-
Liczba zawartości
15 637 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
232
Zawartość dodana przez Mitek
-
Witam Przejazdy zaprezentowane prze Tadeusza to 100% smigi. Koles jedzie je znakomicie a 3 z czystym smigiem cietym to praktycznie ideał. Przy gości moje filmiki rzeczywiście wyglądaja jak ślamazarne zsuwanie sie z górki ale to równiez smigi - powiedzmy moje wariacje na temat ideału - jak chce Fredi. Może byc i z przeciwskretu dla Mnie to tez śmig - smig z przeciwskretu - chocakurat nie wiem czy jest na filmie. Pozdrawiam PS Wczoraj w nocy wróciłem ze spływu Welem i jestem wykończony ale rzeka zacna. Jeżeli chce jecha smig to racja - jedzie nieumiejetnie. Ale jeżeli chce świadomie pojechac seria krótkich skretów z oporu, blisko linii spadku stoku to dlaczego tak sie bronisz przed nazwaniem tego smigiem z oporu? Mnie osobiście przekonuje jeżeli facet umie cos takiego pojechac świadomie, kontrolując w każdym momencie uzywana technikę. Pozdrowienia Użytkownik Mitek edytował ten post 13 maj 2009 - 12:59
-
Witam Śmig finalny zawsze był jeden i to po erze śmigu hamującego był jeżdżony praktycznie zawsze tak samo ( w dobie nart taliowanych bez znacznego odciażenia. W tym sensie smig był zawsze jeden ale róznych wariacji na jego temat było mnóstwo. Dlatego właśnie uważam, że smigów jest wiele a to so opisął Fredi to wersja finalna - to co rozumiemy pod określenism smig - bez przymiotnika. Kuchlera to bym Wojtek do smigu nie mieszał, zreszta może nie będe suie wypowiadał bo mam awersje generalna do jego działan. Obiecuje, że w przyszłym roku nakręce makxymalna mozliwa ilośc wariacji na temat smigu i wtedy sie posmiejemy. Pozdrawiam
-
Witam Alfredzie Jak Mój smig wygląda wiesz bo mozna sobie obejrzec na forum albo znaleźć na youtube. Czy gmatwam? Możę i tak. Śmig lubie i dlatego dorabiam troche ideologii i bawię się definicjami. Zapewniem Cię, że smig z oporu to nie mój pomysł tak samo jak np. śmig norzycowy czy smig płuzny. W przeciwieństwie do Ciebie uważam, żę wszystkie te smigi istnieją faktycznie i mozna je po prostu pojechać a skoro tak... to są bytem czy nie? Ja rozumiem smig jako sekwencję rytmicznych krótkich skretów. Ty dodajesz na nartach równoległych - jak większośc zresztą. Podoba Mi się Twój opis a zwłaszcza zdanie że śmig zaczyna sie po ok 4 skręcie - wychodzi doświadczenie praktyczne. Jedyne rozwiązanie to spotkanie na stoku aby pobawić się w jazdę krótkim skrętem. Pozdrawiam
-
Czółko I to jeszcze miałem nadziję na podryw (dureń) a jeździłem wtedy balet na nartach. Wiesz jakim musiałem byc dla nich kosmitą???! Świadczy to tylko o tym, że były normalnymi fajnymi dziewczynami i to jest moim zdniaem straszny plussssssssss. Pozdrowienia
-
Witam Miałem okazje je poznać na poczatku lat 80. Jeździły sobie na Kasprowym tak dla przyjemności i jakos sie zgadało przy wyciagu. Normalne, fajne dziewczyny. Miały wtedy Blizzard Thermo Olympic - każdy marzył o takich nartach. Pozdrowienia
-
Witam Mniej więcej do wzrostu czyli mniej więcej Twojego wzrostu, sorry za nieczysta polszczyznę. Powiedzmy wzrost -5cm. Szukaj nart z grup allmountain albo cross, które spełniają te warunki. Pozdrawiam serdecznie
-
Witam Kup sobie byle jakie narty Mniej więcej do wzrostu nie za bardzo taliowane ale w miare sztywne i jeździj jak najwięcej po wszystkim czym się da. Sprzet to ostatnia rzecz która naTwoim poziomie powinieneś się przejmować. Pozdrowienia
-
Cześć No tu juz usisz poradzic sobie sam. 35% ta takie dośc lekkie nachyelnie. konrety zaczynaja się od 70% a prawdziwe konkrety od 80% czyli koło 40stopni. Nie słyszałem o trasie zjazdowej utrzymywanej która miałaby na dłuzszym odcinku powyżej 40 stopni. Powyżej 50 stopni to juz hard core totalny. Pozdrawiam
