Skocz do zawartości

Marcos73

Members
  • Liczba zawartości

    3 515
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    143

Zawartość dodana przez Marcos73

  1. Star, dzięki za spotkanie i 🍺. Rower porwałeś bez przeszkolenia 😉, więc nie dziwota, że przerzutki hamulcem chciałeś zmieniać. Jakbyś sobie jeszcze siodełko podniósł……. pozdrawiam
  2. Szymek Czyli tak naprawdę to czego używasz? Żelazko, szczotka, cyklina i smar - to obowiązkowo. Żeby coś podostrzyć - kątownik/ostrzałka ? diament do ściągania drutu? Tak? pozdrawiam
  3. Cze Postanowiłem jeździć na naostrzonych i nasmarowanych nartach. Przyda się żelazko, jakieś szczotki, cyklina, smar i ..... diament, guma, ostrzałka ? Tak na szybciora znalazłem oczywiście w Decu takie cuda. https://www.decathlon.pl/p/zestaw-do-przygotowania-nart-snowboardu-vola-expert/_/R-p-X8794044?mc=8794044&&cd=20493154968&ad=&kd=&gclid=Cj0KCQjw9rSoBhCiARIsAFOipll1SkS8s9SOmlIvlw6pJb4YX4PxoDoQhnzu4KM5V0a6VTFy8QmDOCQaAnRVEALw_wcB&gclsrc=aw.ds lub tańsza wersja: https://www.decathlon.pl/p/zestaw-do-przygotowania-nart-vola/_/R-p-X8571215?mc=8571215&snrai_campaign=vQdGsDy78g39&snrai_id=67631a7f-1c47-4349-a6a8-748d0fa21e28 Co polecacie? Ten pierwszy to jakiś wypasiony jest, ale nie wiem czy jest mi aż tak potrzebny, ale .... z drugiej strony to mam co smarować, a miejsce mam. pozdrawiam
  4. Cze No masz rację, dynamika bierze się z szybkości, a także z doskonałej wypracowanej latami techniki (umiejętność zagospodarownia dostępnych w danym momencie skrętu sił przez bardzo dobrze jeżdżących jest zdumiewająca). Wspomagane przez odpowiednią motorykę oraz siłę i objeżdżenie dają niesamowite efekty. "Agresywność" skrętu wynika z sumy powyższych czynników, i nawet nie rozpatruję tego w kategorii wizualnej, ale raczej jak "ciasno" taki Gość potrafi pojechać z pełną kontrolą. Ja to podziwiam. Ale wracając na ziemię, jazda amatorska to przede wszystkim jazda skuteczna. Nie musi być ładna (chociaż może być). Ma umożliwiać zjechanie wszędzie i po wszystkim bezpiecznie z pełną kontrolą. Jeremy z filmu Andrzeja stwierdził, co powinien sobie każdy Carver zapamiętać, po Muldach (specjalnie z wielkiej, żeby nie mylić z odsypami), nie da się tak pojechać, jak również na stokach o dużym nastromieniu (pewnie On by zjechał, ale słowa kieruje do amatorów, którzy są w trakcie nauki). Więc poruszanie się po stokach technikami mieszanymi jest kluczem do sukcesu. Ale te techniki trzeba znać i nie wstydzić się ich używać, chociaż są spore niedociągnięcia "wizualne". Tych "leszczy" to śmigniemy na wiosnę w Zwardoniu, a z kasy zarobionej na YT zorganizujemy następny zlot w ... St.Moritz 😉. Zostanie nam jeszcze ..... Bartek T., to dobrze, bo narciarstwo mogłoby stracić dla nas sens. Może jakiś cykl tutoriali np. "Od zera do racera" czy coś w tym stylu. To może się udać 🙂. pozdrawiam
  5. Betty, czekam na propozycję😉. pozdrawiam
