Skocz do zawartości

Adam ..DUCH

Members
  • Liczba zawartości

    2 881
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    39

Zawartość dodana przez Adam ..DUCH

  1. Bardzo dobry materiał pokazujący różnicę w ramach tego samego skręty pomiędzy NW a kompensacją.
  2. Marek....elorian dobrze tłumaczy tylko zaczął od "jadąc w linii spadku stoku" a powinien "kończąc skręt" i wówczas jego tłumaczenie jest jak najbardziej słuszne
  3. Nie skręcamy się tylko jesteśmy skręceni...bo kończymy skręt to jesteśmy skręceni.....
  4. Ja bym tak bardzo ale to bardzo chciał aby zjazd/spotkanie w tym czy innym miejscu się odbył a przede wszystkim aby był udokumentowany w czysto analogowy sposób. Tak więc klasyczny A4 skoroszyt, klub "melepetów", wklejki naklejek z butelek, złote myśli i może jakieś odbitki zdjęć....ot tak dla pokoleń.....
  5. Panie Kolego no niestety "biblia" instruktorów jest bardzo skąpa. To co czytasz i jeżeli umiesz zupełnie wystarczy aby zostać ???? Są pewne kwestie które umykają osobom tworzącym tego typu pozycje..ja to określam jako "wiedza tajemna" chcesz ją poznać wykup lekcję, idź na kurs, jedź na szkolenie itp. Ja już ten temat przerabiałem na tym wątku ale przypomnę jak ja to widzę: - kontr rotacja - słownikowo jest to obrotowy ruch tułowia w kierunku przeciwnym do zamierzonego skrętu - tułowia czyli dosłownie bioder i barków - taka sytuacja występuje w śmigu i w skręcie krótkim - układ kontr rotacyjny - naturalny układ bioder wynikający z sylwetki dośrodkowej i jej pogłębiania. Układ kontr rotacyjny generalnie powinien występować zawsze albowiem jest związany z anatomią ludzkiego ciała. W tym kontekście barki nie mają definicyjnie żadnego znaczenia. - układ frontalny - może występować w skręcie średnim i długim a jego występowanie/zastosowanie zależy tylko i wyłącznie od narciarza. Układ frontalny polega na tym, iż w naturalnej kontr rotacji bioder, barki, ramiona, głowę kierujemy zgodnie z kierunkiem przemieszczania się nart czyli tak po normalnemu nasze barki, ramiona, głowa "patrzą" tam gdzie jedziemy.....a teraz możemy to dowolnie modyfikować np. w SL utrzymując układ frontalny włączyć rotację ramion albo włączyć rotację głowy albo tylko oczu......patrz "Bitwa pod Grunwaldem" Książe Witold - kuń w jedną stronę, tułów w drugą stronę, a ręce zdecydowanie rotacyjnie.....a patrzy w dół stoku????
  6. Zanim przejdę do wynurzeń teoretycznych ws. kontr czegoś tam to bardzo proszę aby "stare pierdziele" pochyliły się nieco nad tym co teraz napiszę...no w końcu dzieci, wnuki uczyć będziemy: Dwa elementy na które w trakcie nauczania/doskonalenia chcę zwrócić uwagę - to te w żółtych kółkach. Stopa/kolano do wnętrza skrętu - oczywiście tak ale do granicy krawędzi. Do granicy krawędzi w tym kontekście że nie może Nas prowadzić narta (tu ukłon niechlubny w stronę SL). Narta ma być zakrawędziowana ale jednocześnie nie można zostawiać śladu ciętego. Pewnie zauważyliście iż demonstrator ma rozpięte buty....ma ponieważ w ten sposób sprawdza jak pracuje jego stopa, jak porusza się w bucie, jak pracuje jego staw skokowy, czy w sposób dostateczny w relacji staw skokowy - staw kolanowy naciska goleniem na język buta - wyrabia nawyk, nawyk niezbędny taki który pozostanie do samego końca. Drugi element to te górne kółeczko żółte, ja nie jestem zwolennikiem tego układu, owszem dla opornych w celu wymuszenia tak ale co do zasady pionizacja, przechylenie na nartę tak ale pochylenie się nad nią nie...ot takie moje przemyślenia w tej sprawie
