-
Liczba zawartości
5 396 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
212
Zawartość dodana przez Marcos73
-
Też kolekcja niczego sobie😀. pozdro
-
Długość 170 - innych nie ma przecież - znaczy się dłuższych. Wiązania zamontują, bez problemu - jak włożysz do koszyka trzeba podać długość skorupy w mm - jest nadrukowana na bucie w okolicach pięty (trzeba poszukać - od zewnętrznej lub wewnętrznej strony) i wpisać - nawet jak wpiszesz np 300mm to nic się nie stanie - ustawienie pod wymiar jest banalne - bo to są rentalowe wiązania. Ponadto na początek przed jazdą warto podejść do serwisu na stoku, obojętnie i poprosić o ustawienie siły wypięcia. Robią to wszystkim klientom i będzie dobrze. Można maszynowo, ale ja nie wiem czy to aż tak konieczne. pozdro
-
Mitek, ale to jest wybór nart "na dłużej". Więc są przyszłościowe. Etap krawędzi przyjdzie, bo jest to nieuniknione. Chłopak jest młody, parametry fizyczne ma poprawne, co w dzisiejszych czasach nie jest takie oczywiste, ma chęci do nauki i chce jeździć. Progres przy odpowiedniej intensywności i jakiejś pomocy kogoś ogarniętego może przyjść szybko, co jest oczywiście pojęciem względnym. Ma siłę, bo potrafi jeździć cały dzień, a jak wiemy początkowo to jazda jest mocno siłowa. Póki co to tak jak piszesz, nie ma znaczenia, ale to jeden z etapów. Potem pewne parametry narty będą nam pomagać a inne przeszkadzać, lecz w następnym etapie okaże się, że to co nam początkowo nam pomagało, zaczyna nam przeszkadzać, a to co początkowo sprawiało nam problem - jest takie jak powinno być. A finalnie okaże się, że narty 180-185cm to długość w sam raz, a promień 18-20m to taki uniwersalny bo można i bardzo krótko pojechać, jak i dość szeroko, a pierwsze kroki stawiane na narcie 150 i r8 było jakąś absurdalną pomyłką. Tak z perspektywy czasowej, naturalnie. Narty są taliowane i trzeba z tego korzystać, ale wszystko w odpowiednim czasie musi nastąpić. pozdro
-
Tak jak napisał Mitek, cokolwiek wybierzesz będzie to dobry wybór. S/max 10 to dobra decha, być może początkowo będzie nieco trudniej, bo jednak ma nieco większy promień, w niedługim czasie będzie to dla Ciebie wartość pomijalna, ale na początku możesz to odczuwać, ale w miarę upływu czasu będzie to procentowało bananem na ustach. Head to narta w początkowej fazie może wydawać się łatwiejsza, brać dłuższe żeby tą ich nadskrętność poskromić, ponadto maja 5G LTE i chodzą w Erze 3.0. Sky is the limit. pozdro
-
Ustaw limit +/- 10 euro, bo tą drogą to dojdziesz do absurdalnej kwoty, jak ja kiedyś pojechałem po ekspres do kawy, to zatrzymałem się na kwocie 9000 i doszedłem do wniosku że mnie pogięło już totalnie, bo za tą kwotę to będę pił najlepszą kawę przez najbliższe 5 lat i jeszcze mi ją podadzą do stołu. A miał być za tysiąc pincet max. pozdro
-
Maras, aż tak to nie, syn na nich jeździ od paru sezonów, mówi że są fajne bo można. z nich dzwonić - sim-kartę, czy też chipa jakiegoś mają 😉, ale moje atomy chwalił, że lepsze, ale wiadomo czerwone to najszybsze. pozdro
-
