Skocz do zawartości

a_senior

Members
  • Liczba zawartości

    2 020
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    8

Zawartość dodana przez a_senior

  1. Co do wysuwania nogi dobrze wyjaśnia to Morgan. Przełumaczyłem jako "wypad nogi", choć lepiej byłoby nazwać "wykrok". Morgan używa słowa "fente", które w tym wypadku oznacza nagły ruch nogi do przodu w szermierce. Właśnie "wypad". Tłumaczenie z obcego języka nie jest łatwym zadaniem.
  2. Ależ wszyscy się z tym zgadzamy! 🙂 Sam sobie zadajesz pytanie i sam odpowiadasz. Do tego prawidłowo. 🙂 Napisałem "niewiele" a nie "nic" bo coś tam na upartego można sie doszukać. Przy bardzo dużym odciążeniu ślad może nawet zaniknąć. 🙂 Oczywiście, że każdy skręt może być realizowany na wiele sposobów. Dodałbym od siebie, że dobry narciarz powinien znać i opanować wiele z nich. Choć np. skręt telemarkiem niekoniecznie. 🙂 Można też zostać przy jednym czy niewielu sposobach i nieźle sobie radzić. Mój ojciec skręcał wyłącznie technika oporową. Nawet wtedy, gdy miał narty współczesne jak na lata 60. i 70. I świetnie sobie radził na różnych trasach, w tym czarnych i nieratrakowanych.
  3. Niewiele. 🙂 Mój komentarz dotyczył jazdy Marka. Co myślę o poszerzeniu śladu, o którym on wspominał napisałem wcześniej. Szukanie dziury w całym. 🙂 A Michał (mic) wytłumaczył skąd się to bierze.
  4. Fajnie się ogląda. Carving jak się patrzy. 🙂 Ten pierwszy fragment chyba starszy, bo mocno się podnosisz przed i w trakcie skręt. Takie połaczenie NW (odciążenie) z carvingiem. A co mówi Jeremy w tym temacie? 🙂 Potem już tego podnoszenia nie widać. Może faktycznie ciut za bardzo wysuwasz i obciążasz nogę wewnętrzną, zwłaszcza na wejsciu w skręt (patrz zwłaszcza ostatni fragment). Ale tylko może. 🙂 Mnie sie podoba twoja jazda, ale ja jestem tylko amatorem. Do tego starym. 🙂
  5. Ten filmik Jeremy'ego o skręcie carvingowym to jeden z lepszych materiałów w necie z jakim się spotkałem. Prócz tego jest jeszcze kilka innych tego autora. MSZ lepsze to niż Morgana. Może i się odrobinę rozjeżdżają, ale myślę, że szukasz symbolicznej dziury w całym. 🙂 A już zupełnie nieprzejmowałbym się wleczeniem kijków. Niektórzy robią to celowo. 😉 Masz jakiś filmik z twoją jazdą?
  6. Mitek dobrze wytłumaczył. Naturalny odruch. A dlaczego tak jest pokazuje Jeremy w swoim filmiku o skręcie carvingowym (poniżej). Carvingowego, ale to dotyczy każdego skrętu. Widziałem ostatnio filmik z jakimś super zawodnikiem, który proponuje wypychać do przodu nartę zewnętrzną w skręcie. Ale jak rozumiem tylko w celach szkoleniowych.
  7. a_senior

    Dobór nart dla Level 4

    Nie do końca wcale. W zeszłym sezonie nie byłem, ale w poprzednim byłem dwa razy. 🙂 Kilka dni w Kluszkowcach i jeden wypad do Kasiny. Szczerze - nie przepadam za jazdą w Polsce.
  8. a_senior