  7. To nie jest mój tylko nasz....
  8. Sezon nieuchronnie się zbliża. Jesteśmy na etapie bardzo zaawansowanych dyskusji na temat bardzo i to bardzo tajemnych sztuk magicznych.....A ja kolejny raz wpiszę się w aktualną myśl szkoleniową która generalnie opiera się na stwierdzeniu "stare pierdziele będą jeździć jak jeżdżą i nic tego nie zmieni"...ważne aby młodzież/dzieci tych pierdzieli miały dobry wzorzec.....autorytet ...to trzeba budować....wiesz bąbelku ja nie do końca umiem ale wydaje mi się że nie do końca robisz to dobrze.....przyznanie się do błędu robi mega robotę. Tak więc wracamy do podstaw. Poniżej film i na spokojnie sobie go przeróbcie.....zróbcie sobie prosty film i własną analizę do nw wzorca.... Co dla mnie jest ważne..ważne jest to co jest od 1,52....nie ręka w bok tylko ręka do przodu, nie wymuszajmy sylwetki dośrodkowej, ona tak jak "biodro" wyjdzie sama. Dobra otwarta sylwetka na bardzo dużym rozluźnieniu mięśniowym plus praca wdech wydech - góra dół a narty zjada się same.
  9. Adam ..DUCH

    pomoc w doborze nart

    Film z jazdy poproszę
  10. Tak wiem Maciek wiem.....użyłem pewnego skrótu myślowego......
  11. To przeglądnij wcześniejsze materiały- skręt nożycowy...wg. le master kontra a po polskiemu kontr rotacja.....zaczyna się solidna orka tematu prostego jak budowa cepa.....ja już zaczynam się zastanawiać czy wg, twojego poziomu ty sobie bekę robisz czy solidnie pytasz????. Nie unosimy - odciążamy....unoszenie jest w przedszkolu, pozycję musimy mieć zawsze prawidłową bo bez tego ni chuja.....a sobie inicjuj z byle której byle wyszło. Pozycję masz zajebistą czyli problem którego wg. mnie nie ma jest gdzie indziej....co ci dzioby przeszkadzają..pierdol je jak ci przeszkadzają to je pomiń....tak czy siak czy wyjdzie.....Marek nie gniewaj się o 30 lat za późno. Woda na przód i puszek okruszek.... Jakieś pytania???
  12. To jest bardzo dobry materiał....moim zdaniem jeden z najlepszych tego instruktora. Warto przemyśleć takie ćwiczenie jak przejście z postawy zasadniczej do swobodnej w kontekście kolejności ugięcia w stawach oraz stanie bokiem na schodach połączone z ugięciem dolnego kolana....obowiązkowo w butach narciarskich
  13. Mega prezentacja....mam wiele pytań a te pierwsze: Jak byś mógł zrób to samo ale opierając się barkiem o ścianę tak abyś uwolnił prawą nogę a zobaczysz jak naturalnie zachowuje się nasze ciało. Pytanie/prośba nr 2 stań bokiem na schodach i zwróć uwagę jak zachowuje się twoja górna noga uwzględając zablokowanie stawu skokowego w bucie narciarskim....zwróć uwagę jak zachowa się twoja stopa w kontekście wywierania nacisku na nartę.....Fajny materiał...bardzo twórczy......abyśmy się dobrze zrozumieli ...bez szydery....
  14. I bardzo dobrze bo Krzysiek tak to ma wyglądać...nie rewolucyjnie tylko ewolucyjnie. Tego się uczyłeś..prawidłowe NW w technice klasycznej i szukanie krawędzi w fazie sterowania....co dalej skracanie procesu aż do osiągnięcia zamierzonego efektu w postaci pełnego skretu ciętego z wczesną inicjacją nartą górną.....a jak chcesz rewolucyjnie to proszę bardzo...SL za kilka stówek ręce na kolana i pchamy raz w lewo raz w prawo.....
