Skocz do zawartości

Wujot2

Members
  • Liczba zawartości

    816
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    16

Zawartość dodana przez Wujot2

  1. Wujot2

    Drony

    O wszystko nie. Ale o aktywizowanie gamonii siejących tępą moskiewską propagandą jak najbardziej tak. A jest to tylko jedna z ich przewin. Te poważne zaczynają się od ludobójstwa. I to wystarczy.
  2. Wujot2

    Drony

    Przez większą część historii ludzkości najbardziej demokratyczne systemy (na przykład ateńska) obejmowały do 10% populacji. A i tak były rzadkością. Przeciętny człowiek (na przykład polski chłop) przez wieki nie miał nic do powiedzenia, poza tyrką. I dalej tak jest dla dużej części świata! Policz Chińczyków, ruskich, kraje Bliskiego Wschodu. W demokracjach liberalnych żyje 40% populacji. Gdzie indziej nawet słowa krytyki byś nie wydusił. Masz prawa wyborcze, jasno ustanowiony kodeks karny. Wbrew temu co napisałeś sędziowie dostają po dupach, lekarze też. Bo jest niezależny przepływ informacji. Patrząc historycznie to jest wprost niesamowite. Ale te demokracje wcale nie są dane raz na zawsze. Przykład Orbana, Fico czy naszej kaczki pokazują, że w dobie łatwej kontroli czy manipulacji możemy znaleźć się nagle pod jakimś butem (albo płetwą). Zamiast pluć na system bezmyślnie powtarzając ruską propagandę, zastanów się po której stronie barykady stoisz. Zamiast propagandowych filmików polecam "Nexus" Harari-ego gdzie autor przeprowadza nas przez 5000 lat historii i rysuje różne warianty przyszłości. Napisane jest to z punktu widzenia zarządzania informacją (zupełnie nie w klasyczny "historyczny" sposób). Cholernie warto - to lektura bazowa od której można odbić się dalej.
  3. Wujot2

    rower :)

    Z piachem (śniegiem) to jeszcze pół biedy. Wspomniany FAT jest spoko rozwiązaniem. Warto tu dodać, że nawet nie z powodu swojej szerokości, ale niskiego ciśnienia, które "kładzie" oponę na podłożu. FAT-em można też wygodnie jeździć po lesie na szagę. Albo dnem strumienia. Podobno na błocie też FAT-y dają radę. Ale błoto błotu nierówne. Parę razy poruszałem się swoim mtb po takich potwornie kleistych gruntach, gdzie nawet nie byłem w stanie prowadzić roweru (lasu tam nie było). Usuwanie tej mazi z kół było strasznie trudne. Kiedyś w rozpaczy wszedłem do rowu melioracyjnego i naprawdę długo tam walczyłem aby pojechać dalej. W każdym razie mojej szwędackiej naturze zawsze mi się FAT marzył. Szczególnie, że coś tam liznąłem od kolegów. Ale rozsądek (kasa, trzymanie) jakoś powstrzymały mnie od zakupu. Ciągle mam to jednak w głowie. To nawet jest dość tanie.
  4. Wujot2

    Drony

    Dwa błędy: - najeźdźcy, a nie wyzwoliciele - w GG obowiązywał jednak j. polski
  5. Wujot2

    Drony

    Lepiej późno jak wcale! To żart, widać, że wbrew pozorom uczymy się i rozwijamy przez całe życie. Oczywiście jeśli tego chcemy i nie wypaliliśmy sobie neuronów, na przykład piciem wódy itp. I pod warunkiem bycia zdrowym.
  6. Wujot2

