Skocz do zawartości

Mitek

Members
  • Liczba zawartości

    15 526
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    230

Zawartość dodana przez Mitek

  1. Cześć Czyli nie za bardzo umiesz jeździć na rowerze, niestety, chyba, że to jakaś przenośnia miała być. Pozdro
  2. Mitek

    Krajoznawczo po okolicy....

    Cześć 20% pewnie podjadę ale ząbek a nie 150 metrów. Z małą tarczą z przodu to możemy jechać wszędzie. Pozdro
  3. Cześć Cyniczny dzisiaj hasło Jupiter. My będziemy gdzieś koło 17.00. POzdro
  4. Cześć Ja nie stymuluje tylko badałem się alkomatem po dwóch piwach nie raz i wynik był zawsze ten sam niezależnie od urządzenia. I to były urządzenia policji a nie kupowane na allegro. Kryształki się nie barwiły, alkomat współczesny przenośmy -0.00 podobnie jak i stacjonarny na komendzie. wystarczy poprosić o badanie. Policjanci chętnie to robią bo mają gotowe statystyki kto ile wypił po jakim czasie itd. Pozdro
  5. Mitek

    Krajoznawczo po okolicy....

    Cześć Ja też tam często - no pewnie nie tak często jak Ty - ale bywam, bo mam przyjaciół w rejonie Lwówka. To genialne rejony do wszelkiego rodzaju turystyki. Niesamowite nagromadzenie miejsc ciekawych. Jak będziemy w okolicy dam wcześniej znać na pewno. Ale Piotrek 20%? Rozumiem, że wpychanie albo wnoszenie też się liczy czy nie? Bo ja całkiem żwawo poruszam się z rowerem na ramieniu... Pozdro
  6. Cześć Po dwóch piwach normalny człowiek to ma 0.00. 0.5 to mają goście, którzy w życiu piwa nie widzieli albo ważą tyle co moja żona. POzdro
  7. Mitek

    Krajoznawczo po okolicy....

    Cześć Bywam w rejonie a kumpel ma dom, do którego się zresztą przyłożyłem pracą chyba 3 km od tej góry. Dam znać jak będę jechał - Ty masz bliżej. Pozdro
  8. Mitek

    Krajoznawczo po okolicy....

    20% - pojebało Cię??? Chcesz mnie zabić? Pozdro
  9. Mitek

    Krajoznawczo po okolicy....

    Cześć Czyli właściwie wszystko sobie objeździłeś... Dokoła Mokrego to moja pętla. Jeżdżę tam na czas (czyli napadam ile się da) dość regularnie a kolega ... biega i jest gorszy o 21-22 minuty. Czy Ty to ogarniasz...? Jak jeździsz w tamte rejony to polecam objazd Śniardw. Tylko, że tam to chyba z asfaltami z małym ruchem będzie momentami kiepsko, ale jakbyś się przesiadł na coś bardziej trawiącego teren... Bardzo fajna wycieczka. Pozdro
  10. Mitek

    Krajoznawczo po okolicy....

    Cześć Może być. Z przyjemnością bym się z Tobą spotkał. Pozdro
  11. Cześć Też to tak traktuję - jak dodatkowy trening, zresztą nie tylko plecak. Pozdro
  12. Hmm... No nie. R10 to taki szlak raczej spacerowy. Braliśmy z żona udział w Pomorskiej 500 - ja już kolejny raz. To dość trudny ultramaraton MTB. Bardzo fajna ale wytężająca zabawa. Natomiast trasa Pomorskiej jest legendarna bo jest poprowadzona ściśle wododziałem pomiędzy rzekami uchodzącymi do Bałtyku a rzekami zlewni Odry i Wisły. Ten pomysł mnie osobiście bardzo ujął ale trasę czyni naprawdę trudną, miejscami poprowadzoną zupełnie nigdzie z braku dróg czy ścieżek. Zresztą wszystkie trasy Pachulskich są z pomysłem a imprezy z duszą. Pozdro
  13. Cześc Właśnie wróciliśmy z rowerków. Krótka szybka przejażdżka na browar i z powrotem. 40 km. Celowo nie zabrałem plecaka i nie widziałem żadnej różnicy tak w jeździe, jak i w dynamice a także we wskazaniach. Trasę pokonywałem dziesiątki... raczej setki razy. Ale... na długim dystansie plecak może mieć znaczenie, jak każde dodatkowe obciążenie, więc nie neguję Twoich racji, natomiast na ten moment jest to setup optymalny i idealny. Pozdro
  14. Mitek

    Krajoznawczo po okolicy....