  15. Moim zdaniem spieprzyłeś i to mocno....w przejściu ma być przerwa a jej brak świadczy iż się po prostu woziłeś...ot takie tam na puszku okruszku raz z lewej raz z prawej...a tak na poważnie. Na W ściągasz narty i jest to całkowicie normalne, żadna wada, idziesz w górę...wdech i wszystko się bezwiednie ściąga...super bo masz z czego się "rozjechać". Proponuję przeglądać materiały z "azjatyckiej" szkoły jazdy - tam W zawsze jest na wąskiej narcie. A teraz będzie pod górkę. Z tymi śladami kijków na śniegu bywa różnie, generalnie nie jest to wada ale ten element jazdy warto wykorzystać. Ja zawsze zostawiam ślad kijka na śniegu bo po prostu go wbijam ale.....to już takie macykowanie, popierdółki, magi w zupie. Temat jest taki że kiedy świadomie szorujemy wewnętrznym kijem i gdy jest to połączone z świadomym ruchem nadgarstka to w wyniku napięć mięśniowych poprawiamy....tfuuuu angulację. Sumarycznie jest zajebiście dobrze... Teraz szukam postu Krzyśka???
  16. Najpierw Tuuuuu.. do dyspozycji 20 długich, 10 kolanówek na szczotkach i 18 soft poli to w sumie daje ok. 48 skrętów w sekwencji SL-GS z przelotami, wertikalami, łokciami, kolanami,i co tam sobie jeszcze wymyślicie na tych 800m oślej łączki.
  17. Ale fajnie się zrobiło...bajka...ja tu sobie na spokojnie po górkach pomykam, znowu jakiś wycinek GSB ogarniam a tu taka fajna "przegapiona" rozkminka??? @Marcos73 - wykroczna - bo o tym napisałeś jest wynikiem anatomicznego układu ciała narciarza który w ten czy inny sposób pogłębia sylwetkę dośrodkową - pogłębia aby przeciwdziałać wzrastającej sile odśrodkowej a tym samym utrzymać sylwetkę w stanie równowagi dynamicznej.......tak to chyba słownikowo wychodzi??? Marek temat należy rozpatrywać generalnie w trzech płaszczyznach 1. Wykroczna jako impuls skrętny - tak więc jadąc w linii spadku stoku wysuwając jedną z nóg do przodu zaburzamy równowagę - nasze ciało zaczyna się przechylać bezwiednie na stronę wysuniętej nogo co z kolei powoduje bezwiedne zakrawędziowanie narty i zapoczątkowanie skrętu i tu uwaga - przechodzi, przechodzi na dojazdówkach gdy nam się już nie chce i tak się bujamy z lewej na prawą ale przy dynamicznej jeździe kompletnie nie przechodzi. Pomijając fakt automatycznego cofnięcia się narty zewnętrznej do tyłu, wysunięcie narty wewnętrznej do przodu całkowicie blokuje układ ruchowy prowadząc do przeprostu nogi zewnętrznej, utraty kontroli nad fazą sterowania a finalnie na przeciążeniu i inicjacji bez kontroli kolejnego skrętu z narty wewnętrznej - sprawę ratuje bardzo energiczne NW (wciągnięcie nart pod siebie) - to właśnie robi w niektórych skrętach Karolina i to widać na filmie i za to też dostała opieprz. 2. Wykroczna jako wynik pogłębiania sylwetki dośrodkowej......oj tu użyję bardzo niechcianego i nielubianego stwierdzenia - kontr rotacja - w tym przypadku obręczy biodrowej - tu działa czysta anatomia ludzkiego ciała w kontekście podatnych na skręcanie naszego układu kostnego. Pogłębiając sylwetkę dośrodkową osią obrotu jest goleń narty prowadzącej skręt - obrotu a nie położenia się na stok. Tak więc biodra idą do wnętrza automatycznie powodując wysunięcie wewnętrznej stopy do przodu. 3 Jeżeli inicjujesz prawidłowo skręt to tym trzecim aspektem jest kontrola wysunięcia/dociążenia narty wykrocznej...o i tutaj powinien się znaleźć wpis o Karolinie. Bąbel na GS nie ma z tym żadnego problemu a problem pojawia się na SL - nieprawidłowo kontroluje fazę sterowania poprzez zbytnie wysuwanie narty wewnętrznej do przodu. Marek nie możesz z tym walczyć i dążyć siłowo do równego prowadzenia, cała zabawa polega na kontrolowaniu tego zjawiska ...tylko tyle i aż tyle