    Drony

    Napisałem o pojmowaniu naszego bardzo skomplikowanego świata. I o metodzie naukowej, która oznacza ciągłe poszukiwanie coraz dokładniejszego modelu tego świata. Czyli z definicji znamy ostatnią wersję prawdy i jesteśmy gotowi porzucić ją na rzecz nowej. A w praktyce raczej kolejnych przybliżeń, o rosnącej dokładności. W historii nauki dokładnie się je pamięta i podaje przyczyny zmian (na ogół niezgodność z obserwacjami), i często dalej stosuje. Na przykład klasyczna mechanika nie potrzebuje uwzględniać efektów relatywistycznych. Przeciwieństwem tego są zamknięte systemy o bardzo małej zdolności do zmian. Na przykład religijne gdzie jedna księga napisana przez "boga" (ale przez ludzi!) odpowiada na wszystkie problemy. Zmiany są rzadkie a nowa wersja tak skutecznie wymazuje poprzednią, że się o tym od razu zapomina. Dotyczy to też historii, którą poznajemy przecież w interpretacji politycznej i patriotycznej. A też takiego a nie innego "wyposażenia" z obowiązkowej edukacji (miernej jakości). Wielu ludzi zostaje z takimi szufladkami wypełnionymi starymi babcinymi rupieciami na całe życie. Szerzej rzecz biorąc na te dwie postawy można patrzeć jako naszą jednostkową zdolność do nauki i zmian. ------------ Twoje pytanie zaś dotyczy skutecznego działania czyli z terenu psychologii. Spotkałem się z tym w jakimś podręczniku jako metoda wąskiego i szerokiego pola. Albo jakoś bardzo podobnie. Pierwsze pojęcie mówiło o konieczności redukcji zmiennych do tych naprawdę istotnych. Czyli zaczynamy od rzeczy ważnych, a inne dopasujemy później w implementacji. Drugie oznacza próbę ogarnięcia wszystkiego od razu. Jestem (podobnie jak i Ty) oczywiście zwolennikiem pierwszej i bardzo często redukowałem problem dosłownie do jednej idei. ------------ Patrzę na siebie z dużym dystansem. Dysponuję takimi a nie innymi zasobami (raczej miernymi), jestem pełen oportunizmu. Pracuję nad sobą, ale to opornie idzie. Mój "superwizor" to widzi, a "supersuperwizor" (nadzór wyżej) przygląda się poprzedniemu. Czyli patrzę na siebie zewnętrznie, kontrolnie. Dlaczego miałbym się jakoś specjalnie ekscytować? Nie mam z tym problemu, zarządzam zasobami jakie mam, czasem się cieszę jak coś ciekawego zrobię. Ale wszystko z dystansem. Ani się specjalnie lubię ani specjalnie nie lubię. Próbuję zarządzać też emocjami wypłaszczając ich fluktuacje. Tyle. Ale te kwestie intrapersonalne uważam za warunek sine gua non świadomego człowieka.
  7. To zdecydowanie jest ręka rowerzysty mtb.
  8. Wujot2

    Drony

    To jest podstawa postawy naukowej. Falsyfikacja i weryfikacja. Osobiście chyba wolałbym tylko zamiast "nieufny" to "otwarty na zmiany". Coś będącego przeciwieństwem dogmatów i prostych recept. To jest fascynujące jak bardzo obraz świata w ciągu tych 50 lat się zmienił. "Rachunek sumienia" robię na bieżąco. Staram się zapamiętać wynik aby nie popełniać dalej błędów. Ogólnie to niezbyt siebie lubię. Nawiasem mówiąc miałem niezły ubaw, bo dokładnie to samo powiedział kiedyś (nie tak dawno) w wywiadzie Lech Janerka (bardzo go lubię). Pomyślałem sobie - nie jestem sam. Nie sięgam za bardzo w tył, bo czuję, że jestem kimś zupełnie innym jak te 30 lat wcześniej. Zupełnie. Dlatego nie rozpamiętuję. Zawsze miałem bardzo silną orientację na przyszłość. Mam wrażenie, w kwestii przeszłości, że jej nie zjebałem za bardzo. I, że przeważnie byłem ślepy. Pewnie jest tak dalej. Kwestia szczęścia jest fundamentalna. Jacyś macherzy od propagandy wmówili nam, że jesteśmy kowalami swojego losu. Do tego różne inne liberalne ułudy. Plus kartezjański ogląd świata. Wszystko to szczęśliwie wyrzuciłem do kubła. Choć trochę to trwało. Pomogli mocno Tversky i Kahnemann (opisując błędy poznania) a później Taleb (który często jest wkurwiający). No i Harari (warto). Po tych lekturach obudziłem się w zupełnie innym świecie. Chciałbym w nim jeszcze trochę pożyć. I z powrotem mieć farta.
  9. Wujot2