    Dobór nart dla Level 4

    Brzmi pieknie, ale naprawdę liczy się kasa. Ochrona swoich przed innymi by nie musieć się dzielić kasą. Francja i bodajże Włochy mają bardzo restrykcyjne podejście w tej materii czyli nauczania narciarstwa w ich krajach. Taki np. Paul Lorenz nie mógłby oficjalnie uczyć narciarstwa we Francji. 🙂 To zresztą szerszy problem bronienia przez grupy zawodowe swoich interesów. Farmaceuci, lekarze. Moja siostra wyemigrowała do Belgii dawno temu. Wyjechała jako lekarz z I stopniem specjalizacji z anestezjologii i II z laryngologii. Uznano jej dyplom uczelni, mogła być lekarzem ogólnym, ale nie laryngologiem. By nim zostać musiała ponownie zrobić specjalizację w Belgii. Ale zrobić się jej nie dało, nawet płacąc własne pieniądze, bo wymagano zaświadczenia o pracy w zawodzie. Czyli musiałaby np. pracować w szpitalu, w którym robi specjalizację. Błędne koło. Pomógł jej profesor laryngologii, BTW Kurd, który kiedys sam musiał walczyć o swoje w kraju do którego emigrował, czyli Belgii. A potem pomógł jej inny dobry człowiek ze szpitala w Luksemburgu. I tak już po 4 latach ponowej specjalizacji, siostra została laryngologiem. 🙂
  9. a_senior

    Dobór nart dla Level 4

    Dziękuje, nie, aż tak sie tym nie podniecam. Zresztą Morgan połączył oficjalnie siły z H. Harbem.
  10. a_senior

    Dobór nart dla Level 4

    On to tłumaczył na swojej stronie. Posiada stopień instruktora kanadyjskiego. Poziomu nie pamietam, ale nie najwyższy. Dlaczego nie ma tytułu francuskiego? Bo aby go dostać trzeba 8. lat praktyki. A kanadyjski dostajesz od razu jak zdasz egzamin. BTW trochę go to ogranicza bo nie może prowadzić osobiście kursów we Francji. Tamtejsza federacja nie dopuszcza instruktorów z innych krajów. Ale prowadzi team, w którym zatrudnia instruktorów z papierami francuskimi. Np. Jeremy'ego, który jest byłym zawodnikiem i aktualnym instruktorem. Za granicą, np. w Austrii czy Hiszpani (mają tam niezłe stacje) Morgan już może sam prowadzić kursy czy staże. Prócz tego ma cały bogaty program szkolenia opisany i sfilmowany w necie. Bardzo dobre wspomaganie realnych stażowiczów, choć samo w sobie nie nauczy jeździć na nartach. 🙂
  11. a_senior

    Dobór nart dla Level 4

    Ten śmig to z oficjalnego programu francuskiego ENSA (Narodowa Szkoła Narciarstwa i Alpinizmu). Nie wiem kto jechał, ale musiał to być ktoś dobry bo inaczej nie wypadało. 🙂 Masz sporo racji co do Morgana. Oczywiście, że robi biznes. Zatrudnił kilku instruktorów francuskich z papierami i organizuje niezłe płatne staże. I zarabia na tym pieniądze. 🙂 Podobnie zresztą jak trójka znakomitych narciarzy: Reilly McGlashan, Paul Lorenz i Richard Berger. I wielu innych. Taki jest ten świat. Tak się to życie kręci. 🙂 Ale ja polubiłem szczególnie Morgana z kilku powodów. M.in. lubię jego gadkę. 🙂 I zgadzam się z Toba, że z netu nie da się nauczyć narciarstwa. Nic nie zastąpi realnego instruktora i kilku dni szkolenia w dobrych, najlepiej urozmaiconych i zmiennych warunkach. Ale net może trochę pomóc. Jak zdrowie pozwoli, bo niestety nie wszystko z nim jest u mnie obecnie OK to wybierzemy się na jakąś wspólną Kasinę czy Chełm. 🙂
  12. a_senior

    Dobór nart dla Level 4

    Piotrze. Mam pytanie z nieco innej beczki. Czy w polskim programie nauczania pojawia się bodaj wzmianka o kontrowersyjnej metodzie H. Harba PMTS? Ktos uczy wg tej metody w Polsce? I czy istnieje w polskim programie coś takiego jak skręt z odciążenia dolnej narty?
  13. a_senior