-
Witam Mowa była o stopniach. Bodajże ktoś, chyba juice 60-65 stopni - chopie to jest granica utrzymania się śniegu na scianie, chyba że coś przymarznie. Nie ma na świecie trasy narciarskiej o nachyleniu większym niż 45 stopni, możę coś miezy 45 a 50 ale to fragment kilkadziesiąt metrów. Nosal nie jest wcale taki strasznie stromy w najstromszym miejscu może mieć koło 35 stopni. Pozdrawiam
-
Nie ma mowy. Zaraz sparwdzę ale 45 - przesadziłes o dużo myslę że 35-36 max. ale chyba nawet tyle nie. Pozdrawiam Witam Tak, powyżdej 40 stopni to juz są wyniki, zalezy oczywiście od otoczenia a 45 chyba nawet nie miałem okazji nigdy jechac. nie zastanawoałem sie nigdy nad konkretną wartością ale wiem że przy 40 jezt już respekt bo upadek kończysie zazwyczaj u podstawy jak jest twardo. Pozdro Użytkownik Mitek edytował ten post 10 kwiecień 2009 - 18:23
-
Witam I przyjęcliście bardzo dobra droge nauki. Osla łączka słuzy tylko ku temu aby zapenic bezpieczeństwo uczonym i praktycznie po sprawdzeniu czy dziecko dobrze na nartach stoi juz mozna jechać wyżej, jeżeli oczywiście uczącym jest osoba świadoma i dobrze jezdząca. Uczenie brata będzie fajna zabawa jak będzie chciał jak nie to sobie odpuść. A taka jazda w trudnych czy zmiennych wrunkach napewno da Ci wiećej niż bujanie na sztruksie. Na obozach egzaminach itd. ocd razu widać tych, którzy poza ładnym równoległym nic nie umeja i tych, którzy prezentuja swobode i ławtość jazdy i choc nie jeżdżą może tak pieknie i czysto jak Ci pierwsi to jak przyjdzie zdawac im egzamin lub jechac slalom w padającym sniegu przy widoczności 10 m pogubią sie w moment a Ty tylko troszeczke starcisz ze swojego stylu. Pozdrawiam serdecznie
-
Witam Pamietajmy tylko, że ciuch nie czyni narciarza. Pozdrowienia
-
Cześć Wiola Ja buty zamykam lekko zwracajć uwage żeby botek wewnetrzny nie był zagiety - zdarza się przy wyjmowaniu stopy po jeździe. A narty najlepiej nasmarować na gorąćo lekko scyklinować i to wszystko. Pozdrawiam Cie serdecznie
-
Witam Oldsnow. Extra. Fajny film, fajna jazda, fajny gość. Jedyne co mogę napisać, że chciałoby się tam z Toba być zwłaszcza jak się zerknie np. na relację kolegi Antibesa z KW. Pozdrawiam
-
Cześć Zalezy od opcji ale te wiosenne zazwyczaj były na wszystko: Livigno, Bormio, Stcatarnina-Velfurva, Isolaccia-Oga. Skibus lub samochód Twój wybór. Tak. Dojazd tylko przez tunel co nam da pewnie jakieś 1h do 1,5h w jedna stronę - nigdy nie jechałem tej trasy osbówką więc trudno ocenić. Wyprawa na cały dzień ale warto. Tor samochodowy na zamarznietym jeziorze jest niezły ale to juz chyba za późno. Pozdrawiam
-
Samo zerwanie nie boli praktycznie wogóle, ból zacyna się dopiero później jak powstaje obrzęk wylew itd. ale nie jest to ból, jakiś nie do wytrzymania. Ja np. jeździłem samochodem z prowizorycznym usztywnieniem więc nic strasznego. Tak jak na zdjęciu zrobię bez problemu. Achilles jest minimalnie grubszy, może o milimetr i gdyby nie spore szramy nie ma rzadnych oznak operacji. ścięgna są sztywniejsze i np. zaraz po wstaniu z łóżka trzeba je troszke rozgrzac - parę kroków. Jeżeli zabieg jest wykonany dobrze ti rehabilitacje zaczynasz praktycznie na drugi dzień po - pierwszy dzidń troche boli;). Po 10-12 dniach zdejmuje się szwy. Po miesiącu -6 tygodniach odstawiasz kule, Po 3 miesiacach noga jest sprawna w 70-80 % (możesz biegac, skakac itd oczywiście Niezbyt instesywnie). Pozdrowienia i nie łam się. Moją zone pobolewają Achillesy już z 10 lat ale badania nie wykazały pogłebiających się zwyrodnień więc jest OK.