  18. Zanim zacznę odpowiadać na twoje pytania to zobowiązany jestem serdecznie pogratulować syna...mega sprawa...droga jego rozwoju którą ty planujesz a on chce jest jedyną słuszną. Nie ulega najmniejszej wątpliwości (i tu także serdecznie gratuluję Piotrkowi) że kursanci CKI są na bardzo wysokim poziomie wyszkolenia narciarskiego ale czy instruktorskiego no tu z doświadczenia zawodowego mam pewne wątpliwości, niewątpliwie potrafią wyśmienicie jeździć na nartach ale czy równie wyśmienicie potrafią szkolić??. Oczywistą oczywistością jest że poziom wartości szkoleniowych instruktorów jest różny - zdarza się iż "ministerialny" jest znacznie lepszy niż "certyfikowany" SITN-PZN i niestety nie jest to wyjątek. PI czy I - no zastanówmy się czy wolisz doświadczonego w "bojach" i zawodach byłego zawodnika z poziomu PI czy też niedoświadczonego w szkoleniu I który "ostrogi" zdobył 10 lat wstecz???. Ostatnie pytanie - no nie jestem w stanie ci odpowiedzieć jak jest w innych szkołach narciarskich i jak postępują indywidualni instruktorzy. W szkole którą od 2 sezonów zarządzam wyrobiłem prosty schemat - nie dajesz rady powiedz nic strasznego się nie dzieje. Kursant zostaje przerzucony do bardziej doświadczonego instruktora i ma darmową lekcję - nie ma ludzi nieomylnych i bardzo ważna jest pokora. Zawodnicy.....to jest kompletnie zwariowany temat .....goście którzy na 30-40 sek. GS wklejają ci 2-3 sek (to jest kosmos) nie potrafią na KK zrobić łuków płużnych, kaleczą NW a o śmigu możesz zapomnieć....tyle że ich okres adaptacji do jazdy instruktorskiej (miękkiej) jest bardzo krótki - zadaniowy. Unifikacja to dla mnie wymiernik. Materiałów z unifikacji jest jak na lekarstwo a przecież do unifikacji generalnie przystępują z pewnymi wyjątkami czynni zawodowo instruktorzy...jak jest no to można zobaczyć na YT ale dla mnie pewnym odzwierciedleniem jest stwierdzenie IW że poziom egzaminu PI w ZW Ski przewyższał poziom unifikacji I?? Gdzie tkwi moim i tylko moim zdaniem problem. Problem polega na tym iż "stowarzyszenie" gotuje się od wielu lat w własnym sosie. Mnie zależy na kadrach i tu spokojnie można pokusić się o statystykę: ile ludzi robi KK..ilu z nich robi PI a następnie ilu z nich robi I ..i na koniec ilu z nich zostaje w zawodzie??? Osobiście I nie praktykujący jest tylko i wyłącznie papierkiem Nie będę dalej tematu rozwijał w kontekście SITN-PZN ale moim zdaniem zatraciła się myśl przewodnia - szkolenie realnych kadr instruktorskich. Marek niezależnie od moich wątpliwości w przedmiotowej sprawie bardzo Cię proszę abyś skierował syna w ten kierunek rozwoju narciarskiego...nic nie straci a może tylko zyskać.....zacznij od KD.....z pewnością będzie tam przepiękna rówieśnica.....taka Merida Walcząca....... Czy jestem obrażony na PZN-SITN??? kiedyś tak, obecnie nie albowiem zrozumiałem iż, jest to organizacja nastawiona na robienie pieniążków a reszta to jedynie dodatkowe zajęcia dlatego też poddałem się procedurze. Czy "zrobię" pełnego I - bardzo bym chciał ale nie dostanę urlopu w pracy to raz a dwa to dosyć kosztowna impreza a moje priorytety są nieco inne, poza tym urlop wolę spędzać z żoną. @a_seniorczy uczę podstaw PMTS - tak uczę...tego w PN PZN nie znajdziesz Czy "opierdalam" setki klientów - tak i nad każdym się pochylam i staram zrozumieć
