Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 16.04.2024 uwzględniając wszystkie działy

  1. to w zasadzie jest standard - 2 lata temu byłem na urlopie jesiennym w Dolomitach i chciałem wypożyczyć rower bez wspomagania , gościu w sklepie popatrzył na mnie dziwnie, uśmiechnął się i wzruszył ramionami - nie mieli. Po chwili namysłu poszedł za stodołę i przyprowadził mocno zakurzony i pokryty pajęczyną LOMBARDO, musiałem trochę podpompować koła, nie chciał kasy za wypożyczenie, wieczorem odstawiłem za stodołą.
    4 punkty
  2. Wcale mnie nie dziwi popularność elektryków. Górskie podjazdy to ogrmony wysiłek a jeśli ktoś nie jeździ bardzo często na rowerze to nawet dobra kondycja z innych dyscyplin nie wystarczy. Za to elektryk pozwala na jazdę prawie każdemu, choć też tylko w łatwiejszym terenie, bo bez techniki nawet silnik nie pomoże. W weekend byłem na rowerze na Śnieżniku. To lajtowa wycieczka a nie żadne Alpy. Trasa z parkingu w Kletnie ma 7,5km i 720m przewyższenia. Do schroniska (6km +500m) jeszcze podjechałem, ale też nie z łatwością. Jednak ostatni odcinek na szczyt gdzie jest ponad 200m w pionie na 1,5km i do tego pełno większych i mniejszych głazów to już zabrakło mocy i techniki. Próbowałem jechać pojedyńcze kawałki, a tak to głównie wypych. Na elektryku pewnie by się dało podjechać. Za to na dół bardzo fajny zjazd, trochę techniczny ale bez ekstremy.
    2 punkty
  3. W Holandii po ścieżkach rowerowych (które są wszędzie) mogą jeździć skutery - szokujące lekko dla nas to było, ale nie wiązało się w sumie z żadnymi problemami. Ludzie kulturalnie współistnieją na jednośladach - przy przejściach/przejazdach ustawiają się z prawej strony żeby ewentualnie dać możliwość przejazdu szybszym pojazdom. Jedynie w Amsterdamie dosyć ciężko się jeździło z uwagi na tłok - ale to jak w każdym korku. Ale tam nie ma praktycznie hulajnóg, które potrafią namieszać 🙂 Wszystko jest dla ludzi tylko przy rozsądnym użytkowaniu. W naszym kraju problemem jest ogólne dziadostwo ścieżek rowerowych - za wąskie, na chodnikach, łączone z ruchem pieszym, urywane odcinki, nielogicznie poprowadzone - można by mnożyć negatywne epitety. W takim środowisku o wypadek faktycznie nietrudno, zwłaszcza kiedy ktoś zapierd*** wykorzystując silnik elektryczny.
    2 punkty
  4. A ja prawie pękłem z dumy... mój wnusio po prostu wsiadł na rower i pojechał ... do tej pory miał hulajnogę.. https://youtube.com/shorts/BubszcnUP2o?feature=share
    1 punkt
  5. @KrzysiekK i wyszło coś z tego Kasprowego czy szykujesz się na majówkę ?
    1 punkt
  6. W Belgii skutery spalinowe też jeżdżą po ścieżkach rowerowych. Jakoś koegzystują wspólnie z rowerzystami. To co mnie denerwuje na naszych ścieżkach rowerowych, to ten wewnętrzny przymus by ustawiać się na każdych światłach jako pierwsi. Jeżdżę na rowerze szosowym dość szybko, a i tak jest kupa sportowców na szrotach MTB, którzy chcą się ścigać.
    1 punkt
  7. Coś mi to przypominadyskutowane ty niegdyś wołanie o uprawnienia narciarskie... 😉 Z uprawnieniami tego rodzaju problem polega na ocenie kiedy wprowadzenie regulacji jest już sensowne a kiedy jeszcze nowym czy tradycyjnym (karta rowerowa) "zamordyzmem". Np. kiedy korzyści z wprowadzenia regulacji są niwelowane przez ograniczony dostępdo aktywnosci, przez koszty egzekwowania przepisów i koszty uzyskania uprawnień... Fajnym przykładem są tu amatorskie uprawnienia motorowodne a raczej ich praktyczny brak. Poluzowanie regulacji spowodowało lawinowy wzrost dostępności takich jednostek, rozwój biznesu czarterowego i ogólnie turystycznego... akurat nie jestem entuzjastą tysięcy łódek na jeziorach ale sztuczne blokowanie dostępności było jeszcze gorsze. Co ciekawe gwałtowny wzrost ilości łódek i "zielonych" sterników nie spowodował równie gwałtownego wzrostu wypadków, a taka obawa była głównym argumentem "betonu" w PZMW. Mysle, że w działce "rower" wystarczy faktyczne egzekwowanie tegoż pojęcia i eliminacja motorowerów i motocykli elektrycznych z terenów przeznaczonych dla rowerow. A kto na rowerze chce się rozbić niech to zrobi.... NFZ zbanktutuje z innych powodów....
    1 punkt
  8. Z tym całym Solden pracującym do 21.04. to niestety nie wygląda tak różowo. I nie chodzi bynajmniej o to, że zamknięte są dojazdówki na dół. Wczoraj i dziś wyłączyli kolejne wyciągi i trasy a mianowicie 2 oraz 2a wraz z wyciągiem A 13 z Gaisachalm, genialną czarną 25 wraz z wyciągiem D 52 na Schwarzkogl, zjazd nartostradą nr 30 z lodowca a także mniej istotne 19 i 20 wraz z gondolą C 38 w Hochsolden. Jak będą dalej w tym tempie zamykać kolejne wyciągi to do niedzieli nic nie zostanie. A śniegu cały czas bardzo dużo, tylko dziś od rana było miękko, tej nocy nie było przymrozków. Działa też coraz mniej knajp, a te co działają bardzo ograniczyły ofertę.
    1 punkt
  9. @Jan coś wrzucił to i ja .. niestety tylko wspomnienie, ale dobre i to:
    1 punkt
  10. przeżyły bo to wyjazdy kobiece są (tak wynika z ogłoszenia) - czyli nie śliń się bo i tak Ciebie nie zabiorą 😋
    0 punktów
×
×
  • Dodaj nową pozycję...