    Cześć To, że obiektywnie doceniam walory czegoś nie znaczy, że jest mi to potrzebne. Jedno z drugim nie ma w ogóle związku. Być może kiedyś kupię ale z pewnością nie teraz ani w najbliższym czasie. - Geometria jest dla mnie zbyt agresywna. - Jest modny. Właściwie ten drugi już by wystarczył... Na rowerze, który mam leję 90% cyklistów, większych ambicji nie mam, jak na razie. A to, że to właśnie taki rower podnosi wartość lania. Pozdro
  15. Mitek

    Pierwszy rok na rowerze

    Cześć Dzięki. Jak już pisałem to mój rower. Przejechane ponad 30000 km w różnych warunkach, jazda całoroczna bez przerw, zrobione dwie Pomorskie, Sudovia, Krwawa i coś tam jeszcze. Ani jednej awarii ale ma oczywiście wady - głównie napędowe. Pozdro
  16. Mitek

    Krajoznawczo po okolicy....

    Cześć Wiesz Marek dlatego właśnie taką karierę robi gravel. Jeszcze przed erą gravela Rafał - brat Rybelka - zmodyfikował starą szosę zmieniając w niej koła i dając solidną oponę i uzyskał alagravela. Byłem w szoku bo skakał na tym po torach i krawężnikach bez żadnego problemu. Obecnie - choć ma naprawdę wypasione Cervelo - użytkuje praktycznie tylko gravela na mleku i jeździ nim po wszystkim a ma papierowe koła. Uniwersalność tych rowerów jest po prostu powalająca. Na szosie już kostkowa DDR jest problemem i często kończy się gumą a na gravelu idziesz po kamorach jak na MTB. Pozdro
  17. Mitek

    Krajoznawczo po okolicy....

    Cześć A to ciekawe: - dlaczego nie używasz sygnałówki migającej z przodu w nocy? Ja w rejonach miejskich jeżdżę praktycznie tylko na migających bo świtała jest aż za dużo a jak mam włączone zasadnicze światło to raczej - jak planuje jazdę nocną to mam inny zestaw lamp, że tak powiem POWER. Wtedy jadę na lampie stałej z przodu i migającej z tyłu a sygnałówkę rowerową przednią zakładam na kask jako czołówkę - nieoceniony patent w terenie a przełożenie trwa 30 s - co do jazdy w 1/3 to się zgadza głównie ze względu, o którym piszesz - gwałtowne ruchy omijające. Zresztą realnie patrząc pobocza są zazwyczaj w takim stanie, ze jazda blisko krawędzi na szosie to praktycznie pewna guma. - he he, moje rejony. Co roku spędzam trochę czasu w Cierzpiętach - tych nad Mokrym - bo właściciele stanicy to moi serdecznie znajomi. Wszystkie drogi mam tam objeżdżone - od asfaltów po szutrówki a nawet leśne dukty i ścieżki. Super rejon choć mnie już nieco nudzi. 610 jest rzeczywiście mniej uczęszczana choć ruch nie jest tam wcale mały ale zdecydowanie mniejszy niż na 609 (na Mikołajki). Najfajniejsza jest droga środkiem w okolicach Lipowa i do 609 tylko, że tam jest słabszy asfalt niestety ale za to ruchu zero. no i dalej trzeba wskoczyć na 609 albo szutrówkami ale na szosie ... nie da rady. 59,58 i 16 omijam jak się da ale nie ma tam dróg alternatywnych na szosę niestety chyba, że - i to polecam jakbyś był - po zachodniej stronie 59 są fajne asfalty łączące się z 600 (tu też mały ruch). Wiesz ja to inaczej postrzegam bo zjazd z asfaltu jest dla mnie po prostu zmianą nawierzchni a na szosie jest najczęściej niemożliwy. Pozdro
  18. Mitek

    Pierwszy rok na rowerze

    Cześć Wiedziałem, że z inteligentnymi ludźmi nie mam szans. 🙂 Tak to mój model ale poważnie jestem ciekaw jak osoby znające się na sprzęcie i osprzęcie go oceniają. Jak oceniają jego potencjał. Pozdro
  19. Mitek

    Krajoznawczo po okolicy....