    Drony

    Ta wypowiedź jest oksymoronem.
  10. Wujot2

    Drony

    Oczywiście, nasz sukces ewolucyjny dowodzi, że kooperacja w bardzo dużych grupach daje olbrzymią przewagę. Nadciągająca "epoka" Chin, moim zdaniem, potwierdzi korzyści z skali. Kierunek rozwoju tej potęgi jest raczej pesymistyczny patrząc z punktu widzenia jednostkowej wolności liberalnej. Jakkolwiek Chińczycy mocno sięgają po niekinetyczne środki wpływu to jednocześnie bardzo silnie rozwijają klasyczną armię. Czyli na razie nie widać aby coś miało się zmienić w kierunku ewolucji. Co do zwierząt to znajdziesz sporo przykładów kooperacji, pomocy czy altruizmu. Proponuję Ci fascynującą książkę "Inne umysły" Godfrey-Smith poświęconą ewolucjonizmowi mózgu. Znajdziesz tam odpowiedzi na to pytanie. Z szczególnie mocnym uwzględnienie mątw i ośmiornic (najmocniej wykształcony niessaczy umysł). Autor opisuje jak bardzo inne mogą być podstawy myślenia. Ale są też pewne uniwersalia. Z tej samej bajki (ale zupełnie inne podejście, które powinno być Ci bardzo bliskie) to "Fizyka na tropie świadomości" Musser. Jak kiedyś napisałem te rozważania są o niebo ciekawsze (dla mnie) jak pogoń za TW. W ciągu ostatnich 30 lat neuronauki (plus psychologia kognitywna) z Ultima Thule coraz mocniej przesuwa się w stronę centrum nauki. Jak dodasz do tego zagadnienia AI, będące w sumie praktyczną stroną tych poszukiwań to robi się niesamowicie interesująco. Wszystko to jest bardzo złożone. M-teoria przy tym to łatwizna 😉.
  11. Wujot2

    Drony

    To jest takie najprostsze szybkie "wytłumaczenie" wkodowane w naszą głowę. Spisek masonów, mafia żydowska, bóg kierujący naszym światem. Szybkie wytłumaczenie bez potrzeby angażowania myślenia (wolnego).
  12. Wujot2

    Drony

    Homo Sapiens jest produktem milionów lat ewolucji. Nauczyła nas ona (też szympansy) kooperacji w dużych grupach społecznych i rywalizacji miedzy tymi grupami. W tym zabijania osobników własnego gatunku. Było to fundamentem olbrzymiego sukcesu ewolucyjnego naszego gatunku. Podstawą podejmowania decyzji u nas, w tym też tych "racjonalnych", są emocje (jako pierwszy wykazał to Domasio). Rywalizujemy na kolejnych podwórkach. Klatka przeciwko klatce, blok przeciwko blokowi, ulica przeciw ulicy, dzielnica przeciw sąsiedniej. Dalej są miasta, regiony, państwa, kontynenty. Możliwe są inne przekroje typu drwale kontra konduktorzy czy, ostatnio modne, kobiety kontra faceci. Ta rywalizacja ma wszelkie wymiary. Na przykład ulubionego sportu. Tam "nasi" mają wygrać. Nie kobieca, sympatyczna Sabalenka tylko zimna kilerka Świątek. A choćby - wygram z tym kmiotkiem na rowerze, co w gejowskiej lycrze jedzie na tym endurance. Mimo, że mam budżetowe mtb - dam radę 😉 ! Mamy pewien wpływ na nasze myślenie poprzez tzw. system 2 (Kuhnemann). Czyli myślenie wolne. Jednak nawet tam poddani jesteśmy wpływom automatycznych ocen, postaw, reakcji. Trzeba bardzo mocno pracować nad inteligencją intrapersonalną aby to w ogóle zidentyfikować. Aby cała populacja to zrobiła wydaje się wprost nierealne. Wobec tego jeszcze długo będziemy wydawać kasę na zbrojenia. A ponieważ ewolucja działa bardzo wolno to z naszej perspektywy będzie to - zawsze.
  13. Wujot2

    Drony

    Jestem zupełnie wyluzowany, nie lubię jednak osobistych wstawek (@grimson). Victorowi dostało się przy okazji no bo przyznaj sam w razie wojny z rosją Wrocław może spać spokojnie, albo atak wyprzedzający??? Naprawdę?
  14. Wujot2

    Drony

    Klon grimsona czy cuś? Epidemia???
  15. Wujot2

    Drony

    No i po chuja ten tekst. Zanim coś palniesz z dupy strony to zastanów się chwilkę. Bo znów wychodzisz na idiotę.
  16. Wujot2

    Drony

    Oczywiste jest, ze powinniśmy mieć obserwatorów na Ukrainie. I to cały czas. Oczywiste jest, że premier i prezydent nie powinni o tym w ogóle gadać. Poza jakimiś ogólnikami. A jak ktoś by naciskał to odpowiedzieć, że na takie informacje tylko czekają moskale. Mamy wojnę. Już teraz. Rosja podpala, zagłusza sygnały GPS, próbuje uszkadzać infrastrukturę podmorską. Testuje i bada nasze systemy obronne. Czego tu nie rozumiecie???
  17. Wujot2

    Drony

    Zawarty jest kierunek i identyfikacja problemu. Na przykład możesz się sam siebie zapytać: - co mam zrobić (zmienić) aby ludzie na skiforum lubili mnie i cenili? - z jakich elementów należy zbudować detektor fal grawitacyjnych aby mógł potwierdzić teorię Hawkinga?
  18. Wujot2

