieneś się zająć do ustalenie celu owych zajęć albowiem "impreza" nie jest tania i tak dla przykładu:

1. zabawa - wymiar techniczny i "czasowy" nie ma żadnego znaczenia, ważne jest aby się "przejechać" - tu proponuję szperać w menu ON/SN i szukać "treningi" - najczęściej są to "prawie" bezpłatne zajęcia o charakterze otwartym bez nadzoru instruktora.

2. technika - wymiar techniczny ma znaczenie, czas przyjdzie sam - niejednokrotnie są to nisko płatne zajęcia, połączone z prostym technicznym instruktarzem mające na celu podniesienie własnej techniki jazdy poprzez skręt wymuszony - tu już zajęć należy szukać w grupach dyskusyjnych np na FB lub menu ON/SN a także w poszczególnych szkołach narciarskich których wykaz znajdziesz na stronie SITN

3. sport - technika nie ma żadnego znaczenia albowiem czas jest najważniejszy - zajęcia klubowe - drogie, specjalistyczne i połączone z pomiarem czasu i tu znów szukamy na grupach dyskusyjnych lub bezpośrednio w klubach, dobrze by było wpisać się do takowego - to może obniżyć koszty.

Trasy: pkt 1 - byle co, pkt 2 trudne a najlepiej z homologacją FIS.

Jak sprawdzić czy trening jest poważny - proste jeżeli masz 20 bramek których pokonanie wymaga jedynie przestępowania z nóżki na nóżkę a instruktor do znudzenia powtarza "włóż biodro" to uciekamy i to jak najszybciej 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Adam ..DUCH napisał:

Moim zdaniem pierwszym elementem którym powinieneś się zająć do ustalenie celu owych zajęć albowiem "impreza" nie jest tania i tak dla przykładu:

1. zabawa - wymiar techniczny i "czasowy" nie ma żadnego znaczenia, ważne jest aby się "przejechać" - tu proponuję szperać w menu ON/SN i szukać "treningi" - najczęściej są to "prawie" bezpłatne zajęcia o charakterze otwartym bez nadzoru instruktora.

2. technika - wymiar techniczny ma znaczenie, czas przyjdzie sam - niejednokrotnie są to nisko płatne zajęcia, połączone z prostym technicznym instruktarzem mające na celu podniesienie własnej techniki jazdy poprzez skręt wymuszony - tu już zajęć należy szukać w grupach dyskusyjnych np na FB lub menu ON/SN a także w poszczególnych szkołach narciarskich których wykaz znajdziesz na stronie SITN

3. sport - technika nie ma żadnego znaczenia albowiem czas jest najważniejszy - zajęcia klubowe - drogie, specjalistyczne i połączone z pomiarem czasu i tu znów szukamy na grupach dyskusyjnych lub bezpośrednio w klubach, dobrze by było wpisać się do takowego - to może obniżyć koszty.

Trasy: pkt 1 - byle co, pkt 2 trudne a najlepiej z homologacją FIS.

Jak sprawdzić czy trening jest poważny - proste jeżeli masz 20 bramek których pokonanie wymaga jedynie przestępowania z nóżki na nóżkę a instruktor do znudzenia powtarza "włóż biodro" to uciekamy i to jak najszybciej 

1. Do zabawy wystarczy cokolwiek. W alpach są takie trasy GS ogólnodostępne, ale z reguły płaskie i krótkie.

2. Najpierw należy zacząć od nauki techniki jazdy ciętej, później to samo na tyczkach. Do tego potrzebny jest dobry trener i analiza video. Przydatny jest też dość podkręcony GS na średnio trudnej trasie. Zbyt stroma trasa, lub zbyt duża prędkość nie sprzyja nauce techniki. Podobnie zakręty i przełamania stoku. Na to przyjdzie czas później. Na sam początek polecam kursy kwalifikacyjne, jest kontakt z GS, ale skupienie jest na technice.

Punkt 3 opisałeś nieprawidłowo. Nie ma czasu bez techniki. Treningi sportowe to takie skierowane do osób co już tę technikę mają, a chcą się objeździć. Tak jest u Ptaka. Jest dobrze zorganizowany trening z pomiarem czasu, ale jeździ spora grupa i komentarz trenera jest minimalny.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Około 10 osób zazwyczaj. /to jest kurs porządkujący technikę i raczej większość jeździ dość przeciętnie. Naucza się poprawnej technicznie jazdy po kątem instruktorskim, zgodnie z programem nauczania. Czasami są zajęcia na tyczkach ale nie wiem czy to jest reguła. Gdzieś mam filmik jakiś z Amelką ...