Ta S10 Salomona to już solidna narta i pewnie można ją śmiało polecić jako dechy na dłużej. Idealny rozmiar tej narty to pewnie 175cm - mają delikatny rocker z przodu, więc nieco "skracają" nartę. Ale za 499 jurków to są owe Head Magnum na tej stronie. W okolicach 500 eur jest już dość duży wybór o bardzo przyzwoite narty. A Euro w dość przyzwoitej cenie jest. te 50 EUR to raptem 2 stówki. Chociaż ten Salomon to dobra, czy też bardzo decha, tylko jedna poprawkę trzeba przyjąć, testujący to nie leszcze. Raczej dobrze czy bardzo dobrze jeżdżący narciarze - a Ty kupujesz nartę przede wszystkim do nauki i podnoszenia umiejętności. Salomon ma opinię producenta nart o sportowym zacięciu, też pewnie będą odpowiednie. Lepszy pewnie byłby 175cm, ale i 170cm się nada bo ona jest nieco inna niż Magnum. Head to obowiązkowo 177cm bo to nieomal slalomowa narta, więc niech chociaż będzie długa. Jesteś młody i masz chęci, powinno pójść dość szybko - ale trzeba na to trochę czasu poświęcić i oczywiście kasy. To co pisał Mitek, wybór SL - to słaby wybór bo o ile narty same skręcają, a to cieszy utrwalają błędy z pagórków ,które wychodzą w górach. Sa wyjątki, gdzie można i robi się duży progres, ale to zazwyczaj cykliczne szkolenia, gdzie ktoś na bieżąco to koryguje. Później bardzo trudno to poprawić. Jeśli to okresowe szkolenie tzw. od czasu do czasu, to taka narta zdecydowanie lepsza, początkowo może jest trudniej, ale poniekąd pilnuje techniki i nawet samouctwo jest skuteczne. Ta szerokość narty, długość i promień to takie optimum. Z czasem zaczniesz rozumieć o co w tym chodzi, jak w dość prosty sposób zmusić narty do skrętu, będziesz nad nimi panował, a nie one będą wozić Ciebie. Czego życzę. Udanych zakupów. pozdro
-
Cze Z własnych doświadczeń, jako amatora. S9 miałem 2 sezony, chyba wcześniejszy model o sezon. W moim odczuciu narta sztywna wzdłużnie, do amatorskiej jazdy wystarczająco sztywna poprzecznie aby we wszystkich najbardziej betonowo-lodowych warunkach trzymać bez zarzutu. Jak na sklepówkę to dość dynamiczna narta. W porównaniu z innymi na których miałem okazję jeździć. Co do różnic między SL sklep a SL komórka, ale to też tylko moja opinia i doświadczenie. Przesiadka z Fischer SC WC RC4 i co tam jeszcze można naskrobać to było 😉, ale jednak sklep, na Komórkę Rossignolla i co się później okazało o twardości H (były wówczas S i M - ala ta była w mega promce 😉 ), to był kosmos jeśli chodzi o dynamikę wyjścia ze skrętu. Trochę czasu mi zajęło zanim opanowałem że na niej trzeba cały czas do przodu cisnąć. Parę razy strzeliły spod dupy i oglądałem niebo. Różnice są być może u niektórych producentów konstrukcyjne - ale sztywność wzdłużna w wielu przypadkach jest podobna, nawet niektóre sklepówki mogą być sztywniejsze, ale w zawodniczych ważna jest również poprzeczna, ta zazwyczaj jest wyższa. Takie przeznaczenie tych nart. Co do Fis parametrów, to akurat SL są najmniej obwarowane - min. długość, szerokość pod butem oraz wysokość stania, bo już promień na dzień dzisiejszy może być dowolny. Ponadto zawodnicze obowiązkowo maja płytę - sklepówki niekoniecznie, choć wiele modeli je ma - identyczne jak w komórkach. Jednakże, sposób