-
Liczba zawartości
15 490 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
229
Zawartość dodana przez Mitek
-
Cześć Mowa o rzeczach nieporównywalnych, ale jednak mających ze sobą sporo wspólnego. To jak to jest wykorzystywane to już sprawa łażących czy wspinających się. Ondra czy Scharma to też zawodowcy, wspinający się za pieniądze i robiący z tego show, również internetowy. Osobiście liczy się klasa wyczynu a i jeden i drugi to wyczyny spektakularne tylko, że Realization docenią raczej osoby zainteresowane tematem a Mariotta każdy baran. Dla mnie ważne jest aby to co w internecie funkcjonuje jako wyczyn było nim w istocie albo chociażby żeby był to fajnie zrobiony film a nie dziesięć minut jak gość ledwo jedzie na nartach kręcone z piersi. To jest żenada! Co do karetek pogotowia to jest głupota systemu a nie wina gościa. Ty jeżeli popełnisz błąd też możesz zaangażować TOPR, śmigłowiec, karetkę, sztab lekarzy itd. a przecież robisz to samo co gość - realizujesz siebie. Nie uważasz? Pozdrowienia serdeczne
-
Nie wiem, coś tak mi się obiło o uszy. Ten piorun w nikogo nie uderzył tylko w drzewo a panika dokonała reszty. Pozdrowienia
-
Cześć Dzięki Piotrek za ofertę. Tak naprawdę to mam tyle różnych fajnych zajęć, że po prostu nie mam czasu na nowe/inne rzeczy. Poza tym chcąc nie chcąc pewne tereny są dla mnie narciarsko niedostępne - zbyt duże ryzyko zniszczenia nowego sprzętu. Pozdrowienia
-
Chyba schodzili przez Jaworzynkę, żeby było śmieszniej. Pozdro
-
Szczerze - tylko się nie obraź proszę - zraziliście mnie do skitourów tymi dywagacjami sprzętowymi do końca życia. W tej formie nie dla mnie zabawa. Pozdrowienia
-
Masz rację. Utrata kontroli nad prędkością to kaplica ale... Gdyby pierwszy jeździec był w wieku drugiego (a tak się składa, że znam obu) wtedy przejazd byłby dynamiczny i z pełną kontrolą, niestety im dalej w las pozostaje tylko kontrola. Dlatego jak jakiś dziadek pisze, że wpadł w pole muld bo chciał dynamicznie i go zmajgało to na 100% pachnie ściemą albo absolutna nieświadomością własnej techniki i możliwości. Młodziak - może surowszy technicznie (ale nie surowy - nie mylmy tego) będzie wyglądał lepiej poprzez samą dynamikę jazdy. O to mi mniej więcej chodziło. Pozdrowienia
-
Wydaje Ci się, że wszystkim czytasz w myślach i kontrolujesz każdą wymianę zdań. Faktycznie, może tak myśleć jest Ci wygodniej.
-
Nazywanie mnie dzieciakiem i wieczne stosowanie zdrobnień w stosunku do interlokutorów świadczy o tym, że zamiast pisać na forum powinieneś się skoncentrować na poszukiwaniu ładnej dębowej jesioneczki. Miłej zabawy. Trzymaj się koleś.
-
A powracając do meritum... Jazda na filmie oczywiście nie jest porównywalna z jazdą specjalistów od muld albo zawodowych demonstratorów ale celem filmików nie jest spektakularność ale edukacja w w jedzie Mietka widać wszystko o co chodzi. Chciałbym zobaczyć choć jednego forumowicza tak pokonującego muldziasty stok w wieku 50 lat. Pozdro
-
Nie jesteś moim kolesiem - żeby nim być musisz się solidnie postarać. Twoje narzekania na kamyczki rzuciły mi się w oczy - wystarczy śledzić posty. Do pracy brachu w takim razie.
-
Pokaż cokolwiek chłopie, cokolwiek, a będę w szoku. Pozdro
-
Prosimy o prezentację autorską w takim razie.
-
Bez manipulacji koleś. Post 84: "Ale jak wspominam te godzinne kolejki do wyciągów górniczych i nieustanny zgrzyt kamieni pod ślizgami to w sumie już chyba polskie góry odpuściłem na dobre."