Pozdro

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Mitek napisał:

Cześć

Około 10 osób zazwyczaj. /to jest kurs porządkujący technikę i raczej większość jeździ dość przeciętnie. Naucza się poprawnej technicznie jazdy po kątem instruktorskim, zgodnie z programem nauczania. Czasami są zajęcia na tyczkach ale nie wiem czy to jest reguła. Gdzieś mam filmik jakiś z Amelką ...

Pozdro

Jeśli nie ma codziennej* jazdy na tykach to wybierz inną szkołę. Grupy tak jak Mitek pisze, zwykle dość spore, ale zależy jak trafisz. Może być 5 osób a może być 12. Przy takim kursie, dobrze jakby wykładowca był czynnym sportowcem (zawody amatorskie czy instruktorskie) i/lub byłym kadrowiczem. Nie może też być stary, bo wtedy będzie olewał jazdę ciętą (najważniejszą na tykach) i skupiał się na innych ewolucjach.

*- z wyjątkiem pierwszego dnia

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Niestety ale zazwyczaj na KK nie szkolą najlepsi instruktorzy w szkołach, a szkoda.

Ja to Ci Piotrek powiem tak - uwzględniając wieloletnią historię moich szkoleń i obecne spojrzenie wstecz - to... jazda sportowa to powinno być 70-80% szkolenia. To jest element, który przenosi narciarza na inny poziom. Zawsze mi wytykasz jazdę zachowawczą i mało dynamiczną a wynika to z tego, ze nigdy sportowo na nartach nie jeździłem a wszystkie szkolenia, na których byłem koncentrowały się na niuansach w konkretnych technikach pod kątem ich idealnej prezentacji. Tutaj uważam sporą część tego czasu za... po prostu straconą.

Jazda sportowa to podstawa dla każdego kto chce porządnie jeździć na nartach.

Pozdro

  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Mitek napisał:

Cześć

Niestety ale zazwyczaj na KK nie szkolą najlepsi instruktorzy w szkołach, a szkoda.

Ja to Ci Piotrek powiem tak - uwzględniając wieloletnią historię moich szkoleń i obecne spojrzenie wstecz - to... jazda sportowa to powinno być 70-80% szkolenia. To jest element, który przenosi narciarza na inny poziom. Zawsze mi wytykasz jazdę zachowawczą i mało dynamiczną a wynika to z tego, ze nigdy sportowo na nartach nie jeździłem a wszystkie szkolenia, na których byłem koncentrowały się na niuansach w konkretnych technikach pod kątem ich idealnej prezentacji. Tutaj uważam sporą część tego czasu za... po prostu straconą.

Jazda sportowa to podstawa dla każdego kto chce porządnie jeździć na nartach.

Pozdro

Dokładnie tak, ale są jeszcze dwa elementy:

1. Jazda poza trasą i w (bardzo) trudnych warunkach. Tego też w dużym stopniu unikałeś.

2. Freestyle i zabawa nartami. Tutaj zyskałeś sporo punktów na tych śmiesznych akrobacjach.

U mnie schemat był taki, że przez pierwsze lata nie interesowała mnie technika tylko katowałem wszystko co stanowiło wyzwanie czyli lód, muldy, szreń(łamliwa), jazda w lesie, później źleby w Tatrach. Dopiero potem nauczyłem się jazdy na krawędzi i poszedłem na kursy. A na kursach głównie tyki, co dało duży postęp w jeździe. Warto jednak zacząć od techniki, bo ja musiałem się oduczać złych nawyków, mimo dużej pewności jazdy.  Z freestyle też miałem kontakt (skoki z obrotami, boxy w snowparku), ale to było jak zderzenie ze ścianą. Trzeba mieć doskonałą sprawność i psychikę żeby to ogarnąć, jednak wielu freestylowców dużo lepiej panuje nad nartami niż doświadczeni IW.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Spiochu napisał:

Dokładnie tak, ale są jeszcze dwa elementy:

1. Jazda poza trasą i w (bardzo) trudnych warunkach. Tego też w dużym stopniu unikałeś.

2. Freestyle i zabawa nartami. Tutaj zyskałeś sporo punktów na tych śmiesznych akrobacjach.

U mnie schemat był taki, że przez pierwsze lata nie interesowała mnie technika tylko katowałem wszystko co stanowiło wyzwanie czyli lód, muldy, szreń(łamliwa), jazda w lesie, później źleby w Tatrach. Dopiero potem nauczyłem się jazdy na krawędzi i poszedłem na kursy. A na kursach głównie tyki, co dało duży postęp w jeździe. Warto jednak zacząć od techniki, bo ja musiałem się oduczać złych nawyków, mimo dużej pewności jazdy.  Z freestyle też miałem kontakt (skoki z obrotami, boxy w snowparku), ale to było jak zderzenie ze ścianą. Trzeba mieć doskonałą sprawność i psychikę żeby to ogarnąć, jednak wielu freestylowców dużo lepiej panuje nad nartami niż doświadczeni IW.

Cześć

Ooo przepraszam. Z trasy zjeżdżałem bardzo często. Zresztą (wybacz ale możesz tych czasów nie pamiętać) intensywnie jeździłem, czy też uczyłem się jeździć w czasach gdy ratraki były rzadkością w ich używanie jeszcze większą. Najpierw zajmowałem się jazdą po muldach. Miałem nawet specjalne narty Blizzarda na muldy. Nazywały się Hot Dog Extreme. Balet był później i sprawiał dużo radości, tym bardziej, że na muldach dość szybko się załatwiłem na cacy kolanowo i miałem z tym spokój. 🙂

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Mitek napisał:

Cześć

Ooo przepraszam. Z trasy zjeżdżałem bardzo często. Zresztą (wybacz ale możesz tych czasów nie pamiętać) intensywnie jeździłem, czy też uczyłem się jeździć w czasach gdy ratraki były rzadkością w ich używanie jeszcze większą. Najpierw zajmowałem się jazdą po muldach. Miałem nawet specjalne narty Blizzarda na muldy. Nazywały się Hot Dog Extreme. Balet był później i sprawiał dużo radości, tym bardziej, że na muldach dość szybko się załatwiłem na cacy kolanowo i miałem z tym spokój. 🙂

Pozdro

Obok trasy to nie jest to samo co poza trasą. Niby też poza, ale taki "entery level". Jeździłeś żlebami w Tatrach, albo na pałę przez las i potoki? Zjeżdżałeś kiedyś lodowcem?

O muldach nie wiedziałem, na pewno to była dobra szkoła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Spiochu napisał:

Obok trasy to nie jest to samo co poza trasą. Niby też poza, ale taki "entery level". Jeździłeś żlebami w Tatrach, albo na pałę przez las i potoki? Zjeżdżałeś kiedyś lodowcem?

O muldach nie wiedziałem, na pewno to była dobra szkoła.

Tak do końca lat 80tych na pewno, a poźniej do konca 90tych w większości ośrodków, jazda po muldach była obowiązkowa (innej nie bylo).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, mig napisał:

Tak do końca lat 80tych na pewno, a poźniej do konca 90tych w większości ośrodków, jazda po muldach była obowiązkowa (innej nie bylo).

Tak, wiem o tym. Jazda po zmuldzonym stoku a trenowanie jazdy po muldach (czyli jazda na czas po sztucznie usypywanym torze) to jednak zupełnie inne rzeczy. Kiedyś wjechałem na taki tor w Austrii. Nie da się w ogóle jechać. A z tradycyjnymi muldami jakie powstawały na Golgocie nie mam dużego problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za ciekawą dyskusję. Pozwolę sobie zignorować niepotrzebnie uszczypliwe komentarze...

Niestety, po obdzwonieniu większości miejsc, które znalazłem, które oficjalnie reklamują szkolenia sportowe/slalomowe, jak narazie spotkałem się z serią "nie w tym roku", "odwołane", "przełożone", "aktualnie nie"... także niestety chyba cel/jakość/lokalizacja będą kwestią wtórną, jeśli ciężko jest przy aktualnej pogodzie znaleźć cokolwiek. 

No ale będę próbował dalej, albo zapoznam się bliżej z kursami esf.

Cytat

tu już zajęć należy szukać w grupach dyskusyjnych np na FB

Gdybyście kojarzyli jakieś grupy, które warto obserwować w tej kwestii - byłbym wdzięczny za sugestie. Niestety, oficjalne strony szkół zdają się mieć bardzo nieaktualne informacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...