  19. Marek a kto się będzie poerdolił z papierami za dużą kasę i jeszcze więcej czasu....z pewnością nie były licencjonowany zawodnik....on zrobi kurs ministerialny na sztukę i to tylko dla tego żeby go ubezpieczenie chwytało i wio jest trenerem w klubie....świetnym trenerem....dzieciaki go kochają...klub robi wyniki...a jaka jest ta elyta o której Piotrek pisze.....ni ma, zgubili się, nawet unifikacji nie pokazują .....a jak pokazują to można się jedynie pośmiać......PL-Albania
  20. Jak już tak pokazujemy "cohones" to tak nieśmiało wskażę że w drabinie się troszkę zmieniło: 1. PI 2. I SITN 3. I PZN 4. IZ PZN 5. IW Kurcze w tych czerwieniach już się połapać nie można......czas najwyższy zmienić kurtkę na karmazynową..... A tak na poważnie gdzie są ci wielcy, gdzie są ich materiały szkoleniowe, demo, filmy......itp.....no nie wiem wiedza tajemna. Szkoły licencjonowane.......kadra na fikcję zatrudniana z odpalaniem działkami i darmowymi karnetami......śmiech na sali...stare leśne dziady....jedyne na co ich stać to onanizować się na łukach płużnych
  21. Oczywiście że tak....Marek przestań mnie za bule robić......każdą równoległą ewolucję możesz zakończyć skrętem STOP...koniec picia.....stoimy na białym i gadamy/robimy
  22. No dobrze więc odpowiem ci tak: roboczo pomiędzy krótkim skrętem a śmigiem podstawowa różnica polega na tym iż w śmigu mamy do czynienia z całkowitą kontr rotacją natomiast w skręcie krótkim możesz pokusić się o ułożenie frontalne albowiem masz na to czas zwłaszcza że w skręcie krótkim wyraźnie zaznaczona powinna być faza sterowanie. Jeżeli sądzisz że nie zgłębiam w tym takż praktycznie starszych technik to się grubo mylisz. Opisana przeć Ciebie ewolucja to prawdopodobnie śmig rotacyjnie zamachowym uczony z tego względu iż w tamtych latach instruktor prowadził kursantów na trasy które dzisiaj nie były by dopuszczone do jazdy i określane by były jako FR a po polskiemu jazda terenowa. Andrzejku proszę nie mieszaj ludziom w głowach. Sam zwolennikiem uproszczeń jestem ale są pewne granice
  23. Czekaj czekaj......wygrzebię. Oj ...oj zapędziłeś się....uczono uczono bo program I do dzisiaj jest programem rozszerzonym, WNW czy NWN dalej jest jako schemat ruchowy, skręt oporowy wraca do łask, kontr rotacja dalej jest tylko każdy się boi używać tego anachronizmu bo to nie pies merda ogonem tylko ogon psem.
  24. Czyli mam rozumieć że inne nacje nie widzą różnicy??. Jak już się tak bardzo bawimy to przypomnę iż głównym wątkiem tej dyskusji jest "śmig bazowy" jako ewolucja oceniana na wszelkiej maści egzaminach instruktorskich. Gdyby tak jednak pójść twoim kierunkiem to śmig jest krótkim skrętem - krótki skręt można (pod kątem technicznym) wykonać dokładnie tak jak skręt średni ba dalej idąc dokładnie tak jak skręt długi czyli skręt długi to śmig???. Andrzej bardzo cię proszę nie idź w tym kierunku. Śmig i łuki płużne to ewolucje wydzielone, te drugie jako podstawa jazdy a te pierwsze jako najwyższa forma jazdy.....skręty cięte to pikuś - kolanka w lewo kolanka w prawo - zobacz sam ile czynników (nie wszystkich) wymieniłem aby zdać/zaliczyć/poprawnie wykonać a żeby pojechać skretem ciętym wystarczy mieć SL położyć ręce na kolanach i cisnąć raz w lewo raz w prawo i liczyć 1,2,3-1,2,3
×
×
  • Dodaj nową pozycję...