    Dobór nart dla Level 4

    Dzięki za zaproszenie. Nie wykluczam. 🙂 Wiem jak to jest znać kogos wirtualnie i realnie. Czasem dwie różne osoby. I na ogół ta realna jest dużo ciekawsza i lepsza niż wirtualna. 🙂
  14. a_senior

    Dobór nart dla Level 4

    Wiem, że żartujesz. 🙂 Janie, to nie tak. Śmig nie umarł i nadal jest uczony pod różnymi nazwami. I jest bardzo ważnym elementem narciarskiej wiedzy. Powiedziałbym, że jest najbardziej użyteczną techniką do jazdy w różnych warunkach. I nieważne jak go nazwiemy. Napisałem, że w krajach alpejskich nazywają go teraz krótkim skrętem. Myliłem się. Okazuje się, że niekoniecznie tak jest. Na ogół tak, o czym świadczą tysiące filmików na YT, ale w wielu programach nauczania wciąż występuje pod nazwą "śmig" czyli wedeln lub godille. Wytłumaczył mi to Morgan, do którego napisałem. Uczą tego samego pod różnymi nazwami. Tu link do oficjalnego programu l"ENSA (francuskiego): https://mementoski.com/progression-ski/ski-classe-4/ski-classe-4-virages/ Można pooglądać. Tu jest nazwany "Godille moniteur" czyli "Śmig instruktorski". Morgan uczy tego pod nazwą "Skręt krótki dynamiczny". Wygladają tak samo. 🙂 A tak w ogóle to podoba mi się polska definicja i opis śmigu w wikipedii. To jest właśniemniej więcej moje rozumienie śmigu. https://pl.wikipedia.org/wiki/Śmig
  15. a_senior

    Dobór nart dla Level 4

    Domyślam się, że pijesz złośliwie do mnie. Nie dziwi mnie to znając Cię wirtualnie od lat. Bardziej dziwię się ludziom, którzy za ten wpis dziękują. Nie jestem zdania by tępo kopiować nawet od najlepszych. A już na pewno nie jestem za zastępowaniem dobrych polskich określeń obcymi terminami. Np. "resort" w znaczeniu "kurort, osrodek". 🙂 Ale języki obce warto znać jak również znać i rozumieć inne nacje. Odnośnie Niemców i niemieckiego. Nie dziwię się Kaczyńskiemu, że napuszcza nas na Niemców. Robi to z premedytacją wykorzystując nasze resentymenty w celach politycznych. Ale Ty? Co prawda należę do pokolenia powojennego, ale krzywdy jakie dotknęły bezpośrednio lub pośrednio naszych bliskich od Niemców + propaganda antyniemiecka PRL-u, zrobiły swoje. Zawsze do Niemców będę czuł, nawet nieświadomy, uraz. Ale już moje dzieci niekoniecznie. Języka niemieckiego się nie nauczyłem, choć powinienem. Jak mówi mój przyjaciel, język sąsiadów i wrogów powinno się znać. W Niemczech spędziłem kilka miesięcy i mam dobre wspomnienia. Wielu moich znajomych mieszka na stałe w Niemczech i nie narzeka. Natomiast uczestnicząc w różnych projektach europejskich przez lata spotykałem się w międzynarodowym gronie na różnych konferenencjach. A na nich wiadomo, dużo się wieczorami prywatnie gada i popija. I muszę przyznać, że najlepiej rozmawiało mi się z Niemcami, bynajmniej nie z Francuzami. Mogę powiedzieć, że nadawaliśmy na tej samej długości fal. I jeszcze jedno. Niemcy przechodzą trudny czas. Trochę przespali zmiany w motoryzacji, czyli rozwój elektryków, a sektor motoryzacyjny jest tu niezwykle ważny, trochę za bardzo sie usztywnili w gospodarce no i mają problemy z imigrantami. Tyle że ich katar to będzie nasze zapalenia płuc.
  16. a_senior