-
Witam Robaku co ty opowiadasz - jeżeli zerwane jest ściegno to nie jest bolesne bo nie ma co bolec tkanka scięgista jest bardzo słabo unerwiona. Chyba, że doszło do zerwaia w strefie przyczepu wtedy gorzej. Osobiście serdecznie polecam Ci dodatkowa konsultację. Moge to zorganizowac tylko, ze u Mnie. Udupiona nie jesteś bo operacja nie jest jakś straszna a rehabilitacja w wypadku osoby młodej i wysportowanej przebiega szybko. Jakbys potrzebowała pomocy jestem do dyspozycji na priv. Co mówię wiem bo oba Achillesy mam po zerwaniach. Pozdrawiam
-
Witam Zamówiłaś w aptece - chyba lekarz polecił Ci zamówic. Ostatnio kolega przechodził kurację kolagenową połączona z rehabilitacją i wynik wiadomy. Żeby nie było niedomówień jest tylkom jeden sposób wyleczenia Achillesa skuteczny - operacja. Pozdrawiam
-
Cześć Wspólczuję bo upierdliowść kontuzji wielka a i rokowania raczej kiepskie. Pewne jest jedno -prawie każde zachowawcze leczenie naderwan Achillesa bedzie sie tak kończyło. kontuzja będzie śię odnawiąła a problemy wewnątrz struktury ścigna będa się nawarstwiać i prowadzić do jego choroby. Pod tym względem zdecydowanie lepsze jest zerwanie bo od razu wiadomo co robic a tak zawsze liczy się że może się uda i zazwyczaj sie nie udaje. Pozdrawiam chociaz wymowa postu niezbyt optymistyczna.
-
Witam Nie niemożliwa. Pomiędzy Ponte a Bormio jest przełęcz ponad 2600 i droga jest zamknieta chyba do maja. Musisz jechac dołem. Pozdro
-
Witam Zyjemy w interglacifazie a więc okresie względnego ocieplenia żeby było smieszniej wtedy jest więcej opadów w tym śniegu oczywiście a wpływ czlowieka jest pomijalny skoro cała świtowa emisja gazów cieplarnianych jest prównywalna z pojedyńczym wybuchem nieiwlekiego wulkanu. Poza tym wszystko dzieje się w czasie geologicznym a w tej skali nasze zycie też jest pomijalne. Jak widac czwartorzedowcy juz tak mają Pozdrawiam
-
Witam Pytam bo akurat z wykształcenia jesteśmy z zoną geologami a ona na dodatek jest czwratorzędowcem więc jak ktos pisze że jest koniec globalnego ocieplenia bo snieg spadł i sie dłużej trzyma lub że jest za globalnym ociepleniem (lub nie) to mnie po prostu trzęsie.Pozdrawiam
-
Witam czy ktos z kolegów wypowiadających się wtemacie coś na ten temat WIE, czy tylko tak sobie przepisuje to co usłyszał lub przeczytał? Pozdrawiam
-
Cześć Miło słyszeć. Wiesz juz 5 sezon a ma dopiero 7 lat. Mógł nawet wygrać tylko cos nawywijał na mecie w pierwszym przejeździe i stracił 5 sek. No i nartki ma stare 110cm. W przysżłym sezonie już 140cm. Usmuechne się może o to zdjęcie do Ciebie na maila? Pozdrowienia
-
Witam Gienek dziekiza fajne zdjęcia a najbardziej za to ostatnie bo to Mój Kacperion przeciez. Pozdrawiam