Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 18.09.2022 uwzględniając wszystkie działy

  1. No cóż ponieważ @Adam ..DUCH wykorzystując moje nastawienie do nartowania, skutecznie pomaga pchać mnie dalej i wyżej...o 14 w czwartek umówiona wizyta na badanie cantingu. Z racji, iż zdobyłem już sporo dowodów na potwierdzenie tezy, o fundamentalnej ważności tego zagadnienia. Nawet rolki w tym pomogły. Zabieram też wykonany przez siebie przyrząd, więc w Ski Fanatic sprawdzimy jego przydatność. Zdam relację do czego dojdziemy, nawet jeśli okaże się, że "przesadzam".
    2 punkty
  2. A dziś w Wieliczce browary po 15 zł. W ich restauracji (125 metrów pod ziemią), ceny mocno przystępne. Jedzenie pyszne.
    1 punkt
  3. Dalsza część relacji (jeszcze ich będzie kilka). Kraków tętni życiem, bardzo dużo zagranicznych turystów. To też sympatyczni ludzie, szczególnie nasz kolega z forum (dzięki dla @Marcos73 i jego żony za wspólne nasze spotkanie). Schodzimy w podziemia. Tu trochę mieszane uczucia, są multimedia, jest lunapark. Tylko to wszystko trochę przesłania same zabytki. Oczywiście nie może zabraknąć dorożek. Pod tym "domem kupieckim" znajdziemy zejście do podziemi. W Krakowie, sztuka leży dosłownie na ulicy. c.d.n.
    1 punkt
  4. Ale mnie nie było, spadł w Tatrach śnieg to i na forum wejść trza. Jan, już kiedyś było, że Mikoski nie jeździ, tylko zapierdala. Coś w tym jest, bo dogonić go trudno. Skręca przyzwoicie. Faktem jest, że jednak jak go zapytasz o wskazówki, to Damian nie udzieli ich za bardzo, jeździ bardzo pewnie, ale woli nie doradzać, zwłaszcza, jak widzi, że ogarniasz temat. Bo robi to nieźle, ale trudno mu tłumaczyć jak.
    1 punkt
  5. Cze Dzisiaj komin na wyjeździe. @Mikoskino musisz wiedzieć gdzie to i co to jest, nie ma bata. Pozdrowienia.
    1 punkt
  6. mam, dziala, jestem zadowolony 😄
    1 punkt
  7. Trzeba było nie wyłączyć koloru, na pewno w oryginale są czerwone.
    1 punkt
  8. Cześć Wczoraj Tyniec i wizyta w klasztorze - bardzo klimatyczne miejsce, pogoda w kratkę i niestety na powrocie ulewa - przemokłem do cna. Wczoraj prawie 50 km jednym ciągiem, tempo na poziomie 27 km (oczywiście płasko - bez znaczących przewyższeń). Zaczynam się do roweru przyzwyczajać. Oczywiście kadencja wzrosła - co prawda nie tak jak inflacja jedynie o 5 punktów bazowych - ale jest dużo lepiej. Rower idzie lżej, ale organizm już się przyzwyczaił do szybszego pedałowania. Idealna była też pogoda, praktycznie przejechałem ten odcinek bez zadyszki. Końcówka w deszczu bardzo szybka - ale nie wiem czemu zaczynam w takich warunkach mega przyspieszać, bo to nic nie dało i tak zmokłem jak kura. Biegów jeszcze trochę zostało więc można poprawić szybkość przelotową a i zasięg się mocno wydłuża co mnie cieszy. Zobaczymy jak będzie w górach - tam jazda nieco inna większe podjazdy i mocno interwałowa. pozdrawiam
    1 punkt
  9. Nie chwaląc się 🤪 ja zaprosiłem Bartka na SF po krytyce jego jazdy.. gość wymiata i powinnyśmy się od niego uczyć. Mam nadzieję że spotkamy się na stoku 👍 i podciąganę moje mierne umiejętności.
    1 punkt
  10. Cześć No i po co mam robić zdjęcia? Krzychu wszystko pokaże lepiej - jestem pewien. Dzięki serdeczne.
    1 punkt
  11. Rozumiem że na forum polecamy te modele, które leżą jeszcze u Brunnera na magazynie :-)
    1 punkt
  12. Cze Dzisiaj nici z Niepołomic, pogoda nie dopisała ale było okno pogodowo/rodzinne 🙂. Czasu nie było bo mocno sobotni czas się skurczył, niespodziewanie córka wpadła z wizytą na weekend, więc syna na 9.00 na ogólnorozwojówkę na AWF-ie, w międzyczasie zakupy (przyszło zlecenie z góry - a ja w sklepie to jak goryl we mgle, ale jakoś poszło) i pakowanko na jakąś traskę. Czasu niewiele - 2 h, o 13.00 odbiór syna. Na Wisłostradzie takie puchy jak nigdy dalej nie było gorzej, wymarłe miasto a ledwo mżawka była No więc atak na krakowski Mont Blanc 😉 Zdobyty i pyszna kawusia na osłodę. A takie widoczki z tarasu Trzeba się zbierać bo czas goni, pierwszy singiel 🙂 Drugi już standardowy, ale błoto niemiłosierne było - mocno padało, ale wszyscy wiedzieli że byłem na rowerze 🙂 Ktoś kajakiem po Wiśle, ale pustki niesamowite. Wisłostrada wymarła, może to i dobrze, bez tłoku. Pierwsza barka - to Namysłów - niestety bo złej stronie zacumowała 🙂 Mocak z super kawiarnią i mega widokiem mijam po drodze. I plażę na którą często przyjeżdżamy - powiedzmy rzut beretem od domu, są leżaczki, piwko, można pograć w siatkę etc. A tu chciałem się pochwalić najnowszym nabytkiem - po dwuletniej batalii z gminą Kraków udało mi się kupić pomieszczenie w mojej kamienicy (była kotłownia), już wysprzątana - będzie warsztat narciarsko/rowerowy. I się tam, nie śmiać wszyscy użytkownicy wolnostojących domów, 32 m/2 w centrum miasta to nie byle co, no i grzanie za darmo - bo rury z mpec-u spowijają cały sufit . Ale jaki wjazd 😉 A tak póki co wygląda, i to nasze rowery - nie wypożyczalnia 🙂 pozdrawiam ps. okno pogodowe się robi - a Kolna czeka .... 🙂
    1 punkt
  13. Jak już przeszliśmy do clou problemu, to kiedyś mój wujek pił z jednym góralem w Zakopanem. Tak w literatkach, było to w latach 70-tych, pili coś pędzone przez tego drugiego. Obudzili się w obserwatorium meteorologicznym na Kasprowym Wierchu. Mój wujek dzierżył w dłoni szufladę od biurka (o nieustalonym pochodzeniu), góral małego szczeniaka podhalańczyka (o nieustalonym pochodzeniu). Żaden z nich nie mógł sobie przypomnieć jak się tam dostali. Kumplują się do dziś. Pies został z góralem przez 12 lat. Szuflada z moim wujkiem, niestety nie. Wasze zdrowie.
    1 punkt
  14. To jeszcze nigdy nie pojechałeś na kilka dni na narty w tym samym miejscu ? Nie poczułeś uroków apres ski - to duży mankament w wyszkoleniu narciarskim.
    0 punktów
×
×
  • Dodaj nową pozycję...