    Dobór nart dla Level 4

    Nie chcę wam mieszać. Najlepiej by się wypowiedział jakiś instruktor uczący np. w Austrii czy Francji wg tamtejszych programów. Skręt krótki to skręt o małym promieniu skrętu, średni - o średnim, a długi - o długim. Teoretycznie można sobie wyobrazić, że robisz skręt krótki, jedziesz kawałek w skos stoku i znowu robisz skręt krótki. I to nie będzie śmigiem w polskim rozumieniu. Śmig wg wikipedii to: Śmig – styl jazdy w narciarstwie alpejskim polegający na wykonywaniu serii szybkich, krótkich, równoległych skrętów na przemian w lewo i w prawo ze stałą prędkością w czasie zjazdu w dół stoku. Brzmi sensownie. Czyli nie każde połączenie skrętów krótkich jest śmigiem. Tyle że w krajach alpejskich (do sprawdzenia) na oba style, czyli jazda skrętem krótkim z przerwami na jazdę w skos stoku jak napisałem wyżej i jazda połaczonymi skrętami krótkimi w serii (nasz śmig) mówi się po prostu "krótki skręt". Nie rozróżnia się ich. Dlaczego? Nie wiem.
  17. a_senior

    Dobór nart dla Level 4

    Czego nie wiesz Krzysztofie? Jak to jest z nauczaniem skrętów krótkich i śmigu w krajach alpejskich? Może Psmok coś podpowie a ja spróbuję dopytac moich francuskich znajomych.
  18. a_senior

    Dobór nart dla Level 4

    Właśnie tak. Nasz śmig, jakikolwiek, bazowy czy nie to u nich skręt krótki. "Short turn", "Virage court". Po niemiecku nie wiem. W skręcie krótkim masz bezpośrednie przejście ze skrętu w skręt. Bez zwłoki, w przeciwieństwie do średniego czy krótkiego. Ale chętnie poznałbym opinię jakiegoś instruktora działającego za granicą. Np. PSmoka. Może i oni zachowali na egzaminach jakiś mityczny, starodawny "śmig"? W sumie to jest dzielenie włosa na czworo. 🙂
  19. a_senior

    Dobór nart dla Level 4

    Tyle że te terminy zmieniają się, ewoluują lub zanikają. Śmig jest tego dobrym przykładem. W 71 lub 72 r. uczono mnie na kursie instruktora Śmig "4". Tak się to nazywało i było, o ile pamiętam, w programie. Idiotyczna jazda w pozycji kiblowej... śmigiem właśnie. 🙂 I kto to dziś pamieta? Kiedyś uczono skrętu "WNW". Albo "kristianii". Kiedyś był skręt z oporu. Dziś bodajże nazywa się to skręt z pługu. Podobnie "kontrrotacja", która kiedyś była techniką skrętu a dziś sam wiesz jak jest używana. Swoją drogą słowa zmieniają swoje znaczenie nie tylko w narciarstwie i nie tylko w polskim języku. Np. takie słowa jak "spolegliwy", "handicap" czy "kobieta". 🙂
  20. a_senior

    Dobór nart dla Level 4

    Tylko wciąż otwartym pozostaje pytanie dlaczego inne nacje, jak pisałem lepsze od nas w te klocki i mający po czym jeździć, mogą wkładać do wspólnego worka. 🙂
  21. a_senior

    Dobór nart dla Level 4

    A może wzorem lepszych od nas w te klocki nacji, zrezygnować z pojęcia "śmig" i wprowadzić konsekwentnie "skręt krótki"? Ześlizgowy, carvingowy, mieszany. Oni tak zrobili i mieli swoje racje. Jak kiedyś w czasach jedynie słusznego ustroju mawiał Fedorowicz: "jak ściągać to od prymusów". 🙂 Oni zostawili pojęcie "śmig" (wedeln, godille) na określenie "średniowiecznego" w narciarstwie merdania tyłami nart, jak to wyżej pokazywałem. Takiej historycznej ciekawostki. Albo, i to mi sie bardziej podoba, zostawić pojęcie "śmig" na kolokwialne określenie każdego łączenia w serię krótkich skrętów, gdzie koniec poprzedniego jest początkiem nowego. Intuicyjne i każdy zrozumie. Czemu my Polacy, w sumie ciency w narciarstwie choćby z mizerii warunków do jego uprawiania, mamy zachowawczą tendencję do trzymania się skostniałych, średniowiecznym rozwiązań? 🙂
  22. a_senior