    Drony

    Uważam dokładnie odwrotnie. Prawie wszystkie pytania są źle zadane (czyli głupie). Dobre pytanie to takie w którym jest zawarta odpowiedź. Oczywiście mówię tu o jakiś głębszych problemach a nie - ile kupić chleba?
  19. Wujot2

    Drony

    Kluczowe momenty w historii koncepcji globalnego ocieplenia: 1896 rok: Svante Arrhenius publikuje artykuł, w którym przewiduje wpływ zmian poziomu CO2 na temperaturę planety, wprowadzając koncepcję efektu cieplarnianego. 1938 rok: Guy Callendar po raz pierwszy łączy wzrost stężenia CO2 z rzeczywistym obserwowanym globalnym ociepleniem. 1975 rok: Po raz pierwszy użyto terminu "globalne ocieplenie". 1979 rok: Na Światowej Konferencji Klimatycznej pojawiają się poważne obawy dotyczące potencjalnego, niekorzystnego wpływu działalności człowieka na klimat Ziemi. 1988 rok: James Hansen, klimatolog NASA, używa terminu "globalne ocieplenie" w swoim zeznaniu przed Senatem USA, co zwiększa świadomość społeczną. Lata 90. XX wieku: Rozpoczyna się proces tworzenia międzynarodowych porozumień mających na celu walkę ze zmianami klimatycznymi, co prowadzi do podpisania Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie Zmian Klimatu (UNFCCC) w 1992 roku.
  20. Wujot2

    Drony

    Dlaczego ten Spiochu jest taki głupi???
  21. Wujot2

    Drony

    No właśnie nie. Obydwie mają rację. Ten Trzaskowski (mimo, że na niego koniec końców zagłosowałem) był totalnie beznadziejny. 7 lat prezydentury Warszawy i nie nauczył się wystąpień publicznych; brak wizji, brak elokwencji, brak wyczucia ludzi. Po prostu przeciętniak. Nic. NIC. Nic. Nawrocki faktycznie trudny był dla mnie do zaakceptowania z powodów "prawnych". Ale jeśli ktoś ma to trochę inaczej poukładane to wolał swojego twardego chłopa jak takiego niewyraźnego Trzaskowskiego. Mnie najbardziej wkurzało to, że jestem zmuszany do takiego niekomfortowego wyboru. W każdym razie zamiast trzymania się swoich dogmatów lepiej rozumieć czym kierują się inni. Może wtedy znajdzie się jakieś pole do dyskusji. Oczywiście nie dotyczy to troli. Ale w przypadku @grimson potrafię zrozumieć rodzinną traumę. Nieprzepracowaną traumę. Być może od tego należałoby zacząć rozmowę. Szerzej rzecz biorąc dotyczy to być może nas wszystkich. Podział na dwa zwaśnione plemiona jest na rękę Tuskowi i Kaczyńskiemu. I szczerze - obydwu ich nie cierpię. Choć w trochę innym stopniu.
  22. Wujot2

    Drony

    Połowa Polaków ma drugą połowę za debili. Uważam, mimo, że czasem trudno, że jednak powinniśmy rozmawiać.
  23. Wujot2

    Drony

    Bohun Tomasz, Milewski Dariusz, Wojny polsko-kozackie, Warszawa 2019. Jemiołowski Mikołaj, Pamiętnik dzieje Polski zawierający: (1648-1679), oprac. Jan Dzięgielewski, wyd. DiG, Warszawa 2000. Kersten Adam, Stefan Czarniecki 1599–1665, Wydawnictwo Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, Lublin 2006. Morys-Twarowski Michael, Stefan Czarnecki. Komu ojczyzna miła, za mną, w: Polscy Bogowie Wojny, Wydawnictwo Znak 2019. Nagielski Mirosław (red.), Poczet hetmanów Rzeczpospolitej, Bellona, Warszawa 2005. Spieralski Zdzisław, Stefan Czarniecki 1604-1665, Wyd. MON, Warszawa 1974. Wimmer Jan, Wojsko polskie w drugiej połowie XVII wieku, Napoleon V, Oświęcim 2013. Pasek Jan Chryzostom, Pamiętniki, wstępem i objaśnieniami zaopatrzył Władysław Czapliński, Ossolineum, Wrocław 1952.
  24. Wujot2

    Drony

    To znaczy, że jesteś niedouczony - poczytaj sobie o ekspedycjach karnych Stefana Czarnieckiego, podczas których zabijano kobiety w ciąży i dzieci. Kozacy zapamiętali ciężki polski but i odpłacili się według tej zasady, której hołdujesz.
  25. Wujot2

    Drony

    Myślę, że płacą Ci w innej walucie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...