    Cześć Ależ... Ja nikogo do niczego nie chcę zmuszać. Po prostu uważam, że można - to chyba spora różnica. Mamy np. taką zasadę, że nie jeździmy krajówkami. Czasami się nie da bo np. jest most bez brodu w okolicy - bo jeżeli jest takowy to staramy się wybrać bród - zabawa zawsze jest zajebista. Ale jeżeli nie ma to jedziemy pełną pytą i zjeżdżamy przy pierwszej okazji - dla własnego bezpieczeństwa właśnie - no bo wiesz sam, że słabo się jedzie z TIRem na plecach. To dyskusja trochę akademicka bo w okolicach ES i S Warszawy w promieniu powiedzmy 50km znam dziesiątki km dróg gdzie można jechać, praktycznie, bez żadnego samochodowego ruchu kilometrami po naprawdę niezłym asfalcie. Na południe od Piaseczna, w szeroko pojętym dorzeczu Jeziorki są takie fantastyczne asfalty, ze aż czasami żałuję, że dość daleko mam. Zresztą z pewnością są Ci znane. Jeszcze raz - żeby było jasne - nie piszę aby ktoś cokolwiek musiał robić ale pokazuję, ze można. Pozdro serdeczne
  20. Mitek

    Krajoznawczo po okolicy....

    Cześć Hmmm... Gdzie tu egoizm? Stosując Twoje podejście powinienem czuć się jako pełnoprawny uczestnik ruchu drogowego i nie zjeżdżać bo... mogę? OK. Ja nie widzę żadnego zagrożenia dla mojego bezpieczeństwa, po prostu chcę trochę ułatwić innym kosztem mojego komfortu raczej. Jeżę;i to debilna filozofia to trudno ale, nie zamierzam jej zmieniać. Jadąc w grupie czy grupetto - wyobraź sobie, ze mi się zdarza nawet na tym moim złomie - jest ogólnie przyjęty system znaków i sygnałów. Takim słowem jest krzyk "AUTO" i wszyscy wiedzą, że jedzie samochód, należy się uporządkować, wzmóc czujność i dać miejsce. To taki sam standard jak okrężne ruchy ręką oznaczające kamień czy dziurę do ominięcia, jak znak uwaga hamujemy czy "kierunkowskaz". I powiem ci szczerze, że wszyscy je stosują z pożytkiem dla wszystkich uczestników ruchu. jak się jedzie samemu to jest znacznie łatwiej. Pozdro
  21. Mitek

    Krajoznawczo po okolicy....

    Cześć To jest wyjątkowo głupia rada jednostronna i egoistyczna. Jeżdżę dużo rowerem i mam zasadę nieblokowania ruchu. Jestem w stanie bez problemu zjechać na pobocze czy nawet się zatrzymać aby tego nie robić. Jak kierowca stanie mi samochodem na ścieżce rowerowej to zwracam uwagę na błąd a jak ma jakieś problemy to po prostu opierdalam ale na jezdni to raczej ja jestem gościem i tak to traktuję. W zimie to nawet jeżdżę po dużo bardziej niebezpiecznych w sensie śliskości nawierzchni chodnikach aby ułatwić poruszanie się kierowcom ale ... może to debilna filozofia. Może muszę to zmienić i na rowerze kazać każdemu wsiadać na rower, będąc w samochodzie - jeździć samochodem a najlepiej niech nie wychodzą a domu bo mi przeszkadzają. Pozdro
  22. Mitek

    Pierwszy rok na rowerze

    Cześć Pytam, bo koledzy dość profesjonalnie ocenili sprzęt Adama. Ja się na tym nie znam a chciałbym wiedzieć... Pozdro
  23. Mitek

    Krajoznawczo po okolicy....

    Cześć Lepiej bym tego nie napisał. W 100% przelałeś na ekran moje myśli. Pozdro
  24. Mitek

    Pierwszy rok na rowerze

    A to był rower???
×
×
  • Dodaj nową pozycję...