    Dobór nart dla Level 4

    W nazewnictwie francuskim, a sądzę, że także angielskim, nie ma obecnie pojęcia śmigu. Jest tylko skręt krótki: ześlizgowy, mieszany (dokładnie: krótki dynamiczny) i carvingowy. Wiadomo, że w realu nie ma czystego skrętu krótkiego ześlizgowego czy carvingowego. Zawsze będą trochę pomieszane. W terminologii francuskiej było pojęcie " la godille", a w niemieckim bodajże "wedeln" na oznaczenie klasycznego, "średniowiecznego" naszego śmigu. Wiadomo, kolanko w kolano, tyły nart robiące śmieszne zawijasy (patrz wideo). "Godille" to wiosło napędzające specjalnymi ruchami łodkę z tyłu. Kiedyś na kursie sternika jachtowego uczyłem sie tego. Ślad jaki zostawia za sobą na wodzie przypomina ślad narciarza jedącego klasycznym śmigiem. Stąd nazwa na określenie śmigu. A "wedeln" to "merdać" np. ogonem. Też celne. 🙂
  23. a_senior

    Dobór nart dla Level 4

    Nie będę sie zajmował definicją śmigu ani ocena jego poprawności, bo nie mam do tego kompetecji, pomimo że sporo przeanalizowałem przekazów francusko-anglosaskich. W uproszczeniu seria szybkich, przechodzących jeden w drugi, skrętów. Koniec skrętu jest jednocześnie początkiem kolejnego. Pamiętam jak uczono nas śmigów pod koniec lat 60. i poczatku lat 70. i były to zupełnie różne śmigi. Ja rozróżnim trzy rodzaje współczesnych śmigów. Ześlizgowy, mieszany ześlizgowo-carvingowy i czysto carvingowy. Każdy z nich ma swoje zastosowanie w odpowiednich warunkach. Najbardziej uniwersalny dla mnie to ten drugi, mieszany, o którym wspominał już Spiochu. W końcowej fazie skrętu jest mocniejsze zakrawędziowanie ułatwiajace dynamiczne wyjście w następny skręt. Wspomina o nim i pokazuje go Morgan w filmiku podanym niżej. Takiego śmigu 30 lat temu nie było. 🙂
  24. a_senior

    Dobór nart dla Level 4

    Zapytam z czystej ciekawości i bez żadnej złośliwości. A gdybyś pojechał tę dowolną jazdę nie carvingowo, ześlizgowo, jakimś poczciwym NW to taka jazda byłaby zaliczona. A tak w ogóle czy jest obowiązek jazdy carvingiem na egzaminie instruktorskim? Ja swój kurs instruktorski robiłem w 1972 r. więc trochę się od tego czasu zmieniło. 🙂
  25. Otóż to. Nie słyszałem o złych czy wadliwych współczesnych typowych wiązaniach. Trzeba co prawda o jednym pamietać. Kilkuletnie wiązania warto sprawdzić na maszynie w serwisie. Ta przy okazji sprawdzi wiarygodność wskazań nastawów wiązań. Było o tym już wiele pisane na forum. Zdarza się w skrajnych przypdkach, że np. 7 na wiązaniu odpowiada tak naprawdę 5, czyli różnica wynosi aż dwie kreski. Wydaje ci sie że dobrze ustawiłeś a masz zdecydowanie za słabo. Kiedyś posprawdzałem nasze rodzinne wiązania i na szczęście max. różnica na tyłach jednego z nich wynosiła ok. 1. Osobiście pomimo 60 lat jeżdżenia na nartach nigdy nie miałem poważnego wypadku na nartach, w tym pozrywanych czy ponaciąganych mocno więzadeł. Żona miała raz uszkodzone kolano przez własną głupotę. 🙂 Kilka razy byłem świadkiem poważnych kontuzji kolan przy małych predkościach u początkujących. Żadne, nawet najlepsze wiązanie w tych przypadkach by nie pomogło.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...