taliowanie jest nieco inny. Sklepowe, są to jednak modele skierowane do amatorów i nawet na tym przykładzie możesz zauważyć jak jest zrobiona geometria. Zawodnicza ma być szybka w skręcie i na wyjściu, stąd szersza piętka w stosunku do sklepówki (proporcjonalnie do dziobów). Zobacz na taliowanie tych przytoczonych. pod butem -2,5 mm Sklep vs FIS, piętka identycznie ale dzioby to już 6,5 mm różnicy a promienie nieomal identyczne. Zawodnicza - skierowana do ludzi którzy potrafią jeździć, mają być dynamiczne, a nie fajnie i łatwo skręcać. Sklepówki już nie są takie bezkompromisowe, ma być dość łatwo i mają być dość przyjazne, bo jednak nabywcy to ludzie o różnym poziomie zaawansowania, zdecydowana większość to amatorzy. Serwisówka - to pewniak konstrukcyjny, skierowany do osób świadomych i tutaj nie da rady pójść na skróty, bo pójdzie fama i nikt tego więcej nie kupi. Parametry Fis też nieco ograniczają producentów więc te narty z sezonu na sezon są do siebie podobne, nowinki techniczne można wprowadzać bez ograniczeń, ale parametry się tylko delikatnie poprawia. Co do używek, w przypadku sklepówek, to raczej sprzedaje to amator, który nie spędza tyle czasu na śniegu co zawodnik. Jak wszystko, narty także mają określony czas użytkowania (ileś dni na śniegu zachowują swoje parametry bazowe). Wiec zakup po kimś nieznanym używanych komórek, może okazać się porażką. Z amatorską nartą tutaj może być lepiej, mimo iż wizualnie może wyglądać gorzej, szczególnie szata graficzna. Komórki można kupić tanio nowe, nie rzadko są sporo tańsze od nowych sklepówek, trzeba szukać i nie bać się modeli sprzed dwóch, czy trzech sezonów. Bo na pewno to będą bardzo dobre narty. Co do zużycia krawędzi, sprawa prosta, zawodnik dba o to aby były ostre i nasmarowane, mimo iz nie jest to tak agresywne ostrzenie jak maszynowe, bo zwykle ręczne, jednak czas użytkowania w sezonie, a co zatem idzie ilość ostrzeń robi swoje. Jaka jest krawędź to zależy od producenta, W Rosołach to były tak grube - że ślizgu nie było widać 😉, natomiast w Voelklach - takie standardowe, przy Rosołach to bardzo liche. pozdro Tu masz akurat damska przedłużoną ( w Race programie kosztuje tyle samo co męska - takich trzeba szukać). https://ski24.pl/narty-damskie/28497-27275-narty-komorkowe-slalomowe-homologacja-fis-salomon-srace-fis-sl-wiazanie-salomon-x12-lab-race.html#/34-dlugosc_cm-157 pozdro ps. A ja takie miałem.
-
Te co podałem, to chyba bardzo podobne narty do Twojej propozycji, jak nie identyczne. Może białe deko ładniejsze, ale to kwestia gustu. pozdro
-
Ale i tak to jest kupa piniondzorów, nawet licząc najniższą krajową. pozdro
-
Nie, te z linku, sklep pewny, Janek potwierdzi. https://www.sport-bittl.com/en/salomon-s-max-endurance-23-24-ski-with-binding::212816.html pozdro
-
A tego to nie wiem, ale dzisiaj była tam ekipa jakiegoś klubu nurków. Tam dość głęboko jest, ale woda nadwyraz czysta. pozdro
-
To bardzo świeża inwestycja, sporo ścieżek zrobiony oraz ten kompleks, plaża jest. Bardzo fajne miejsce. Ja mam bardzo blisko. Kilka km rowerkiem. pozdro widoczek z drugiej strony, że skałek.