-
Iskry spod nart są tylko i wyłącznie związane z brakiem umiejętności jazdy. Tak w Szczyrku jak i na Kasprowym spędziłem miesiące nie niszcząc sprzętu, paru znajomych podobnie. Inni w tym czasie zamieniali ślizgi wióry. Narzekanie na warunki to domena leszczy. Nie rób tego. Pozdro
-
Jak widzę była to sytuacja jednorazowa dotycząca jednego instruktora i jednej grupy. Wybranie stoku trudniejszego technicznie aby przełamać bariery samo w sobie nie jest może takie złe. Natomiast Nosal w porównaniu z Kasprowym to po prostu stok znacznie bardziej niebezpieczny dla początkującego narciarza. Utrata kontroli nad prędkością na Nosalu, a zwłaszcza na trawersie, z bardzo dużym prawdopodobieństwem kończy się w lesie a to już wbrew sztuce bo niebezpieczeństwa poważnego urazu, należy na tym etapie raczej unikać niż je zwielokrotniać. Rozumiem, że fraza: "I słusznie - nikt się nie połamał..." - wynika z głębokiej wiedzy i wieloletniego doświadczenia w szkoleniu narciarskim. Pozdr
-
Cześć To źle postawiony problem Majka. Niestety muldy są nie tyle testem techniki ile głównie siły, miękkości i szybkości. Większość ludzi obecnie nie ma porządnych podstaw techniki i sobie na muldach nie radzi ale w czasach gdy muldy były wszechobecne takich narciarzy było mało i nawet niedoskonali technicznie radzili sobie na nierównym zdecydowanie lepiej niż współcześnie mistrzowie carvingu. Powracając do pierwszej myśli im dalej w kalendarzu tym muldy będą trudniejsze i tyle. Oczywiście gdy jedziesz po lodowych garbach będzie trudniej niż w miękkich odsypach nawet metrowych ale zasada generalna pozostaje. Miękkość, giętkość i szybkość reakcji na teren to niestety domena ludzi młodych i tego nie zmienimy. Poprawić sytuacje może objeżdżenie. Pozdrowienia
-
Absolutny bezsens. To dwie różne sprawy i zupełnie inne stoki i rodzaj trudności. Pozdrowienia
-
Nie. Chodzi o procenty. Pozdrowienia
-
Cześć Nie sprawdzałem ale z pewnością jest jak piszesz bo wynika to z pewnej ciągłości myśli. Nie rozumiem więc tej całej dyskusji skoro pojęcia są ściśle zdefiniowane w literaturze fachowej wystarczy zapoznać się ze znaczeniem poszczególnych słów i je stosować w mowie, piśmie i tłumaczeniu. Nie sądzę aby słowo mulda było pomijane bo "ktoś ma z nim problem". Myślę, że chodziło raczej o stworzenie jasnej dla laika platformy przekazu. Słowa garb i wklęsłość są jasne i tyle. Pozdrowienia serdeczne
-
Nosal to trudny stok w czasach o których pisze Veteran czyli jak jeździło krzesło był to stok bardzo trudny. Trawers zawsze był bardzo nierówny i zlodzony. Garby były niesymetryczne urywające się, śnieg zazwyczaj kiepski. Zjechać a jeździć to wielka wielka różnica. Osób zjeżdżających znam setki, jeżdżących może z 10 -15. Pozdro
-
100% racji!!! Pozdrowienia
-
Cześć 1. Program nauczania narciarstwa zjazdowego 1977r. 2. Program nauczania narciarstwa zjazdowego 1986r. (Tutaj w słowniczku jest zdefiniowane słowo mulda jako wklęsłość. W opisach występuje słowo wklęsłość i w nawiasie mulda. 3. Nauczania narciarstwa zjazdowego Cześć 1 Technika. 1995r. (Tutaj w rozdziale "Elementy jazdy sytuacyjnej" jest mowa o terenie pofałdowanym oraz o garbach i wklęsłościach. Słowo mulda się nie pojawia. Jak znajdę chwilkę to zerkną jak jest w nowych programach. Pozdrowienia
-
Cześć Jest "jazda po muldach" - rozumiana jako jazda w terenie w którym są garby i wklęsłości. I tego się trzymajcie. Pozdro
-
Cześć A nie lepiej kierować się polską terminologią fachową a nie farumowymi wymysłami? Pozdrowienia
-
No tym razem to nieźle pobłądziłeś Adamie. Pozdro