  6. A ile ma lat ten As 😉 To przecież Kacper, chłopak młody, objeżdżony, wyszkolony. Ja zdobywam cm po cm jak Bubka swego czasu rekordy świata. Tyko On to robił dla kasy, a ja niestety musze za to płacić. Idzie nowy sezon, trochę teorii się liznęło, trzeba to teraz przekuć na praktykę i może będzie lepiej. Ale masz rację, pewnie brakuje pewności, a i fleksu pewnie i sprawności fizycznej. Moim zdaniem za bardzo się staram zachować pion korpusu, a w przypadku Kacpra czy p. Ridinga widać, że nie walczą o to tak bardzo. Może trzeba bezgranicznie zaufać sprzętowi i "wyłożyć się" w skręcie. Trzeba próbować. To jak jazda bez trzymanki na rowerze, początkowo jest trudno (strach przed upadkiem ogranicza), potem - to prościzna, Mitek spróbuj 😉, bo wiem że też masz z tym problem. Tylko trzeba się rozpędzić. pozdrawiam
  7. Cze Jeszcze żeby nie było różnica między amatorem a super zawodowcem - mnie brakuje z metr 😉. p. Riding Jarząbek Wiesław 😉
  8. Cze Mitek, jesteśmy różni, więc dyskutujemy. Krzysiu rozbija wszystko na atomy, zawiłe opisy, cała trajektoria opisana w najdrobniejszych szczegółach, z matematyczną dokładnością 😉. Ale Krzysiu taki jest. Ja jestem zwolennikiem prostego przekazu, raczej praktycznego pokazu, niż opisów słownych które to tylko nieliczni rozumieją. Jazda zawodników w wersji free daje nam możliwość podglądu jak to powinno wyglądać. Akurat DR jest bardzo dobrze jeżdżącym technicznie zawodnikiem. Nie chodzi tutaj aby próbować "robić" takie kąty jak on , bo jest to praktycznie niemożliwe dla amatora, ale szukać kluczowych szczegółów, jak to powinno przebiegać w rzeczywistości. Jak pisałeś - jazda na jednej narcie (a przynajmniej inicjacja skrętu), wcześniej odciążenie (jak kto umie NW/kompensacja albo po trosze jednego i drugiego), dobre ustawienie narty jak opisywał Jeremy itd. Kadry z filmu DR - doskonale widać odciążenie, unoszenie wewnętrznej i skręt na zewnętrznej, przy zachowaniu odpowiedniej pozycji. A to że dotyka śniegu ręką to już mało istotne, to przyjdzie samo przy odpowiednich kątach, pamiętacie Kolegę, który na siłę próbował "macać śnieg"? pozdrawiam Odciążenie Ustawienie narty, wewnętrzna wyraźnie uniesiona (nie podniesiona) - piętka. Zakrawędziowanie Przepiękny dynamiczny skręt.
  9. Cze On ma kilka fajnych odcinków, gdzie tłumaczy bardzo przydatne rzeczy w przystępny sposób dla każdego amatora. To jest Jego atut. W tym odcinku przekaz jest prosty, trzeba iść "do przodu" i to nieznaczne wysunięcie jest prawidłowe. Doskonale to widać na filmie. Wysunięcie samej nogi jest błędem. A sporo osób tak robi. pozdrawiam
  10. Victor Też nie wiedziałem, gdzie jest granica tego wysunięcia i czy ono jest naturalne i potrzebne. Ale jest i naturalne i potrzebne. Celowo wrzucam jazdę zawodniczą bo jest ona w stosunku do amatorskiej mocno przerysowana. Tam wszystko doskonale widać. Kolano wewnętrzne jesteśmy w stanie odwodzić do środka skrętu tylko do pewnego momentu, bez wywierania znacznego nacisku na nartę. Owo wysunięcie daje choćby miejsce na drugie kolano (dobrze to widać na filmie z p.Ridingiem - szczególnie z przodu ujęcia, gdzie noga zew. chowa się za nogę wew. - tam kolano zew.. należy pchać do stoku, to to narta na której jedziemy) , poszerzenie jazdy w skręcie przy mocnym zakrawędziowaniu robi miejsce na buta etc. Czasami proste wyjaśnienie wystarczy, dlaczego tak a nie inaczej. pozdro ps. Prawdopodobnie będę w Zwardoniu podczas Twojego urlopu. Może się zobaczymy.