-
Kąpali się, ale pogoda niewyględna była, woda dość ciepła, w każdym razie cieplejsza niż na majówce w Chorwacji😀. pozdro
-
A co to znaczy, ja korpogadki nie kumam😀. pozdro
-
Cze Dzisiaj kółeczko w oknach pogodowych, jakoś się udało objechać bez zmoki. Zakrzówek, kąpielisko w środku Krakowa, super lokalizacja i świetnie zagospodarowane wyrobisko. Ludzi dzisiaj masa, boję się myśleć co będzie w lecie. pozdro
-
Cze Patryk zadał pytanie, ale jak zwykle się temat rozmydlił😉. Janek wrzucił fajną stronę, ceny na poziomie do 400 Jurków przyzwoite. Ciekawa propozycja to s/max Salomona. Taki poszerzony bez przesady GS sklep. Z reszty to ciężko coś wybrać uczciwego w tej kwocie. Head e-Titan to chyba najlepsza i uznana narta, gdyby nie ta szerokość. Magnum z tej serii to wprost ideał, narta ceniona przez narciarzy o różnym poziomie zaawansowania. Taki pewniak. pozdro
-
Mitek Daj znać, jak będziesz lądował, bo poleciałeś dość wysoko. No ale przecież tak jest, może Ewcia nie zapierdala rano po bułki, ale z moich obserwacji wynika, że to Ona robi dropy, a Ty przy piwku na słoneczku cieszysz się życiem. Nie przeszkadza Ci to jakoś zbytnio. Zatem jesteś pierdołą wymagającą opieki i tak jesteś postrzegany? Tylko nie pisz proszę, że się dość w życiu wyjeździłeś na nartach, bo ja samochodem także, ale nie znaczy to że ….. resztę wiesz. pozdro
-
Tak, pewnie to stara robota, rdzenie poprawili, kosztem krawędzi. Kasa się musi zgadzać😉. pozdro
-
Bo nie miałeś Atomiców😉. To już dość leciwa narta i sporo jeżdżona. Początkowo to były moje narty, następnie zostały przejęte przez Żonę przez zasiedzenie. Kupione w 2016 jako nowe. Jak przyszły, to w porównaniu z Rosołami, to krawędź faktycznie była licha. To także obiegowa opinia, że atom nie jest zbyt szczodry w tej materii. No niestety tych krawędzi, w szczególności pod butem są śladowe ilości. Pod światło to coś się tam świeci. Problem jest z nowymi. Próbuję ją mentalnie przygotować na zmianę, ale słabo mi idzie. Bo wszystkie są fajne i nawet ładne, ale jakieś lekkie. Bo faktycznie te co ma to raczej waga ciężka. Na razie to nie mam argumentów, bo na stwierdzenie że lżej się je będzie nosić odparowała: „Narty są do jeżdżenia, nie noszenia, a jeśli nawet, to w końcu się możesz do czegoś przydać😀”. Dwie dziurki w nosie i skończyło się. Życie to nie jest bajka. pozdro
-
Życie nie lubi stagnacji. Urabiaj baby. Bo Czarna Góra to jedna z lepszych miejscówek w PL, ale zważywszy na fakt zmian jakie następują to trudno utrafić na jako takie warunki i pogodę z planowanym urlopem. Nie ma się co kopać z koniem. pozdro
-
No widzisz, przeoczyłem wypowiedź Kolegi. Zasugerowałem się brakiem jakiegokolwiek zainteresowania moją osobistą propozycją. Widocznie za mało "testów" w necie, a moja opinia nie jest wystarczająco miarodajna, że to przyzwoite dechy 😉. Może przeraziła go długość 175cm albo giantyczny promień coś ok. 15m 🙂 . Będą słabo skręcać albo coś w tym stylu. Przecież to samoskrętki tylko nieco dłuższe. To nawet nie jest średni promień, raczej mały. Nie zapytał nawet o cenę, a jak piszę, że frytki - tzn. tanio. Stąd wywnioskowałem, że narty muszą być nowe, tanie używki go nie interesują. Może to kwestia estetyki, nie wiem, jako żem chłop prosty to u mnie z tym średnio, ale wiem jedno, większość wygląda zajebiście na górze, czar pryska jak się już ruszy..... późniejsze komentarze, fajnie skręcają Ci te narty, tiaaaaa sobie myślę, kurwa same skręcają 😉 pozdro
-