  11. To fakt, ale nie każdy ma możliwość jeżdżenia tyle co Ty. Rozmowy na tematy narciarskie na forum narciarskim są chyba oczywiste. To są niedomówienia, które można tutaj wyjaśnić. Sporo jest samouków, jak choćby Victor, tutaj moze nieco rozwiać swoje wątpliwości. A film Morgana wrzucony przez Andrzeja wyjaśnia w prosty sposób, gdzie tkwi różnica między tzw. góralskim wykrokiem a naturalnym wysunięciem narty. Jeśli to musimy robić, a moim zdaniem prawie wszyscy muszą w pewnym momencie, to dobrze wiedzieć jak to robić, tak czy siak sprawdzić to można tylko na stoku. pozdro
  12. Cze Znalazłem materiał kolegi Filipa, nawet pierwszy zawodnik w puszku to dobry przykład zarzutu postawionego przez Adama - wożenie się, ten jedzie, tak to powinno wyglądać. Mój faworyt - nr 2, chyba Victor M-J (ping-pong), ale nie wiem (sugeruję się marką nart). Krótkie przycięcia. Bardzo dynamiczna jazda - taka niby od niechcenia. Już nie wrzucam mistrzów, ale czasami warto popatrzeć i pozazdrościć umiejętności. pozdrawiam
  13. ok, faktycznie, powinno być tak, skrót myślowy niepotrzebny. Najlepsze jest to, że są darmo (pewnie znowu będziesz miał okazję), a Adaś próbuje Cię naciągnąć na koszty 🙂. pozdrawiam
  14. Krzysiu Najlepsze jest to, że są darmo (pewnie znowu będziesz miał okazję), a Adaś próbuje Cię naciągnąć na koszty 🙂. pozdrawiam
  15. Tak, najstarszy. Era przed poznaniem na Jaworzynie gościa, instruktora z Wierchomli, który przyjechał sobie pojeździć. Poznaliśmy się, jeździliśmy razem cały dzień. W pewnym momencie stwierdził: „fajnie, ale po chuj tak pompujesz?”. Dzień w którym zatrzymała się ziemia😀. Idzie opornie, bo ja pomału…dochodzę😉. pozdrawiam
  16. Adaś, jaki narciarz, taka jazda. Ale na wiosnę, to zobaczysz, przerwy będą takie że….. śladu nie znajdziesz😉. Lewitacja, inny wymiar deskowania. pozdrawiam
  17. Cze Oglądnij dobrze film Andrzeja z Jeremy, 6:10 co pisze o ustawieniu nart. Maksymalny kąt do środka skrętu, oczywiście chodzi tutaj też o mocne zakrawędziowanie, ale tez o odpowiednie postawienie narty względem lini spadku stoku. On to robi szybko i w powietrzu, z rotacją, ale wydatnie skraca łuk po którym narty mają jechać. Stąd krótkie ciasne skręty (na to oczywiście ma wpływ jeszcze wiele czynników - umie po prostu jeździć), Ty robisz drifft, bo robisz to wolniej. Odciążenie trwa zbyt krótko. On jest bardzo szybki, do tego dochodzi kompensacja - szybsza niż NW. Więc już na samym początku narty są dobrze ustawione w stosunku do linii spadku jak i kąt zakrawędziowania. W tym sezonie popracuję nad kompensacją, aby zyskać trochę czasu na lepsze ustawienie narty zewnętrznej. Bo moim zdaniem zbyt wysoko zaczynam skręty, przez co jest dłuższy, narty w skręcie przyśpieszają i w pewnym momencie przestaję nad tym panować, tzn. trzeba przyszurać aby zwolnić. Tu film z kolekcji Kolegi Filipa - oczywiście tylko po to aby zobaczyć o czym ja myślę, bo tutaj to doskonale widać (kręcone z przodu lub tyłu). Tak jeździć chcemy, ale nie będziemy - to wiemy, ale może jakąś namiastkę się uszczknie z tego miodu. pozdrawiam ps. Był jeszcze lepszy gość - francuz, co się odbijał jak ping-pong, ale nie wiem w której serii to było.
  18. Cze To w Zwardoniu, poprosimy Adasia - na pewno zmięknie. A mogło być miło 😉 "głowa patrzy gdzie trzeba" Szuka dupeczek na stoku 🙂 pozdrawiam
  19. A jak się zacznę wywracać? pozdrawiam
  20. Andrzeju Jeremy to świetny jeździec, a najbardziej przypadło mi do gustu brak angulacji, kontrotacji itp. taki opis prosty do bólu. Oczywiście jak ktoś kuma bazę w samej jeździe, bo to na pozór jest proste, ale tylko na pozór. Dla mnie ten opis jest już zawiły. Kiedyś miałem okazję jeździć z trenerem syna, On mi tego nie tłumaczył specjalistycznymi pojęciami. Stanęliśmy w poprzek stoku i kazał mi siadać na nim na dupie, tłumacząc jak się trzeba układać w skręcie. Żeby się nie "obalać" tylko próbować siadać. Chyba o to chodziło, do mnie dotarło, prosty przekaz. Wlekę kijki po śniegu, bo się tak nauczyłem, daje mi to poczucie kontaktu z podłożem i mniej się wywracam 🙂, chyba tak to czuję. Filmiki mam 3 na krzyż, krótkie, stare, jakiś tam nowszy, jeden z Mitkiem - ale to tylko dla dorosłych 😉. Coś tam kiedyś wrzucałem na SF, szału nie ma, ale połechtałeś moją próżność, więc specjalnie dla Ciebie zlepek w SlowMotion abyś mógł się troszkę nacieszyć tym niesamowitym widokiem, bo wiecznie żył nie będę 🙂. Wszelkie uwagi niemile widziane, można zgłaszać ale w kulturalny sposób, bo chamstwa nie zniese, filmy kręcone na wylizanych stokach - przypadkowo przez syna. Oczywiście na tyle płasko, że se radzę i jako tako to wygląda. Taram ..... pozdrawiam
  21. Cze Bardzo fajny materiał, dzięki 4all. pozdro
  22. Cze Jeśli to Ty, to brawo za odwagę i pokaz. Merytoryki prezentacji nie oceniam, bo się nie znam. pozdrawiam
  23. Bo to był teatime. My, Anglicy mamy swoje zasady. pozdro
  24. Cze A miało być prosto….. Dobrze że Zwardoń będzie. @a_senior banalne, to oczywiście żart. Mitek wspomniał o równoległym prowadzeniu nart, jak jadę to wydaje się, że tak jest, ale nie do końca. Fota moich śladów, gdzie widać jak się w kulminacyjnym punkcie skrętu rozjeżdżają. Z lewej kogoś ślady nieomal równolegle. Oczywiście ze śladów nie da się wywnioskować, która narta była z przodu, ale to „rybkowanie” mnie zastanawia czy tak ma być. Dużo mocniej na zewnętrznej, to chyba prawidłowo, śnieg miękki nieco się obsuwał nie mogąc mnie utrzymać. Wewnętrzne ślady raczej tylko prowadzenie po śniegu. No i wleczenie kijka po śniegu - profeska😀 pozdrawiam
  25. Adrzej Dzięki, banalne 🙂 pozdrawiam ps. Dzięki także za tłumaczenie, pewnie Twoje.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...