Nowe? Daj linka z ceną. Kolega się porusza w okolicach 1,5 klocka. Raczej chce nowe. Używki na razie chyba nie są brane pod uwagę. pozdro
-
Cześć Kolega ma określony budżet i w takim sprzęcie się porusza, który spełnia jego wymagania. Wasze propozycje nie spełniają tych założeń. Każde z ww. przez Ciebie modeli nart spełnią to zadanie, o ile będzie w miarę płasko, wylizany stok i piękna pogoda. Narty, jako takie za Ciebie skręcać nie będą, a ile frajdy i uniwersalności będą miały, to tak naprawdę zależy tylko od Ciebie. Wskazujemy narty w naszej opinii najlepsze do nauki i polepszania swoich umiejętności, a nie narty które będą jeździć za Ciebie. To, że się będziesz męczył, to nie będzie zasługa takiej czy innej narty, ale przede wszystkim warunków idących w parze z niskimi jeszcze umiejętnościami. Jedynie poprawa techniki jazdy spowoduje spełnienie wszystkich Twoich wymagań, nie sam sprzęt. Nikt tutaj z nas nie jeździ zawodniczo, tylko turystyczno-rekreacyjnie. Pewnie musisz przejść wszystkie te etapy, od zakupu pierwszych nart, poprzez poszukiwanie świętego Gralla, którego nie znajdziesz, a na finał i tak wylądujesz jak większość, czyli będzie to sportowy SL, albo sklepowy GS albo jakaś szeroka decha. Wszystko w zależności od preferencji. Mogą być kombinacje tych modeli albo wszystkie razem. Wówczas będą spełnione wszystkie powyższe Twoje założenia. Wybór będzie zależał od Twojego chciejstwa i tego co akurat na co w tym dniu masz ochotę. Warunki trasowe będą sprawa pomijalną, czy mało istotną, nie mającą wpływu na Twoja decyzję. Mitek, ale też takie dostał rady, ale niestety jest na początku i jeszcze do Niego nie dociera, że na każdych nartach da się jeździć, a to narciarz robi robotę, nie sprzęt. Mnie ostatnio dopadło zbieractwo 😉 i szukam narty dla siebie. PX 66 - narta fajna - ale bardzo miękka, jak dla mnie to zbyt miękka. PX 71 sztywniejsza, ale również jeszcze zbyt miękka, chociaż początkowo wydawała się na oko i organoleptycznie dobra. Lepsza niż PX 66. GS sklep 173cm - przedostatnie, sztywność i reszta ok - oprócz długości. Jeździ się na nich świetnie i narta na praktycznie każde warunki trasowe, ale jakoś psychicznie nie mogę ogarnąć długości, za każdym razem jak je mam ręce - to wydaja mi się zbyt krótkie. A że jestem niewysoki, zakup dłuższych nart nie stanowi jakiegoś wyzwania. Teraz jadą do mnie od kolegi Brunera używki - te same dechy (Kastle GS 178cm), pewnie tak samo się będzie na nich jeździć jak na tych 173cm, ale już psychicznie nie będę czuł przeciwskazań (jeżdżąc na dechach Damiano o dł. 180cm nie czułem tego dyskomfortu - narta była odpowiednio długa już na 1 rzut oka) . GS 173cm i tak zostawiam, bo atomy Żony już tej zimy nie przetrwają - już nie ma co ostrzyć. Krawędzie wyszły. PX-y sprzedam za jakieś frytki, bo i tak na nich nie będę już jeździł. Szkoda żeby leżały w narciarni. pozdro
-
Cze Kolega już przeczytał i przepytał cały internet. Nie chce rad, tylko chce coś kupić. To niech coś kupi. To najprostszy, najłatwiejszy i najprzyjemniejszy element narciarstwa. Schody zaczynają się później. Kolega obleciał ośle łąki w PL, gdzie trzeba szukać prędkości, zjeżdżanie jest łatwe i przyjemne, stąd taka popularność. W Alpach będzie inaczej. A Victor, mimo iż szedł pod prąd, to jako jeden z nielicznych, którzy odwiedzili to forum, mimo miejsca zamieszkania chce się nauczyć jeździć, a nie teorii jazdy. Wybór SL nie był w jego przypadku aż tak pozbawiony sensu, zważywszy na fakt obecności w jego pobliżu hali w NL. Przy tym Rusiński to niezła górka. Ale nie wiem, nie byłem. pozdro